Materiał zawiera treści reklamowe

Jakie ochraniacze na rower wybrać? (trail / enduro / DH)

Dowiedz się, jakie ochraniacze na rower wybrać do ostrej jazdy w górach: all mountain / enduro / DH.

Drukuj

Przejście ze świata XC do bardziej ekstremalnych odmian kolarstwa wymaga odpowiedniego przygotowania. Nie chodzi tylko o technikę jazdy - warto pomyśleć nad tym, aby w razie wypadku nasze ciało chroniło coś więcej niż ubranie. Podpowiadamy, jakie ochraniacze na rower wybrać!?

Koncepcja ochraniaczy na rower przez długie lata rozwoju MTB mocno ewoluowała. W dużej mierze dostosowana była do aktualnych trendów, ale też i możliwości technologicznych - zarówno samych ochraniaczy, jak i rowerów. Jeśli mieliście w swoim rowerowym życiu epizod z freeridem lub downhillem radosnych początków XXI wieku to pewnie jeszcze pamiętacie rozbudowane ochraniacze kolan i piszczeli. Wtedy wszystko było inne - nikt normalny nie jeździł na rowerze zjazdowym w pedałach zatrzaskowych, więc częste były spotkania łydek z krwiożerczymi pinami pedałów platformowych. Nie było tak doskonałych butów jak obecnie, więc większość z nas eksperymentowała z butami... na deskorolkę. Pierwsze zbroje idealnie nadawały się do pojedynków na miecze (chociaż na szczęście nie produkowano ich już ze stali), za to podczas upadku potrafiły przekręcić się tak, że chroniły wszystko poza naszym ciałem. Nie mieliśmy dostępu do odzieży z wszytymi ochraniaczami, a nawet ta zwykła, której używaliśmy, niespecjalnie chciała współpracować z dostępnymi produktami mającymi podnosić poziom naszego bezpieczeństwa. Jednak dzisiaj - to zupełnie inna historia.

 

 

 

 

Niezbędne minimum to ochraniacze rowerowe na kolana i łokcie!

Zacznijmy od wersji soft, czyli czegoś dla tych, którzy nie chcą atakować najcięższych linii i przelotów, ani targać się na swoje życie na czarnych trasach. Mamy na myśli styl jazdy, który obejmuje down-country, trail i all-mountain, ale też okresowe szaleństwa na modnych trasach w stylu Enduro Trails.

Pierwszą sprawą, którą musimy uwzględnić w temacie doboru ochraniaczy kolan jest to, na jakich pedałach jeździmy. Jeśli jest to SPD - wystarczą ochraniacze kolan, bo ryzyko uderzenia łydką w przeszkodę jest na tyle małe, że szkoda męczyć się ze stosunkowo nieprzewiewnymi ochraniaczami piszczeli. Dobry model nakolanników na tyle "odsuwa" zagrożenie od samych łydek, że nie uszkodzimy ich o ziemię - na drodze musiałby stanąć konkretny kamień, albo wystający korzeń (czego i tak możemy nie przewidzieć, a nie chodzi nam tutaj o przygotowywanie się do godzinnego wypadu na szlak tak, jakbyśmy wybierali się z misją na Marsa). 

Co innego, jeśli używamy pedałów platformowych. Jeśli wybrany przez nas model ma szczególnie ostre, metalowe piny, warto pomyśleć o dobrych ochraniaczach na kolana, które osłaniają też piszczele i uchronią nas przed szwami w sytuacji, kiedy noga spadnie z pedałów i przywita się z pinami. Uwierzcie - dobre pedały są w stanie przeciąć skórę jak ostry skalpel.

 

 

Najprostszym, najtańszym i najwygodniejszym rozwiązaniem na początek są wszelkiego rodzaju ochraniacze wykonane ze specjalnych pianek i żeli, które utwardzają się pod wpływem nacisku - czyli są elastyczne do momentu uderzenia, nie krępują ruchów i całkiem nieźle oddychają. Na rynku znajdziemy także specjalne wkładki do spodenek, które z jednej strony podnoszą komfort (pielucha), a z drugiej chronią nasze uda lub kość ogonową od bliskiego spotkania z glebą. Konstrukcje, w których panele ochronne nachodzą na siebie niczym plaster miodu przydają się wszędzie tam, gdzie występuje ruch - np. na kolanach, bo nie blokują nóg podczas ruchu.

Do bardziej agresywnego stylu jazdy wybierajmy już modele o twardszej skorupie, lepiej chronione przed penetracją przez ostre przeszkody, takie jak np. kamienie. Dodatkowym atutem ochraniaczy posiadających powierzchnię zewnętrzną z tworzywa jest fakt, iż lepiej "ślizgają się" one po przeszkodach. Dzięki temu jest mniejsze ryzyko, iż dojdzie do ich obrócenia podczas wypadku.

Kolejną rzeczą niezwykle ważną z punktu widzenia doboru jakichkolwiek ochraniaczy, jest dobór właściwego rozmiaru. Za duże nie nadają się do niczego - podczas uderzenia po prostu przesuną się, narażając nas na uszkodzenia ciała. Zbyt małe - obniżą komfort użytkowania, co skończy się otarciami już po kilkudziesięciu minutach jazdy, a w skrajnych przypadkach mogą nawet ograniczać zakres ruchu, co pozbawi nas przyjemności jazdy po nawet najpiękniejszym szlaku. W ramach niezbędnego minimum wybierzmy zestaw lekkich ochraniaczy na kolana i łokcie, a wiele upadków skończy się bez większych konsekwencji. Jeżeli chodzi o dobór modeli na łokcie - tu zasady są identyczne, jak te opisywane w ramach wariantów na kolana.

 

 
 

 

 

Jeszcze bardziej ekstremalnie - jakie ochraniacze na rower enduro czy downhill?

Do cięższych zastosowań, takich jak enduro czy downhill lepiej pomyśleć nad bardziej kompleksową ochroną. Jeśli chodzi o nogi, to pozostajemy przy zasadach jakie przedstawiliśmy powyżej. Dochodzi nam jednak skupienie się nad tym, jak zabezpieczyć górną część naszego ciała i kluczowe narządy.

Najlżejsze i najwygodniejsze zbroje, które przy okazji można używać cały dzień, to modele w zasadzie przypominające koszulki termoaktywne, z wszytymi panelami z pianki lub tworzywa chroniącego przed uderzeniami. Tego typu rozwiązania pomogą w jakimś stopniu ochronić nasze ciało, jednak głównie w bardziej ,,normalnej" eksploatacji. Ich największym atutem jest wygoda, łatwość czyszczenia i możliwość zakładania pod praktycznie dowolną odzież zewnętrzną - panele ochronne nijak nam tu nie odstają, wiec nie będziemy wyglądać jak zawodnik futbolu amerykańskiego. Tego typu zbroja nie przeszkadza też w używaniu plecaka, co szczególnie ważne, jeśli spędzamy cały dzień na szlaku.

Stricte do startów w zawodach enduro lub downhill powinniśmy pomyśleć o pełnych zbrojach, z elementami ochronnymi wykonanymi z grubszego tworzywa. Ich kluczowym elementem będzie dobry żółw, czyli ochrona kręgosłupa. Pamiętajmy, że tego typu element najczęściej możemy też stosować osobno - chroniąc jeden z najważniejszych elementów naszego ciała, wyjątkowo mocno narażony na obrażenia podczas upadków. Dobre zbroje chronią też barki i kluczowe narządy wewnętrzne od poważnych obrażeń.

Podobnie jak w przypadku ochraniaczy, przy doborze zbroi trzeba pamiętać o właściwym rozmiarze. Nie chodzi tylko o pomiar na sucho - idealnie dobrana ma być dopasowana, ale przy tym wygodna nie tylko na stojąco, w sklepie, ale przede wszystkim w każdej pozycji na rowerze i po ubraniu tego, co normalnie używamy w trakcie jazdy. 

