Test: Ścieżkowy NS Bikes Define 130 2 (2019)

Drukuj
Tomasz Makula

Full ze 130 mm skokiem zawieszenia, 140 milimetrowym widelcem i 29-calowym kołem - brzmi jak kolejna wszechstronna trailówka? Całe szczęście NS Bikes bardzo nie lubi, kiedy coś jest... jedynie "kolejnym". Z tego powodu nowy model NS Bikes Define niesie ze sobą obietnicę czegoś więcej i czyni to w typowo "NS-owskim", agresywnym stylu.

Galeria
Galeria: NS Bikes Define 130 2 (2019) Zobacz pełną galerię

Moglibyśmy napisać, że ekipa tworząca NS Bikes (przypomnijmy - te same osoby stoją też za marką Rondo), już od lat stanowi nasze polskie dobro narodowe. Moglibyśmy, jednak sława i potencjał NS-a już od dłuższego czasu jest dobrem, które wykracza daleko poza granice naszego kraju. „Stay True” – to maksyma przyświecająca rowerom NS Bikes i wydaje nam się, że filozofia kryjąca się za powyższym stała się też głównym kluczem do sukcesu marek NS i Rondo właśnie. Skąd takie wnioski? Otóż ekipa konstruktorów z Trójmiasta zawsze tworzyła rowery po prostu „swoje” i nawet jeśli budowano model dostosowany do konkretnego segmentu, to zawsze miał on pewne cechy charakterystyczne właśnie dla NS-a. NS Bikes kojarzony jest przede wszystkim z adrenaliną i grawitacją (Dirt, DH / Freeride, Enduro i Trail – tam NS jest najbardziej rozpoznawalny), ale i dopracowanym designem tak linii rowerów, własnych komponentów, jak i samego malowania. W tym miejscu warto wspomnieć, że marka Rondo wśród nagród które zgarnęła (a jest ich już sporo) posiada główną nagrodę targów Eurobike za model RUUT oraz tytuł roweru roku prestiżowego magazynu BikeRadar za szosę HVRT CF0 – szosę, która potwierdza działanie wg zasady Stay True. Bo czy to przypadek, że od czasu kiedy twórca NS-a oraz Rondo wytopił łydę i do swojego zjazdowego skilla dołożył też i mocne watty pod górę, w ofercie Rondo pojawiła się właśnie szosa? Nie sądzimy – wydaje się, że do całości projektu przyczyniła się po prostu rozwijająca się w stronę ścigania zajawka!

Tekst ten nie jest jednak opisem historii marki NS Bikes, a pełnoprawnym testem jednej z najciekawszych nowości polskiego producenta na bieżący sezon. Nowości, która po raz kolejny połączyć ma najnowsze rynkowe trendy z unikalnym spojrzeniem NS Bikes na budowę rowerów. Jednocześnie całości przyświecać będzie cecha, która napędza od dłuższego już czasu rozwój konstrukcji MTB w każdym segmencie – mowa o wszechstronności, której ogromną dawkę ma nieść ze sobą model NS Bikes Define 130. Pod redakcyjną nogą sprawdziliśmy Define'a w wersji oznaczonej numerem 2.

Geneza

Define w założeniu ma być wykonanym z włókna węglowego wcieleniem znanego i cenionego modelu Snabb – oba modele dostępne są w dwóch wersjach skoku zawieszenia tylnego – 130 mm lub 150 mm, które można by kolejno zaklasyfikować jako trail oraz enduro. W przypadku modelu Define sprawa jednak nie jest taka prosta, bo zasadniczo w tej platformie NS Bikes zmieścił potencjał zarówno endurówki, jak i uniwersalnego roweru all-mountain. No ale po kolei…

Rama (cechy)

Przedni i tylny trójkąt Define’a zbudowano z włókna węglowego, a rama otrzymała wszelkie cechy, jakich spodziewamy się po nowoczesnym, ścieżkowym fullu. Mamy duże, 29-calowe koła, które kręcą się na piastach z osiami sztywnymi Boost, mamy też powiększone łożyska tylnego zawieszenia, co w naturalny sposób ma zadbać o zwiększenie ich żywotności. O sztywność boczną w okolicach suportu dba także relatywnie nowy wkład SRAM DUB. Podoba nam się to, że polski producent zdecydował się poprowadzić przewody na zewnątrz ramy, jednak uczynił to tak, że zasadniczo ich nie widać – otóż w dolnej rurze umieszczono swojego rodzaju tunel, w których przewody biegną przytwierdzone do ramy na specjalnych uchwytach – efekt jest taki, że mamy do nich banalnie łatwy dostęp, a jednocześnie ich praktycznie nie widać. Łatwość serwisowa i estetyczny wygląd – to zdarza się w fullach bardzo rzadko.

