Nad światowymi poczynaniami polskiej marki NS Bikes na łamach naszego portalu rozpływaliśmy się już wiele razy - i nie miejcie nam tego za złe, bo NS to po prostu taka firma, z której jako część polskiego środowiska MTB (i rowerowego w ogóle) mamy pełne prawo być dumni. NS to nie tylko ta sama ekipa konstruktorów, jaka stoi za ozłoconymi nagrodami światowych mediów i wystaw marki Rondo, ale i firma wspierająca obecnie największe nazwiska (a raczej... nazwisko) naszego freeride'u, dirtu czy świata "X-ów". Mowa oczywiście o braciach Godziek - Szymonie i Dawidzie.
Kiedy widzisz braci Godziek w filmowej zajawce roweru, który właśnie zmierza do Ciebie w vanie firmy kurierskiej, to adrenalina jakoś z urzędu zaczyna rosnąć. Tak właśnie było w przypadku modelu, który tym razem wzięliśmy w obroty - mowa o NS Bikes Nerd w wersji Lite 29". NS Bikes już na wstępie swoich komunikatów traktujących o Nerdzie wspomina, że ta linia rowerów miała w założeniu w niższe rejony cenowe przenieść pełnię potencjału pełnozawieszonych rowerów trail i enduro. Bo musicie wiedzieć, że w linii Nerd znajdziecie zarówno kontrukcję klasyfikowaną jako ścieżkowiec (czy mówiąc inaczej: trailówka), która oznaczona jest jako Lite, oraz endurówkę na sterydach w postaci modelu Nerd HD. Oba modele dzielą ze sobą sporo rozwiązań konstrukcyjnych (w tym system zawieszenia), natomiast dzieli je oczywiście ilość skoku oraz rozmiar kół - Lite to 29-calowiec ze 120 mm skoku, a HD jest konstrukcją ze 180 mm skoku tylnego zawieszenia, która z przodu ma koło 29", a z tyłu 27,5" - owszem jest to cały czas dość innowacyjne rozwiązanie, jednak sięga po nie coraz to większa liczba producentów (i swoją drogą ten trend zasługuje na osobny artykuł!).
W tym teście jednak skupimy się na najbardziej przystępnej cenowo propozycji z rodziny "kujonów" - to ścieżkowy Nerd Lite oznaczony numerem 2. Jaką wizję w przypadku tego modelu miał polski producent, który słynie z zamiłowania konstrukcji o mocno zjazdowych genach zawstydzających niejednego z grona "największych" rynkowych graczy?
Rama i geometria
Nerd ma nie kosztować dużo i jednocześnie być trailówką, która bez kompromisów poradzi sobie z trudami wymagających technicznie górskich tras. NS Bikes postawił przed sobą trudne zadanie, a przepisem na sukces miało być tu stworzenie możliwie prostej konstrukcji ramy i dodanie do niej nowoczesnych standardów konstrukcyjnych, które zatroszczyć mają się chociażby o ważną w perspektywie szybkich zjazdów sztywność boczną.
Nerd począwszy od przedniego trójkąta, poprzez (kuty na zimno) link zawieszenia i wahacz wykonany został z aluminium. Jak wspominaliśmy - wersja Lite to konstrukcja z 29-calowymi kołami i 120 skokiem tylnego zawieszenia. Na pokładzie modelu nie zabrakło sztywnych osi Boost oraz obowiązkowych sterów tapered (czyli stożkowej główki ramy). Uproszczeniem konstrukcji jest fakt, że posczególne przewody tylko częściowo prowadzone są wewnątrz ramy, a część z nich biegnie po prostu na zewnątrz. NS zdecydował się też na zastosowanie wkręcanego środka suportu SRAM Power Spline BSA. Powyższe elementy są gwarantem, że ewentualny serwis będzie łatwiejszy i pewnie również tańszy. W tym miejscu warto zwrócić uwagę także na dużą dbałość o uczynienie wszelkich tulei zawieszenia odpornymi na zużycie - łożyska tu zastosowane są ponadwymiarowe i odpowiednio uszczelnione. Gołym okiem widać, że polski producent naprawdę mocno postarał się, aby Nerd Lite był bezproblemowym w obsłudze rowerem, który ma być po prostu bardzo wytrzymałym - zero ściemy, zero niepotrzebnych ozdobników, do tego solidne spawy i wzmocnienia - po prostu "Stay True", jako rzecze maksyma NS-a.
