Test: Kellys Theos F90 - super-e-enduro

Sprawdź, jak w praktyce radzi sobie Kellys Theos F90 - elektryczny rower MTB kategorii super-enduro wykonany z wyjątkowego materiału.

Drukuj
Kellys Theos F90 (2022) Michał Kuczyński

Kellys Theos F90 to elektryczna endurówka zbudowana na ramie z niespotykanego materiału, który ma być dwukrotnie bardziej trwały niż carbon. Do tego Słowacy wrzucają tu spory zapas skoku, silnik Shimano EP8 i baterię o potężnej pojemności. Zobaczcie, jak to wszystko gra w praktyce!

Galeria
Galeria: Kellys Theos F90 (2022) Zobacz pełną galerię

Nie mamy wątpliwości - Kellys Theos F90 to jeden z najbardziej wyczekiwanych rowerów na rynku. Jego oficjalna premiera miała miejsce w zeszłym roku, jednak finalnie trafia on na rynek dopiero w obecnym sezonie. Na takie opóźnienie wpływ miała oczywiście ogólna sytuacja rynkowa (ograniczona ilość komponentów, mniejsze moce przerobowe związane z pandemią), ale i skomplikowanie technologiczne procesu tworzenia wyjątkowego materiału, który to został zastosowany do zbudowania ramy. O rozpoczęciu prac nad nowym materiałem informowaliśmy Was już nieoficjalnie w 2020 roku (Kellys zbuduje ramy z innowacyjnego materiału). Mówiąc bardzo ogólnie, materiał z którego zbudowano nowe Theosy to karbonowy kompozyt wzmacniany stalowymi włóknami. W miejsce powszechnie stosowanych żywic zastosowano tu termoplastyczne spoiwo. Kellys pracował nad tym projektem z belgijską firmą Rein4ced i co warte zapamiętania - produkcja tych ram odbywa się w Europie. W praktyce nowy kompozyt ma pozwolić zachować tę samą masę ramy (co carbon), a jednocześnie być bardziej odpornym na uszkodzenia w wyniku wszelkiego rodzaju uderzeń.

Jak widać więc za Słowakami długi i skomplikowany proces projektowania, produkowania i testowania ich nowego modelu. Projektanci Kellysa postawili sobie chyba za punkt honoru zbudowanie naprawdę niezniszczalnego, zaawansowanego e-fulla, który będzie mógł służyć nam do katowania szlaków przez wiele kolejnych lat - właśnie ze względu na jego trwałość. Do tego warto też wspomnieć, że Kellys stawia tu na baterie o duzej pojemności - mowa o akumulatorach aż 725 Wh, które można traktować jako dzielnych towarzyszy całodniowych wypraw górskich. Jak to wszystko działa w praktyce i jak Theos F90 jeździ? Sprawdzamy!

Rama i zawieszenie

Na pierwszy rzut oka rama Theosa wygląda tak, jak "normalna" rama carbonowa. Jak jednak wspominaliśmy - w środku materiału, znanego także pod nazwą Feather (Piórko), zatopiono stalowe włókna wzmacniające. Całość jest połączona termoplastycznym spoiwem, które zastępuje żywice używane zwykle do klejenia poszczególnych warstw carbonu. Funkcja stalowych włókien jest prosta – mają brać na siebie część energii uderzenia i zapobiegać rozwarstwieniom carbonu. Materiał w codziennym obyciu faktycznie wygląda bardzo solidnie, co na szczęście nie przekłada się na zwiększenie masy. Nam podczas trwania testu Theosa (na szczęście) nie przytrafił się żadne krytyczne spotkanie z głazem, zatem i trudno ocenić nam, na ile w rzeczywistości zastosowany materiał jest odporny na jakieś ekstremalne kolizje. Ogólny kontakt z tym rowerem wzmaga w nas jednak poczucie jego ponadprzeciętnej solidności. 

W ramie Theosa znajdziemy baterię zintegrowaną z dolną rurą o pojemności aż 725 Wh oraz silnik Shimano EP8, który został zamontowany pod kątem około 45 stopni i obudowany bardzo ładnie spasowaną osłoną. Demontaż baterii w Theosie jest jak najbardziej możliwy. Wystarczy odkręcić śrubę imbusową śrubę mocującą i poprzez otwór pod silnikiem wysunąć baterię. Można więc ładować ją poza rowerem, chociaż wydaje nam się, że na co dzień jeśli tylko mamy taką możliwość, ładowania będziemy dokonywać „w rowerze” (gniazdo ładowania ulokowano nad silnikiem). Faktem jest, że taka kontrukcja ma jeszcze dodatkowo wzmocnić całą ramę i ją usztywnić, bo zauważcie, że nie mamy tutaj żadnych dużych otworów do demontażu akumulatora czy to od spodu, czy z boku dolnej rury ramy. 