Nie to jednak jest w Define najciekawsze – otóż polski producent za sprawą wymienialnego mocowania dampera daje nam tu możliwość delikatnej zmiany wysokości środka suportu, a co więcej… taka a nie inna konstrukcja pozwala nam w razie chęci zainstalować tu damper o skoku 150 mm, przerabiając tym samym trailówkę na rower enduro! Mamy tu więc swojego rodzaju 2 w 1.

 

 

 

 

 

 

Kinematykę zawieszenia Define dzieli ze swoim starszym bratem Snabbem – w układzie 4-zawiasowym NS Bikes osiągnął tu znany nam, liniowy charakter pracy, który w naszych doświadczeniach pełnię potencjału rozwija w trudniejszym, bardziej wyboistym terenie z większymi przeszkodami. Czytajcie – układ zawieszenia Define’a będzie lubił trudne wyrypy i szybkie tempo. Przy tym wszystkim NS osiągnął świetny poziom izolacji pracy zawieszenia od pedałowania czy hamowania, a do tego zawieszenie nie buja przesadnie podczas podjeżdżania nawet z otwartym tłumikiem. 

 

 
 

 

 

Geometria i charakter

Tu warto zatrzymać się na dłużej, bo jak zwykle w przypadku NS-a charakter roweru jest dość osobliwy, jak przystało na tak wyrazisty brand. Przypomnijmy - w naszym teście znalazł się Define ze 130 mm skokiem zawieszenia tylnego i widelcem ze skokiem 140 mm. 

Define 130 pomimo tego, że na papierze jawi się jako trailówka, ma w sobie ogrom endurowego potencjału. To takie znamienne, że ekipa z Trójmiasta praktycznie do każdego swojego roweru zwykle stara się przeszczepić więcej genów zjazdowych, niż ma to miejsce u mniej rozrywkowej konkurencji. Podobnie jest z Definem – 65,5 stopnia kąta głowy ramy (a w wersji 150 mm to aż 64,5”!) to wartość, której nie powstydziłyby się rasowe endurówki. W budowie Define’a mamy też do czynienia z esencją tego, co rozumiemy pod pojęciem progresywnej geometrii – stosunkowo długi reach (który dodatkowo można o 10 mm wydłużyć poprzez dedykowane miski), krótki tył, bardzo krótki mostek i szeroka kierownica – mamy tu generalnie wszystko, co ma pomóc w sterowaniu rowerem w cięższym terenie na zjeździe. Do tego zachowany tu krótki tył (pomimo 29” koła) ma pomóc zachować Define’owi zwrotność i dobre prowadzenie na mniejszych prędkościach – w tym względzie przejawia się właśnie ścieżkowy potencjał tego roweru. Oczywiście podjazdowy potencjał przejawia się i w tym, że Define jest wykonany z włókna węglowego, co niesie za sobą z automatu obietnicę bardziej efektywnego radzenia sobie na wspinaczkach (lekkość, sztywność boczna – mamy wszystko, aby wspinać się lżej i przyjemniej).

 

 
 

 

 

Wyposażenie „dwójki”

Nieczęsto zdarza nam się zaczynać tę część testowych tekstów od komponentów typu mostek, piasty czy zacisk sztycy, ale tu zrobimy wyjątek – powyższe w Define 130 2 to autorskie komponenty polskiego producenta, a są o tyle szczególne, że stanowią po prostu bardzo przyjemną dla oka kolarską biżuterię. Mamy słabość do opalizujących na wszystkie kolory tęczy komponentów, które po prostu wyglądają obłędnie – a NS Bikes do takich smaczków ma wyjątkowe oko i dobry gust. Cholera - wyobraźcie sobie, gdyby to dodatkowo zestawić z tęczowo-opalizującym napędem Eagle... 