Geometria roweru, jak to zwykle w przypadku ścieżkowców tego typu bywa, skrojona została z myślą o dostarczeniu przyszłemu właścicielowi maksymalnej dawki wszechstronności. Nerd Lite ma umożliwić bezbolesne wspinanie się, ale przede wszystkim ma dostarczać dużo stabilności na zjeździe - żeby móc jechać szybciej w dół i wyzwolić w sobie drzemiące pokłady adrenaliny. Kto jak kto, ale NS Bikes wie, jak budować takie małe zjazdówki, o czym przekonaliśmy się chociażby podczas testu carbonowego Defin'a. Po kolei więc - Nerd Lite z przodu ma widelec o skoku 130 mm. W takim setupie rower osiąga 67 stopnia kąta wyprzedzenia widelca oraz 76 stopni kąta rury podsiodłowej (stromo!). Do tego mamy tu wymiary, które zaklasyfikować możemy jako geometrię progresywną - długi reach, krótki mostek, szeroka kierownica. Czyli wszystko tak, jak w nowoczesnym rowerze trailowym być powinno. Już sama "papierowa" rozpiska wymiarów Nerda niesie ze sobą obietnicę tego, że stabilności zjazdowej nie zabraknie - rower cechuje duża baza kół i nie najkrótszy chainstay (w rozmiarze M wymiary te to kolejno 1194 mm oraz 440 mm).
Zawieszenie
Tu również NS starał się uczynić rzeczy możliwie prostymi, dlatego z tyłu spotykamy jednoczęściowy wahacz, który napiera na poziomo zorientowany tłumik zamontowany po przeciwnej stronie do dolnej rury ramy. Całość działa tak, jak na jednozawias przystało - mamy tu dość dobrą czułość zawieszenia i nie stwierdziliśmy podczas wspinaczek zależności pracy zawieszenia względem napędu. Jednocześnie zawieszenie dobrze radzi sobie z większymi przeszkodami, które Nerdowi straszne nie są. Nie występowało tu kopanie korb. Podczas testów jednak mieliśmy wrażenie, że zawieszenie Nerda Lite ma tendencję do bujania podczas podjazdów - warto odnotować, chociaż trzeba też pamiętać, że zawsze mamy do dyspozycji blokadę skoku dampera - w przypadku tłumika Radium Expert od Manitou wajcha blokady jest tak duża, że wygodnie obsługuje się ją nawet bez patrzenia w dół.
Wyposażenie
Już na wstępie tego akapitu możemy powiedzieć, że praca wykonana przez NS-a przy specyfikowaniu tańszego z Nerdów Lite robi bardzo dobre wrażenie, ale po kolei...
Po pierwsze amortyzacja - nasza dwójka wyposażona została w OEM-owy widelec Manitou Machete Comp 130 mm (w przeszłości testowaliśmy ten widelec w wersji 100 mm). Pomimo tego, że nie mamy tu do dyspozycji jakiegoś topowego modelu, to kultura pracy naszej "Maczety" pozytywnie zaskakuje. Widelec jest łatwo dostroić i przypadła nam do gustu wysoka jego czułość w początkowej fazie skoku. Nie brakuje mu też sztywności bocznej, chociaż tu odczucia mogą być różne w zależności od masy ridera - tester katujący Nerda Lite należy raczej do wagi piórkowej. Ciekawie i wygodnie rozwiązana jest oś koła - do jej odkręcenia potrzebujemy imbusa, którym operujemy w miejscu gniazda osi po stronie zacisku hamulca, a sama ośka posiada równoboczne zakończenie (aby odpowiednio wpasować je w gniazdo). Widelec posiada blokadę skoku, która działa zero-jedynkowo. Podobne odczucia mamy z damperem Manitou Radium Expert - generalnie zatem poziom amortyzacji jest całkiem przyzwoity jak na półkę cenową Nerda.
Napęd w naszej wersji kontynuuje filozofię budowania roweru w przystępnej cenie, ale bez ofiar na froncie użyteczności czy jakości działania. SRAM NX w wersji Eagle to już klasyka gatunku w tego typu konstrukcjach. 12 biegów w Nerdzie zdecydowanie się przydaje, bo przecież rower ten ma w założeniu również sprawnie pokonywać podjazdy (a przedniej przerzutki w tej ramie nie zamontujemy). SRAM NX Eagle zapewnia więc odpowiedni zakres przełożeń do jazdy w zróżnicowanym, górskim terenie, a jednocześnie posiada sporo cech typowych dla działania napędów z amerykańskiej stajni - przede wszystkim tylna przerzutka dobrze stabilizuje łańcuch i jest mocna, co skutkuje tak samo pewnym i skutecznym działaniem w warunkach dużego zabrudzenia i na najbardziej wyboistych trasach.
Na pokładzie mamy też jedną z bardziej popularnych modeli tanich dropperów: X-Fusion Manic 125mm. Oczywiście mykmyk w tego typu rowerze to dla nas obowiązek i zawsze będziemy zdania, że lepiej dopłacić do roweru z dropperem, niż ślepo oszczędzać i brać rower ze zwykłą sztycą. Manic spełnia swoje zadania, a do tego ma ciekawą manetkę - można ją ustawiac praktycznie pod dowolnym kątem, co podnosi ergonomię całego kokpitu.
Tu dochodzimy do jednej z naszych ulubionych części wyposażenia wszystkich rowerów NS Bikes - komponenty, błyskotki i inne bajery! Tak naprawdę chodzi nam tylko o to, że NS Bikes tworzy naprawdę wyróżniające się designem na tle rynkowej konkurencji komponenty i kilka z nich mamy w naszym Nerdzie - to chociażby gripy, mostek czy zaciski. Takie elementy jak piasty czy szeroka na 780 mm (słuszny rozmiar!) kierownica są bardziej standardowe, ale nie jest to absolutnie żaden zarzut. Na koniec warto wspomnieć o tym, że koła zapleciono na obręczach Octane One przystosowanych pod tubeless.
A na ścieżkach...
Test Nerda utwierdza nas w przekonaniu, że NS praktycznie nie tworzy słabo zjeżdżających rowerów. Naprawdę nie trzeba być Szymonem Godźkiem, żeby na Nerdzie Lite podczas zjazdu czuć się pewnie, stabilnie i móc przekraczać swoje wewnętrzne granice. Fakt jest taki, że Nerd Lite zjeżdża po prostu dobrze, a składa się na to sporo czynników. Po pierwsze wysoka stabilność prowadzenia, która jest wypadkową dużej bazy kół i odpowiednio zestrojonych kątów. Po drugie - duże koło w połączeniu ze 130 mm skoku widelca i 120 mm skoku dampera połyka większe przeszkody bez większego zająknięcia. W tym miejscu raz jeszcze słowa uznania za dobrze skrojony system zawieszenia - podczas zjazdów na naszej testówce mieliśmy wrażenie, że jedziemy na rowerze wyspecyfikowanym o klasę wyżej. Po trzecie - w pewnym prowadzeniu podczas szybkich zjazdów wspiera nas odpowiednio skrojony kokpit i oczywiście dropper. Nie powiemy, że Nerd Lite 2 jest najbardziej sztywnym bocznie trailowym fullem, bo mimo wszystko trzeba pamiętać, że mamy tu do czynienia z konstrukcją w pełni aluminiową - nie znaczy to jednak, że Nerdowi brakuje czegokolwiek w szybkich wirażach, gdzie występują największe przeciążenia - rower słucha się ridera i jedzie dokładnie tam, gdzie tego chcemy (za co odpowiadają m.in. osi Boost i taperowana sterówka).