Do wielu nowoczesnych zbroi można także dobrać ochronę karku. To element który współpracuje z kaskami typu full face - uniemożliwia gwałtowny ruch głowy poza bezpieczny zakres, dzięki czemu np. podczas upadku minimalizowane jest ryzyko uszkodzeń kręgosłupa. 

 

 
 

 

 

Nie zapominaj o plecaku!

Co plecak rowerowy może mieć wspólnego z ochroną naszego zdrowia? Ano bardzo dużo - zwłaszcza, iż wiele nowoczesnych modeli posiada specjalne miejsce na wkładkę chroniącą nasz kręgosłup. Oczywiście nie jest to rozwiązanie tak dobre jak dopasowany żółw bezpośrednio na plecach, jednak dobrze ustawiony i dobrany plecak z płytką/pianką ochronną bezpośrednio za naszymi plecami potrafi znacząco pomóc w ryzykownych sytuacjach. Jednak kluczowe jest to, aby plecak zawsze był dobrze ustawiony i w pełni zapięty - przy użyciu pasków lędźwiowych i biodrowych. To rozwiązanie, które można traktować jako dobrą ochronę w przypadku bardziej turystycznej, aniżeli ekstremalnej jazdy.

 

Sprawdź również:

 

 

Co na rynku?

Poniżej prezentujemy przykładowe ochraniacze służące zabezpieczeniu naszych nóg i rąk - tego typu modele są najbardziej popularne i powszechne, ponieważ stosuje się je zarówno na ścieżkach typu flow, na górskich szlakach, jak i w bike parkach. Dalej znajdziecie też ochraniacze pozostałych części ciała. Prezentowane produkty to przykładowe modele dostępne na rynku, które ilustrują typy ochraniaczy opisywanych w artykule.

 

 

 

Lekkie ochraniacze kolan

Endura Singletrack Lite Knee Protector II
  • Lekkie ochraniacze perfekcyjnie nadają się do jazdy wycieczkowej i trailowej. Są lekkie, dobrze oddychają i nie krępują ruchów, choć poziom ochrony jest tu ograniczony. 

Standardowe ochraniacze kolan

Leatt AirFlex Pro
  • Ostra jazda w stylu enduro oznacza większą prędkość, większy siły oraz podwyższone ryzyko upadków. Tu wymagana jest ochrona na wyższym poziomie. Przykładowe nakolanniki oferują wysoki poziom ochrony, a do tego dobrą wentylację i zachowanie swobody ruchów. 

 

Lekkie ochraniacze na łokcie

IXS Flow Light
  • Analogicznie do modeli na kolana, do jazdy w stylu trail i wycieczek po trudnych szlakach idealne będą lekkie i dobrze oddychające ochraniacze, który przy okazji praktycznie nie krępują ruchów. 

Standardowe ochraniacze na łokcie

FOX Launch
  • Do ostrej jazdy po hardkorowych trasach i w bikeparkach potrzebne są ochraniacze łokci, które są w stanie zgasić siłę dużych uderzeń. Liczy się duża powierzchnia wstawki przejmującej siłę uderzenia oraz stabilne trzymanie się ochraniacza na swoim miejscu. 

 

Ochraniacze na biodra

SIXSIXONE Evo Compression
  • Spodenki z panelami ochronnymi, które ubiera się pod szorty to dobry sposób na zabezpieczenie miednicy podczas upadków. Im wyższa klasa produktu, tym jego konstrukcja będzie lżejsza, lepiej dopasowana oraz oddychająca na zadowalającym poziomie.

Ochraniacze na tułów

Evoc Torso Protector
  • Na tułów mamy dwie opcje - kamizelkę / koszulkę z wbudowanymi ochraniaczami, albo pancerną zbroję, które zakładamy na bieliznę. Tu akurat prezentujemy twardą zbroję z mocno rozbudowaną ochroną. 

 

 

 

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj