Test: Szybki gravel KTM X-Strada Master (2024)

Sprawdź, jak w naszym teście spisał się gravel KTM X-Strada Master z kolekcji na 2024 rok – rower o szybkim i mocno sportowym charakterze!?

Drukuj
KTM X-Strada Master (2024) Szary Szum

Karbonowy gravel ze stajni KTM-a już po chwili spędzonej w siodle nie pozostawia złudzeń, do czego został stworzony. Sportowa pozycja, wysoka efektywność pedałowania i odczuwalna szybkość – tak w skrócie odebraliśmy ten rower. Poznajcie szczegóły!

Galeria
Galeria: KTM X-Strada Master (2024) Zobacz pełną galerię

KTM jest austriacką marką, która w swojej ofercie posiada ciekawe rowery i często czuć w nich mocno sportowe, czy w zasadzie wyścigowe DNA. Niezależnie czy mówimy o kolekcji rowerów szosowych, górali do XC, czy właśnie o nowym karbonowym gravelu z ich stajni, czyli testowanej X-Stradzie. Po prostu czuć, że te konstrukcje zostały podyktowane szybkości. Podąża zresztą za tym również ich design i kolorystyka. X-Strada od strony kształtów ramy prezentuje się dość szosowo i przełajowo, a żywe pomarańczowe, żółte i niebieskie kolory wstawek podbijają taki odbiór roweru. 

 

Nie inny scenariusz towarzyszył naszym testom KTM’a i tym razem. Zanim zaczęliśmy na dobre używać X-Strady udaliśmy się na krótką ,,fittingową” rundkę z kluczami w kieszeni, żeby przygotować pozycję i móc już ,,na gotowo” kolejnego dnia rozpocząć testowe jazdy. Pierwsze parę depnięć w korby, pierwsze kilka zakrętów, podjazd, zjazd i już wiedzieliśmy, że tutaj para nie idzie w gwizdek, a styl prowadzenia jest bardzo bezpośredni i responsywny. Po kilku minutach pozycja była już gotowa, a my wiedzieliśmy, że najbliższe tygodnie na szutrach to zdecydowanie nie będą wycieczkowe kilometry, a dużo mocnego kręcenia i śrubowanie swoich PR-ów. No bo właśnie do tego ten gravel wydaje się być stworzony, ale o szczegółach za moment, na początek kilka słów o linii X-Strada i wyposażeniu naszej wersji. 

Linia KTM X-Strada: podstawowe fakty

Linia graveli KTM X-Strada w obecnym sezonie składa się z trzech topowych wersji opartych o karbonową ramę, a także pozostałych siedmiu modeli zbudowanych na aluminiowych ramach. Karbonowe X-Strady producent opisuje jako modele o sportowym charakterze i pozycjonuje je dla użytkowników ceniących sobie szybkość i lekkość w rowerach. 

 

 

Modele aluminiowe geometrycznie również prezentują się sportowo, choć są odrobinę bardziej uniwersalne pod kątem wszechstronnego zastosowania – bikepackingu, czy commutingu. W kolekcji jest zresztą wariant LFC z pełnym wyposażeniem (błotniki, bagażnik, oświetlenie). Są też modele z prostą kierownicą. To w zasadzie najważniejsze kwestie. Wśród karbonowych graveli nasza X-Strada Master to model pośredni. Jest jeszcze opcja tańsza X-Strada Elite na mechanicznym osprzęcie Shimano GRX 1x11 oraz droższa opcja X-Strada Prime z przednim amortyzatorem RockShox Rudy XPLR. Można więc powiedzieć, że w wyścigowej konfiguracji nasza wersja Master to top w kolekcji. 

 
 

 

Karbonowa rama KTM X-Strada: co warto wiedzieć?

O charakterze roweru zawsze w przeważającym stopniu decyduje rama i jej geometria. KTM poszedł w tym temacie bardzo sportowo. X-Strada jest wyjątkowo długa, duży jest reach, długa jest górna rura i baza kół. To od razu definiuje pozycję na rowerze oraz jego zastosowanie. Na tym gravelu przyjmujemy wyciągniętą i odpowiednio pochyloną sylwetkę. Takie typowe mocno wyścigowe ułożenie ciała, które nie dość, że jest aero, to dodatkowo sprzyja intensywnemu pedałowaniu. Na pewno to nie jest rower dla turysty! Tu trzeba lubić jeździć szybko… 

 

 

Od strony konstrukcyjnej rama i widelec mogą się podobać. Szczególnie ciekawie prezentują się trzy elementy. Pierwszym i najbardziej widocznym jest splot górnych rurek tylnego trójkąta z rurą podsiodłową i górną. Widełki seatstays są tu jakby przedłużeniem górnej rury i przywodzą na myśl – swoją konstrukcją – zaawansowane tłumienie wibracji. Drugi bardzo wyróżniający się element to masywny węzeł suportowy, który ma obszerną wychodzącą ku górze budowę. Trzeci element to przedni widelec z ciekawym wykończeniem okolicy sztywnej osi oraz bardzo małą powierzchnią czołową, ze spłaszczoną aerodynamiczną konstrukcją lag. 

 

 

Poza tym rama prezentuje się dość klasycznie, ma masywną główkę i obszerną, nieco kwadratową dolną rurę (te elementy – słusznie zresztą – zwiastują dużą sztywność) oraz charakterystycznie spłaszczoną górną rurę. Jako całość KTM w odbiorze jest bardzo sztywny, w zasadzie można powiedzieć, że sportowo sztywny. Komfortu – od samej ramy – zbyt wiele tutaj się nie spodziewajmy. Wygody w tym rowerze możemy szukać we właściwie dobranym ciśnieniu w kołach oraz karbonowej sztycy 27,2 mm, czy zastosowaniu grubej owijki na kierownicy. Rama to pełnokrwisty ścigacz, oczywiście coś tam tłumi, ale daleko jej do kanapowego zachowania niektórych modeli, które są budowane głównie z myślą o komforcie

 

 

Poza tym rama posiada wszelkie aktualne rozwiązania konstrukcje. Są tu oczywiście sztywne osie kół, mocowania zacisków flat mount 160/160, czy wewnętrzne prowadzenie kabli, które wchodzą do ramy przez pokrywę sterów. Zapewnia to estetyczny wygląd, a jednocześnie pozwala na łatwą korektę pozycji, czy wymianę mostka na inną długość. Uzupełnieniem całości są mocowania na błotniki, jakie znajdziemy w ramie. To w zasadzie tyle, dominuje tu wyścigowa prostota! Warto dodać, że jak na rower o bardzo sportowym charakterze, masywny jest tire clearance, bowiem maksymalna szerokość opon, które tutaj wejdą to 45 mm

 

 

Jedyne, o czym warto pamiętać przy okazji zakupów, to fakt naprawdę długiej ramy. Przy znajdowaniu się na granicy rozmiarów naprawdę warto przymierzyć ten rower, a z dużą pewnością dodamy, że wówczas pewnie dobrym ruchem będzie wybór tego mniejszego rozmiaru.  

 

 

Wyposażenie wersji X-Strada Master – w punkt!

Testowana wersja Master została wyposażona w przemyślany sposób, bowiem jest tutaj wszystko co powinno być, aby rower jeździł na naprawdę dobrym poziomie, ale jednocześnie KTM nie odpłynął w najdroższe komponenty, które bezsensownie windują cenę. Mamy tu solidne aluminiowe koła DT Swiss GR 1600 Spline, które przy wewnętrznej szerokości obręczy 24 mm zapewniają świetne podpieranie ścianek bocznych opon. To z kolei ogranicza pływanie ogumienie (nawet przy niskich ciśnieniach) i procentuje w pewności prowadzenia w zakrętach, stabilności w trudnym terenie, czy dobrej trakcji podczas podjeżdżania, manewrowania i hamowania. Do tego jest tu system ratchet, czyli wszystko, czego od solidnych kół trzeba oczekiwać. Ich masa – choć nie piórkowa – jest już na tyle niska, że można poczuć dynamikę podczas jazdy. ,,Kropką nad i” w kołach są szybkie i przyczepne opony Continental Terra Speed o szerokości 40 mm. Model popularny i chętnie używany przez ścigających się na gravelach zawodników.

 
 

 

Równie dobrze wypowiadamy się o grupie napędowej SRAM Rival AXS XPLR. Klamkomanetki są wygodne i ergonomiczne, hamulce mają świetną moc, a całość działa płynnie i bez wysiłku z naszej strony. Do tego mamy przełożenia 42T na tarczy w korbie z kasetą XPLR o rozpiętości 10-44, dzięki którym pod górę pozostaje nam zapas miękkich biegów, a z kolei na płaskim asfalcie, czy gdzieś na zjeździe spokojnie można kręcić 55 km/h przy komfortowej kadencji. 

 

 

Pozostałe komponenty to rurki sygnowane logo KTM. Fajnie, że sztyca jest karbonowa, reszta to aluminium. Całość dobrze wykańcza siodło San Marco Shortfit Open, które – dzięki swojej krótkie budowie – sprzyja jeździe w mocno pochylonej, sportowej pozycji. Jedynym wyraźnym minusem na liście wyposażenie jest – z naszego punktu widzenia – za szeroka i zbyt cienka kierownica KTM z 16-stopniową flarą. Do samego gięcia pretensji nie mamy, ale uważamy, że jej ogromną wadą jest bardzo cienka budowa (rura ma niewielką średnicę). Kiepsko leży w dłoniach i my czuliśmy się przez to mało komfortowo na szybkich zjazdach. Wyraźnie bardziej pewnie trzymało się rower ,,za łapy”, niż z porządnym oparciem w dolnym chwycie. Może ciasne nawinięcie owijki pomogłoby w tym temacie, ale to co mamy fabrycznie spodoba się zapewne jedynie osobom o małych dłoniach. Drugi minus to rozmiar kierowcy. Naprawdę nie rozumiemy po co w sportowym gravelu aż 44 cm szerokości w górnym chwycie. To bardzo otwiera sylwetkę, w zasadzie do tego stopnia, że kiedy złapiemy ją w dolnym chwycie to jest jeszcze wolniej… Przy tej flarze dół ma aż 49 cm! Te wymiary pasują do turystyki, a nie do tak szybkiego roweru. Na szczęście kierownica to temat tak indywidualny, a do tego na tyle łatwy do podmiany, że nie należy wytykać tego jako wadę, bardziej nasze spostrzeżenia z użytkowania. 

 

 

Prowadzenie – jest szybko i pewnie!

Tak jak wspomnieliśmy już wcześniej, domeną KTM X-Strada Master jest szybkość. Rower świetnie przyspiesza i z dużą skutecznością przekłada nasz wysiłek na wysoką prędkość jazdy. Utrzymywanie szybkiego tempa ułatwia też aerodynamiczna pozycja. Do tego taka wyciągnięta sylwetka sprzyja mocnemu pedałowaniu. To zdecydowanie gravel, który nadaje się do ścigania oraz na szybkie jazdy dla kolarzy lubiących trenowanie, ustawki i generalnie intensywną jazdę. Sprawdzi się też dla riderów, którzy szukają gravela pełniącego (z drugim zestawem kół) funkcję 2w1, czyli szosy i szutrówki. 

 

 

Od strony jazdy w terenie X-Strada udała się KTM-owi. Trzeba przyznać, że rower mimo dużej bazy kół i główki płaskiej na 70 stopni jest naprawdę skrętny. To jeden z tych graveli, którym spokojnie można wybrać się na przełajowe jeżdżenie i nie czuć na tego typu trasie źle. Z drugiej strony stabilności na szybkich szutrowych zjazdach, czy zakrętach pokonywanych na pełnej prędkości mu nie brakuje. Płaski kąt główki i duża baza kół dają poczucie bezpieczeństwa i kontroli. 

 


Bez wątpienia bezpośrednie prowadzenie i łatwość osiągania wysokich prędkości to dwie największe i wprowadzające w euforię podczas jazdy zalety tego gravela. Największy minus to ograniczony komfort. Choć źle nie jest to zwyczajnie czuć, że kluczem dla konstruktorów była cechy takie jak: lekkość, sztywność, szybkość, natomiast wygoda – jak to w sporcie – zeszła nieco na drugi plan. 

 

 

Podsumowanie 

Karbonowy gravel KTM X-Strada Master to ciekawa propozycja na rynku szutrówek o sportowym charakterze. Wyścigi, ustawki i treningi w szybkim tempie to domena tego roweru. Ma sportową pozycję, bezpośredni charakter prowadzenia i gwarantuje nam, że nasza moc nie idzie na marne. To świetny gravel, jeśli priorytetem dla Ciebie jest prędkość. Minusem jest z kolei nieco ograniczony komfort. Istotną zaletą jest też łatwe i pewne prowadzenie w każdym terenie i na pełnym spektrum prędkości. Kropkę nad i stawia dobre wyposażenie. Rower nie opływa w luksusy, ale ma wszystko co potrzebne. 

 

Cena: 20 699 zł

 

Strona producenta: www.ktm-bikes.at

Dystrybutor w Polsce: www.trwsport.pl

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj