Trek Top Fuel (2020) - nowy wymiar XC!

Trek zaprezentował nową generację fulla do XC - poznajemy Treka Top Fuel z kolekcji 2020

Drukuj

Trek zrzuca kurtynę z nowej generacji wyścigowego fulla XC / maraton - Top Fuel zyskuje mocno ścieżkowy charakter, 120 mm skoku z przodu oraz 115 mm z tyłu.

Trek zaprezentował nową wersję znanego modelu do XC - mowa oczywiście o słynnym Top Fuel. Firma z Wisconsin wprowadziła szereg zmian, aktualizując światowe trendy i jeszcze mocniej dostosowując się do najtrudniejszych tras XC oraz Maratonów MTB. Rower nabrał ścieżkowego charakteru, choć oczywiściego jego domeną wciąż ma być dynamika i wyścigowy pazur odczuwalny w prowadzeniu i zdobywaniu podjazdów. Co Trek udoskonalił względem poprzedniej generacji Top Fuel, która to przecież zdobyła niejedno podium Pucharu Świata?

Nowe wymagania wobec roweru XC

Kierunek w którym podąża Trek nie dziwi. Obecnie wszyscy producenci mocno działają w kierunku sprawienia, by ich rowery XC były stabilnie na ciężkich zjazdach i pewnie prowadziły się na stromiznach usianych korzeniami i kamieniami. Progresywna geometria, wydłużanie górnej rury i skracanie mostków, łagodzenie kąta główki, czy dodatkowe manipulowanie trailem roweru przez zmiany w offsecie widelców. Inżynierowie robią co mogą, aby finalnie dysponować wciąż zwrotnym, dynamicznym, lekkim i zwinnym rowerem, który jednocześnie ma sobie dać radę z trudnościami rodem z tras enduro. Świetnie - dla nas użytkowników to dobra wiadomość, lepsza kontrola na trasie i wciąż te same wyścigowe możliwości! Pojawiają się więc zmiany, które w zasadzie spowodowane są dwoma czynnikami. Po pierwsze, wymuszają je coraz cięższe trasy wyścigów XCO i Maratonów MTB oraz większe potrzeby zawodników w zakresie pewnego zjeżdżania. Po drugie - coraz bardziej rozwinięta technologia produkcji karbonowych i aluminiowych ram pozwala osiągać niesamowite efekty i łączyć pozornie dwa sprzeczne światy - dobrą jazdę w górę i w dół. Włączając w to pełne opanowanie segmentu wyścigowego przez napędy 1x, które dodatkowo pozwalają skrócić tylny trójkąt, czy fakt, że Boost stał się standardem w XC widać, że segment XC/XCM zaczyna coraz śmielej (i jakże pewnie) atakować najbardziej hardcorowe zjazdy.

Co nowego w Top Fuelu?

Trek zaoferował bardzo wiele. Nie dość, że bardzo złagodził geometrię, to zwiększył jednocześnie skok w obu amortyzatorach. Mamy tu więc typowo progresywną geometrię, górna rura została wydłużona, a kąt główki wypłaszczony - 68 stopni w ustawieniu wysokim i możliwość redukcji do 67,5 stopnia w ustawieniu niskim (regulowane za sprawą znanego już Mino Link). Skok przedniego amortyzatora ma 120 mm, a tył ugina się o 115 mm. Dużo! Uwagę zwraca też odwrotne niż w poprzedniej generacji zamocowanie dampera. Jednocześnie niska główka i fabryczny mostek z kątem 13 stopni, jeśli założymy go na minus, zapewniają prowadzenie typowej wyścigówki XC, reaktywnego, dobrze składającego się w ciasne nawroty roweru oraz mocno dociążonego przodu na najstromsze podjazdy. Idąc w drugą stronę, 13 stopni na plus zapewnia już mocno ścieżkowe prowadzenie. Zapas skoku i fakt, że nowa konstrukcja mieści opony aż 2,4” sprawiają, że pod wprawną ręką ten rower przejedzie i przeleci wszystko. Trek zapewnia - i patrząc na liczby ciężko w to nie uwierzyć - że nowy Top Fuel sprawdzi się świetnie zarówno na trasie wyścigów, jak i całodniowej wycieczce górskiej, czy ambitnej trailowej jeździe. Nowa rama została dodatkowo wyposażona w elementy konstrukcyjne zbliżone do tych, które spotkamy w szlakowych maszynach amerykańskiego producenta. Mamy tutaj: dolną rurę Straight Shot gwarantującą większą sztywność oraz zabezpieczenie ramy Knock Block, chroniące ją przed uderzeniami kierownicy i korony widelca. Znajdziemy tu także znane już z wcześniejszych modeli Top Fuel sprawdzone rozwiązania. Wspomniany Mino Link czy system zarządzania okablowaniem Cable Freak, który pomoże ułożyć kable i przewody w najlepszej, wg indywidualnych potrzeb danego użytkownika, kombinacji. Ważna informacja - wszystkie modele mają fabrycznie zamontowany dropper - czyż to nie znak czasu? 

 
 

Top Fuel - modele 2020

Trek przygotował 5 rowerów, których ceny zaczynają się od 13 499 zł, a kończą na 44 999 zł. Do tego można kupić osobno zestaw rama + tłumik w wersji aluminiowej oraz karbonowej (odpowiednio za: 8999 zł i 14 999 zł).

Trek Top Fuel 9.9 AXS

Topowa wersja Top Fuela zbudowana została na karbonowej ramie OCLV Mountain. Rower został wyposażony we wszystko co najlepesze i dostępne obecnie na rynku. Elektroniczny, bezprzewodowy osprzęt SRAM Eagle AXS i sztyca Rock Shox Reverb AXS. Za amortyzację odpowiada Rock Shox, także ze stajni SRAMa. Pike ze sprężyna powietrzną Debon Air z przodu oraz damper Deluxe z tyłu. Rower toczy się na karbonowych kołach Bontrager Kovee Pro 30, a za sterowanie zawieszeniem z kierownicy odpowiada manetką TwistLoc. Dobre hamowanie zapewniają hamulce Sram Level Ultimate z klamkami z włókna węglowego.
Cena: 44 999 zł

 
 
 

Trek Top Fuel 9.9 

Wyścigowo zestrojona wersja karbonowego roweru oparta została na mechanicznym napędzie SRAM XX1 Eagle oraz zawieszeniu Fox’a. Mamy tutaj Fox Factory 34 Step-Cast Float z przodu oraz Fox Factory Float z tyłu. Całość uzupełniają koła Bontrager Kovee Pro 30, hamulce Sram Level Ultimate z karbonowymi dźwigniami oraz sztyca regulowana Bontrager Lite Elite.
Cena: 39 999 zł

 

Trek Top Fuel 9.8

W pełni funkcjonalny, a przy tym bardziej budżetowy model 9.8 porusza się na ramie OCLV i zawieszeniu dostarczonym przez Fox’a (amortyzator Fox Performance 34 Step-Cast Float z tłumieniem GRIP, damper Fox Performance Float). Koła to również karbonowe Bontragery Kovee 30, z tym że w tańszej wersji Elite. Napęd to również 1x12 Eagle, ale w podstawowej wersji GX. Za kontrolę prędkości na ciężkim szlaku odpowiadają sprawdzone hamulce Shimano SLX. Cieszy, że mimo ograniczenia poziomu wyposażenia na rzecz atrakcyjnej ceny, kierownica to wciąż wersja karbonowa. Standardowy w Top Fuel’ach dropper to tym razem Bontrager Line. Ciekawostką jest też chain guide, który w tej wersji został zamontowany, a w mechanicznym Eagle w wersji 9.9 już nie.
Cena: 24 999 zł

 
 
 

Trek Top Fuel 9.7

Najtańszy karbonowy Top Fuel wyposażony jest w tłumik Fox Factory Float i amortyzator Rock Shox Reba. Koła to model Kovee Comp 23, choć aluminiowe, to nowoczesne z szerokimi felgami. Osprzęt to 12-biegowy SRAM NX. 1x12 to już wprawdzie nie Eagle, gdyż kaseta liczy sobie od 11 do 50 zębów i ma mniejszy zakres przełożeń, ale przy właściwie dobranej do poziomu kondycji zębatce zapewnia wciąż dobre właściwości podczas jazdy w górach. Ta wersja oczywiście też ma dropper, a pozostałe komponenty to podstawowe, ale sprawdzone modele w kolekcji Bontragera. Za hamowanie odpowiada Shimano - model MT500. 
Cena: 17 999 zł

 

Trek Top Fuel 8

Aluminiowy model wyścigowego fulla urzeka ciekawą ramą. Fakt, że udało się uzyskać tak niską główkę z aluminium budzi podziw i zdradza, że ta rama to kunsztowne inżynierskie dzieło. Za niewygórowaną cenę można kupić sprzęt dzielący DNA z modelem, który zapewne wkrótce stanie się groźną wyścigową bronią w rękach i nogach zawodników. Aluminiowa wersja wyposażona jest identycznie jak węglowy model 9.7, a niższa cena spowodowana jest różnicą w kosztach wyprodukowania samej ramy. Top Fuel 8 to ciekawa opcja dla początkujących maratończyków oraz dobry sprzęt dla tych, którzy szukają przede wszystkim dobrego prowadzenia i pracy zawieszenia, a ten rower potraktują bardziej jak ścieżkowca, niż wyścigówkę.
Cena: 13 499 zł

 
 
 

Strona dystrybutora: www.trekbikes.com