Wrażenie z jazdy na rowerze wyposażonym w grupę SRAM Red 22 opisaliśmy już w poprzednim artykule, czas na przejście do jej najciekawszego elementu. To szosowe hamulce hydrauliczne, istniejące obok standardowych, mechanicznych - w wariancie współpracującym z obręczami, czyli Hydraulic Road Rim (w skrócie HRR) lub tarczowym, Hydraulic Road Disc (odpowiednio HRD).
SRAM zapewnia, że przyłożył się do tego, by hamulce odpowiednio przetestowano, zanim wprowadzono je do seryjnej produkcji. Dlatego też wybrano się m.in. na słynny zjazd Stelvio i zebrano dane telemetryczne podczas zjazdu, by móc zreplikować rzeczywiste obciążenia następnie w laboratorium testowym. Podstawowe pytanie dotyczyło przy tym hamulców tarczowych, gdzie standard, jako taki, nie został jak dotąd stworzony. Jaką wielkość powinny mieć np. tarcze? Podobnie, jak w przypadku pierwszych hamulców tego typu w MTB, kilka elementów łamigłówki należało najpierw ustalić. Także po to, by uniknąć przykrych niespodzianek, w stylu przegrzewania się płynu hamulcowego, a w efekcie fadingu („wędrowania” klamki), czy nawet jego gotowania (wówczas klamka zapada się całkowicie, hamulec przestaje działać).