NS Bikes Define 130 2 stanowi jedną z dwóch wersji tego modelu i jest to wariant niższy. Mamy tu jednak do czynienia z karbonowym fullem, więc osoby specyfikujące ten rower postanowiły nie schodzić poniżej (co najmniej!) przyzwoitego poziomu w przypadku amortyzacji czy napędu. 

 

 
 

 

 

Doskonałym przykładem powyższego jest widelec Fox Performance 34 Float Grip oraz damper tego samego producenta Float DPS z mocowaniem Trunnion. Pomimo tego, że nie są to topowe podzespoły Foxa, ich praca nie rozczaruje raczej nikogo – czułość pracy czy sztywność boczna widelca nie budzi zastrzeżeń. 

Napęd w konfiguracji 1x12, chociaż stanowi mieszankę komponentów, tak naprawdę pod względem jakości pracy stoi bardzo blisko tego, co znamy z cenionej grupy SRAM GX Eagle – z tej grupy mamy tylną przerzutkę. Z niższej grupy NX Eagle ekipa z Trójmiasta zaczerpnęła kasetę oraz manetkę – szczególnie ten pierwszy element doda do całości dodatkowych gramów, co jest głównym minusem takowych oszczędności. Całość dopełnia korba Truvativa. Jak to działa w praktyce? Również bez zarzutu – tylne przerzutki SRAM z grup górskich na poziomie GX (i wyżej) słyną z pracy, która nic nie robi sobie z ciężkich warunków terenowych, świetnie stabilizują wózek przerzutki i przez to nadają się do ostrego łomotu – i zawsze wydają się działać równie solidnie, wbijając biegi szybko, zdecydowanie i... głośno. 

 

 

 

NS nie zapomniał o elementach obowiązkowych w nowoczesnym ścieżkowcu czy endurówce – jest dropper (X-Fusion Manic), który działa dobrze (jedynie manetka nie wygląda jakoś bardzo solidnie). Nie zabrakło odpowiednio szerokiego kokpitu, który mierząc 780 mm może przysporzyć problemów w mieszczeniu się z rowerem w framugach drzwi do mieszkania (ale to akurat miły problem).

 

 
 

 

 

Wrażenia z jazdy

Powiedzmy sobie na wstępie – NS osiąga w modelu Define dokładnie to, czego chcieli konstruktorzy, a więc bardzo dużą dawkę uniwersalności, co w dobie tak wielu modeli ścieżkowych na rynku w zasadzie nie mówi nam… nic. : )

Zatem konkrety. Ścieżkowa wszechstronność wg NS Bikes jest podlana dużą dawką zjazdowego charakteru, za który to ludzie ekipę z Trójmiasta uwielbiają. Nie ma się czemu dziwić – skoro Define jest geometrycznie bliskim krewnym, czy nawet (prawie) bliźniakiem Snabba, to w jego DNA ukrywa się po prostu enduro. Define jak na ścieżkowca ma płaski kąt głowy ramy, co w połączeniu z dużym kołem i zawieszeniem, które pełnię swoich możliwości pokazuje na większych przeszkodach i w cięższym terenie, sprawia, że mamy tu naszym zdaniem do czynienia z jednym z najlepiej zjeżdżających 130-milimetrowych fulli na rynku. I nie ma w tym grama przesady – szczególnie na większych prędkościach i tam, gdzie teren zaczyna opadać mocniej w dół, Define rozwija skrzydła – dopiero tam udaje nam się mocniej dociążyć przód, co znacząco zwiększa trakcję (jadąc po płaskim czy pod górę większość ciężaru spoczywa w tym przypadku z tyłu roweru). Jesteśmy w stanie zaryzykować stwierdzenie, że na tym rowerze moglibyście objechać niejedne zawody enduro w Polsce – nawet w wersji ze 130 mm damperem (a pamiętajcie, że możecie tu wrzucić 150 mm, kiedy tylko tego zapragniecie).

 

 
 

 

 

No dobrze – ktoś, kto chciałby enduro, kupiłby po prostu enduro. Z tego powodu NS zrobił wszystko, by przy całym tym agresywnym i zjazdowym szaleństwie swojej trailówki, zachować jak najwięcej potencjału także na podjazdach. Misja powiodła się  – Define za sprawą karbonowej ramy jest modelem sztywnym bocznie, co skutkuje nie tylko precyzją prowadzenia na zjazdach, ale i tym, że wspinaczki na tym rowerze są o wiele szybsze (efektywność pedałowania i lekkość podczas podjazdów zawsze punktuje!).

Rower w naszej specyfikacji waży niecałe 14 kg – nie jest to jakiś totalnie wyśrubowany wynik, ale NS-owi nie chodziło tu o żadne bicie rekordów, tylko zachowanie zdrowej równowagi pomiędzy wszystkimi parametrami – na przesadne odchudzanie w modelach w typie Define’a nie ma miejsca. Wydaje nam się, że charakter pracy zawieszenia także punktuje na podjazdach – nie buja za bardzo i nawet z otwartym tłumikiem pozwala wspinać się dość żwawo. Do tego nie mamy tu żadnych problemów z kopaniem korb czy usztywnianiem się zawiechy. Fajno!

 

 
 

 

 

Oczywiście podczas podjazdów czuć delikatnie ten bardziej płaski kąt głowy ramy (względem rowerów trailowych krojonych wg „standardowej” modły), natomiast nie przeszkadzał nam on podczas testów – część z Was odczuje ten parametr dopiero na najbardziej stromych podjazdach, gdzie być może kierownica zacznie trochę „myszkować”. I w tym miejscu musimy dodać jeszcze jeden dopisek – NS Bikes Define przy całej swojej stabilności zjazdowej zachowuje się zaskakująco dobrze podczas jazdy na małych prędkościach i jest skrętny – to zdecydowanie kombinacja godna uwagi!

 

 

 

Podsumowanie

NS Bikes takimi modelami jak Define potwierdza, że ciągle wiernie kroczy drogą filozofii „Stay True” – konstruktorzy trójmiejskiej marki po prostu mają swoją wizję, którą skutecznie zarażają fanów MTB na całym świecie. NS Bikes Define ma wszelkie papiery na to, by stać się w segmencie bardziej wypasionych trailówek hitem – o dziwo nie to, że mamy tu rower z włókna węglowego jest najciekawsze. Najciekawszym jest tu sam charakter Define’a oraz możliwości, jakie nam daje – jak na trailówkę mamy tu masę zjazdowego potencjału, który jest bliski rowerom enduro. Przy tym wszystkim Define nadal wspina się zaskakująco przyjemnie i nie będzie nam przeszkadzał w całodniowych włóczęgach po górach. Z drugiej strony, za sprawą wymienialnego elementu mocującego damper, możemy dokonać tu delikatnych zmian w geometrii lub nawet… zainstalować 150 milimetrowy tłumik! Masa wszechstronności podlana agresywnym, trochę zawadiackim rodowodem NS Bikes – Define po prostu „Stays True”, a do tego wszystkiego ma też ciekawą specyfikację.

 

NS bikes Define 130 2

NS bikes Define 130 2
  • Rama: NS Define (włókno węglowe, 130 mm skoku, regulowany reach +/- 10mm)
  • Damper: Fox Performance Float DPS 3 pos Evol LV Trunnion 185x55
  • Amortyzator: Fox Performance 34 Float Grip, 140mm, 15x110mm Boost, 1.5 tapered steerer tube, 44 offset
  • Stery: NS custom 1 1/8"-1.5" IS42/IS52 / regulowany rach +/- 10mm / uszczelniane łożyska 
  • Mostek: NS Quantum Lite 35, 45mm
  • Kierownica: NS Bar 780mm, wznios 20mm
  • Gripy: NS Hold Fast
  • Sztyca: X-Fusion Manic 125, 150mm (wew. prowadzenie linek)
  • Siodełko: Octane One Crit
  • Hamulec przedni: Sram Guide T, 180mm
  • Hamulec tylny: Sram Guide T, 180mm
  • Klamki: Sram Guide T
  • Obręcze: Octane One Solar 29”, 32h, tubeless ready
  • Piasta przednia: NS Rotary 15 Boost 15x110 disc
  • Piasta tylna: NS Rotary Cassette 148x12mm Boost
  • Opony: Schwalbe Nobby Nic 29x2.35
  • Korba: Truvativ Descendant DUB 170mm 32t
  • Suport: SRAM DUB BB92
  • Przerzutki: Sram GX Eagle
  • Manetki: Sram NX, 12spd
  • Kaseta: SRAM PG-1230, 11-50T
  • Waga: 13.8kg
  • Cena: 15999 zł
Trail / All Mountain NS bikes GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybucja: 7anna.pl