Test: Lekki e-gravel Cannondale Topstone Neo SL 1

Sprawdź szczegóły dotyczące elektrycznego roweru szutrowego - testujemy Cannondale'a Topstone Neo SL 1 (2021)

Drukuj
Cannondale Topstone Neo SL 1 (2021) Michał Kuczyński

Wygląda jak klasyczny gravel i waży niewiele więcej, a w rzeczywistości jest elektrykiem - poznaliśmy w szczegółach aluminiową e-szutrówkę Cannondale Topstone Neo SL 1.

Galeria
Galeria: Cannondale Topstone Neo SL 1 Zobacz pełną galerię

Doczekaliśmy czasów, kiedy swój elektryczny odpowiednik ma praktycznie każdy typ roweru. Wspomaganie pedałowania dotarło już nawet do świata wąskiej opony i kierownicy typu baranek - i o ile w przypadku szosówek wspomaganie pedałowania działające do granicy 25 km/h otwiera przed nami sporo możliwości do dyskusji pod tytułem "czy to w ogóle jest potrzebne, a jeśli tak - to kiedy?", to już w przypadku segmentu wyprawowych graveli wspomaganie wydaje się bardziej przydatne - bo o ile na szosie bez problemu rozwijamy prędkości ponad granicę 25 km/h, to już w przypadku graveli (często dodatkowo dociążonych bagażem) i jazdy w terenie, jakoś siłą rzeczy jeździmy nieco wolniej. 

Zasadniczo e-gravele moglibyśmy podzielić sobie na wstępie na dwa typy - pierwsze to modele przeznaczone do jazdy przede wszystkim w terenie z jednostkami wspomagania spotykamymi w górskich rowerach elektrycznych, które naturalnie są cięższe, ale i oferują większy zasięg i solidny moment obrotowy. W powyższe grono idealnie wpisuje się Cannondale Topstone Neo Carbon Lefty, czyli elektryczna wersja pierwszego gravelowego "fulla" (Amerykanie w powyższym modelu zastosowali widelec amortyzowany Lefty i system mikrozawieszenia KingPin). Drugi typ e-graveli to modele lżejsze, z mniejszym zasięgiem i przeznaczone do jazdy po szybszych odcinkach szutrowych i szosach, które przy okazji pod względem wyglądu maksymalnie podobne są do klasycznych rowerów. I właśnie z przedstawicielem tego drugiego podejścia spotykamy się w przypadku Cannondale'a Topstone Neo SL 1 (całe spektrum modeli Topstone Neo czeka na stronie: cannondalebikes.pl). Czas na szczegóły!

Lekkość i podobieństwo do klasycznego roweru

Jedną z naczelnych cech Topstone'a Neo SL jest to, że wygląda on praktycznie tak samo, jak klasyczny rower bez wspomagania. Mniej doświadczeni kolarze na pierwszy rzut oka pewnie w ogóle nie zauważą, że mamy tu do czynienia z e-bikem. Zbudowanie tak subtelnie wyglądającego elektryka umożliwił przede wszystkim wybór odpowiedniego systemu wspomagania - mowa o  Mahle Ebikemotion x35. O samym działaniu systemu opowiadamy nieco dalej, jednak w tym miejscu trzeba podkreślić, ze punktuje on przede wszystkim kompaktowymi rozmiarami i niską masą. Dla porównania - carbonowy (i sporo droższy) Topstone Neo waży około 17,5 kg, a nasz Topstone Neo SL osiąga masę 14,2 – 14,3 kg. Oczywiście mamy świadomość, że mowa tu o dwóch zupełnie innych koncepcjach, jednak ponad 3 kg różnicy nie może przejść niezauważone. Jak jednak możecie się domyślać – coś za coś - lekkość pociąga za sobą m.in. mniejszą pojemność baterii czy mniejszy moment obrotowy silnika.

Rama

Aluminiową ramę Topstone’a Neo SL dopełnia w pełni carbonowy widelec ze sztywną osią koła 12mm. Cannondale w tym modelu stosuje osie z mechanizmem szybkiego demontażu, co w praktyce znaczy, że osi z koła nie musimy w całości wyciągnąć, żeby koło wyjąć z widełek. Z ważnych rozwiązań warto jeszcze wspomnieć o suporcie z zewnętrznymi miskami z gwintem (a nie PressFitem) - rozwiązanie to jest o wiele bardziej przyjazne użytkownikowi pod względem serwisowym.

Co jednak najważniejsze – frameset Topstone’a Neo SL pomieści opony o szerokości maksymalnej 42 mm, co uważamy za swojego rodzaju gravelowy standard. NIe jest to ani dużo, ani mało, ale taka szerokość opon pozwala na sporo – z jednej strony naturalnie radzi sobie dobrze podczas jazdy terenowej, a na szosie zapewnia dużo przyczepności. Tak szeroka opona to również główny atut tej konstrukcji w perspektywie poprawy komfortu jazdy, bo mając pod sobą aluminiową ramę, to właśnie na oponach spoczywa główny ciężar pochłaniania drobnych nierówności.

 

 

 

Aluminium, chociaż jest materiałem bardziej przystępnym cenowo, a co za tym idzie cięższym i słabiej radzącym sobie z wybieraniem drgań, ma też jeden zasadniczy plus, który jest ważny dla wszystkich wyprawowo zorientowanych rowerzystów. Aluminium daje większe pole do popisu w kontekście nawiercania otworów montażowych na bagażnik, błotniki czy dodatkowe uchwyty na bidon. Cannondale korzysta z tych możliwości, dlatego Topstone Neo SL ma naprawdę sporo takich otworów - spokojnie przymocujemy do niego stały bagażnik, nie wspominając o dodatkowych bidonach czy koszuku na narzędziownik – dlatego też Topstone Neo SL jest godnym polecenia rowerem w perspektywie dłuższych wypraw i codziennych zastosowań.

 

 

 

 

 

 

Geometria

Geometrycznie Topstone Neo SL jest bardzo zbliżony do aluminiowych wersji klasycznych modeli Topstone – większość wartości geometrii jest identyczna lub tylko subtelnie się różni. Główną różnicą jest długość chainstay’u – porównując modele w rozmiarze M tył Neo SL jest dłuższy o 2,5 cm. Taki zabieg ma na celu oczywiście zwiększenie stabilności prowadzenia, co jest ważne w perspektywie jazdy cięższym rowerem. Na pozostałych polach Topstone Neo SL wpisuje się w typowo gravelową geometrię ukierunkowaną na osiągnięcie pozycji wypośrodkowanej pomiędzy komfortem i sportowym charakterem. W praktyce na tym rowerze osiągamy pozycję którą możemy określić mianem złotego środka – siedzimy tu nieco w nieco bardziej wyprostowanej pozycji względem wyścigowych szosówek, ale jednocześnie nie ma tu wrażenia przesadnie turystycznej, rekreacyjnej pozycji, co pozytywnie wpływa na prowadzenie roweru w terenie - o czym również nieco dalej.

System wspomagania

Mahle ebikemotion X35 – to system stworzony specjalnie z myślą o lekkich e-szosówkach i e-gravelach, który wg wskazań producenta waży w sumie 3,5 kg. Dla porównania same tylko silniki spotykane w górskich rowerach elektrycznych ważą od około 2,5 do nawet 3 kg, a do tego trzeba doliczyć jeszcze o wiele większe niż w ebikemotion masy baterii. Dla przykładu silnik Bosch Performance Line CX, który spotykamy w modelu Topstone Neo Carbon Lefty osiąga masę 2,8 kg samego silnika. 

Drugim elementem, którym punktuje system Mahle, to kompaktowe rozmiary baterii - one w parze z silnikiem ukrytym w miejscu tylnej piasty pozwalają budować e-rowery łudząco podobne do klasycznych rowerów.

Oczywiście powyższe cechy pociągają za sobą też pewnego rodzaju ograniczenia - mowa tu przede wszystkim o mniejszej pojemności baterii, która w ebikemotion X35 wynosi 250 Wh. Dla porównania swojego rodzaju standardem w systemach Shimano czy Boscha są baterie liczące minimum 500 Wh. Będąc przy baterii trzeba też wspomnieć o generalnie jej trudniejszym demontażu, który odbywa się poprzez wyciągnięcie baterii dołem w okolicach suportu. Na tym polu Mahle traci też do systemu Fazua, który również dedykowany jest do lekkich elektryków - w przypadku Fazua możliwy jest szybki demontaż baterii i silnika oraz jazda bez powyższych elementów. Oczywiście akumulatora nie trzeba w Topstone Neo SL demontować w celu jego naładowania, bo w ramie Topstone’a Neo SL tuż nad suportem zlokalizowano dedykowane do tego celu gniazdo.

 

 
 

 

 

Jeśli jednak uznacie, że koniecznie potrzebujecie więcej watogodzin do dyspozycji, mamy dobrą informację - pojemność baterii w systemie ebikemotion X35 można rozszerzyć, bo producent posiada w swojej ofercie dodatkową baterię, którą montujemy w miejscu drugiego koszyka na bidon – druga bateria to 208 Wh dodatkowej pojemności.

Silnik zlokalizowany w miejscu tylnej piasty cechuje moment obrotowy na poziomie 40 Nm. To w zupełności wystarcza do jazdy gravelowej i śmiemy twierdzić, że Mahle tworzyło go właśnie z myślą o lataniu po szutrach czy szosach. Silnik rekompensuje z nawiązką większą masę roweru i pozwala zachować więcej sił na dłuższe dystanse. Oczywiście działa tylko wtedy, kiedy kręcimy korbami. Nie mamy tu odczucia ogromnego zapasu mocy i jakiejś eksplozywnej dynamiki pracy, jak ma to miejsce w systemach do e-MTB. Mahle ebikemotion x35 za sprawą mniejszego momentu obrotowego cechuje się mniejszą elastycznością pracy – w praktyce znaczy to tyle, że jadąc na nim mamy wrażenie, że system rozkręca się dość szybko do maksimum i później wspomaga nas liniowo. W praktyce nasze odczucia są takie, że dość szybko na Topstone Neo SL dochodzimy do granicy około 20 - 25 km / h, a w tych rejonach silnik po prostu zdaje się działać na maksa i nie reaguje zauważalnie już na szybsze kręcenie czy mocniejsze dociśnięcie. 

 

 

 

 

Całym systemem sterujemy minimalistycznym kontrolerem iWoc One, który zlokalizowany został w górnej rurze ramy – nim załączamy system oraz przełączamy pomiędzy 3 trybami wspomagania – zielonym (ekonomicznym), pomarańczowym i czerwonym (najmocniejszym). Sam przycisk nie należy do ergonomicznych w obsłudze, bo jednak musimy w celu jego obsługi oderwać rękę od kierownicy. Z drugiej strony jest jednak na tyle prosty, że szybko uczymy się w niego trafić bez odrywania wzroku od drogi. Podświetlenie kontrolera pełni również funkcję informująca o poziomie naładowania baterii – kiedy świeci się na biało, to znaczy że mamy ponad 75 % baterii, a idąc dalej: zielony kolor podświetlenia to przedział 50 - 75 %, pomarańczowy 25 – 50 %, czerwony stały – poniżej 25%, czerwony migający – poniżej 15%, a kiedy miganie się nasila, oznacza to, że jesteśmy już poniżej 10 %. Mahle udostępnia również dedykowaną do systemu aplikację, dzięki której nasz smartfon może posłużyć jako pełnoprawny wyświetlacz, na którym odczytamy dokładniejsze dane o naszym systemie. Musimy jednak przyznać, że z aplikacji podczas naszych testów nie zdążyliśmy skorzystać.

Zasięg jaki pokonamy jadąc z działającym non stop systemem w najbardziej oszczędnym programie to około 75 km. Wydaje się to niewiele, jednak w rzeczywistości nigdy nie jest tak, że silnik pracuje cały czas – Topstone’a Neo SL nietrudno rozpędzić do granicy 25 - 26 km/h, kiedy to system płynnie się wyłączy i przestanie czerpać energię z akumulatora. Trzeba w ogóle mieć świadomość, że po odcięciu wspomagania silnik Mahle nie generuje zauważalnych oporów, przez co kręcimy lekko i jedynym co musimy przezwyciężyć, to ogólnie większa masa roweru – ona jest odczuwalna oczywiście i objawia się w delikatnej ospałości po przekroczeniu 25 km / h, ale nie jest też uwierająca. Po rozładowaniu akumulatora na trasie bezboleśnie wrócimy do domu.

 

 

 

 

Pozostałe wyposażenie – kluczowe cechy

Topstone Neo SL 1 to bardziej zaawansowany wariant oparty o aluminiową ramę – z ceną 16 199 zł oferuje solidne wyposażenie. Napęd oparto o komponenty z grupy Shimano GRX w konfiguracji 1x11. Korba (z zębatką 40T) i manetki pochodzą z serii 600, natomiast przerzutka tylna to topowy mechaniczny GRX 812 – czyli model dedykowany do napędów 1x, który maksymalnie obsłuży koronkę o ilości zębów 42 – właśnie taką mamy do dyspozycji w seryjnie montowanej kasecie SLX o rozpiętości 11-42. Można zatem śmiało stwierdzić, że miękkich biegów wystarczy tu do terenowej jazdy. Z drugiej strony nie mamy tu poczucia, że brakuje nam biegów szybkich - spokojnie dajemy radę Topstone'a Neo SL rozpędzić do granicy około 30 km/h, a jeśli mamy dużo pary w nogach, to pewnie i szybciej. W każdym razie chcemy podkreślić, że mając do czynienia z rowerem cięższym niż klasyczny, to utrzymywanie prędkości w okolicach tej 30-tki jawi się jeszcze jako w miarę komfortowe. Szybkich biegów może jedynie zabraknąć w przypadku konieczności dokręcenia na zjeździe.

Tylna przerzutka imponuje precyzją i szybkością działania, ale co najważniejsze w perspektywie jazdy w terenie – ma mechanizm Shadow RD+, czyli sprzęgło uruchamiane dźwignią, dzięki któremu łańcuch jest wzorowo stabilizowany i po prostu nie skacze na nierównościach. Generalnie zresztą do jakości pracy napędu nie mamy żadnych zastrzeżeń - więcej o poszczególnych komponentach GRX piszemy tu: Test: Gravelowa grupa Shimano GRX.

 

 

 

 

Z ważnych elementów wyposażenia trzeba wymienić kokpit – Cannondale daje nam do dyspozycji szerokie kokpity, których wymiar dostosowany jest rzecz jasna do rozmiaru roweru. W naszej testówce (rozmiar M) było to 440 mm szerokości kierownicy z flarą. Dla osób z węższą obręczą barkową (mamy tu na myśli przede wszystkim kobiety) może wydawać się nawet za szeroka, jednak w terenie – szczególnie jadąc rowerem dociążonym bagażem – poprawia ona kontrolę nad rowerem i sprawia, że kieruje się po prostu pewniej. Działa tu dokładnie ten sam mechanizm, jaki miał miejsce w przypadku stopniowego rozszerzania kokpitów w MTB - tam dziś 760 - 780 mm to już standard!

Na koniec koła i opony - te pierwsze to prosty zestaw na aluminiowych obręczach Cannondale'a przystosowanych pod tubeless. Opony z kolei to dobrze znane WTB Resolute TCS o szerokości 42mm, które są po prostu uniwersalne. Najlepiej spisują się na suchych nawierzchniach i ogólnie zaklasyfikowalibyśmy je jako model szybki. Dobrze pasuje on do charakteru Topstone'a Neo SL, który nie jest radykalnie terenowy.

 

 
 

 

 

Pozostałe wrażnia

Koncepcja e-gravela, jaką prezentuje Topstone Neo SL, bez reszty do nas przemawia i uważamy, że to właśnie tego typu gravele z (nazwijmy to umownie) lekkim wspomaganiem dość celnie odpowiadają na potrzeby przyszłych właścicieli tego typu konstrukcji. Wydaje nam się, że większość osób, które szukają elektrycznego gravela, niekoniecznie nastawiają się na jazdę w technicznym terenie, a raczej stawiają na pokonywanie szybszych szutrowych odcinków oraz szos. W kontekście powyższych zastosowań szerokość opony jest dobrana w punkt, podobnie jak i postawienie na klasyczny, sztywny widelec - w końcu to jeden element do ewentualnego serwisowania mniej i dodatkowo 

Charakterystyka prowadzenia Topstone'a Neo SL jest perfekcyjnie dopasowana do osób, które nie są mistrzami techniki jazdy lub do potrzeb tych, którzy będą chcieli jeździć Topstonem z dodatkowym bagażem. W obu przypadkach punktuje ogromna stabilność prowadzenia i bardzo przyjemna pozycja na rowerze - siedzimy tu bardziej pochyleni niż na rekreacyjnych crossach / trekkingach, ale nieco bardziej wyprostowani niż na typowo sportowych szosówkach. Stabilne prowadzenie z kolei czuć od pierwszych kilometrów, na tym rowerze czujemy się swobodnie po prostu od początku i nie ma znaczenia, jak bardzo doświadczonymi kolarzami jesteśmy.

 

 

 

 

 

 

W trakcie trwania testu Topstone Neo SL pojechał ze mną i moją dziewczyną na wyprawę - niedługą, bo około 80-kilometrową, jednak dzięki wspomaganiu pedałowania byliśmy w stanie przejechać taki dystans w miarę żwawym tempie. Mi udało się zrobić fajny trening na gravelu bez wspomagania, a moja towarzyszka przejechała swój najdłuższy w tym sezonie dystans w tempie, jakie bez asysty silnika byłoby nie do zrealizowania. W tym przypadku również punktowała duża stabilność prowadzenia - zero nerwowych ze strony roweru zachowań pozwoliło jej czuć się na rowerze pewnie od samego początku. W kontekście użytkowania Topstone'a Neo SL przez kobiety problemem jest tylko kierownica - dla mężczyzn 440 mm okaże się idealne, jednak dla kobiet, które z natury mają węższe barki, powinniśmy tu zamontować 420 mm. Nie można za to jednak winić producenta, bo przecież nie mamy tu do czynienia z rowerem dedykowanym kobietom (raczej jest to unisex) - warto jednak odnotować, że e-bike tego typu wielu z nas facetów pozwoli pojechać z naszymi dziewczynami, partnerkami, żonami (niepotrzebne skreślić) na wycieczkę, podczas której nie będziemy marudzić na zbyt wolne tempo. 

Zdecydowanie jednym z największych atutów testowanego modelu jest waga - powiem szczerze, że odkąd mieszkam na 3. piętrze kamienicy bez windy zacząłem w duchu przeklinać rewolucję elektryków, bo w związku z testowaniem coraz większej ilości tego typu konstrukcji muszę je też sukcesywnie wnosić po schodach. W przypadku tego Cannondale'a wnoszenie roweru było bezbolesne - tak, jakbym wnosił po schodach normalnego górala czy stalowego gravela. 14,2 kg to znakomity wynik, który punktuje także podczas jazdy - rower prowadzi się naturalnie i nie jest kulą u nogi po przekroczeniu limitu wspomagania. Bardzo przypadł nam do gustu ten kompromis - mniejsza pojemność baterii i mniejszy moment obrotowy w zamian za super niską masę - jak dla nas ten interes w gravelu się opłaca, bo nie potrzebujemy tu dynamiki i elastyczności pracy znanej z silników e-MTB.

 

 
 

 

 

Samo działanie wspomagania Mahle jest zdecydowanie bardziej subtelne, niż chociażby w Topstone Neo Carbon i silniku Boscha. W niskim trybie wspomaganie daje wrażenie lekkiego wiatru w plecy. W najmocniejszym trybie wspomaganie czujemy już zdecydowanie, aczkolwiek jak pisaliśmy - głównie zryw odczuwamy na początku, podczas rozpędzania roweru do granicy około 25 - 26 km / h. Poniżej tego progu silnik już mniej czule działa na zmiany tempa i wydaje się po prostu pracować liniowo. Fajne jest natomiast to, że wspomaganie w Mahle wyłącza się stosunkowo płynnie i nie czujemy tu jakiegoś gwałtownego szarpnięcia, kiedy silnik przestaje pracować.

Podsumowanie

Tworzenie uniwersalnych rowerów ma to do siebie, że zawsze trzeba podjąć pewnego rodzaju kompromisy. Tak jak w życiu - nie można mieć wszystkiego, albo żeby to mieć, trzeba za to słono płacić. W testowanym Cannondale'u kompromisy zostały poczynione, ale musimy przyznać, że zrobiono to w wyjątkowo przemyślany sposób i generalnie koncepcja tego roweru wyjątkowo do nas przemawia. Szkielet zbudowany z aluminium i carbonowy, sztywny widelec pozwoliły z jednej strony obniżyć finalną cenę oraz zastosować sporo otworów montażowych, które docenimy w wyprawowych zastosowaniach. Z drugiej strony zastosowanie lekkiego systemu wspomagania Mahle umożliwiło też zbududować po prostu wyjątkowo lekki rower elektryczny - masa 14,2 kg to świetny wynik, który jest jednym z największych atutów Topstone'a Neo SL i było warto dla tego wyniku postawić na mniejszą pojemność baterii oraz niższy moment obrotowy silnika (bo zresztą silnik X35 do jazdy szosowo-gravelowej jest wystarczający). Przy tym wszystkim Cannondale, jak zwykle zresztą, zbudował rower dopracowany geometrycznie, który prowadzi się bardzo naturalnie. W charakterystyce jego prowadzenia dominuje stabilność - z jednej strony pozwala ona czuć się pewnie mniej doświadczonym rowerzystom, a z drugiej nieco prowokuje do rozwijania wysokich prędkości w terenie, bo ten rower po prostu prowadzi się pewnie i precyzyjnie. Jeśli tylko czujesz, że potrzebujesz asysty pedałowania w gravelu (ze względu na minioną kontuzję, gorszą kondycję czy chęć nadążenia za szybszym partnerem), to trudno wyobrazić sobie bardziej odpowiedni sprzęt. 

 

 

Specyfikacja

Cannondale Topstone Neo SL 1
  • Cena 16 199 zł
  • Rama SmartForm C2 Alloy, 135mm bolt-on, tapered headtube, flat mount disc, multiple gear/bottle mounts
  • Widelec Full Carbon, 1-1/8" to 1-1/4" steerer, 55mm OutFront offset, flat mount disc, internal routing, 12x100 thru axle
  • Silnik Mahle ebikemotion X35 250W
  • Akumulator Mahle ebikemotion X35 250Wh
  • Jednostka Mahle ebikemotion iWoc ONE integrated controller
  • Ładowarka Mahle ebikemotion X35
  • Korba Shimano GRX 600, 40T
  • Przerzutka tylna Shimano GRX 812, Shadow RD+
  • Kaseta Shimano SLX, 11-42, 11-speed
  • Łańcuch Shimano HG601, 11-speed
  • Manetki Shimano GRX 600, 1x11
  • Hamulce Shimano GRX hydraulic disc, 160mm RT56 rotors
  • Dźwignie hamulcowe Shimano GRX hydraulic disc
  • Obręcze Cannondale Disc, double wall, tubeless ready 32h (R) / 28h (F)
  • Piasty (F) Formula CRX-512, 12x100mm thru-axle / (R) EbikeMotion X35
  • Szprychy Stainless Steel, 14g
  • Opony WTB Resolute TCS, 700 x 42c, tubeless ready
  • Kierownica Cannondale 3, butted 6061 alloy, 16 deg flare drop
  • Mostek Cannondale 3, 6061 Alloy, 31.8, 7°
  • Stery Integrated, 1.5" lower to 1-1/8" upper, 25mm Alloy top cap
  • Siodło Fabric Scoop Shallow Sport, steel rails
  • Sztyca Promax SP-2032, Alloy, 27.2
  • Łączność Cannondale Wheel Sensor
 
cannondalebikes.pl

 

Strona dystrybutora: www.cannondalebikes.pl

Fot. Michał Kuczyński