Test: Gravel Canyon Grail AL 6.0 (2020)

Sprawdź, jak w warunkach bojowych radzi sobie podstawowy, szutrowy model z kolekcji Canyona - Grail AL 6.0 w specyfikacji na 2020 rok.

Drukuj
Canyon Grail AL 6.0 Michał Kuczyński

Szybka analiza specyfikacji podstawowego Graila pozwala od razu stwierdzić, że ,,na papierze” jest on jednym z najciekawszych graveli na rynku. Sprawdziliśmy, jak w praktyce radzi sobie aluminiowa odsłona szutrówki Canyona.

Galeria
Galeria: Canyon Grail AL 6.0 (2020) Zobacz pełną galerię

Rodzina rowerów gravel w kolekcji Canyona składa się z czternastu modeli - dziewięć z nich opartych zostało o karbonowe ramy, natomiast pięć podstawowych wersji ma aluminiowe szkielety. My otrzymaliśmy do testów model Grail AL 6.0, który otwiera kolekcję rowerów szutrowych niemieckiego producenta. W tym przypadku nie oznacza to jednak, tak jak u wielu innych firm, roweru na Sorze i mechanicznych tarczówkach. Wręcz przeciwnie - przy cenie 5799 zł (+ 202 zł za przesyłkę) otrzymujemy pełnoprawny offroadowy sprzęt, który został wyposażony absolutnie we wszystko, co rower typu gravel powinien mieć. Począwszy od nowoczesnej ramy, przez w pełni karbonowy widelec, napęd o bardzo dużej rozpiętości przełożeń, hydrauliczne hamulce, carbonową sztycę, na uniwersalnych oponach skończywszy. Bardzo wiele za relatywnie niską cenę. Do pełni gravelowego szczęścia brakuje więc już tylko potwierdzenia, że rower w terenie działa prawidłowo, które zresztą za chwilę wam przedstawimy. Nasza testówka zdążyła się solidnie przewietrzyć i ubrudzić, a my mamy w jej temacie sporo do powiedzenia. 

Rama i widelec

Sercem Graila jest jego zestaw ramowy, w którym poszczególne rury z aluminium mocno różnią się od siebie. Masywna dolna rura o przekroju sześciokąta i klasyczna okrągła główka zapewniają odpowiednią sztywność konstrukcji, która przekłada się na precyzję prowadzenia i dobre czucie roweru oraz bezstratny transfer mocy z pedałów do napędu. Górna część ramy to z kolei płaska zwężająca się ku podiosłówce górna rura oraz minimalistyczne górne widełki tylnego trójkąta. Jeżeli ta rama gdzieś pracuje, to zapewne właśnie tam, choć przyznamy, że ciężko jednoznacznie stwierdzić, czy w tym miejscu znajdziemy jakąkolwiek amortyzację. Aluminium ma jednak swoje ograniczenia… Spoglądając na rower z boku, wyraźnie widać masywny cały dół oraz minimalistyczną górę ramy. Przekroje jasno sugerują, że dolna część szkieletu odpowiada za transfer mocy i sztywność roweru, a górna część ma poddawać się wstrząsom. Zgadujemy więc, że ten koncept działa skutecznie, szczególnie, że ostatecznie Grail AL jest całkiem komfortowy jak na gravela opartego o aluminiową ramę. 

Porzucając te akademickie rozważania, w skrócie możemy podsumować, że Grail jest sztywny, co bardzo sprzyja kontroli nad rowerem w terenie oraz przyspieszaniu. Przy okazji nie daje się odczuć jako rower zbyt twardy, który odbierze nam ochotę do jazdy po dziurawych off-roadowych ścieżkach. Oczywiście komfort w dużej mierze bierze się tutaj z wielu innych źródeł (choćby z opon, o czym za chwilę). W obrębie konstrukcji framesetu na pewno ogromny plus należy się sztycy, która ma średnicę 27,2 mm. Dzięki temu zapewnia dużo odgięcia w terenie, które jest bardzo skuteczną amortyzacją większości drgań, których nie zdołały pochłonąć koła. O nasz tył dba więc odpowiednio cienki wspornik siodła, który w AL 6.0 jest karbonowy i sprawnie pochłania wibracje. Z przodu mamy karbonowy widelec, również bardzo sprawny aspekcie amortyzowania, czuć że to w pełni węglowa konstrukcja - z tworzywa jest nie tylko dół, ale również rura sterowa. Jego sztywność pozostaje na odpowiednim poziomie, a nam podoba się też, że ma dość zwartą konstrukcję. Dzięki temu powierzchnia czołowa roweru nie jest zbyt duża, na pewno dodatnio wpływa to na jazdę z dużą prędkością. Może to być istotne dla riderów, którzy lubią gdy ,,średnia się zgadza” nie tylko na szosie, ale również na szutrze. 

Grail AL to nowoczesna konstrukcja w każdym calu, o czym świadczą również pozostałe elementy jego konstrukcji. Przewody biegną elegancko wewnątrz szkieletu, osie kół to oczywiście sztywne thru-axle 12x100 mm z przodu oraz 12x142 mm z tyłu. Do tego mamy suport z łożyskami typu pressfit oraz mocowania zacisków w standardzie flat-mount. Uzupełnieniem całości jest fenomenalnie pasujący do gravelowego stylu matowy zielony kolor naszego testowego egzemplarza. Zresztą, pięknie komponuje się on z kolorem boków opon Schwalbe. Spawy w ramie są dość mocno wyeksponowane, ale uważamy, że designersko pasuje to do tej konstrukcji. Rower ma trzy mocowania na koszyki bidonów, co powinno ucieszyć fanów dłuższych wypraw, podobnie jak obecność otworów do montażu błotników - istotne dla osób chcących używać Graila do commutingu, czy jako zimowego roweru treningowego. 

 

 

 

 

 

 

Wyposażenie w punkt

Wersję AL 6.0 ubrano w zestaw bardzo skutecznych w terenowej jeździe komponentów. Z jednej strony sięgnięto po części, które należą do wciąż dość podstawowych. Z drugiej strony ich poziom i jakość działania, sprawiają, że temu rowerowi po prostu niczego nie brakuje. Gravelowa grupa napędowa i hamulce Shimano GRX 400 są absolutnie wystarczające do wszystkiego, czego zapragniemy robić tym rowerem w dostępnym dla niego (i naszej techniki) terenie. Mocne hydrauliczne tarczówki zapewniają, że niezależnie czy podróżujemy po szutrowych lub ziemnych trasach, czy atakujemy bardziej single trackowe ścieżki możemy być spokojni o kontrolę prędkości. GRX-y są skuteczne i mają bardzo łatwą do wyczucia modulację siły hamowania. Klamkomanetki wygodnie leżą w dłoniach, a wysoki garb na ich przedzie zapewnia ekstremalnie pewne podparcie dłoniom podczas jazdy po wertepach. Zastosowano zestaw zębatek, który zapewnia ogromny zakres przełożeń - 46/30 z przodu wraz z kasetą 11-34 pozwala spokojnie wjeżdżać strome ścianki i mocno zakręcić podczas jazdy z góry lub wichury wiejącej nam w plecy.

 

 

 

 

Jest na tyle twardo, że na płaskim nie będziemy w stanie ,,zamknąć napędu”. I na tyle miękko, że o ile nie mieszkamy w górach lub mocno pagórkowatym terenie, to zapewne rzadko będziemy zrzucać z blatu na małą tarczę. Stabilizacja łańcucha, dzięki przerzutce ze sprzęgłem, jest bardzo dobra. Szybkość i pewność zmian absolutnie wystarczająca, w zasadzie po kilku jazdach, sami się zastanawiamy, czy w ogóle cokolwiek więcej nam potrzeba, skoro ten napęd absolutnie zaspokaja nasze szutrowo-terenowe wymagania (no, może poza niższą masą). 

Zobacz również:

 

Wykończenie terenowych możliwości Canyona zapewniają systemowe koła od DT Swiss - model Spline C 1850. Na tyle lekkie, by w parze z oponami Schwalbe G-One Bite wciąż zbierać się tak, jak przystało na rower z barankiem, ale wciąż na tyle podstawowe, że przyspieszenie tej maszyny nazywać należy sprawnym i wystarczającym, ale nie wyścigowym. Zalety tych kół to przede wszystkim wysoka sztywność i genialny profil oraz szerokość felg. 22 mm wewnątrz wraz z bardzo masywną konstrukcja zewnątrzna obręczy DT sprawiają, że opony otrzymują fenomenalny docisk w zakrętach oraz nie bujają się podczas jazdy po asfalcie z minimalną ilością powietrza w kołach. Do tego wspomniana sztywność zapewniająca precyzję w terenie. Ten zestaw po prostu dobrze jedzie i zapewnia dobrą kontrolę nad maszyną. Ogumienie Schwalbe o szerokości 40 mm jest podstawowym źródłem komfortu w Grailu (dzięki dużej objętości), a ich uniwersalny bieżnik radzi sobie dobrze zarówno na szutrach, ziemi, delikatnym błocie, czy na trawie. Trzyma się lepiej, niż wskazywałby na to dość gęsty bieżnik, a ewentualne poślizgi za sprawą okrągłego profilu są przewidywalne i łatwe do opanowania. Po asfalcie nadal dają radę - dobry wybór pod kątem uniwersalności i sprawności w większości warunków. 

