Nowości Trek i Bontrager 2020 - dzieje się!

Przedstawiamy nowe rowery Trek i akcesoria Bontrager z kolekcji 2020.

Drukuj

Kolekcja marek Trek i Bontrager na rok 2020 obfituje w wiele nowych modeli. Ilość premier i ciekawych konstrukcji jest tak duża, że w zasadzie ciężko wskazać, który rower jest najbardziej gorącą nowością. Może dlatego, że papiery na ,,bycie hitem” ma większość z nich…

Korzystając z zaproszenia Treka na prezentację kolekcji 2020, która odbyła się pod koniec lata w Karpaczu, mieliśmy sposobność dokładnie przyjrzeć się nowym rowerom i akcesoriom Bontragera. Ponieważ amerykanie od lat kładą ogromny nacisk na R&D i w zasadzie w wielu kategoriach wyznaczają wręcz rynkowe trendy, nie mogliśmy odpuścić tego wydarzenia. Głodni zobaczenia i przetestowania nowych maszyn stawiliśmy się więc na miejscu. Nowych produktów jest bardzo dużo, a jako ciekawostkę podamy, że samo obejrzenie nowej kolekcji zajęło nam dobre kilka godzin! Nic w tym dziwnego - wśród nowości niektóre smaczki, pokroju nowego Domane czy modelu Supercaliber po prostu wymagały kilku minut na wyrównanie oddechu. O niektórych rowerach pisaliśmy już w ostatnich miesiącach w momentach poszczególnych premier, jednak w Karpaczu zaprezentowano też masę innych sprzętów na 2020, o których poufność zadbano aż do premiery. Wreszcie udało nam się objeźdźić kilka z nich, oczywiście tylko w ramach zapoznania - część z nowości już jedzie do nas na konkretne, długodystansowe testy. W jednym artykule zbieramy to, co nowe i najciekawsze w kolekcji Trek i Bontrager 2020.

 

Szosa: Nowy Domane, Madone dla ,,Kowalskiego” i kolekcja unisex 

Nowy Trek Domane, czyli szosówka endurance, to sprzęt o którym sporo pisaliśmy już w osobnym artykule w momencie jego premiery: Nowy Trek Domane (2020).To już trzecia generacja modelu, który stanowi wzór w aspekcie tłumienia drgań i pewności prowadzenia w klasie rowerów długodystansowych. Charakter roweru pozostaje niezmiennie ten sam - wyścigowe geny łączą się tu komfortem szosówki endurance, a pozycja jest zbalansowana pomiędzy sportową, a rekreacyjną. Nowa generacja zyskała dopracowaną aerodynamicznie ramę. Trek obiecuje, że względem poprzedniej generacji, najnowsza "Domanka" jest szybsza o minutę na 40 kilometrach. To dużo! Rower wygląda bojowo i w zasadzie z daleka można pomylić go z Madone. Rama ma dość masywne, płaskie rury, a nowa zintegrowana sztyca ładnie wtapia się w spójną bryłę ramy. Poza szybkością i aspektami estetycznymi poprawiono też podstawową cechę tej maszyny, czyli komfort. Tłumienie drgań wzrosło o 27%. Domane występuje w dwóch wersjach ram: SLR i SL. SLR, czyli modele wyższe, stojące na szczycie kolekcji, mają dwa rozdzielacze IsoSpeed, w tym tylny ulokowany w nowym miejscu - pod górną rurą. SL ma go tak, jak dotychczas, czyli w rurze podsiodłowej. W trosce o komfort i możliwość swobodnego zjechania z szosy, fabrycznie rowery mają opony o szerokości aż 32 mm, natomiast rama i widelec pomieszczą aż 38 mm!

Seria rowerów szosowych Domane liczy w sumie aż 10 modeli. Znakiem czasu jest brak opcji z hamulcami obręczowymi, wszystkie mają tarczówki i co ważne, już od podstawowej wersji w wariancie hydraulicznym. Fajnym i przydatnym rozwiązaniem jest schowek w ramie, który pomieści dętkę, pompkę na naboje i łyżki. Bardzo praktyczne! SLR dostępny jest pięciu opcjach (SLR 6, 7, 7 eTap, 9 i 9 eTap). Ceny zaczynają się od 31 999 zł z SLR 6 na Ultegrze i karbonowych kołach, a kończą na 50 649 zł za topową SLR 9 eTap z karbonowymi kołami Bontrager XXX2 i osprzętem Sram Red eTap AXS. SL występuje również w 5 wersjach (SL 4, 5, 6, 7 i 7 eTap) i kosztuje od 9 999 zł za SL4 na Shimano Tiagra z hamulcami hydraulicznymi, do 25 999 zł za wersję SL7 eTap na Sramie Force eTap AXS i karbonowych kołach. Warto dodać, że w linii SL od modelu 6 (i wyżej) sztyca jest karbonowa, w tańszych aluminiowa.

 
 

 

Mieliśmy okazję zakosztować przejażdżki na topowej wersji i musimy przyznać, że wspinaczka tym rowerem trasą etapu TdP z metą na Orlinku była czystą, kolarską przyjemnością. Sztywny, reagujący przyspieszeniem na każdy mocniejszy obrót korbą Domane podjeżdża jak rasowa wyścigówka. Czuć lekkość i absolutnie bezbłędną transmisję mocy. Podczas zjazdów prowadzenie jest łagodne i stabilne, w zasadzie zachęca do popijania z bidonu i robienia zdjęć w trakcie jazdy. Nieco wyprostowana pozycja sprzyja kontroli na trudnych nawierzchniach, choć rasowym zawodnikom będzie utrudniać aerodynamiczne złożenie się na tym rowerze. Na deser - wygoda! Szerokie opony i dwa rozdzielacze IsoSpeed bardzo mocno izolują nas od chropowatych odcinków asfaltu, czy równej kostki brukowej. Domane jest po prostu wygodny i kropka. Szutru oczywiście sobie nie odmówiliśmy i zapewne, gdy rower trafi do nas na dłużej, częściej nie będziemy sobie odmawiać. Domane fenomenalnie się na nich sprawuje, a jego geometria pozwala na łatwe i intuicyjne korygowanie poślizgów w zakrętach. 

 

 

 

 

Do rodziny aerodynamicznych Treków Madone dołącza model SL 6 Disc i SL 7 Disc. To dwa podstawowe modele, których ramy zostały wykonane z karbonu OCLV 500 i są około 200 gramów cięższe, niż ramy Madone SLR z włókien OCLV 700. Główną różnicą względem wyższych modeli, a zarazem drogą do obniżenia ceny, jest pozbawienie modeli SL zintegrowanego kokpitu. Mamy tutaj klasyczny mostek i kierownicę, ale zachowujemy w zasadzie pełną aerodynamikę i niesamowity wygląd jaki oferuje ten bolid. Znika wersja na hamulcach obręczowych, a model SL6 pozwala cieszyć się z jazdy na wyjątkowej ramie Madone za 19 999 zł. Na wyposażeniu powyższego czeka osprzęt Shimano Ultegra i 5-centymetrowe, stożkowe koła Bontrager Aeolus Comp 5 Disc (aluminiowa obręcz i karbonowy kołnierz-stożek). Wersja SL7 Disc, także z klasycznym kokpitem, ma na pokładzie Ultegrę Di2 i karbonowe Aeolusy Pro 5. Jej cena to 26 999 zł.

Dla fanów triathlonu i amatorskiego ścigania się w TT przygotowano też specjalną wersję aerodynamicznego Treka. Madone SLR 6 Disc Speed, który fabrycznie ma na wyposażeniu lemondkę z modelu Speed Concept. Wprawdzie w komplecie nie dostajemy od razu drugiego zestawu sztyca + siodło, natomiast przedstawiciele Treka zapewniali nas, że ten rower przechodził już proces bike fittingu dla polskich klientów i nie było problemu z wystarczającym przesunięciem siodła do przodu, aby uzyskać poprawną czasową pozycję. 

W pozostałych rowerach nie znajdziemy znaczących konstrukcyjnych zmian. Warto jednak dodać, że Trek zrezygnował z oferowania osobnych rowerów dla Pań. Kolekcja 2020 jest unisex, a dopasowanie dla każdego użytkownika i użytkowniczki zapewnia szeroka rozmiarówka. 

Przełaj i Gravel

 

 

W segmencie rowerów przełajowych mamy nowego Crocketta, którego zdążyliście już poznać - prezentowaliśmy go w artykule: Trek Crockett (2020) - uniwersalny rower CX. Nowy Crockett to przede wszystkim aluminiowa rama, będąca wszechstronną konstrukcją, pozwalającą na używanie go nie tylko podczas ,,godziny w piekle”, ale również podczas jazdy typowo szutrowej czy jako roweru do commutingu. Z ważniejszych cech warto przypomnieć, że dzieli on sportową geometrię z karbonowym modelem Treka do CX - Boonem. Dostępne są dwie wersje: 4 Disc, na napędzie 1x11 o mocno sportowym stopniowaniu i z mechanicznymi tarczówkami (6799 zł) oraz 5 Disc, także 1x11, ale już na hydraulicznych hamulcach tarczowych (8999 zł). Mieliśmy okazję już dokładnie przetestować ten sprzęt - Test: Przełajowy Trek Crockett 5 Disc (2020) - i możemy potwierdzić, że sportowa zabawa na krętych rundkach czy gravelowanie po okolicznych szutrówkach wychodzi mu bardzo dobrze. 

 

 

W gamie dedykowanych na szutry modeli (gravel Checkpoint) pojawiła się ciekawa, bardzo bogato wyposażona wersja SL7. Rower zbudowano na napędzie Sram AXS, gdzie szosowe klamkomanetki współpracują z kasetą i tylną przerzutką MTB Eagle AXS. Checkpointa SL7 uzbrojono w dedykowane do graveli, karbonowe koła Bontrager Aeolus Pro 3V. Dodatkowo zastosowano pochłaniającą drgania kierownicę Bontrager IsoCore. Taki topowy zestaw kosztuje 26 999 zł i prezentuje się rewelacyjnie - bojowo i majestatycznie zarazem.  

 

 

 

XC / Maraton: Supercaliber i Top Fuel

 

 

Wśród nowości gotowych na rywalizację w wyścigach (i nie tylko) mamy dwa nowe rowery z pełnym zawieszeniem. Jeszcze gorącą "super premierą" jest Supercaliber - stworzony do ścigania się w XC i maratonach full ze skokiem tylnego zawieszenia 60 mm oraz 100 mm ugięcia przedniego amortyzatora. Powyższy to przede wszystkim bardzo interesująca konstrukcja zawieszenia z damperem IsoStrut, który został - specjalnie dla Treka - stworzony przez firmę Fox. Prosty, a zarazem skuteczny rower wygląda niczym hardtail. Mały skok i zmniejszona ilość ,,zawiasów” ma powodować, że rower nie tylko wygląda, ale przyspiesza i podjeżdża niczym sztywniak, zachowując jednocześnie komfort, trakcję i dzielność terenową fulla.

 

 

Dostępne są 4 wersje wyposażenia. Topowy model 9.9 AXS (47 999 zł) ma widelec Rock Shox SID Ultimate, karbonowe koła Bontrager Kovee XXX (także nowość 2020), osprzęt Sram XX1 Eagle AXS i pozostałe wyposażenie z najwyższej półki. Wyraźnie taniej (bo za 42 999 zł) dostępna jest wersja 9.9 wyposażona w mechaniczny osprzęt Sram XX1 Eagle, amortyzator FOX Factory 32 Step-Cast Float EVOL FIT4 i koła XXX. Znacznie tańszy jest wariant 9.8. Za 26 999 zł można wejść w posiadanie wersji z widelcem Fox Factory 32 Step-Cast Float EVOL, napędem Sram GX Eagle i karbonowymi kołami Bontrager Kovee Elite 30. Podstawowy model 9.7 wyposażony został w amortyzator Rock Shox Reba RL, napęd NX Eagle i karbonowe koła Bontrager Kovee Elite 23. Został on wyceniony na 19 999 zł. Więcej o Treku Supercaliberze pisaliśmy w artykule: Trek Supercaliber - nowa definicja fulla XC.

 

 

W kategorii nowoczesnych fulli XC/Maraton sytuowany jest nowy model Top Fuel. To maszyna o budowie i cechach z pogranicza fulli do ścigania w maratonach z rowerem ścieżkowym. Nowy Top Fuel ma 115 skoku tylnego amortyzatora i 120 mm z przodu. Występuje zarówno w wersji z karbonową, jak i aluminiową ramą. Jego nowoczesna, mocno progresywna geometria, zapewnia pewne prowadzenia na najcięższych szlakch, a obecność dropperów w seryjnym wyposażeniu tylko dodaje mu terenowego pazura. Aby sprostać wymaganiom sportowej rywalizacji, blokada (całe zawieszenie obsługuje się jedną manetką) skoku utwardza zawieszenie na ,,beton”. O nowym Top Fuelu pisaliśmy szerzej w tekście Trek Top Fuel (2020) - nowy wymiar XC! 

W ofercie znajdziemy 4 wersje tego modelu z karbonową (włókna OCLV Mountain) ramą oraz jeden model aluminiowy. Specyfikacja i numeryczne nazewnictwo są podobne względem Supercalibra: na szczycie mamy wersje 9.9 AXS wyposażoną w zawieszenie Rock Shox’a (damper Deluxe i widelec Pike), osprzęt to elektroniczny SRAM XX1 Eagle AXS z dropperem Reverb AXS, a koła to karbonowe Bontragery Kovee Pro 30. Topowa wersja kosztuje 44 999 zł. Drugi od góry model 9.9 wyceniony został na 39 999 zł, posiada na pokładzie mechaniczny napęd Sram XX1 Eagle oraz amortyzację FOX (Fox Factory 34 Step-Cast Float z przodu oraz Fox Factory Float z tyłu), do tego karbonowe koła Bontrager Kovee Pro 30. Poniżej w kolekcji znajdziemy Top Fuela 9.8, który ma nieco uboższe wyposażenie, ale tak zestrojone, aby rower wciąż dawał maksiumum możliwości w terenie - znajdziemy tu amortyzator Fox Performance 34 Step-Cast Float z tłumieniem GRIP i damper Fox Performance Float. Koła to również karbonowe Bontragery Kovee 30, ale w tańszej wersji Elite. Do tego, jak w każdym Top Fuelu, fabrycznie zamontowany jest dropper. To wszystko w cenie 24 999 zł. Podstawowy karbonowy model - wersja 9.7 - kosztuje 17 999 zł. Za tę kwotę możemy dosiadać maszyny z zawieszeniem, które obsługuje tłumik Fox Factory Float i widelec Rock Shox Reba RL. Napęd to Sram NX 1x12. Całość toczy się na aluminiowych kołach Bontrager Kovee Comp 23 z szerokim, nowoczesnymi obręczami. Aluminiowy model nosi nazwę Top Fuel 8 i posiada identyczne wyposażenie co wersja 9.7. Jest oczywiście tańszy - kompletny rower kosztuje 13 499 zł. 

 

 

Wersję 9.8 udało nam się zabrać na krótki objazd po trasach w okolicy Karpacza. Pierwsze wrażenia w ciężkim terenie były bardzo pozytywne - progresywna geometria i duży skok zawieszenia zapewniają poczucie sporego zapasu na głazach i korzeniach. Fabrycznie montowany w każdej wersji dropper pozwala w sekundę przejść z trybu ,,sportowe podjeżdżanie” w tryb mocno zjazdowej gotowości. Przyznać trzeba, że w fabrycznej specyfikacji i ustawieniu jak na zdjęciach, pozycja pod kątem podjazdów jest dość krótka i wyprostowana. Zawodnik z czołówki maratonów z pewnością chciałby wyciągnąć się na nim bardziej. W wymagającym terenie rower zachowuje się bardzo stabilnie i dopóki nie czekają nas monstrualne telewizory czy większe loty, można czuć się na Top Fuelu pewnie i bezpiecznie. Mocno trailowy charakter jest wyraźnie odczuwalny podczas zjazdów, przy tym podjeżdżanie pozostaje na bardzo sprawnym poziomie. To oczywiście jedynie pierwsze wrażenia, ale ta maszyna zdaje się być rekordowo uniwersalna!

Nowy ścieżkowy Fuel EX 

 

 

W kolekcji 2020 interesującą nowością jest też przeznaczony na trailową jazdę Trek Fuel EX. Rama nowej generacji tego modelu ma bardziej ścieżkową geometrię, koła 29” z oponami 2,6” (w rozmiarze XS występują koła 27,5”, a w S-ce 29 i 27,5”) oraz 130 mm skoku z tyłu i 140 mm z przodu. W kolekcji występują 3 wersje na aluminiowych ramach oraz 3 karbonowe modele. Fuel EX to nowoczesna konstrukcja, ma progresywną geometrię, ośki Boost, czy wewnętrzne prowadzenie okablowania. Rowery mają też regulowaną geometrię za pomocą technologii Mino Link, która pozwala na zmianę kąta główki o pół stopnia i wysokości suportu o 10 mm. Ciekawostką odnośnie ram z włókna węglowego jest obecność schowka w ramie - takiego jak w szosówce Domane.

Podstawowy model Fuel EX 5 kosztuje 9399 zł, ma amortyzator Rock Shox Recon RL i damper RS Deluxe Select+. Na pokładzie, już od najtańszego modelu, jest też dropper i napęd 1x (1x10 Shimano Deore). Wersja 7, czyli lepiej wyposażona aluminiowa rama ma widelec RockShox 35 Gold o skoku 140 mm ze sprężyną DebonAir, damper FOX Performance Float i napęd 1x12 Sram NX Eagle. Najwyższy aluminiak, Fuel EX 8 ma amortyzację od FOXa. Widelec FOX Rhythm 34 i damper FOX Performance Float. Napęd to pełnoprawny, 500-procentowy Eagle, czyli grupa Sram GX Eagle 1x12. Ta wersja kosztuje 13 999 zł. Karbonowe Fuele EX zaczynają się od 17 499 zł i modelu 9.7. Ten posiada widelec FOX Rhythm 34 o 140 mm skoku i damper FOX Float Performance. Zastosowany w nim napęd 1x12 to mieszanka Srama NX z GX. Kolejny w kolekcji jest 9.8, od tego modelu wzwyż odczujemy różnicę w prowadzeniu i pracy roweru w ciężkim terenie, widelce mają bowiem golenie o średnicy 36 mm, a dampery mocowanie Thru Shaft. Fuel EX 9.8 ma widelec FOX Performance 36 Float i damper FOX Performance Float o skoku 130 mm z tłumieniem RE:aktiv (autorskie rozwiązanie dla Treka) i mocowaniem Thru Shaft. Mocnego charakteru i dobrego zachowania można się spodziewać również dzięki karbonowym kołom Bontrager Line Carbon 30 i pełnemu napędowi Sram GX Eagle 1x12 oraz hamulcom Shimano SLX z 4-tłoczkowymi zaciskami. Cena tej wersji wynosi 24 999 zł. Topowy model 9.9 to już wersja na ,,Kashimie”, ma widelec FOX Factory 36 Float z tłumieniem GRIP2, damper FOX Factory Float z tłumieniem RE:aktiv i mocowaniem Thru Shaft. Zamontowano tu karbonowe koła Bontrager Line Pro 30 i wysokiej klasy napęd 1x12 SRAM X01 Eagle, uzupełniony o 4-tłoczkowe hamulce Shimano Deore XT. Całość uzupełniają wysokiej klasy dodatki, jak choćby karbonowa kierownica. Z ten model przyjdzie nam zapłacić 33 999 zł. 

 
 

 

Podczas krótkich testowych jazd mieliśmy okazję spędzić kilka chwil na wersji 9.9 i musimy przyznać, że chcemy więcej. Potencjał ścieżkowy tej maszyny jest ogromny, rower bardzo przewidywalnie i spokojnie pokonuje trudne przeszkody i żwawo reaguje na polecenia. Jest zwinny, pozwala pobawić się na hopkach, a przy tym zachowuje pełen spokój na wybijających nierównościach oraz większych prędkościach. Nie udało nam się go zabrać na ekstremalne trasy, ale to jeden z tych rowerów, którego chcielibyśmy spróbować na dłużej, bo zdaje się być idealnym sprzętem na (po prostu) zwykłą, ciężką wymagającą jazdę po górach. Zdecydowanie pozwala ostro poszaleć z góry, a przy tym zaskakująco lekko podjeżdża i nie wymaga przy tym aktywnego pracowania całym ciałem - stabilnie prze ku górze. 

Podstawowe rowery MTB: X-Caliber i Roscoe

Podstawowe MTB do jazdy typu XC oraz zabawy na łatwiejszych ścieżkach otrzymały w wersji 2020 nowe ramy. W zasadzie jedną, bo X-Caliber i Roscoe to rowery o innym charakterze, ale stojące na identycznym szkielecie. Ich aluminiowa rama to nowoczesna konstrukcja, ma główkę tapered, wewnętrzne prowadzenie okablowania, z wejściem droppera włącznie. Posiada też oś tylnego koła w standardzie Boost 141. 

 

 

X-Caliber to hardtail dedykowany do jazdy w stylu cross-country na kołach 29” (małe rozmiary na 27,5”) i z widelcem o skoku 100 mm. Występuje w 3 wersjach wyposażenia. Podstawowy X-Caliber 7 ma powietrzny widelec Rock Shox 30 i napęd 2x9, nowe Shimano Alivio. Kosztuje 3399 zł. Wersja 8 wyceniona została na 4299 zł i ma już powszechnie stosowany w nowoczesnym XC napęd 1x12 - Sram SX. Do tego powietrzny amortyzator RS 30 Silver i koła Bontrager Kovee, które mają dość szerokie obręcze (23 mm) i są gotowe na tubeless. Topowy X-Caliber 9 kosztuje 5199 zł, ma amortyzator Rock Shox Judy Silver i wysokiej klasy napęd, będący mieszanką nowego Shimano SLX i XT (1x12).

 

 

Model Roscoe to sprzęt na identycznej ramie, tyle że z amortyzatorem o skoku 120 mm i na kołach 27,5x2,8”. To konstrukcja przeznaczona do zabawy na singlach i gotowa na spróbowanie bardziej trailowej jazdy, aniżeli typowo sportowej jak w przypadku modelu X-Caliber. Roscoe występuje w 3 opcjach wyposażenia. Podstawowy model 6 kosztuje 3899 zł i ma napęd 1x10 oraz amortyzator Suntour XCM 32. Za 4699 zł dostajemy jednak Roscoe 7, który ma już widelec Rock Shox Judy SL, napęd 1x12 Sram SX oraz droppera. Topowy model, Roscoe 9 ma powietrzny amortyzator Rock Shox 35 Gold, napęd 1x12 Sram NX i regulowaną sztycę. Ta wersja kosztuje 6499 zł. 

 

 

 

E-MTB: e-enduro Rail i kolejna generacja Powerfly  

 

 

W segmencie rowerów elektrycznych MTB Trek pokazał zupełnie nowy model Rail. To maszyna e-enduro na kołach 29”, ze skokiem 150 mm z tyłu i 160 mm z przodu, której właściwości jezdne mają nawiązywać do uznanego modelu Slash. Ciekawostką jest, że Rail ma bardzo niską główkę o specyficznym kształcie, do której Rock Shox produkuje specjalnie dla Treka dedykowane korony widelców. Rail występuje zarówno w wersji z ramą karbonową, jak i aluminiową. Obie ramy mają identyczne geometrie i silniki.

 
 

 

Aluminiowe Raile występują w 3 wersjach: 5, 7 i 9, które kosztują odpowiednio 19 499 zł, 24 799 zł i 28 499 zł. Wszystkie mają baterie zintegrowane z ramą (RIB) oraz nowe silniki Bosch Performance CX o mocy 250W, z momentem obrotowym 75 Nm. Wersja 5 ma baterię o pojemności 500 Wh, natomiast modele wyższe 625 Wh. Wariant z karbonową ramą również dostępny jest w 3 opcjach wyposażenia: 9.7, 9.8 i 9.9. Ich ceny to odpowiednio: 29 299 zł, 32 399 zł i 49 999 zł. Różnią się wyposażeniem - droższe modele mają napędy, koła, amortyzatory i hamulce z coraz wyższej półki, natomiast ramy, silniki i baterie pozostają identyczne w każdej wersji. 

 

 
 

 

Odświeżony został też e-hardtail Powerfly, czyli typowy górski sztywniak, ze skokiem 120 mm i kołami 29” z oponami o szerokości 2,4”. Aktualizacja dotyczy modelu 5 i wyżej - mają one nową ramę oraz nowy silnik, chociaż geometria pozostała ta sama, co w poprzedniej generacji. Motor Bosch Performance CX o mocy 250 W po przekroczeniu prędkości wspomagania (25 km/h) pozwala na bezoporowe kręcenie. Model 5 (14 999 zł) ma baterię 500 Wh, natomiast 7 (18 999 zł) większą, o pojemności 625 Wh. Akumulator w nowym Powerfly to system RIB, zintegrowana z ramą bateria dobrze wygląda, jest chroniona i można ją łatwo wyjąć bez użycia narzędzi.

E-Bike do miasta: Allant+ i Verve+

 

 

Wśród e-rowerów dedykowanych do miasta dzieje się w kolekcji amerykańskiego giganta bardzo dużo. Zaprezentowany został luksusowy miejski elektryk Allant+ 9.9 (26 999 zł), który zbudowany został na karbonowej ramie OCLV 500, ma sztywny widelec i wewnętrznie poprowadzone kable. Jest wspomagany silnikiem Bosch Performance CX i fabrycznie ma baterię 500 Wh. Dzięki technologii Range Boost możliwe jest tu jednak zamontowanie dodatkowej baterii. Wówczas zasięg rośnie dwukrotnie, a system pobiera energię równomiernie z obu akumulatorów. Model ten waży około 17-18 kg. W ofercie jest też Allant 8 (17 999 zł), czyli aluminiowa wersja tego e-bike’a, mająca te same cechy, tylko ramę wykonaną z innego materiału. Podstawowy Allant+ 7 jest dostępny za 15 299 zł. Interesującą wersją jest też model Allant+ 9.9S , który jest wspomagany do 45 km/h, jednak wymaga już zarejestrowania jako pojazd dopuszczony do ruchu ulicznego. 

 

 

Model Verve+ to z kolei typowy miejski e-bike przeznaczony do commutingu, ma zrelaksowaną pozycję i występuje aż w 5 wersjach. Podstawowe modele 1 i 2 mają silniki Bosch Active i zewnętrzne baterie, natomiast wersje 3, 4 i 5 wspomagane są motorami Bosch Performance CX i mają wbudowane akumulatory (RIB). Tu także jest Range Boost, więc można zamontować dodatkową baterię i zwiększyć zasięg roweru. Podstawowy model kosztuje 8999 zł, natomiast topowy Verve+ 5 17 299 zł. Verve’y występują zarówno z męskimi ramami, jak i w opcji z obniżonym przekrokiem dla kobiet.

 

Nowe dziecięce rowerki: Precaliber i Kickster

 
 

 

Odświeżona została kolekcja dla najmłodszych adeptów rowerowania. Modele Precaliber wyglądają fenomenalnie i występują w 3 rozmiarach: koła 12, 16 i 20”. W ,,dwunastce” są boczne kółka, które montuje i demontuje się bez użycia narzędzi. Maszyna przed Precaliberem, to rowerek biegowy Kickster

Fitness Bike: nowy FX

Model FX ma nową ramę. Odświeżona konstrukcja została wykonana z aluminium Alpha Gold i posiada m.in. mocowanie hamulców w standardzie flat mount czy ukryte mocowanie błotników. W kolekcji FX modele 2 i 3 mają nowe ramy, natomiast podstawowy FX1 dotychczasową. Trek FX to fitness bike o zrelaksowanej pozycji, a ważną informacją dla użytkowników będzie z pewnością fakt, że koła w tych rowerach są gotowe na system bezdętkowy. Dzięki temu, chcąc udać się w bardziej wyboisty teren, będzie można uzyskać sporo komfortu dzięki jeździe na tubelessach z niskim ciśnieniem.

 

 

 

Diamant 

 

 

W kolekcji marki Diamant, która należy do koncernu Trek, też dzieje się sporo. Warto wspomnieć o kilku nowych modelach, które pojawiły się zarówno w kategorii klasycznych rowerów, jak i wśród e-bike’ów.

Diamant: E-Bike

Zaprezentowano model Mandara+, trekkingowego e-bike’a z silnikiem Boscha i zintegrowaną baterią z Range Boostem. Na identycznej ramie zbudowano również model Beryll+, który zamiast klasycznej przerzutki (jak w Mandarze+) ma 8-biegową piastę i zębaty pasek zamiast łańcucha. W nowej kolekcji znajdziemy też model Opal+, który ma identyczną ramę, co aluminiowy Trek Allant+, ale różni się oczywiście designem. Tą samą drogą skonstruowany został model Zouma+ i Zouma+ S, czyli odpowiednio wspomagany do 25 km/h i do 45 km/h model Diamanta, który dzieli ramę z karbonowym Trekiem Allantem+. 

Rowery Diamant

 
 

 

Wśród klasycznych jednośladów pojawiło się kilka nowości. Model 882 to szybki, ale stylowy mieszczuch z 7-biegową piastą. 885 to jego odpowiednik z piastą 8-biegową. Identyczną geometrię ma model 247, który ma 11-biegowego Alfine’a i pasek zębaty zamiast łańcucha. Interesujący jest również model Rubin SL - bardzo lekki (jak na tę kategorię) rower trekkingowy. Masa kompletnego roweru to jedyne 11,9 kg w rozmiarze L. 

 

Akcesoria Bontrager

 

 

Pośród kolekcji akcesoriów, odzieży i obuwia Bontrager nowości jest bardzo dużo, natomiast jest kilka produktów, na które szczególnie warto zwrócić uwagę. Fanów niskiej masy ucieszy fakt, że do oferty wchodzi nowa, bardzo lekka sztyca XXX, której masa ma oscylować koło 140 gramów. Do MTB zaprezentowano nowe, bardzo lekkie, ale w pełni sprawne w terenie i sztywne koła Bontrager Kovee XXX, które ważą delikatnie poniżej 1300 gramów - i to mimo szerokiej na 29 mm obręczy (szerokość wewnętrzna). Dostępne są także nowe sportowe siodła Aeolus o szerokościach 145 i 155 mm, mają nowoczesny ,,krótki kształt” i nadają się do agresywnej, sportowej jazdy.

 

 
 

 

Z istotnych nowości pokazano też nowe opony R3. Mimo, że to slicki z delikatną ,,rzeźbą” po bokach, to opony są kierunkowe, ponieważ zastosowano w nich kierunkowy oplot. Jeśli decydować będziemy się na wariant tubeless, to wlać do nich będzie można nowy uszczelniacz Bontragera. Zaprezentowano również nowe buty do ścigania się w MTB - XXX, które mają indeks sztywności 14, ale wg producenta są wygodniejsze, niż poprzednia generacja i lepiej otulają stopę. Dostępna będzie też ciekawa designersko limitowana edycja.

 

 

Odświeżono również model szosowego obuwia Ballista - buty są teraz lepiej wentylowane, a struktura materiału przypomina siatkę. Mocno otwarta konstrukcja jest przewiewna i - rzecz jasna - nieodporna na wodę. Dlatego w zestawie z butami otrzymujemy ochronne pokrowce na deszcz. 

Strona producenta: www.trekbikes.com