Merida Mission - nowy wyścigowy gravel wkracza na rynek!

Merida Mission, czyli nowy wyścigowy gravel, który idzie pod prąd trendu maksymalnego poszerzania opon.

Drukuj

Marida zaprezentowała oficjalnie swój nowy rower gravelowy, na którym w ubiegłym miesiącu Matej Mohorič zdobył brąz podczas gravelowych Mistrzostw Świata. Ten nastawiony na szybkość rower ma jedną bardzo intrygującą cechę - projektanci z "premedytacją" ograniczyli prześwit na opony do 40mm! Poznajcie szczegóły!

 

 
 

 

 

Merida postanowiła powiększyć dosyć skromną do tej pory rodzinę swoich szutrowych rowerów. Zaprezentowany właśnie Mission uzupełnia lukę w ofercie tajwańskiego giganta pomiędzy inspirowaną szosą Sculturą Endurance GR i wszechstronnym, ale jednak idącym bardziej w stronę "adventure" Silexem (nota-bene na Silexie ten sam Mohoric wygrał Mistrzostwa w 2023 roku). Inżynierowi postanowili połączyć najlepsze cechy tych dwóch modeli oraz skorzystać z doświadczenia z budowy wyczynowych szos i rowerów CX  (nazwa Mission nie jest przypadkowa - tak nazywała się przełajówka Meridy) i zbudować rower, który będzie szybki niezależnie od nawierzchni. Taki ruch wydaje się logiczny, wszak większość dużych graczy ma w swojej ofercie gravele sportowe i przygodowe.

 

 

W jednej kwestii Merida poszła jednak pod prąd obecnym trendom. W dobie prześcigania się o jak największy prześwit na opony zarówno w maszynach uniwersalnych czy tych nastawionych na eksplorację, ale również w rasowych wyścigówkach, Tajwańczycy przygotowali na 2026 rok z prześwitem mniejszym niż w Silexie, bo wynoszącym skromne 40 milimetrów.

 

Tylko 40mm?

Ruch dosyć odważny, a na dodatek w pełni świadomy. Projektanci Meridy przedstawiają szereg argumentów uzasadniających taką decyzję:

  • Wąskie opony zapewniają ostrzejsze prowadzenie, dzięki czemu rower jest bardziej zwinny i lepiej przyspieszania dzięki ich niższej masie.
  • Skupiliśmy się na uzyskaniu schludnego, szosowego wyglądu, który idealnie pasowałby do naszej oferty, unikając w ten sposób obniżonych widełek tylnych. Aby rower był gotowy do wyścigów na różnych nawierzchniach i długodystansowych, a także zapewniał odpowiednie przełożenia do szybkich wyścigów szutrowych w stylu europejskim, niezbędne było, aby rower obsługiwał napęd 2x, w tym szosowe napędy 2x (np. Dura-Ace).
  • Z 40 mm prześwitem na opony, MISSION plasuje się idealnie pomiędzy SCULTURĄ ENDURANCE z prześwitem 35 mm, a SILEX z prześwitem 45 mm.
 

 

Trzeba przyznać że ta argumentacja ma sens, rower powstał przy ścisłej współpracy z zawodnikami Bahrain Victorious, a "Prosi" oczekują roweu, który będzie jeździł jak szosa (szybko), tylko po bardziej wymagającej nawierzchni.

Geometria i detale konstrukcyjne

Już pierwsze spojrzenie na rower potwierdza realizację założeń projektowych. Dzięki wysoko umieszczonemu łączeniu rurek podsiodłowych z przednim trójkątem i aerodynamicznym profilom rur rower jest bardzo zwarty i wygląda praktycznie jak szosówka.

 

 

 

 

Wszystkie modele MISSION są oparte na tej samie, wykonanej z włókna CF 4. Producent deklaruję masę na poziomie 1.100 gramów, a widelec waży 500 gramów. Pomimo racingowego DNA roweru producent zdecydował się na umieszczenie w dolnej rurze schowka G.U.T. ("Gear, Useful Things") z klapką Fidlock - w dedykowanej torebce zmieścimy pompkę, dętkę, narzędzia czy cokolwiek uznamy za niezbędne w trasie. Oprócz tego rama ma mocowania na torbę na górnej rurze, a wewnątrz przedniego trójkąta przewidziano miejsce na 3 koszyki na bidon. 

W MISSION znajdziemy też znane ze Scultury ukryte mocowania na zintegrowane błotniki - w przypadku ich zastosowania prześwit maleje jednak do 35mm.

 
 

Trzy najwyższe modele wyposażone są w jednoczęściowy, zintegrowany kokpit z włókna węglowego Team SL GR1P.

Innym ciekawym rozwiązaniem, znanym z rowerów MTB i szosowych marki jest DISC COOLER, który jak sama nazwa wskazuje ma pomagać w lepszym chłodzeniu tarcz hamulcowych, których maksymalny rozmiar to aż 180 milimetrów zarówno z przodu jak i z tyłu.

Mocowanie haka jest w standardzie UDH, dzięki czemu bez problemu można skorzystać z najnowszych, 13-sto rzędowych napędów SRAM XPLR, zresztą trzy z pięciu oferowanych modeli są na nich oparte.

W stosunku do SILEXa Mission ma krótszy reach i stack oraz znacznie stromszy, wynoszący 72 stopnie kąt główki ramy. Również tylne widełki uległy znacznemu skróceniu - 419 milimetrów to aż 11 mniej niż w Silexie i mniej niż w większości "wyścigowych graveli (dla przykładu Canyon Grail ma 425mm, Trek Checkpoint 426mm).  Dla bardziej agresywnego, sportowego prowadzenia zmniejszono też obniżenie środka suportu.

 

 

Dostępne modele i ceny

Producent przewidział 5 specyfikacji, wszystkie zbudowane na tej samej ramie. Trzy z nich mają napęd 1x, pozostałe dwie wyposażono w napęd z przednią przerzutką (Shimano GRX).

  • 10k: SRAM RED XPLR; koła Zipp 303 XPLR SW, kokpit Team SL GR1P  cena: 8.400 EUR
  • 9000: SRAM FORCE, kokpit Team SL GR1P; cena: 6.000 EUR
  • 7000: Shimano GRX Di2 2x, koła Reynolds ATR carbon, kokpit Team SL GR1P ; cena: 5.520 EUR
  • 6000: SRAM RIVAL XPLR, koła DT Swiss 1800; cena: 4.080 EUR
  • 4000: Shimano GRX 400 2x, koła Shimano WH-RX-180; cena: 2.700 EUR

Każdy z modeli dostępny jest w kilku wariantach kolorystycznych w sześciu rozmiarach.

Producent: Merida Bikes

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj