Test: Gravel Trek Checkpoint SL 6 (2022)

Sprawdź naszą opinię na temat nowej generacji roweru szutrowego Treka - przetestowaliśmy carbonowego Checkpointa SL 6.

Drukuj
Trek Checkpoint SL 6 (2022) Michał Kuczyński

Trek na sezon 2022 przygotował nową generację ich roweru gravel - mowa o szutrówce Checkpoint, której carbonową wersję SL 6 eTap sprawdziliśmy m.in. na śląskich szutrach i w tutejszych ciekawych, industrialnych miejscówkach. Jak w praktyce spisuje się nowy gravel z Wisconsin?

Galeria
Galeria: Trek Checkpoint SL 6 (2022) Zobacz pełną galerię

Już w momencie zrzucenia kurtyny z nowej generacji szutrowego Treka Checkpointa wiedzieliśmy, że to będzie jedna z najważniejszych premier dla rynku rowerowego 2022. Nie ma w tym przesady, jeśli weźmiemy pod uwagę to, że firma z Wisconsin to nieustannie jeden z tych największych rynkowych graczy, który na wielu frontach napędza technologiczny rozwój branży. Weźmy do tego pierwiastek gravel, który od dobrych 2-3 lat obok rowerów elektrycznych jest chyba najczęściej wypowiadanym słowem przez osoby szukające "jednego roweru do różnych zastosowań". Świat właśnie za tą wszechstronność pokochał rowery gravelowe. 

Z Trekiem i gravelami sprawa w ogóle miała się ciekawie - na początku, kiedy świat dopiero ogarniała szutromania, ten amerykański producent podszedł do tematu dość zachowawczo i wcale nie stworzył osobnej linii graveli. Mając w swoich szeregach bardzo postępową szosę endurance w postaci Domane, która to mieściła i mieści nadal bardzo szeroką oponę (do 38 mm - sprawdziliśmy to w teście: Trek Domane SLR 7), Trek początkowo stworzył "jedynie" gravelową wersję all-roadowej Domanki. Dopiero chwilę później do rodziny rowerów dołączył Trek Checkpoint, który na sezon 2022 doczekał się nowej generacji (która co ciekawe odziedziczyła też sporo rozwiązań ze wspomnianej powyżej nowej generacji Domane - nie ma to jak rodzina!). 

Amerykanie równolegle zaprezentowali 3 linie nowego Checkpointa, które to łączy wiele wspólnego, ale i nieco istotnych detali dzieli (całą rodzinę modeli znajdziecie pod tym linkiem: trekbikes.com) - mamy tu na myśli przede wszystkim materiały, z jakich zbudowano poszczególne ramy oraz konsekwencje wynikające ze specyfiki poszczególnych tworzyw. W ten sposób Trek wprowadza na rynek Checkpointa w wersji aluminiowej ALR, którego rama gotowa jest na trudy codziennej komunikacji (można przykładowo przykręcić do niego bagażnik) i wyprawy "na ciężko", a do tego wybierać możemy pomiędzy dwoma liniami z ramami z włókna węglowego: SL zapowiadaną jako "ta najbardziej wszechstronna", która stanowi swojego rodzaju złoty środek na linii wyprawy - szybkość oraz SLR w przypadku której rozwinięcie skrótu (Super Light Race) mówi samo za siebie. W Checkpointach SLR czeka topowe włókno węglowe i niższa waga całości, ale i... delikatnie ograniczone możliwości bikepackingowe. Do naszej redakcji zawitała wersja SL 6, która plasuje się gdzieś w środku hierarchii rodziny. 

Rajza po śląskich szutrach

Wyjątkowy gość wymaga wyjatkowego przyjęcia, dlatego też jeden dzień z kilkutygodniowego testu Checkpointa spędziliśmy w towarzystwie Ewy - znanej w sieci jako Ministra Kolarstwa. Ewę zabraliśmy na szutrowo-szosową po Katowicach i lasach okalających stolicę śląskiej aglomeracji, żeby przy okazji poznać jej kobiecy punkt widzenia na Checkpointa i na gravele w ogóle. Nasz szutrowy trip możecie w całości zobaczyć na video, w którym opowiadamy nie tylko o nowym Checkpoincie, ale i o kilku ciekawych katowickich miejscówkach - zarówno z punktu widzenia szutrowego, jak i czysto... turystycznego! W tym tekście zgodnie z obietnicą skupimy się mocniej na samym Checkpoincie SL 6 - bo zdecydowanie jest tu o czym opowiadać!

 

 

 

Rama i widelec

Kompletny frameset w wersjach ram SL zbudowany został z włókna węglowego OCLV Serii 500. Nieco mniej zaawansowane włókno węglowe względem topowych i wycieniowanych modeli SLR poskutkowało barokowym bogactwem otworów do przykręcenia sakwiarskich czy bikepackingowych akcesoriów. Jest tego całe mnóstwo - na widelcu po 3 otwory na stronę, do których możemy przytwierdzić czy to koszyk na bidon / narzędziownik, czy dedykowany chwyt do lekkiego bagażu w formie bikepackingowego worka (tych otworów w SLR brakuje, podobnie jak i uchwytów do przykręcenia stałego bagażnika na tylnych widełkach). Na tych dwóch bardzo istotnych dla wielu ultrakolarzy polach zasadzają się różnice w wyprawowej dzielności obu modeli. Nie zmienia to jednak faktu, że nawet bez wspomnianych powyżej otworów do dyspozycji pozostaje nam cała masa innych: przedni trójkąt ramy pomieści 3 koszyki na bidon / narzędziownik (w tym jeden na dole rury głównej), na spodzie rura górna posiada gniazda do przykręcenia bezpośredniego lekkiej sakwy Bontragera (cała rodzina nowych sakw bikepackingowych miała premierę równolegle do Checkpointa). Na górze rury tradycyjne już dwa otwory do przykręcenia małej torebki. Niestety nie mamy informacji, jakie jest maksymalne obciążenie zarówno widelca, jak i tylnych widełek w perspektywie używania bagażnika stałego. Coś nam jednak podpowiada, że do Checkpointa SL i tak zdecydowanie chętniej będziemy montować bikepackinową sakwę podsiodłową w miejsce bagażnika.

To co łączy oba modele z włókna węglowego, a czego jest pozbawiony Checkpoint z aluminium, to schowek na multitoola i serwisowe akcesoria w dolnej rurze ramy. Pod klapką, którą zamykamy przyjemnie działającą dźwignią, czeka na nas schowek ze specjalną, materiałową torebką na drobiazgi takie jak dętka, nabój CO2 i łyżki do opon. Bezpośrednio do spodu klapki możemy z kolei zamontować niewielki multitool Bontragera. Drobiazg, a naprawdę cieszy, bo pozwala zachować "czystą" sztycę - o ile akurat nie montujecie do niej dużej torby bikepackingowej rzecz jasna. Klapka jest bardzo dobrze spasowana, a cały schowek dobrze wykończony. Za sprawą miękkości torebki na akcesoria w dolnej rurze też nic podczas jazdy nie hałasuje.

W rowerach klasy Checkpointa oczywistością są już dziś sztywne osie kół czy ładnie wyglądające zaciski hamulców montowane w standardzie flat mount. O tym nie ma co wspominać. Warto natomiast zwrócić uwagę, że Checkpoint SL posiada suport w standardzie T47, co znaczy, że do ramy jest montowany poprzez wkręcanie, ale jego wymiary zostały zoptymalizowane pod kątem uzyskania większej sztywności, a idąc dalej - uzyskania większej efektywności transferu mocy. T47 łączy w sobie łatwość wymiany z benefitami suportów PressFit - brzmi jak rozwiązanie idealne i naszym zdaniem jest mu bliskie. 