 

 
 

 

Na koniec zostawiliśmy sobie pozostałe komponenty, karbonową sztycę oraz aluminiowy mostek i kierownicę od Canyona, wykończone także canyonowską owijką. Wspornik siodła z węglowego tworzywa świadczy o szacunku do klienta - pewnie dla producenta to niewielki koszt, a obecność aluminiowego masztu i tak nie wpłynęłaby na decyzję zakupową. Finalnie jest jednak karbon, co pokazuje, jak skrupulatnie myślano tu o wyposażeniu. Tam gdzie można, oszczędzono, tam gdzie nie powinno się tego robić - nie. O to chodzi! Sama kierownica i owijka dobrze leżą w dłoni. Spodobają się raczej sportowo usposobionym kolarzom, odgięcie na boki nie jest duże. Siodło od Selle Italia ma dość płaski profil - kwestia gustu - na pewno można wspomnieć, że nieco ,,mięsa” w jego wnętrzu to kolejny mały element pracujący na rzecz poprawy naszego komfortu w dziurawym terenie. 

 

 
 

 

Dlaczego tyle piszemy o wyposażeniu, które jest większości zbiorem części od zewnętrznych dostawców? Ponieważ tutaj, absolutnie ujęło nas jak świetnie je dobrano. W Grailu AL 6.0 nie ma niczego przypadkiem, tu każda część służy riderowi i pozwala wyciągnąć z roweru 100%. Dzięki czemu mamy poczucie, że każda złotówka wydana na ten rower, to dobrze spożytkowane pieniądze. I za to chwała. Nie dostawcom, a Canyonowi.

 

 

 

 

 

 

Jazda - na deser!

Grail jest jedyny w swoim rodzaju, absolutnie zrywa z leniwym stylem prowadzenia, które posiadają niektóre gravele. Z drugiej strony jest stabilny tak, jak… typowy gravel. Bez dwóch zdań geometria i sposób w jaki ten rower się prowadzi są największym sukcesem Canyona osiągniętym w Grailu. Ma on ewidentnie dłuższą górną rurę, niż można by się spodziewać po jego rozmiarze oraz krótki mostek. Po wejściu na rower od razu czujemy się na nim jak ,,u siebie”. Okres adaptacji do stylu prowadzenia nie jest potrzebny, siedzimy ,,w rowerze” i czujemy go momentalnie. Pierwsza myśl jaka przychodzi do głowy, to że jest na nim trochę jak na przełaju. Zresztą - ten rower jest bardzo szybki w łukach i skrętny, wyjątkowo łatwo reagujący na polecenia. To wszystko bardzo spodoba się tym, którzy lubią taki bardziej przełajowy styl prowadzenia i prefekrują konstrukcje, które podążają za ruchami ciała. Z drugiej strony podczas jazdy przez połacie błota, piachy, czy w trakcie szybkich zjazdów, gdzie nagle musimy zmienić koleinę, nie ma tutaj mowy o jakiejkolwiek nerwowości. Grail pozwala jeździć szybko z dużym poczuciem bezpieczeństwa, bez obaw o wytrącenie z toru jazdy. Musimy przyznać, że to połączenie pewności i stabilności z żywym charakterem jest największą zaletą tego roweru. Wszystko to sprawia, że Canyon daje ogrom frajdy z jazdy. Jest wspaniałym gravelem, a dodatkowo wyjazd na przełajową trasę, czy nieco bardziej MTB-owe szlaki nie odbywa się z pod hasłem ,,jakoś dam radę”, tylko raczej ,, tu też świetnie się pobawię”. 

 

 

 

 

Podsumowanie

Canyon zrobił kawał dobrej roboty. Zaproponował rower, który jeździ rewelacyjnie, łącząc w sobie cechy gravela i przełajówki. Do tego wyposażono go w taki sposób, że w zasadzie nie ma się do czego przyczepić. Za niecałe 6000 zł otrzymujemy sprzęt, który waży 9,5 kg i ma na pokładzie wszystko, co potrzebne jest w offroadowej maszynie z barankiem. 

 

Specyfikacja - Canyon Grail AL 6.0

  • Cena: 5799.00 PLN
  • Waga: 9.50 kg
  • Opis ramy: Canyon Grail AL Disc Aluminium 6061
  • Materiał: Aluminium
  • Widelec/amortyzator przedni: Canyon FK0070 CF Disc Karbon
  • Grupa napędowa: Shimano GRX 400
  • Przerzutka przednia: Shimano GRX RX400
  • Przerzutka tylna: Shimano GRX RX400 GS
  • Ilość blatów i koronek: '2x10
  • Mechanizm korbowy: Shimano RX600
  • Suport: Shimano Pressfit BB72
  • Kaseta: Shimano HG500 11-34 10s
  • Kompletne koła: DT Swiss C 1850 Spline
  • Rozmiar kół: 28" (700C)
  • Opony: Schwalbe G-One Bite 40 mm
  • Manetki: Shimano GRX RX400
  • Dźwignie hamulca: Shimano GRX RX400
  • Hamulce: Shimano RT70
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Kierownica: Canyon HB 0050 Ergobar AL
  • Owijka: Canyon Ergospeed Gel
  • Mostek: Canyon V13
  • Siodełko: Selle Italia X3
  • Wspornik siodełka: Canyon SP0043 VCLS CF
ROWERY Canyon

 

Strona producenta: www.canyon.com

 

 

 

Zobacz również: