Test: Cannondale SuperSix EVO Carbon Disc (2020)

Sprawdziliśmy najnowszą generację kultowej szosy Cannondale'a - jak jeździ SuperSix EVO Carbon w wersji Disc Force eTap AXS?

Drukuj
Michał Kuczyński

Premiera nowej generacji Cannondale'a SuperSix wzbudziła sporo emocji, bo kolejna odsłona kultowej szosy amerykańskiej marki zrywa z konserwatywną, minimalistyczną linią poprzednika. Nowy SuperSix ma być jednak o wiele szybszy niż poprzednik, zyskując przede wszystkim na zdecydowanie lepszej aerodynamice. Jak w praktyce wypada SuperSix EVO Carbon z kolekcji 2020? To sprawdziliśmy jeżdżąc na wersji Disc Force eTap AXS!

Galeria
Galeria: Cannondale SuperSix EVO Carbon Disc Zobacz pełną galerię

Nowa generacja szosy Cannondale SuperSix EVO w pewnym sensie zatacza koło – poprzednie odsłony tego modelu kojarzone były z mocno konserwatywną, stricte wyścigową linią roweru, kiedy to szosa była po prostu szosą. W międzyczasie na rynku pojawiły się wyspecjalizowane segmenty, a w świecie kolarstwa szosowego obok lekkości pojawiła się też nowa wyrocznia, zwana aerodynamiką. Zatoczony krąg polega więc na tym, że nowy SuperSix EVO w dalszym ciągu jest od A do Z stworzony z myślą o wyścigowej szybkości, jednak w nowoczesnym tego słowa znaczeniu.

Premiera modelu na sezon 2020 wzbudziła w kolarskim świecie sporo skrajnych emocji. Poprzednia generacja flagowej wyścigówki Amerykanów uwielbiana była za minimalistyczną, prostą i tradycyjną linię ramy. Stąd w momencie premiery słychać było sporo opinii, w których wspominano, że nowy SuperSix staje się jednym z wielu i traci coś z unikalności swoich poprzedników. Jak to jednak zwykle bywa, dopiero bliższe poznanie pozwala na szerszy ogląd sytuacji, po którym to najnowszy SuperSix już wcale taki zwyczajny się nie wydaje. 

Specjaliści z Cannondale’a w momencie premiery ich nowej szosy, z typową dla siebie skrupulatnością, udostępnili szereg danych, które miały na celu pokazanie, o ile nowy SuperSix jest szybszy od poprzednika. SuperSix ma być w założeniu kompletną szosą, która poza lekkością (z której słynęli poprzednicy), zyskuje także na polu aerodynamiki i komfortu. Szczególnie podkreśla się tu rolę obniżenia oporów powietrza nowego modelu, który to ma zyskiwać już nie tylko na tych najbardziej stromych podjazdach, ale przede wszystkim w terenie bardziej płaskim i pagórkowatym. Gołym okiem widać też, że przy tworzeniu nowej odsłony SuperSixa Cannondale czerpał hojnie z doświadczeń zebranych przy kreśleniu innej z szosówek amerykańskiego giganta – mowa oczywiście o aerodynamicznym SystemSixie. Jak to wszystko wypada w praktyce? To sprawdzaliśmy podczas kilku tygodni jazd na wariancie ze środka drabinki modelowej – wersji Disc Force eTap AXS (której kompletną specyfikację znajdziecie na stronie cannondalebikes.pl).

Rama – aerodynamika / lekkość / komfort

SuperSix EVO Carbon, podobnie jak i poprzednia generacja, dostępny jest w dwóch wersjach ramy, które różnią się stopniem zaawansowania zastosowanych włókien węglowych – modele z oznaczeniem Hi-Mod są tymi topowymi i najlżejszymi. Nasz wariant Force AXS jest najwyższym w hierarchii modelem zbudowanym na ramie bez dopiska Hi-Mod – w praktyce znaczy to tyle, że nadal mamy tu do czynienia z ramą w całości wykonaną z włókna BallisTec Carbon, które to ma być tylko nieco cięższe, ale równie sztywne bocznie co opcja topowa. Nasza rama w wersji Disc w rozmiarze 54 cm cechuje się masą 981 g, z kolei widelec to 421 g. Na marginesie - linii modelowej zdecydowanie królują modele z tarczówkami, jednak i dla fanów hamulców szczękowych coś się znajdzie – dokładnie mówiąc dwa modele ze 105-tką i Ultegrą.

Nowy SuperSix to konstrukcja nowa od A do Z, w której gołym okiem widać, jak mocno starano się tu poprawić właściwości aerodynamiczne. Opływowe przekroje rur, sztyca o aerodynamicznym kształcie i zintegrowanym zacisku, koło tylne„wpuszczone” do wnętrza rury podsiodłowej, obniżenie łączenia rur seatstay’u z rurą podsiodłową – to tylko kilka z „aero” zabiegów poczynionych na tkance SuperSixa.

Aerodynamika tego modelu wynika nie tylko z samej ramy. Równie dużo zależy tu od zastosowania komponentów, które wchodzą w skład całego systemu rozwiązań. Cannondale lubi działać w ten kompleksowy, systemowy sposób – co widać praktycznie w każdym modelu, co było widać też w modelu SystemSix i teraz, czerpiąc z aerodynamicznego spadku, zostało zaadaptowane w nowym modelu.  

Wspomniane powyżej komponenty to po pierwsze carbonowa sztyca HollowGram 27 SL KNØT, której charakterystyczny przekrój ma dodatowo poprawiać zdolność ugięcia tego elementu, czyli komfort jazdy. O ten element ma dbać zresztą cały tylny trójkąt. Po drugie – cały kokpit został tu zaprojektowany z myślą o obniżeniu oporów powietrza i powiązanym z powyższym dążeniem do integracji. Mamy zatem mostek HollowGram KNØT dopełniony przez carbonową kierownicę HollowGram SystemBar SAVE. Dwuczęściowa konstrukcja kokpitu pozwala tu z jednej strony na regulację kąta nachylenia kierownicy. Z drugiej strony widać, że Cannondale starał się ukryć przewody, ale nie za wszelką cenę – na chwilę ujrzały one światło dzienne, by po wyjściu z kierownicy skryć się wewnątrz mostka i dalej w ramie. W ten sposób Cannondale czyni też ukłon w stronę swoich mechaników, którym znacząco ułatwia się wymianę przewodów – na co zresztą Cannondale zwraca uwagę od dawna (producent ten często rezygnował z wew. prowadzenia przwodów właśnie z praktycznych, serwisowych pobudek).

 

 

 

 

 

Pozostałe cechy framesetu SuperSixa Evo są standardowym zestawem rozwiązań spotykanych w nowoczesnych, topowych szosówkach z tarczami na pokładzie. Mamy więc bardzo sztywny i efektywnie przenoszący energię suport PressFit, mamy sztywne osie kół 12 mm z systemem montażu Speed Release, który pozwala na szybszy montaż i demontaż – bez konieczności wyciągania całej ośki. Mamy w końcu hamulce tarczowe montowane do ramy za pośrednictwem standardu flat mount.

Geometria

Cannondale wprowadził drobne aktualizacje w geometrii nowego SuperSixa – rower posiada nieco bardziej zwartą pozycję, za sprawą delikatnie skróconego reachu. Drobnemu wydłużeniu uległa baza kół oraz rury chainstayu (różnice te są także kosmetyczne i ograniczają się do wartości 0,3 mm w rozmiarze 56) – powyższe wynika raczej głównie z dbałości o wygospodarowanie większej ilości miejsca na oponę. Generalnie w linii nowego SuperSixa zastosowano bardziej proporcjonalną względem rozmiarówki progresję poszczególnych wymiarów ramy – tak, aby każdy z rozmiarów roweru cechował się taką samą charakterystyką prowadzenia. 

 

 

 

 

Wyposażenie

Rama i aerodynamiczne komponenty z rodziny Hollowgram nie kończą listy ciekawych rzeczy w naszym SuperSixie. Mamy tu przecież nową grupę napędową SRAM Force eTAP AXS – to druga w hierarchii SRAM grupa, która bazuje na elektronicznej i bezprzewodowej zmianie biegów. W nowych elektronicznych grupach SRAM obiecuje, że szybkość zmiany przełożeń jest na jeszcze wyższym poziomie i… faktycznie możemy stwierdzić, że niczego grupie Force tu nie brakuje. W fabrycznym ustawieniu mamy bardzo intuicyjną obsługę manetek, a warto pamiętać, że AXS umożliwia personalizację tego, za co odpowiadają manetki. Trzeba też pamiętać, że SRAM Force eTAP AXS jest grupą 2x12 – wiele osób może być zaskoczonych tym, że z przodu mamy duży blat o 48 zębach, jednak o szybkie przełożenia dba tu też kaseta o potężnej rozpiętości 10-33. Do Force AXS pasują baterie z poprzedniej grupy eTAP i generalnie baterie stosowane przez SRAM kompatybilne są z różnymi podzespołami – łącznie z elektronicznym dropperem Reverb AXS. Jeśli jesteście ciekawi szczegółów na temat grupy Force AXS, sprawdźcie koniecznie obszerny artykuł na jego temat na naszym portalu.

Nie da się nie wspomnieć o kołach – testowana przez nas wersja seryjnie stoi na carbonowych obręczach HollowGram z uniwersalnym stożkiem 35 mm, który idealnie wpisuje się w charakter roweru, stanowiący złoty środek na linii właściwości aerodynamicznych i wspinaczkowych. Koła zapleciono na piastach również opatrzonych nazwą Cannondale Hollowgram. Ciekawostką jest czujnik w miejscu przedniej piasty – to wheel sensor, który ma rejestrować podstawowe informacje o używaniu roweru, jak dystans czy czas jazdy. Powyższe w połączeniu z aplikacją przypominać nam będzie m.in. o koniecznych interwałach serwisowych (więcej o czujniku przeczytacie tu: aplikacja i czujnik koła Cannondale).

 

 
 

 

 

Najważniejsze elementy wyposażenia: 

  • Napęd SRAM Force eTap AXS, 2x12
  • Hamulce hydrauliczne SRAM Force eTap AXS HRD
  • Obręcze carbonowe HollowGram 35 (wew. szerokość obręczy 19mm), tubeless ready
  • Opony Vittoria Rubino Pro Bright Black, 700 x 25c
  • Kierownica HollowGram SystemBar SAVE, Carbon
  • Mostek aluminiowy HollowGram KNØT
  • Sztyca carbonowa HollowGram 27 SL KNØT

 

 

 

 

Jak jeździ Cannondale SuperSix EVO najnowszej generacji?

Zacznijmy od odpowiedzi na pytanie: co zmiany w geometrii oznaczają dla nas w praktyce? SuperSix to nadal typowo wyścigowy rower, który układa nas w pozycji sportowej i zdecydowanie pozwala na mocniejsze pochylenie się na rowerze. Powyższe nie odbywa się jednak kosztem komfortu jazdy, bo pozycja nie jest radykalnie położona, owszem sportowa, ale nie trzeba ścigać się w WorldTour, żeby na tym rowerze po prostu czuć się dobrze. 

 

 
 

 

 

Z drugiej strony możliwość przeniesienia ciężaru ciała na przednie koło czyni SuperSixa znakomitym zjazdowcem, bo pewnie możemy złożyć się w każdy zakręt i cały czas czuć kontrolę. Ta kontrola to zresztą wypadkowa jeszcze kilku elementów – możemy śmiało powiedzieć, że w SuperSixie znaleźliśmy idealny balans na linii stabilność i zwrotność roweru. Z jednej strony SuperSix nie prowadzi się w żadnym stopniu nerwowo, jadąc w łukach jak po sznurku, a z drugiej posiada ten stopień reaktywności i dynamiki prowadzenia, jakiego potrzebujemy podczas podejmowania szybkich decyzji w peletonie, które często muszą ograniczyć się do ułamków sekund. Genialna wręcz kontrola nad SuperSixem wynika także z szerokości opon, które za sprawą szerokich obręczy zyskują na grubości, a cały ten aspekt łączy się pośrednio z hamulcami tarczowymi (które nota bene też na ogólną kontrolę nad rowerem mają wpływ – uwierzcie, że testując SuperSixa od początku grudnia 2019, byliśmy eksponowani na niezbyt dobre i często zmienne warunki, w których docenialiśmy stałą jakość pracy tarcz). 

 

 

 

 

 

 

Seryjnie mamy tu opony o szerokości 25 mm, które w rzeczywistości są nieco szersze. Do SuperSixa w wersji Disc spokojnie zmieścimy opony o szerokości 30mm – więc jeśli szukacie jeszcze więcej komfortu, to ta szosa jest gotowa na podjęcie rękawicy.