 

 

Zobacz też:

 

 

 

 

 

 

 

Jednym z ważniejszych parametrów każdego gravela jest oczywiście pojemność na opony. Nowy Checkpoint maksymalnie pomieści gumy o szerokości 45 mm, natomiast seryjnie ze sklepu wyjeżdża z oponami 40 mm. Miejsca na opony jest więc bardzo dużo i o ile w przypadku widelca przedniego sprawa wygospodarowania takiej przestrzeni jest dość prosta, to już w przypadku tylnego trójkąta Trek musiał sięgnąć po asymetryczną konstrukcję widełek. 

Nowa rama Checkpointa ma jeszcze tak naprawdę dwa konieczne do omówienia obszary. Pierwszy z nich znajduje się w miejscu rury sterowej, która generalnie zyskała na integracji i jest zaczerpnieta rodem z szosowej Emondy. Przewody chowają się w niej błyskawicznie, co nie tylko poprawia wygląd, ale i ma wpływać na aerodynamikę całego zestawu - pod tym kątem Checkpoint SL i SLR również zostały mocno dopracowane.

 

 
 

 

 

Drugi element to znany już z innych Treków system IsoSpeed. Znany, ale i nie do końca, bo w Checkpoincie mamy go w nieco innej formie. IsoSpeed to rozdzielacz rury górnej i podsiodłowej, który w naturalny sposób ma poprawiać zdolność ugięcia rury podsiodłowej, co wpływa oczywiście na komfort jazdy. W Domane czy nawet w modelu Madone Trek do naszej dyspozycji oddawał IsoSpeed z suwakiem regulującym układ na linii twardszy - bardziej miękki. W Checkpointach SL oraz SLR takiej regulacji nie mamy, Trek postarał się tym razem uczynić układ optymalnie zestrojonym. I dobrze, bo w sumie nie znamy wiele osób, które majstrowałyby przy suwaku IsoSpeed. Checkpoint upraszczając konstrukcję zaoszczędził kilka gramów na masie. Co jednak ciekawe - układ IsoSpeed w modelu SL różni się od tego w linii SLR - do tego stopnia, że do SL-ki zamontujemy droppera, a do SLR już nie.

 

 

 

 

Geometria i prowadzenie

Przy premierze nowego modelu sporo uwagi poświęcono temu elementowi i zupełnie się nie dziwimy - to w końcu geometria ma największy wpływ na charakter roweru, to w tym elemencie drzemie to, jak rower prowadzi się w rzeczywistości. Warto zacząć od pozycji zajmowanej na rowerze - małym zaskoczeniem było, że tester o wzroście 175 cm idealnie wpasował się w rozmiar ramy 54. Zwykle w szosowej rozmiarówce Treka najlepiej czułem się na 56. Z powyższego powodu osobom będącym na pograniczu dwóch rozmiarów podwójnie polecamy przymiarkę w sklepie przed zakupem.

Pozycja zajmowana na Checkpoincie plasuje się w gronie tych bardziej sportowych. Trek podkreśla zwiększoną wartość reachu, zgodnie z prawidłami "progresywnej" geometrii i to zasadniczo da się odczuć - na Checkpoincie musimy przyjąć sportową pozycję, czyt. nieco się pochylić. Oczywiście Trek stosuje odpowiednio skrócony mostek, jednak mimo wszystko Checkpoint wydaje się po prostu długi w przedniej części. W serii Checkpoint dociera do nas z mostkiem zorientowanym na plus, czyli takim podnoszącym lekko kierownicę ku górze. Pomimo tego pozycja nadal była stosunkowo sportowa, dlatego w naszych oczach Checkpoint jest po prostu gravelem o wyścigowym usposobieniu. Warto mieć na uwadze, że geometria to właśnie ten element, który jest wspólny dla wszystkich wersji: ALR, SL oraz SLR.