 

 

 

Pomimo zastosowania baterii o naprawdę dużej pojemności Kellys Theos zachowuje dobrą masę – topowa wersja F90 waży nieco ponad 23 kg, co jest bardzo dobrym wynikiem biorąc pod uwagę dużą pojemność baterii i ilość skoku. 

Określenie super-enduro nie jest tu nadwyraz, bo w końcu w Theosie F90 spotykamy powiększoną ilość skoku: 180 mm z przodu, 170 mm z tyłu. Warto przypomnieć, że w linii modelowej znajdziemy jeszcze warianty z mniejszą ilością skoku - bardziej klasycznie z pogranicza enduro i AM: 150 i 140 mm. 

 

 

 

 

 

 

 

Będąc przy zawieszeniu - w Theosie F90 kinematyka zawieszenia to kellysowski Think Link z wirtualną osią obrotu. W praktyce zapewnia bardzo dobry poziom czułości, szczególnie z tak zaawansowanym damperem RockShoxa. Co jednak nas najbardziej ujmuje w tym zawieszeniu to dzielność w kontekście pokonywania większych przeszkód - czujemy, że efektywnie wykorzystujemy tu oferowane ugięcie, przy czym pod koniec zawiecha jest odczuwalnie progresywna. Druga ujmująca cecha tego układu to jego izolacja od układu hamulcowego i napędu. Podczas testów praktycznie nie sięgaliśmy do dźwigni blokującej tłumik, zawieszenie działa efektywnie i pomaga nam w pokonywaniu bardziej technicznych podjazdów.  Warto odnotować, że poziome zorientowanie tłumika uniemożliwia tu montaż koszyka na bidon w trójkącie ramy - mocowanie przeniesiono więc na rurę górną.

Z pozostałych detali ramy warto wymienić obniżony przekrok, który umożliwia stosowanie dropperów o dużym skoku. Konstrukcja zawieszenia wymusiła przeniesienie koszyka na bidon na górną rurę. Sama głowa sterowa jest powiększona, żeby postawić kropkę nad i w temacie sztywności.

 

 
 

 

 

Geometria

Jest progresywna zgodnie z nowoczesnymi standardami budowania rowerów o dużym zjazdowym potencjale. W rozmiarze M, który testowaliśmy, reach wynosi 463 mm. Kąt głowy ramy to 64,5 stopnia. Powyższe wartości w połączeniu z dużą bazą kół (pomimo mulleta tył w Theosie nie jest krótki) dają ogromną pewność prowadzenia na zjazdach. Kellys Theos świetnie prowadzi się na wysokich prędkościach i jest po prostu stabilny. Im trudniejszy teren, tym więcej jego potencjału wykorzystujemy - szczególnie, że duże koło z przodu i 180 mm skoku przeszkody połykają bez mrugnięcia okiem. 

Od czasu kiedy na rynku pojawiły się e-endurówki pomiędzy bajki włożyliśmy historie o rowerach enduro sprzed lat, na których mówiąc krótko - podjazdy były istnym piekłem. Nasz przypadek za sprawą wspomagania ma równie dobrze podjeżdżać co zjeżdżać, dlatego Kellys dużo uwagi poświęcił właśnie temu aspektowi. Mamy więc stromy kąt rury podsiodłowej, który wynosi 76 stopni - ten z kolei ustawia nas w optymalnej pozycji nad korbami (a nie za ich linią, jak ma to miejsce w wielu endurówkach). Dzięki temu pedałowanie jest wygodniejsze, a utrzymywanie optymalnej kadencji łatwiejsze - a kadencja przecież ma ogromny wpływ na to, jak pracuje silnik i na ile nas wspomaga.

 

 
 

 

 

System wspomagania

Kellys postawił na flagowy silnik Shimano w postaci centralnej jednostki EP8. Szeroko opisywaliśmy ten silnik i cały system w osobnym artykule: Test: Shimano EP8 - nowa generacja systemu e-bike. Po komplet informacji o tym układzie odsyłamy Was do lektury powyższego, szczególnie, że w opisywanym artykule również opisywaliśmy system dopełniony o niższe w hierarchi manetkę i wyświetlacz (mowa tu o E7000). Chociaż wyświetlacz EP8 i E7000 różnią się od siebie (ten tańszy jest monochromowy i mniejszy), to jednak na szczęście system zachowuje możliwość customizacji ustawień systemu wspomagania z poziomu smartfona (możemy ustawiać m.in. maksymalny moment obrotowy na każdym z trybów i kilka innych zmiennych). Co docenicie jako użytkownicy - Shimano daje nam w tym przypadku możliwość wyboru pomiędzy dwoma profilami ustawień, a przełączać pomiędzy nimi możemy już z poziomu samego wyświetlacza. Zdecydowanie wygodne rozwiązanie.