Nie dyskutujemy z danymi, w których Cannondale pokazuje „wattową” wyższość nowej generacji modelu nad poprzednim, jednak w praktyce kolarskiej ciężko nam było odczuć, na ile faktycznie nowe jest szybsze niż stare. Poprzednik był niesamowicie szybkim rowerem i tak samo jest z nowym SuperSixem. Nowy SuperSix już od początku wydaje się z kolei szosą jeszcze bardziej kompletną. Zdecydowanie „kupujemy” narrację Cannondale’a, która traktuje o rozszerzeniu możliwości SuperSixa – nowa generacja podjeżdża bardzo efektywnie i szybko, rower nadal jest lekki i sztywny bocznie, a do tego zyskał punkty aerodynamiki. W zestawie z tak sztywnymi bocznie kołami to niemal maszyna gotowa do ścigania w wyczynowym kolarstwie.

 

 
 

 

 

Podsumowanie

SuperSix EVO w naszej wersji, a więc na nieco cięższej względem topowych wersji hi-mod ramie oraz z grupą SRAM Force eTap AXS, osiąga w rozmiarze 56 masę 8 kg – biorąc pod uwagę to, że mamy tu do czynienia z rowerem z tarczami, SuperSix EVO broni swojego miana lekkiej szosówki do ścigania. Czysty, wyścigowy potencjał tego roweru nie budził naszych wątpliwości od początku – rower jest piekielnie szybki, dzięki bocznej sztywności układu napędowego i kołom z włókna węglowego przyspiesza błyskawicznie, co punktuje na płaskim i na podjazdach. Cannondale wszczepił tu też sporo komfortu, który dodatkowo można poprawić zastosowaniem szerszych opon. Nowa generacja SuperSixa prowadzi się równie dobrze, co i jego poprzednik – nadal mamy tu typowo wyścigową charakterystykę, ale bez radykalizmu. 

Wnioski? Nowa rama SuperSixa może się podobać, może też wielu miłośnikom linii poprzedniej wersji łamać serca. Nie zmienia to faktu, że SuperSix EVO nowej generacji stanowi niesamowicie dopracowaną szosę do ścigania, której potencjał odczujemy zarówno podczas płaskich finiszów, jak i podczas najdłuższych wspinaczek.

 

Cannondale SuperSix EVO Carbon Disc Force eTap AXS

  • Cena: 24999.00 PLN
  • Opis ramy: BallisTec Carbon integrated cable routing w/ Switchplate, 142x12 Speed Release thru-axle, SAVE, PF30a, flat mount disc, integrated seat binder
  • Widelec: BallisTec Carbon, SAVE, 1-1/8” to 1-1/4” steerer, integrated crown race, 12x100mm Speed Release thru-axle, flat mount disc, internal routing, 55mm offset (47-54cm) 45mm offset (56-62cm)
  • Przerzutka przednia: SRAM Force eTap AXS
  • Przerzutka tylna: SRAM Force eTap AXS
  • Ilość blatów i koronek: '2x12
  • Mechanizm korbowy: SRAM Force eTap AXS, 48/35
  • Suport: SRAM PF30
  • Kaseta: SRAM XG-1270, 10-33, 12
  • Łańcuch: SRAM Force eTap AXS, 12
  • Rozmiar kół: 28" (700C)
  • Obręcze: HollowGram 35, Carbon Clincher Disc
  • Opony: Vittoria Rubino Pro Bright Black, 700 x 25c
  • Szprychy: Formula Grand Forza
  • Manetki: SRAM Force eTap AXS HRD, 2x12
  • Dźwignie hamulca: SRAM Force eTap AXS
  • Hamulce: SRAM Force eTap AXS, 160mm Centerlock
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Kierownica: HollowGram SystemBar SAVE, Carbon
  • Mostek: HollowGram KNØT
  • Stery: SuperSix, 1-1/4”
  • Siodełko: Prologo Dimension STN NDR,
  • Wspornik siodełka: HollowGram 27 SL KNØT, carbon, 330mm
  • Waga 8 kg
ROWERY Cannondale GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybutor: www.cannondalebikes.pl

Fot. Michał Kuczyński