Nie zmienia to faktu, że Checkpoint jest jednym z tych rowerów, na których czujemy się dobrze od pierwszego zakręcenia korbą. Nowy gravel Treka został nieco wydłużony i to odczuwamy na polu stabilności prowadzenia. Nie potrzebowaliśmy nawet okresu adaptacji do nowego roweru, bo od razu czuliśmy się tu wystarczająco pewnie. Jednocześnie rower absolutnie nie stracił nic ze swojej dynamiki prowadzenia - szybko reaguje na ruchy kierownicą, jest responsywny i skrętny. Długość chainstayu wynosi tu 435 mm, więc niewiele więcej niż w szosówkach endurance (dla porównania w Domane mamy 420 mm). Wszystkot to składa się na po prostu przyjemne prowadzenie, idealnie wypośrodkowane pomiędzy wyścigową dynamiką, a typowo gravelową stabilnością. Geometrycznie Checkpoint jest bliski ideału i jesteśmy przekonani, że zdecydowana większość osób, które na nim pojeżdżą, potwierdzą nasze zdanie. 

 

 

 

 

Checkpoint zachwyca też pewnością prowadzenia na dużych prędkościach w terenie - pochylona ku przodowi pozycja wynikająca ze zwiększonego reachu, ale i niewysokiej głowy sterowej (12,5 cm w rozmiarze 54), w parze ze skróconym mostkiem i kierownicą z 13-stopniową flarą przekładają się na masę pewności siebie podczas zjazdów. Kąty w Checkpoincie są klasycznie gravelowe, więc one nie wpływają na dzielność zjazdową, która jest także ogarniczona oczywiście przez brak seryjnego droppera. Checkpointem nie katowaliśmy singletracków, używaliśmy go głównie do typowo szutrowych zastosowań - od wypraw z sakwami, po szybkie przeloty po lesie w tygodniu po pracy.

 

 
 

 

 

Wyposażenie

W rodzinie Checkpointów spotkamy modele z napędami 1x oraz 2x (Shimano GRX). My mieliśmy przyjemność sprawdzać model z nową grupą SRAM Rival eTap AXS - tak się akurat złożyło, że w podobnym czasie naszą redakcję odwiedziły aż dwa modele z tą grupą, dlatego mogliśmy solidnie na nowym, elektronicznym Rivalu pojeździć i zebrać nasze doświadczenia - przeczytacie o nich tu: Test: Grupa SRAM Rival eTap AXS 1x. Nie będziemy się tu rozpisywać, dlatego w skrócie - Rival eTap AXS działa zaskakująco cicho i oferuje szybkość oraz precyzję zmiany biegów na poziomie jego wyższych w hierarchii producenta krewnych w postaci Force'a i Reda AXS. W terenie doceniamy zauważalnie poprawioną pod kątem ergonomii łapę klamkomanetki, która nadal jest większa od Shimano, ale za to oferuje solidniejsze podparcie dłoni. Sama obsługa manetek pod kątem zmiany biegów jest świetna i nie wymaga w ogóle użycia siły. Z minusów warto wspomnieć, że jadąc w górnym chwycie do obsługi dźwigni hamulcowej używać będziemy musieli raczej dwóch palców, bo nacisk jednego może nie dawać odpowiednio wysokiej skuteczności hamowania. 

 

 

 

 

Trek Checkpoint wszedł na rynek razem z premierową kierownicą Bontrager - aluminiowym modelem Elite Gravel, który w testowanym przez nas rozmiarze 54, ma szerokość 420 mm, a za sprawą 13-procentowej flary zauważalnie rozszerza się w dolnej części baranka - jazda w dolnym chwycie odczuwalnie rozszerza rozstaw dłoni, co poprawia panowanie nad rowerem w terenie. Ciekawostką jest jednak to, że Bontrager zastosował tu wypłaszczenie górnego chwytu, a żeby zachować naturalną średnicę w tym miejscu montuje się wymienne wkładki / pady IsoZone - one także czynią górny chwyt naprawdę bardziej komfortowym i miękkim. 

Z ciekawych elementów wyposażenia naszej wersji na pewno warto jeszcze wspomnieć o carbonowym wsporniku siodła oraz samym siodle Bontrager P3 - także te elementy uznajemy za ważne obszary ogólnego komfortu jazdy na tym rowerze. Seryjnie montowane opony Bontrager GR1 Team Issue od razu zalaliśmy mlekiem, bo koła w Checkpoincie docierają do nas już przygotowane pod system tubeless. Generalnie bieżnik powyższych opon jest typowo szutrowy i szybki - kiedy zastosujemy w oponie wyższe ciśnienie gumy te nie będą nas mocno spowalniały na szosie, z kolei nieco je obniżając w terenie zaoferują sporo wsparcia i dobrą przyczepność. Szerokość 40 mm powinna zadowolić zdecydowaną większość miłośników szybkiej jazdy po szutrach, bez nastawienia na łomot w ciężkim terenie z korzeniami, itd. 

 

 
 

 

 

Pozostałe wrażenia z jazdy

Masa seryjnego Checkpointa SL 6 zatrzymała się na poziomie delikatnie przekraczającej 9 kg. To świetny wynik, który w połączeniu z dużą sztywnością boczną roweru czyni go dynamicznym. Dodajmy do tego koła zaplecione na aluminiowych, ale naprawdę lekkich obręczach, a otrzymujemy wyjątkowo szybką szutrówkę. Wiele z graveli mocno "zamula" podczas jazdy szosowej i po szybkich odcinkach szutrowych, natomiast Checkpoint SL 6, pomimo tego, że nie jest to topowa, wyścigowa wersja, absolutnie nie ma problemu z brakiem dynamiki. To jest zasadniczo jedna z kluczowych jego cech, która pozwoli zostawić kilku konkurentów innych marek w tyle.

Cały system rozwiązań mających poprawić komfort jazdy w Checkpoincie też działa więcej niż dobrze. Oczywiście Trek najwięcej w swojej narracji tego modelu mówi o IsoSpeed - nie podważamy skuteczności tego elementu, w Checkpoincie widać że działa, podobnie jak i w przypadku innych rowerów z tym rozwiązaniem. Warto w ogóle zwrócić w tym miejscu uwagę na charakterystycznie wyciętą rurę podsiodłową, której kształt również wspiera skuteczne działanie rozdzielacza. Mamy jednak świadomość, że równie dużo komfortu jazdy dociera do naszego ciała ze strony szerokich opon, a w przypadku testowanego modelu także ze strony nowego kokpitu z komfortowymi padami i generalnie miękką owijką. 

 

 

 

 

Sporo napisaliśmy już o tym jak Checkpoint się prowadzi - trudno nad tym elementem się nie zachwycać, bo po prostu od początku czuliśmy, że geometrycznie ten rower jest naprawdę przemyślany w każdym milimetrze i każdym stopniu. Checkpoint posiada odpowiednio dużą bazę kół, żeby jeździć stabilnie, a z drugiej strony zaskakująco dynamicznie reaguje na polecenia ridera i nie ma problemu ze zwrotnością. Oczywiście nie jest przełajówką, ale nie da mu się odmówić sportowego pazura, co czuć także w pozycji zajmowanej na tym modelu. Jeśli ktoś z Was szuka wyścigowego gravela, to zdecydowanie powinien przemyśleć zakup wersji SL lub SLR. 

 

 

 

 

 

 

Mnogość otworów montażowych w nowym Checkpoincie na pewno zostanie doceniona przez wyprawowo zorientowanych rowerzystów. W naszym testowym zestawie znalazła się nawet jedna z nowych sakw Bontragera - taka montowana w przednim trójkącie ramy. Nowe sakwy dostępne są w kilku rozmiarach idealnie dopasowanych do wielkości poszczególnych ram. Sakwy można przymocować do roweru tradycyjnie poprzez opaski z rzepem, ale i można je bezpośrednio przykręcić do dedykowanych gniazd - zdecydowanie polecamy to rozwiązanie, bo wygląda lepiej i eliminuje ryzyko obtarcia lakieru ramy przez pracujący na wybojach pasek. Sama sakwa robi świetne wrażenie - jest wodoodporna, posiada uszczelniane zamki, a wewnątrz wykończono ją jasnym, fluo materiałem, co ułatwia odnalezienie potrzebnych nam akcesoriów. Warto bliżej przyjrzeć się całemu zestawowi nowych sakw, bo wyglądają bardzo obiecująco!

Jedyny minus możemy postawić za tak naprawdę detal... otóż zaślepki, pod którymi ukrywają się otwory montażowe, mają tendencję do wypadania. Podczas jazdy ich nie zgubicie, ale już podczas pakowania roweru i jego obsługi może się zdarzyć, że któraś wypadnie i się zgubi. Trek powinien popracować nad rozporowym elementem zaślepek, bo dla niektórych zgubienie tego elementu może być irytujące. 

 

 

 

 

Podsumowanie

Po teście Checkpointa SL 6 wiemy, że Trek wprowadza do segmentu szutrówek z włókna węglowego jeden z najlepszych rowerów na rynku. Checkpoint SL chociaż nie jest topową, wyścigową wersją, pozytywnie zaskakuje swoją szybkością i dynamiką, czym wyróżnia się na tle wielu innych graveli, które na szosach czy łatwych odcinkach szutrowych sprawiają czasem wrażenie ociężałych. Checkpoint SL 6 legitumuje się niską masą na poziomie 9 kg, która także jest odczuwalna podczas przyspieszeń i wspinaczek. Nowa szutrówka również na polu prowadzenia i słuchania poleceń rowerzysty robi wrażenie - Checkpoint udanie łączy szutrową stabilność z bardziej sportową zwrotnością. Uwaga - rower ten oferuje stosunkowo sportową pozycję, nawet z mostkiem zorientowanym "na plus". Do tego dostajemy sporo smaczków konstrukcyjnych - Checkpoint zauważalnie zyskał na integracji w jego przedniej części, przez co wygląda lepiej i bardziej aero. Schowek w dolnej rurze także cieszy, jest praktyczny i dopracowany. Cieszy tak samo jak racjonalny i efektywny suport T47, który stanowi fundament dynamiki tego roweru. Trek zbudował szutrówkę bliską ideału - bardzo przykro będzie nam się z nią rozstawać. 

 

Specyfikacja

Trek Checkpoint SL 6 eTap
  • Rama Włókno węglowe OCLV Serii 500, IsoSpeed, wewnętrzne prowadzenie linek i przewodów, zamknięcie schowka w rurze dolnej, prowadnica łańcucha 3S, suport T47, mocowania bagażnika i błotników, wbudowane mocowania dla toreb na ramę, hamulce tarczowe flat-mount, zgodna ze sztycami regulowanymi, oś przelotowa 142 x 12 mm
  • Widelec Trek Checkpoint, w całości z włókna węglowego, zwężana rura sterowa z włókna węglowego, mocowania bagażnika, mocowania błotników, hamulce tarczowe flat mount, oś przelotowa 12 x 100 mm
  • Zacisk przedni Bontrager Switch z osią przelotową, zdejmowana dźwignia
  • Zacisk tylny Bontrager Switch z osią przelotową, zdejmowana dźwignia
  • Opona Bontrager GR1 Team Issue, przystosowane do zastosowania bezdętkowego Tubeless Ready, obudowa Inner Strength, stopka z aramidu, 120 tpi, 700x40c
  • Taśma na obręcz TLR Bontrager
  • Maks. rozmiar opon 700x45c / 650x2.1" Bontrager tires
  • Przerzutka tylna SRAM Rival XPLR eTap AXS, maks. zębatka 44T
  • Kaseta SRAM XG-1251, 10-44, 12-rzędowa
  • Maks. wielkość zębatki 1x: 46T, 2x: 50/37 (Shimano: 36)
  • Siodełko Bontrager P3 Verse Comp, szyny stalowe
  • Sztyca Bontrager z włókna węglowego, 27,2 mm, przesunięcie 8 mm, długość 330 mm
  • Bontrager Elite Gravel, 42 cm szerokości
  • Bontrager Pro, 31,8 mm, zgodny z Blendr, 7 stopni,
  • Torba Bontrager BITS montowana wewnątrz ramy
  • Waga 56 - 9.05 kg
  • Cena 19 479 zł
trekbikes.com gdzie kupić?

 

Strona producena: trekbikes.com/pl

Fot. Michał Kuczyński