Co jednak najważniejsze, to sama charakterystyka pracy. Silnik Shmano EP8 oferuje świetny stosunek wymiarów i masy do oferowanych osiągów. Silnik w porównaniu do konkurencji jest naprawdę niewielki i waży zaledwie 2,57 kg. Przy tym wszystkim oferuje 85 Nm momentu obrotowego (tyle samo ile Bosch Performance CX). Co jest już jednak sprawą bardziej subiektywną - Shimano ma też jeden z najbardziej czule działających systemów. W nowej wersji zwiększa się jego elastyczność, silnik zauważalnie lepiej odpowiada na kręcenie z niższymi kadencjami, szczególnie w trybach Trail oraz Boost. Nam szczególnie do gustu przypadł tryb Trail, a więc program o największej uniwersalności, który pracuje na szerokim spektrum oferowanego momentu obrotowego, a dzięki temu stanowi bardzo mocne wsparcie w najtrudniejszych sytuacjach na podjeździe, a jednocześnie w tych lżejszych momentach oszczędza energię i wspomaga lżej. Oferuje on też chyba najbardziej naturalne odczucia z jazdy. Boost to wiadomo - bezlitosna wyciągarka, które granice kończą się tam gdzie przyczepność tylnej opony lub nasza technika jazdy. Jesteśmy też generalnymi fanami kultury pracy Shimano, które nie wyrywa od początku włączenia wspomagania do przodu i nie daje takiego wrażenia, jakbyśmy zaraz mieli z roweru spaść. Wszystko odbywa się tu naturalnie, a jednocześnie responsywność systemu stoi na bardzo wysokim poziomie i czas reakcji na nasz ruch korbą również jest błyskawiczny.

 

 
 

 

 

Co będzie równie istotne dla wielu osób - praca Shimano EP8 uległa zauważalnemu wyciszeniu. Nadal jest głośniej niż np. u Brose, ale EP8 nie wyje już tak jak jego poprzednik E8000. Jedynym mankamentem EP8 jest nowa konstrukcja sprzęgła, które ma tendencję do lekkiego stukania na zjazdach, kiedy nie kręcimy korbami. Nie martwie się więc, jeśli jakiś stuk podczas jazdy usłyszycie - to prawdopodobnie właśnie EP8. Można się do tego przyzwyczaić.

Jedną z najważniejszych cech Theosa F90 jest wielka bateria - 725 Wh dostarcza tu akumulator, który dla Kellysa wyprodukowała uznana firma BMZ (z tego co wiemy to produkcja odbywa się nawet w Polsce). W każdym wypadku mamy tutaj dostatecznie dużo energii, żeby bez większych obaw atakować Theosem górską całodniówkę. Oczywiście dokładnego zasięgu nie estymujemy, bo zależy on od zbyt wielu zmiennych, ale to warto podkreślać - Kellys daje nam tu jedną z największych baterii spotykanych obecnie w segmencie super e-enduro. Początkowo myśleliśmy, że okrojona jedynie do dwóch opcji (M i L) rozmiarówka wynika z właśnie z większej baterii, ale bliższe spojrzenie na ten temat szybko tę tezę obaliło. Okazuje się bowiem, że akumulator jest takich rozmiarów, jak baterie o pojemności 630 Wh. Co więcej bateria Kellysa ma ponadprzeciętnie dobry stosunek pojemności do masy, czemu zresztą Theos F90 również zawdzięcza swój dobry wynik wagowy (KELLYS Re-Charge K1: 186 Wh/kg, gdzie dla przykładu nowy Bosch Powertube 750 osiąga 170 Wh/kg).

 

 

 

 

Pozostałe wyposażenie

Theos F90 stoi na szczycie hierarchii modelowej Kellysa - kosztuje 40 tys. zł, co oczywiście jest kupą kasy, ale szybko dochodzimy tu do wniosku, że słowacki producent wycenia ten model uczciwie. Porównując do wielu modeli konkurencji Kellys Theos F90 jest wyceniany w granicach normy - szczególnie biorąc pod uwagę jego wyjątkowy materiał, sporą pojemność baterii i specyfikację, w której absolutnie niczego nie brakuje żeby mieć poczucie obcowania z topowym rowerem.

Po pierwsze amortyzacja - z przodu FOX 38 Float Factory z powłoką Kashima na 38mm goleniach. W środku ukryto tłumik GRIP2. Amortyzator daje się bardzo dokładnie dopasować do naszego stylu i preferencji jazdy, a kiedy go już ustawimy odpowiednio, zachwyca czułością pracy. Jest też odpowiednio sztywny bocznie, o co dbają golenie o powiększonym przekroju. Kashima zdobi też droppera od FOX-a, który w naszej testówce ma 150 mm, a w rozmiarze L montowane będą droppery o skoku 175mm (a rama pomieści nawet 200 mm i więcej).  Co ciekawe Kellys nie zdecydował się na montaż dampera ze stajni FOX-a. Z tyłu stawia się na RockShoxa Super Deluxe Ultimate - także daje spore możliwości w ustawieniu jego charakteru pracy, posiada też blokadę skoku, z której to jednak nie korzystaliśmy zbyt często.

 

 
 

 

 

Za zmianę biegów odpowiada tu grupa Shimano XT Di2 – elektroniczna grupa, która idealnie pasuje do całości. Z tyłu w ramach drobnych oszczędności Kellys zastosował kasetę 11-46 z grupy SLX. Absolutnie nie brakowało nam miękkich biegów.

Hamulce 4-tłoczkowe Shimano XT to chyba nasz ulubiony model na rynku (tak jak i XTR) - genialna siła i modulacja hamowania, spokojnie radzą sobie z masą Theosa. Szczególnie, że z przodu i z tyłu mamy duże 203 mm tarcze hamulcowe, bardzo dobrze odprowadzające nadmiar ciepła.

 

 
 

 

 

Mile zaskoczyły nas opony, w które wyposażono wyjątkowo naszą testówkę -  Schwalbe Magic Mary 2,4" z przodu i Hans Dampf o szerokości 2,6" z tyłu – obie w karkasie Super Trail. Przednia opona wykorzystuje miękką i przyczepną mieszankę gumową ADDIX Soft, podczas gdy tylna opiera się na twardszej mieszance gumowej, która zapewnia niższe opory toczenia. Jednocześnie opona świetnie trzyma trakcję przez jej szerokość, co jest przecież kluczowe w perspektywie jazdy ze wspomaganiem. 

Wrażenia z jazdy

Słowacki prodcent już dobrych kilka lat temu udowodnił nam, że ich specjalnością jest budowanie bardzo dobrze zjeżdżających MTB - od trailówek, przez endurówki, kończąc na zjazdówkach. W końcu regularnie wystawiają swój team w Pucharze Świata DH, wspierają sporo enduro inicjatyw i... gołym okiem widać, że po prostu żyją prawdziwym MTB. Te wszystkie doświadczenia widać też na polu Theosa F90, ale... warto wyjść od tego, że ten rower jak przystało na solidnego e-MTB również znakomicie podjeżdża. 

 

 

 

 

U podstaw sprawnego wspinania się stoi wspomniany stromy kąt podsiodłowy, dzięki któremu siedzimy w centrum roweru i możemy długo i w komforcie kręcić. Nie jesteśmy tu wychyleni gdzieś za linią korb, tylko siedzimy nad nimi. Takie ulokowanie samo w sobie pozytywnie wpływa też na gospodarowanie ciężarem ciała pomiędzy kołami, stosunkowo łatwo jest tu opanować rower na największych stromiznach. Do tego Theos F90 zachowuje niezłą przyczepność tylnego koła, z czym problem ma wiele elektryków - wiadomo że niekażda opona jest w stanie poradzić sobie z dodatkową mocą płynącą z silnika. Tutaj rzadko mieliśmy problem gubienia trakcji tylnego koła. Na koniec w pokonywaniu podjazdów wspiera nas efektywne zawieszenie oraz co oczywiste wysokiej jakości silnik - chyba jeden z naszych ulubionych na rynku. 

 

 
 

 

 

Na zjazdach Kellys Theos F90 pokazuje pełnię swojego potencjału i praktycznie trudno znaleźć tu jakieś słabe strony. Maszyna jest bezkompromisowo stabilna i połyka nawet większe nierówności. Stabilny kąt głowy ramy, dość duża baza kół, reach - to wszystko wpływa na to, że Theos dodaje masy pewności siebie w trudnych sytuacjach, radzi sobie nie tylko na mega stromiznach, ale i bardzo sprawnie pokonuje wszelkie kamienie, wielkie korzenie, nie boi się dropów. Zapas skoku i jego kinematyczne dopracowanie także mają ogromny wpływ na ten wielki zjazdowy potencjał. No i do tego mamy poczucie dużej pancerności roweru, więc często po prostu idziemy piecem - bo Theos nas do tego zachęca. Rower jest też ultra sztywny bocznie, więc nawet ciężcy riderzy powinni mieć tutaj optymalny zapas sztywności bocznej, żeby móc mówić o precyzyjnym prowadzeniu. 

Minusy? Największy to na pewno ograniczona rozmiarówka, licząca jedynie dwie opcje: M i L. Fajnie, że za sprawą obniżonego przekroju te rozmiary są naprawdę pojemne, więc i tak większość "populacji" powinna pod nowego Theosa się dopasować. Część osób wskaże też pewnie brak możliwości szybszego demontażu baterii - np. Ci którzy baterię wyciągają z roweru i ładują w mieszkaniu.

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Kellys długo kazał nam czekać na ich flagowego elektryka, ale finalnie warto było... Słowaccy konstruktorzy wprowadzają na rynek jednego z lepiej jeżdżących rowerów MTB e-enduro, którego najmocniejszą stroną jest skrajnie dopieszczona rama. Pancerny materiał to jedno, jednak Theos F90 to także świetnie wyważona pomiędzy zjazdami i podjazdami geometria oraz ogromny potencjał terenowy za sprawą kół mullet i powiększonego skoku. Punktów całości dodaje też zawieszenie z wirtualnym punktem obrotu, które na dużych przeszkodach i dropach stanowi solidne wsparcie, a z drugiej strony... mając pod sobą rower ze wspomaganiem nie odczuwamy nawet potrzeby jego blokowania na podjazdach. Zasadniczo nie ma się tu do czego przyczepić.

Mocną stroną Theosa F90 jest też jego wyposażenie - uznana jednostka Shimano EP8, potężna bateria Kellysa (BMZ) o pojemności 725 Wh, Shimano XT Di2, świetna amortyzacja, umiejętnie dobrane opony, które bardzo mocno rzutują na to, jak rower prowadzi się w terenie. Kellys ubrał Theosa F90 zgodnie z obecnym trendami i widać, że zależało im nie na oszczędzaniu, tylko na tym, żeby tu po prostu wszystko się zgadzało. Biorąc pod uwagę wysoki poziom całego modelu cena 40 tys. zł naszym zdaniem broni się i jest dobrana uczciwie. Pytanie tylko - ile Theosów znajdzie się w sklepach i kiedy?

 

 

Kellys THEOS F90

  • Cena: 39999.00 PLN
  • Opis ramy: Thermoplastic Hybrid Steel-Carbon kompozyt - FEATHER® / Think Link
  • Materiał: Karbon
  • Widelec/amortyzator przedni: Fox 38 Float Factory
  • Skok widelca: 180 mm
  • Tłumik: Rock Shox Super Deluxe Ultimate, DebonAir / RCT (230x65mm)
  • Skok tylnego zawieszenia: 170 mm
  • Grupa napędowa: Shimano XT Di2
  • Przerzutka tylna: Shimano Deore XT Di2 M8050
  • Ilość blatów i koronek: '1x11
  • Mechanizm korbowy: Shimano Deore XT M8150 (34T) - 170mm
  • Kaseta: Shimano CS-M8000-11 (11-46T)
  • Łańcuch: KMC e11T
  • Kompletne koła: DT Swiss H 1700
  • Rozmiar kół: 29" / 27,5" (mullet)
  • Opona przednia: Schwalbe Eddy Current Evo SuperTrail 65-622 (29x2.60) Tubeless Easy, ADDIX Soft
  • Opona tylna: Schwalbe Eddy Current Evo SuperGravity 70-584 (27.5x2.80) Tubeless Easy, ADDIX Soft
  • Silnik: Shimano EP8, 85Nm, 36V
  • Bateria: Kellys Re-Charge K1 Li-ion 720Wh / 20Ah
  • Wyświetlacz: Shimano SC-E7000
  • Manetki: Shimano Deore XT Di2 SW-M8050-R
  • Dźwignie hamulca: Shimano Deore XT M8120
  • Hamulce: Shimano Deore XT M8120
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Kierownica: Race Face Aeffect R 35 RiseBar - 35mm / 20mm / 780mm
  • Chwyty: KLS Poison
  • Mostek: Race Face Aeffect R 35 - 28.6mm / 35mm / 0° / 50mm
  • Siodełko: fi'zi:k Taiga S
  • Wspornik siodełka: Fox Transfer Factory - 30.9mm / 150mm (M), 175mm (L)
ROWERY Kellys

 

Strona producenta: kellysbike.com

Fot. Michał Kuczyński