Przy całym zjazdowym potencjale Nerd Lite, jak przystało na kujona, odrobił pracę domową z podjazdów. Największym plusem tego modelu jest to, że podjazdy pokonuje się tu po prostu wygodnie - pozycja w jakiej układa nas rama Nerda sprzyja utrzymywaniu równej kadencji, a rower nie ma tendencji do myszkowania kierownicą na boki. Cały czas możemy liczyć też na w miarę wyprostowaną pozycję. Nerd Lite 2 nie jest mistrzem szybkości pod górę, mowa tu raczej o wtaczaniu się na miejsce startu singla z równą, umiarkowaną prędkością, ale to raczej jest zrozumiałe w przypadku tego typu ścieżkowca. NS w przypadku Nerda Lite 2 osiągnął masę roweru nieco przekraczającą 14 kg.
Podsumowanie
NS Bikes Nerd Lite 2 to po prostu racjonalnie skrojony, bardzo uniwersalny ścieżkowiec. Po prostu albo aż. Naszym zdaniem polski producent osiągnął tu trochę idealnych kompromisów i moglibyśmy rzec, że nasz Nerd w wielu wypadkach prowadzi się jak rower z wyższej półki - porównując do katalogowej ceny na poziomie 8 tys. zł. Nerd Lite posiada w sobie typowe dla NS-a zjazdowe geny, na zjeździe lubi duże prędkości, jest stabilny i słucha dokładnie ridera, który jest wspierany przez pełnię benefitów tzw. progresywnej geometrii. Do tego duże koło i zawieszenie, które wdzięcznie radzi sobie wszelkiej maści naturalnymi przeszkodami na trasach. Nerd Lite nie jest najlżejszym ścieżkowcem, ale mimo tego pozwala na komfortowe wspinanie się na początek zjazdowych tras. Wnioski? Rynek doczekał się kolejnego, bardzo wszechstronnego fulla, który w naprawdę rozsądnych pieniądzach może okazać się "tym jedynym rowerem górskim w garażu" - warto go rozważyć, jeśli szukacie uniwersalnej konstrukcji do zabawy w górach, lubicie całodniowe włóczęgi po szlaku i w miejsce korzystania z wyciągu wolicie wybrać jedną z lokalnych podjazdówek.
NS Bikes Nerd Lite 2
- Opis ramy: NS Nerd Lite, AL6061-T6
- Materiał: Aluminium
- Widelec/amortyzator przedni: Manitou Machete Comp
- Skok widelca: 130 mm
- Tłumik: Manitou Radium Expert 190x40
- Skok tylnego zawieszenia: 120 mm
- Przerzutka tylna: Sram NX Eagle 1x12
- Mechanizm korbowy: Truvativ Descendant PS DUB 170mm 32t
- Suport: SRAM Power Spline BSA
- Kaseta: SRAM PG-1230,12spd 11-50t
- Piasta przednia: NS 15 Boost
- Piasta tylna: NS Cassette
- Obręcze: Octane One Solar 29”, 32h, tubeless ready
- Opony: Schwalbe Nobby Nic 29x2.25
- Szprychy: Spokes w/14mm nipples
- Manetki: Sram NX, 12spd
- Dźwignie hamulca: Sram Level
- Hamulce: Sram Level, 180mm
- Kierownica: NS Bar 780mm, 20mm rise
- Chwyty: NS Hold Fast
- Mostek: NS Tone 35, 45mm
- Stery: GW IS42/IS52
- Siodełko: Octane One Rocker2
- Wspornik siodełka: X-Fusion Manic internal 125mm
- Waga 14 kg
- Cena: 7999.00 PLN
Dystrybucja: 7anna.pl
Fot. Tomasz Makula