Test: Giant Anthem 29er 2 (2018)

Drukuj
Michał Kuczyński

Giant Anthem w sezonie 2018 stanął na 29-calowych kołach i przeszedł na stronę mocy oznaczoną literami XC. Jak jednak szybko się przekonaliśmy, ściganie na rundach czy w maratonach to niejedyne środowisko, w którym nowy full azjatyckiego giganta czuje się dobrze. Sprawdzamy jeszcze gorącą nowość w postaci aluminiowego fulla Gianta.

Galeria
Galeria: Giant Anthem 29er 2 (2018) Zobacz pełną galerię

Giant, jak przystało na ścisłą czołówkę największych producentów rowerów na świecie, jest jednym z trendsetterów rowerowego rynku. Głównie z tego powodu kolejne premiery azjatyckiego giganta budzą sporo emocji i zainteresowania. Firma, której historia zaczyna się w 1972 roku, obecnie poza szczególną pozycją na rynku wyróżnia się czymś jeszcze - najprościej można określić to jako samowystarczalność. Podczas gdy wiele innych marek zdana jest na podwykonawców, Giant posiada swoją własną fabrykę, gdzie rowery tworzy się od podstaw. Dość wspomnieć, że Giant sam dla siebie produkuje karbon, z którego później formuje się ramy i komponenty. To daje producentowi nie tylko ciągły wgląd w proces produkcji, z czym wiąże się o wiele bardziej efektywna kontrola jakości, ale i także otwiera możliwości na tworzenie własnych rozwiązań, materiałów i standardów. Jednak nie filozofia tworzenia rowerów Gianta ma być przedmiotem tego artykułu, a właśnie jedna z nowości - według wielu największa w tegorocznej kolekcji.

Mowa o modelu Anthem. Powrót do korzeni – tak wiele osób określa nową generację fulla. Dlaczego? Otóż Anthem w poprzednich generacjach jawił się jako rower ścieżkowy, ze skokiem ramy na poziomie 110 mm, widelcem 120 mm oraz płaskim na 68-stopni kątem głowy ramy. Rok 2018 przyniósł nam całkowicie nową odsłonę Anthema, który z pomniejszonym skokiem oraz dużym kołem ma zawojować trasy najbardziej wymagających wyścigów XC oraz maratonów. W nasze ręce wpadła aluminiowa wersja Anthema – 29-er oznaczony numerem 2 (z ceną katalogową 10 999 zł stoi pośrodku drabinki modelowej linii Anthem 29er). Zanim jednak przejdziemy do meritum warto wspomnieć, że Anthem na 29-calowym kole dostępny jest też w wersjach karbonowych - nie mogło być inaczej, przecież ma być to przede wszystkim rower do ścigania! W ten sposób najbardziej wymagający kolarze mogą wybierać jeszcze pomiędzy Anthemem Advanced oraz dwoma wariantami Anthema Advanced Pro (różnice to jak zwykle nieco inne włókno węglowe, zastosowane do produkcji ram obu modeli).

Geometria

Zaczniemy nietypowo, bo od geometrii – otóż nowy Anthem 29er to owszem full do XC, natomiast gołym okiem widać w nim trailowe DNA. To oczywiście cecha wielu nowoczesnych fulli XC, jednak Anthem nawet na ich tle wypada wyjątkowo agresywnie. Kąt głowy ramy jest płaski na 69-stopni, tylne widełki to wyważone 438 mm, a kąt rury podsiodłowej to wspomagające nas na podjazdach 73,5 stopnia. To wszystko połączono z 29-calowym kołem, dzięki czemu nowa odsłona Anthema wyjątkowo dobrze radzi sobie na technicznych zjazdach, połyka zarówno mniejsze, jak i większe przeszkody. Cechuje się wyjątkowo dobrą stabilnością i pozwala po prostu zjeżdżać szybciej, niż większość rowerów z etykietą XC / Maraton. Dodajmy do tego krótki mostek i szeroką na 780 mm kierownicę, a otrzymamy wzór nowoczesnego MTB. Anthem w naszych oczach został skrojony tak, aby móc go traktować zarówno w kategoriach maszyny wyścigowej, jak i okazyjnie ścieżkowca. Jedyny minus w tej spójnej całości stanowi średnica sztycy – zastosowano tu wspornik 27,2 mm, co ograniczy nam możliwości wyboru sztycy regulowanej, którą aż prosi się tutaj zamontować (bo co ciekawe nawet autorski dropper Gianta w postaci sztycy Contact dostępny jest tylko w wariancie średnicy 30,9 mm).

Zawieszenie

Giant od dawna zwraca uwagę wszystkich swoim systemem zawieszenia, a w przypadku Anthema temat jest jeszcze ciekawszy, niż zwykle. Przede wszystkim uwagę zwraca pomniejszenie skoku ramy do 90 mm, co zdarza się dziś rzadko. Giant jednak ma swoje uzasadnienie pomniejszenia skoku – wg inżynierów marki spora część z zawieszeń 100 mm wymaga stosowania wysokiego ciśnienia, co zmniejsza skuteczność działania, przez co możemy mieć problem z wykorzystaniem potencjału całego skoku, a z drugiej strony zbyt niskie ciśnienie może marnować naszą energię.

90-milimetrowa zawiecha Anthema zamknięta została w konstrukcji znanego systemu Gianta, który nosi nazwę Maestro i ma być receptą na powyższy problem. Mówiąc krótko - mamy tu do czynienia z czołówką zawieszeń pod względem efektywności ich pracy. Z odpowiednio zestrojonym damperem nie bujamy się za bardzo na podjazdach, a na technicznych wzniesieniach zawieszenie pomaga nam kręcić bez wybijania się z rytmu. Naprawdę nieczęsto zdarza się tu myśleć o jakimkolwiek blokowaniu dampera - i zresztą nie mamy możliwości jego zblokowania manetką na kierownicy, tylko dźwignią samego tłumika (podobnie sprawa ma się z widelcem). Jednocześnie praca zawieszenia w ogóle nie jest odczuwalna w korbach czy podczas dohamowań. Najtrudniejsze techniczne podjazdy górskich maratonów czy zawodów XC wydają się być miejscem, gdzie Anthem zrobi dla nas sporo dobrej roboty.

 

 

 

 

 

 

Na zjazdach Maestro działa zachwycająco płynnie i wcale nie mamy wrażenia, że brakuje nam tutaj tych 10-milimetrów ugięcia. W tym miejscu werdykt nie może być inny - według nas Maestro Gianta to jeden z lepszych obecnie systemów zawieszenia na rynku. Koniec. Kropka.

No! Nie tak zupełnie! Trzeba jeszcze wspomnieć o tym, że również w Anthemie znajdziemy mocowanie dampera Trunnion, znane z innych modeli Gianta – sam link zawieszenia wykonany został z włókna węglowego, co w połączeniu z mocowaniem Trunnion ma zwiększyć sztywność boczną. To taka kropka nad i w efektywności całego układu.

 

 
 

 

 

Rama

Rama Anthema zbudowana została z aluminium, nazywanego przez Gianta Aluxx SL (od super light) i posiada wszelkie nowoczesne standardy konstrukcyjne – przede wszystkim są to piasty w standardzie Boost, suport Press-Fit, taperowane stery czy wewnętrznie prowadzone linki. Warto też wspomnieć o tym, że Giant zastosował tu powiększoną rurę dolną ramy, zwaną przez producenta Overdrive – większa średnica ma zapewnić oczywiście i większą sztywność całości.

Wyposażenie

Zawieszenie Anthema w wersji 2 obsługiwane jest przez produkty Foxa – damper to Fox Float Performance, z kolei z przodu czeka model Performance 32 Float Evol – pomimo tego, że mamy tu tańszą wersję z tłumikiem GRIP, nie sposób się jakkolwiek przyczepić do jakości działania i czułości amortyzacji.

 

 
 

 

 

Napęd w układzie 1x11 zbudowano na kompletnej grupie Shimano SLX serii M7000 – grupę tę opisywaliśmy już szczegółowo na portalu, dlatego dociekliwych odsyłamy do lektury testu. W tym miejscu wystarczy wspomnieć, że SLX w zupełności radzi sobie z trudami wyścigów, a główna różnica względem grup wyższych to oczywiście masa. Z tyłu Giant zamontował potężną kasetę SLX 11-46, aby rozszerzyć spectrum przełożeń i móc tym rowerem wspinać się pod wymagajce ścianki – szczególnie, że fabrycznie mamy tu uniwersalny blat kobry z 32 zębami. Spoza grupy SLX spotykamy jedynie zaciski oraz klamki hydraulicznych hamulców - zdecydowano się w tym wypadku na włożenie tańszego zestawu MT500 - to poza grupowe hamulce, bliźniaczo podobne do zacisków Deore. W naszym odczuciu działały nieco gorzej, niż chociażby SLX, bo mieliśmy wrażenie nieco bardziej "gumowej" pracy klamki. Być może to przez jakieś drobne zapowietrzenie, jednak zdarzyć się nie powinno. 

 

 

 

Nie sposób pominąć kwestii kół – Giant w tym roku zapowiedział rewolucję tubeless i konsekwentnie wdraża ją w życie. Znaczy to tyle, że już fabrycznie dostajemy koła gotowe do zalania mlekiem, a w zestawie z rowerem dostajemy porcję mleka uszczelniającego. Zestaw kół to od A do Z produkt Gianta - 29-calowe obręcze XC-1 Disc z aluminium i kręcące się na maszynach piast Giant Tracker, rzecz jasna ze sztywnymi osiami Boost. 

O samowystarczalności Gianta przypominają też pozostałe komponenty: kokpit, sztyca, siodło - wszystkie te elementy pochodzą z linii Giant Contact. Raz jeszcze podkreślamy przede wszystkim szerokość kierownicy, bo 780 mm to naprawdę nowoczesny kokpit, który doda dużo pewności prowadzenia na wymagających zjazdach. 

 

 
 

 

 

Wrażenia z jazdy

Sporo z naszych praktycznych wrażeń przewinęło się już przy okazji omawiania poszczególnych aspektów nowego Anthema. Niesposób jednak powiedzieć kilku słów więcej o kluczowych elementach tego bolidu. Anthem 29er 2 osiąga na wadze 11,9 kg w testowanym przez nas rozmiarze M - pomyślicie sobie, że w budżecie 10 999 zł nie ma rewelacji, ale opieranie się w tym wypadku na samych cyferkach okazuje się wyjątkowo złudne. Przede wszystkim dlatego, że mamy tu do czynienia z pełnozawieszonym rowerem, który daje nam o wiele większe możliwości, niż konserwatywny, wylajtowany hardtail - te owszem szybciej pojadą na leśnej autostradzie albo na asfaltowym łączniku podczas maratonu, ale już na bardziej skalistych czy usianych korzeniami podjazdach wcale nie będzie to takie oczywiste. Zawieszenie Anthema działa tak efektywnie podczas podjeżdżania, że naprawdę na palcach jednej ręki możemy zliczyć momenty, kiedy blokowaliśmy damper. Jednocześnie bazując na samych odczuciach z jazdy raczej nie powiedzielibyśmy, że rower waży blisko 12 kg. Anthem jak przystało na rower XC nawet w aluminiowej wersji wspina się dzielnie, na pewnych odcinkach będzie tracił, bo grawitacji nie oszuka, ale w najbardziej technicznych momentach pokaże swoją moc. Być może niektórym przeszkadzać będzie brak blokady skoku na manetce, ale my na to zbytnio nie narzekaliśmy. Wolimy takie oto Maestro bez blokady, niż przeciętną zawiechę z blokadą. 

 

 

 

 

Druga strona medalu to zjazdy - Giant ma doświadczenie w tworzeniu rowerów ścieżkowych, o czym przekonaliśmy się testując model Trance. Wydaje się, że Anthem pomimo bycia rowerem do ścigania w maratonach, sporo od starszego brata się nauczył. Pomijając już zupełnie kwestię aksamitnej pracy zawieszenia, geometria nowego Anthema to jest dla nas istna petarda - nawet jeśli nie jesteście wybitni technicznie, to Anthem sporo wybacza i pozwala na więcej, głównie za sprawą płaskiego kąta głowy ramy i oczywiście dużego koła! Bardzo nas cieszy, że Giant przeprosił się na dobre z tym rozmiarem, bo 29 cali wspina się zdecydowanie lepiej, a mając pod sobą piasty Boost i lepiej zjeżdża (jest sztywniej i za sprawą możliwości skrócenia ogonu bardziej zwrotnie, niż jeszcze kilka lat temu). Korzenie, kamienie - dla Anthema im ciężej, tym lepiej. No szkoda tylko, że nie ma tu tego droppera - przyszli właściciele na pewno temat rozbudowy rozważą. W pewnym prowadzeniu pomaga szeroki jak trailówce kokpit i krótki mostek. 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Nowy Anthem to współczeny full XC z krwi i kości, który swoją charakterystyką wybija się ponad rynkową średnią. Sukces Gianta zamknięty jest w tym przypadku w posiadaniu jednego z najlepszych systemów zawieszeń na rynku (Maestro!) oraz w agresywnej, ale i uniwersalnej geometrii. Anthem świetnie radzi sobie na technicznych szlakach, gdzie kropkę nad i w możliwościach szybkiej jazdy stawia zastosowanie dużego koła. W przypadku modelu oznaczonego jako 2 cieszy też specyfikacja - wszechstronny napęd 2x11, który przypadnie do gustu wszystkim maratończykom, zawieszenie obsługiwane przez produkty Fox czy koła tubeless (w zestawie dostajemy już mleko uszczelniające do ich zalania). Niemałe znaczenie na zjazdach ma też udanie skomponowany kokpit z szeroką kierownicą i krótkim mostkiem. Jedynym co moglibyśmy tu od siebie dodać to dropper, który wydaje się pasować do charakterystyki Anthema idealnie.

 

 

Giant Anthem 29er 2

Giant Anthem 29er 2
  • Rama Aluminium - ALUXX SL, system zawieszenia Maestro 90mm
  • Widelec FOX Performance 32 Float EVOL SC 29", skok 100mm, tłumik Grip, 3-st. regulacja, oś Boost 15x110 Kabolt
  • Tylny amortyzator Fox Float Performance, Trunnion Mount
  • Kierownica Giant Contact Trail, 780x31.8mm
  • Wspornik kierownicy Giant Contact, 70mm(M), 80mm(L), 90mm(XL), 8°
  • Wspornik siodła Giant Contact, 27.2mm
  • Siodło Giant Contact (przednie)
  • Manetki Shimano SLX SL-M7000, 1x11
  • Przerzutka tylna Shimano SLX RD-M7000 GS
  • Hamulce Shimano BR-MT500, tarcza [P] 180mm [T] 160mm, hydrauliczne
  • Dzwignie hamulca Shimano MT500
  • Kaseta / Wolnobieg Shimano SLX, 11x46T, 11s.
  • Łańcuch KMC X11-1
  • Mechanizm korbowy Shimano SLX FC-M7000, 32T
  • Srodek suportu Shimano PressFit BB-MT500
  • Obręcze Giant XC-1 Disc 29", Tubeless Ready, szerokość wew. 21mm, 28H/28H
  • Piasty [P] Giant Tracker, oś Boost 15x110, łożyska maszynowe [T] Giant Tracker Boost 12x148, łożyska maszynowe
  • Szprychy SAPIM Race
  • Opony Maxxis IKON 29x2.2 Folding, 60 TPI, TR/EXO, Tubeless
  • Dodatki zestaw Tubeless
  • Waga 11,9 kg (rozmiar M)
  • Cena 10999.00 PLN
MTB 29er full Giant GDZIE KUPIĆ

 

Producent: www.giant-bicycles.com

Fot. Michał Kuczyński