Test: Karbonowe koła szosowe Ere Research Omnia CLR 45

Poznaj nasze wrażenia z testów karbonowych kół szosowych Ere Omnia CLR 45!

Drukuj
Ere Research Omnia CLR 45 Szary Szum

W nasze ręce trafiły koła szosowe Ere Omnia CLR 45, czyli stożki o wysokości 45 mm, które zdają się oferować wszystkie benefity dobrych karbonowych kół w cenie nierujnującej budżetu. Sprawdziliśmy je wszechstronnie, poznajcie nasze wrażenia!

Ere Research nie jest marką szczególnie znaną w Polsce, choć bez wątpienia stoi za nią ciekawa historia i – co wiemy już po tym teście – udane produkty. Marka ma swoją siedzibę i biuro projektowe w Holandii, a produkcje, jak większość firm z branży, realizuje w Azji. Jej założycielem jest Piet van der Velde, który posiada bardzo bogate zawodowe portfolio – współpracował z największymi firmami z branży, na czele ze Specializedem, Cannondalem, Raphą, Selle Italia czy WTB! Ere to jego własna marka, która koncentruje się na kołach, siodełkach, oponach i mniejszych akcesoriach

 

Test, którego lekturę właśnie rozpoczęliście, to nasz pierwszy kontakt z marką Ere. Koła Omnia to ich budżetowa propozycja wysokiej klasy karbonowego zestawu na szosę, który ma być dostępny w akceptowalnej przez wielu cenie. Z kolei dla osób szukających bezkompromisowych komponentów, w których cena nie gra roli, a liczą się wyłącznie osiągi i piórkowa waga, Ere Research ma jeszcze wyższą linię kół Genus. 

 

 

Ere Research Omnia CLR 45: podstawowe cechy

Koła Omnia CLR 45 oparte są o karbonowe obręcze o wysokości 45 mm. Szerokość wewnętrzna tych felg wynosi dokładnie 21 mm, a po zewnątrz mierzą one 28 mm. Taki wymiar pozwala stosować opony szosowe od 23 do 36 mm oraz gravelowe aż do 57 mm. Rekomendowany przedział szerokości ogumienia, czyli taki, w którym opona najlepiej się układa na obręczach i jest też najbardziej aero to od 26 mm do 30 mm. Z tym się absolutnie zgadzamy, mieliśmy bowiem identyczne spostrzeżenia używając tych kół z dwoma parami ogumienia – Ere Genus Pro CL o szerokości 28 mm i Specowskich Turbo Cottonach 26 mm. Obie fajnie zgrywały się z rantem koła, dawały też dobre podparcie w zakrętach i czuć, że lekko szersze oponki również ,,siadły” by tu idealnie. 

 

 

Koła są oczywiście Tubeless Ready, a zakładanie opon ułatwi głęboki rowek wewnątrz felgi. Akurat w naszym przypadku, czyli używając dwóch w/w modeli, zakładanie było banalne, ale dla opon siedzących ciasno taka budowa wewnętrznej strony felgi jest zawsze pomocna. Osoby czułe na detale związane z bezpieczeństwem i kompatybilnością docenią fakt, że są to koła mające normalne obręcze z hakiem, a nie modne obecnie hookless będące ostatnio tematem do publicznych dyskusji i rozważań na temat ich bezpieczeństwa. 

 
 

 

Masa zestawu wynosi 1560 gramów (producent zapewnia o maksymalnych możliwych odchyleniach +/- do 3%), co jest wartością dobrą zważywszy detaliczną ceną na poziomie 4470 zł i wysokość 45 mm. Koła są oczywiście dostępne tylko w wersji pod hamulce tarczowe oraz z jednym z trzech bębenków do wyboru – Shimano 11, SRAM XDR i Campagnlo. Podstawowe zastosowanie tego zestawu to szosa w wydaniu, w którym zależy nam na osiągach i szybkości, ale producent obiecuje, że ich wytrzymałość spokojnie pozwala je katować również w gravelu. Zresztą potwierdza to pokaźny limit wagowy użytkownika wynoszący aż 140 kg! Spokój sumienia zapewnia też dożywotnia gwarancja.

 

 

Budowa, montaż, pierwsze wrażenia

Zestaw Ere Research Omnia CLR 45 wygląda dobrze, podobnie jak rower toczący się tych kołach. Możecie zresztą ocenić to sami na zdjęciach oraz w naszym filmie. Nowoczesny lekko zaokrąglony kształt obręczy (mowa o bokach stożka), do tego bardzo minimalistyczne piasty straightpull pod Centerlock i spłaszczone aero szprychy. Tutaj wszystko się po prostu zgadza!

 

 

Warto jednak poświęcić nieco więcej uwagi detalom, bowiem piasty Iona nie tylko wyglądają piórkowo, ale takie również są – przednia ma ważyć 100 gramów, a tylna 235 gramów. Producent zapewnia, że takie wyniki zapewniło zastosowanie wysokogatunkowego aluminium, które można było odpowiednio mocno obrobić, aby wybrać nadmiarowe gramy. Oczywiście z zachowaniem rozsądnych granic, bowiem pamiętajmy, że hamulce tarczowe powodują spore siły skrętne na korpusie po stronie zacisków, podobnie jak nasza moc od strony napędowej… Zaufanie w piastach budzą markowe łożyska maszynowe SKF. 

 

 

Bębenek demontuje się bez użycia narzędzi, co jest zaletą, jeśli chcemy szybko zrobić sobie domowe czyszczenie i smarowanie mechanizmu wolnobiegu. Ten ma 4 zapadki i całkiem fajną kulturę pracy. Po pierwsze pięknie gra swoim metalicznym cykaniem, a po drugie ,,martwy” odcinek pomiędzy zazębieniem jest na tyle krótki, że nie czuć go in minus nawet podczas dynamicznej jazdy z masą dohamowań i przyspieszeń. Jedyny minus, jaki zaobserwowaliśmy to zdarzające się przepuszczanie zapadek, czyli temat charakterystyczny dla bardzo wielu piast z systemem zapadek... nie boli, bo skok do kolejnego zazębienia jest krótki, ale w zasadzie na każdej jeździe zdarzało się to 1-2 razy.

 

 

Karbonowe felgi Ere łączą się piastami Iona za pomocą 20 szprych w przednim kole i 24 w tylnym. Sapim CX Leader mają ładnie spłaszczony aerodynamiczny kształt i dodają temu zestawowi wyścigowego sznytu. Spośród ważnych użytkowo kwestii dodamy, że łatwość ewentualnego centrowania zapewniają zewnętrzne nyple. Choć po prawdzie sami powiedzcie, ile razy przez cały cykl życia centruje się koła…? Gdy mówimy o produktach wysokiej klasy, nowoczesnych szerszych oponach z rozsądnym ciśnieniem i jakiejś minimalnej technice jazdy, to często potrzeba kilkunastu tysięcy kilometrów żeby koła wymagały serwisu… 

 

 

Koła zamontowaliśmy do szosy o wyścigowej geometrii, standard mocowania to oczywiście sztywne ośki 12x142 mm i 12x100 mm. Wszelkie sprawy związane z montażem opon, zakładaniem kół do roweru, czy po prostu bawieniem się nim w rękach wskazują na wysoką jakość wykończenia i dobre spasowanie. W zasadzie fakt, że to są ,,te gorsze” karbony w kolekcji zdradza jedynie ich cena i masa. 

 

 

Jazda

Wysokie karbonowe koła zawsze oceniamy przez pryzmat 5 obszarów. Po pierwsze interesuje nas efekt noszenia, czyli ich szybkość. Po drugie patrzymy na stabilność, bo każde wytrącenie przez wiatr powoduje, że odruchowo odejmujemy mocy i ostatecznym rozrachunku zwalniamy. Po trzecie zależy nam, aby rower dynamicznie przyspieszał, za co odpowiada dobra kombinacja niskiej masy i odpowiedniej sztywności. Wreszcie zależy nam na prowadzeniu – na to wpływ ma jakość gaszenia wibracji (płynność jazdy), układanie się opon i ponownie dobra (nie za mała, ale też nie nazbyt duża) sztywność. Kropką nad i jest komfort jazdy, czyli to jak wygodnie nam jest, co szczególnie czuć kiedy wybierzemy się na dłuższą, kilkugodzinną jazdę. Żeby zbadać je wnikliwie pokonaliśmy na testowanym zestawie kilkaset wiosennych kilometrów po pagórkowatych i płaskich trasach. Oczywiście atakowaliśmy różne nawierzchnie oraz szukaliśmy też dni z mocno wietrznymi warunkami.

 

 

Pierwsze, o czym warto powiedzieć, to efekt noszenia – czuć, że 45 mm to wysokość, która ułatwia utrzymywanie wysokich przelotowych oraz daje nam odczuwalny efekt żeglowania. Nie jest to może efekt porażający, ale Ere bez wątpienia niosą i ten zestaw sprawi, że Wasza średnia prędkość będzie rosła! Jednocześnie profil i kształt tych obręczy nie powoduje specjalnych problemów przy bocznych wiatrach. Oczywiście osoby początkujące zawsze poczują takie podmuchy, ale żaden wprawiony kolarz nie nazwie tych kół nerwowymi. Takie zestawienie, w którym już lekko czuć, że to szybki zestaw, ale jednocześnie stożek jest na tyle niski, że nie powoduje wytrącenia z równowagi to naprawdę fajne połączenie! 

 

 

W kontekście przyspieszania na pewno nie można powiedzieć, że jest źle, bowiem koła na poziomie 1500 - 1600 gramów, na których mieliśmy założone wyścigowe lekkie opony to nadal zestaw do dynamicznego fruwania, ale przechodząc z kompletu o masie 1200 czy 1300 gramów poczujemy oczywiście, że waga jest lekko wyższa. Uważamy jednak, że dla amatorów – czy do ścigania, czy na ustawki, czy po prostu do jazdy solo – poziom dynamiki jest tutaj absolutnie wystarczający. Pojawia się zwyczajnie pytanie, czy warto dopłacać np. drugie tyle i kupić koła o 200 gramów lżejsze. Naszym zdaniem nie warto… ale oczywiście każdy ma inne podejście do tego tematu. 

 

 

Bardzo przypadł nam do gustu poziom komfortu, jaki oferują te koła. Mamy w końcu do czynienia ze stożkiem o wysokości niemal 5 cm, a czuć, że Ere całkiem skutecznie wygaszają wibracje. Oczywiście większość amortyzacji zawsze pochodzi od opon i ciśnienia, ale Omnia pozwalają tak się ustawić, żeby mieć w sobie wszystko – dostatecznie dużo powietrza i dobry poziom tłumienia. To ich kolejna zaleta. 

 

 

Na koniec zostawiamy jakość prowadzenia, która stoi na bardzo dobrym poziomie. W dobie coraz szerszych obręczy szanujemy zastosowane 21 mm. Naprawdę! Jeśli chcecie używać opon o szerokości właśnie 26 czy 28 mm (pewnie przy zakresie od 25 do 30 mm będzie podobnie) to naprawdę nie ma sensu iść w ekstremalnie szerokie felgi. Używane przez nas gumy (czyli 26 i 28 mm) przyjmują tu piękny, odpowiednio zaokrąglony kształt, do tego mają idealne podparcie w zakrętach i pozwalają pewnie latać po krętych trasach. Nie ma problemu za małego oparcia ścianek bocznych znanego z węższych obręczy, ale nie ma też problemu rozpłaszczania opony charakterystycznego dla modeli super szerokich. Jeśli zestawić to z odpowiednią sztywnością Ere Omnia i dużą stabilnością na wiatrach, wówczas robi się nam kompozycja, która bardzo miło prowadzi się na trasie i daje dużo pewności podczas składania się w zakręty, czy w trakcie szybkich manewrów.

 

 

Podsumowanie

Ten test był dla nas wielką zagadką, w końcu pierwszy kontakt z marką to zawsze wątpliwości – jak będzie, czego się można spodziewać… Okazuje się jednak, że markę Ere można śmiało dopisać do listy producentów godnych uwagi i polecenia. Sprawdzone przez nas koła Ere Research Omnia CLR 45 są na tyle wysokie, aby dawać odczuwalny efekt noszenia, ale jednocześnie pozostają na tyle stabilne, aby nie przeszkadzać. Do tego pozwalają uzyskać fajny komfort jazdy i dobrze wpływają na jakość prowadzenia roweru. Zestawiając ich szybkość i dynamikę przyspieszania, ze stabilnością i łatwością prowadzenia roweru, można uznać je za świetny zestaw uniwersalny. Jednymi kołami spokojnie ,,obsłuży” się każdy typ trasy, a dodatkowo jakość wykonania pozostawia dobre wrażenia!

 

Cena: 4470 zł

Dystrybucja w Polsce: 

Strona producenta: www.ereresearch.com