Test: Canyon Lux CF SL 8.0 Race Team (2019)

Drukuj
Tomasz Makula

Lux CF SL 8.0 Race Team to jeden z przedstawicieli nowego pokolenia fulli XC / maraton. Co to oznacza w praktyce? Między innymi dążenie do możliwie dużej wszechstronności, czego dowodem jest chociażby seryjnie montowany... dropper. Jaki charakter dokładnie Canyon zawarł w modelu Lux?

Galeria
Galeria: Canyon Lux CF SL 8.0 Race Team Zobacz pełną galerię

Ewolucja roweru górskiego na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat to zdecydowanie jeden z najciekawszych tematów w branży rowerowej w ogóle. Kiedyś rower górski był po prostu rowerem górskim, jednak upływające lata sprawiły, że z pierwotnego MTB wyewoluowało sporo innych gatunków - to dlatego rowery staramy się klasyfikować jako konstrukcje do ścigania (XC / maraton), rowery trailowe / all-mountain, enduro czy w końcu zjazdówki. Bywa, że jakiś model balansuje na krawędzi dwóch gatunków i ciężko takowy model zaklasyfikować jednoznacznie.

Obecne trendy w rozwoju rowerów wydawać by się mogło typowo wyścigowych XC / maraton nie ułatwiają życia osobom, które lubią wkładać wszystko do odpowiedniej szufladki. O ile jeszcze kilka sezonów temu walka o miano najbardziej uniwersalnego roweru górskiego toczyła się wśród (faktycznie) bardzo wszechstronnych ścieżkowców, o tyle teraz poszczególni producenci linię frontu zbrojeniowego przenieśli do segmentu XC, starając się udowodnić, że można mieć w swoim arsenale rower, który zdoła walczyć o najwyższe laury nawet w prestiżowych zawodach elity i jednocześnie będzie konstrukcją, która zaoferuje świetne właściwości zjazdowe i da po prostu dużo radości z jazdy na ścieżkach. 

Jednym z producentów, który postanowił powalczyć na froncie uniwersalnego, wyścigowego roweru MTB jest niemiecki Canyon - rynkowych specjalistów od direct sale przedstawiać nie trzeba, bo dziś konstrukcje z Koblencji są już jednymi z najbardziej widocznych rowerów zarówno w peletonie szosowym, jak i podczas zawodów Pucharu Świata XC (a co się z tym wiąże - topowe modele Canyona są jednymi z najbardziej pożądanych konstrukcji na rynku) - potrzebujecie przykładów? Napiszemy tylko: Mathieu Van Der Poel. Resztę dopowiedzcie sobie sami.

Canyon Lux - właśnie ten model ma w ofercie niemieckiej marki stanowić konstrukcję, która poradzi sobie z najbardziej technicznymi trasami Pucharów Świata XC, ułatwi walkę na najcięższych maratonach i etapówkach, a do tego pozwoli na weekendowe zabawy na lokalnych ścieżkach. Model ten, kiedy już trafił na rynek, wyprzedał się w mgnieniu oka - w naszym teście znalazł się Lux CF SL 8.0 Race Team w specyfikacji roku 2019 - a piszemy o tym dlatego, że premiera Luxów w specyfikacjach na 2020 prognozowana jest na przełom sierpnia i września (zainteresowani powinni być czujni), więc już całkiem niedługo. 

Rama i geometria

Warto zacząć od tego, że Canyon posiada w ofercie tak naprawdę dwie wersje ramy Luxa - SLX to wersja topowa, wykonana z najlżejszego włókna węglowego, z kolei SL ma być w założeniu wersją bardziej przystępną cenowo i tylko niewiele cięższą. Nowy Lux ze swoim wyścigowym rodowodem ma być po prostu możliwie lekki i w tej sztuce Canyon odniósł spory sukces - waga całego roweru w naszej wersji wyniosła 11 kg, a trzeba pamiętać, że mamy tu część podzespołów, które dodają nieco gramów na rzecz większej wszechstronności roweru - mowa tu chociażby o wspomnianej już regulowanej sztycy. Topowe wersje Luxa osiągają masę około 10 kg (także z dropperem na pokładzie) i nie trzeba będzie dużo majsterkować, aby zejść z masą Luxa poniżej magicznej dyszki.

Geometrycznie Lux ma wszelkie papiery, by nazwać go nowoczesnym fullem XC / maraton, jednak Canyon nie poszedł drogą najbardziej radykalnych wyznawców płaskich kątów. Niemiecki producent stawia na szukanie złotego środka i dąży do tego, aby Lux był rakietą na podjazdach, ale i mimo wszystko prowadził się stabilnie podczas szybszej jazdy w dół. Wersja ze 110 mm skokiem widelca z przodu (skok zawieszenia tylnego we wszystkich Luxach to 100 mm, natomiast spotkamy w ofercie wersje z widelcami 100 lub 110 mm skoku) legitymuje się kątem głowy ramy na poziomie 69,5 stopnia. Do tego 74 kąta podsiodłówki. Reach względem poprzedniej generacji Luxa został wydłużony i w wersji ramy CF SL mierzy 430 mm. Tył jak na 29-calowca jest krótki - Canyonowi udało się osiągnąć tu 435 mm. Warto zaznaczyć, że geometria ram SL oraz SLX jest identyczna, jednak w modelach ze 100-milimetrowym widelcem kąty stają się nieco ostrzejsze.

 

 

 

 

 

 

Pod względem konstrukcyjnym Lux ma wszystko, czego możecie spodziewać się po rowerze tej klasy. Osi kół są sztywne i w standardzie Boost. Warto zwrócić uwagę na estetycznie rozwiązaną dźwignię tylnej osi, która jest chowana i światło dzienne ujrzy tylko w momencie odkręcania. W miejscu sterów Canyon zastosował ogranicznik ruchu kierownicą w formie elementu blokującego - w ten sposób rama chroniona jest przed ewentualnym dobiciem koroną widelca (nie martwcie się - promień skrętu kierownicy zawsze jest tu wystarczający). Nie zabrakło też i wyścigowego, sztywnego środka suportu PressFit. Warto odnotować, że w Luxie nie możemy zamontować przedniej przerzutki, a rama przystosowana została od A do Z pod napędy 1x. Dorzućcie do tego generalnie bardzo dopracowany, jak zwykle u Canyona, design, którego zwieńczeniem jest estetyczne, wewnętrzne prowadzenie linek, a otrzymacie naszym zdaniem jeden z najlepiej wyglądających rowerów w klasie. 

 

 
 

 

 

Zawieszenie

Względem poprzednika mamy tu zupełnie przeprojektowany system, który jest podobny do tego, co Canyon proponuje w trailowym Spectralu. Damper został tu zamontowany poziomo, dzięki czemu rama Luxa pomieści wewnątrz dwa duże bidony - zaprawieni w bojach miłośnicy maratonów w wersji giga będą zadowoleni. Lux jest jednozawiasem, w którym Canyon starał się uzyskać dużą czułość na małe nierówności oraz progresywny charakter pracy pod koniec skoku. Zawieszenie, podobnie jak u największych rywali Luxa z segmentu tak zaawansowanych fulli XC, pracuje niezależnie od napędu. 

 

 
 

 

 

Wyposażenie

Chociaż Lux CF SL 8.0 Race Team nie jest topowym modelem w swojej rodzinie, to rower ten dla wielu okazać się może konstrukcją z urzędu gotową do ścigania. Na pokładzie tej wersji znajdziemy bowiem wiele podzespołów, które są zaprojektowane szczególnie z myślą o wyczynowcach, a nawet i zawodowych kolarzach. Przykłady?

Po pierwsze napęd - pomimo tego, że mamy tu tańszą wersję ramy CF SL, Canyon postawnowił naszą "ósemkę" wyposażyć w napęd złożony głównie z topowych podzespołów Shimano XTR M9100 (o grupie tej szeroko pisaliśmy w naszym teście, realizowanym m.in. podczas wyjazdu na Shimano XTR Press Camp w słoweńskich Alpach). Z powyższej grupy mamy manetkę, tylną przerzutkę, kasetę oraz łańcuch - a więc elementy, które w 100% odpowiadają za jakość zmiany przełożeń, która w XTR jest po prostu błyskawiczna i bezkompromisowo precyzyjna. O ile XTR od zawsze słynął z takowego poziomu działania, o tyle nowa wersja manetki i przerzutki pozwala na jeszcze lżejszą obsługę manetki, jej ruch potrzebny do zmiany biegu jest zmniejszony, a jednocześnie indeksowanie zaznaczono tu wyraźnie. W efekcie biegi wbijane są szybko i w spoób twardy, tak jak to podczas wyścigów być powinno. Nie da się przeoczyć faktu zastosowania tu kasety 10-51T, która pochwalić może się najszerszym zakresem biegów na rynku. Ciekawostką w modelu z roku 2019 jest korba Race Face Next SL G5 Carbon 34T - pierwotnie Canyon chciał montować w Luxie 8.0 korbę XTR, jednak opóźnienia w produkcji korb XTR sprawiły, że niemiecki producent zdecydował się zamienić korbę na carbonowy i tak naprawdę droższy zestaw właśnie od Race Face. W praktyce korba imponuje swoją sztywnością i zdecydowanie niczego nie brakuje jej w perspektywie efektywnego transferu energii.

 

 
 

 

 

Hamulce hydrauliczne, chociaż pochodzą z grupy niższej w postaci Deore XT M8000, również mogą uchodzić za wzór dla wszystkich innych tarczówek na rynku. Shimano od dawna według wielu riderów uznawane jest za markę wiodącą prym w tworzeniu hydrauliki i XT może być tego doskonałym przykładem. Mamy tu na myśli zarówno jakość działania, jak i bezawaryność oraz łatwość serwisu. 

Amortyzacja - tu Canyon nie oszczędza i raczy nas zestawem od Foxa. Widelec to model 34 Performance Elite z topowym tłumikiem FIT4, z kolei damper to FLOAT DPS Performance Elite. Co ważne - oba amortyzatory możemy zablokować jedną manetką z poziomu kierownicy, co przyda się na łatwych podjazdach podczas zawodów. 

 

 

 

Idąc dalej tropem tego, że 8.0 CF SL może być uznanym za fulla "race ready", spotykamy na pokładzie koła DT Swiss XRC 1250 z obręczami z włókna węglowego. Koła obuto w opony MAXXIS Ikon - dają bardzo dobry grip w zróżnicowanych warunkach, chociaż słyszeliśmy głosy, jakoby gumy te nie były jakoś szczególnie pancerne - szczególnie w perspektywie jazdy po cięższych, kamienistych trasach, na których to fulle w postaci Luxa pojawiają się relatywnie często. Koła i opony są przygotowane na system tubeless - wystarczy zamontować wentylek i zalać mlekiem. 

Dochodzimy do punktów podparcia - po pierwsze dropper. Chwała za to, że Canyon na tak szeroką skalę w linii Lux stosuje sztyce regulowane, bo mając do dyspozycji fulla z nowoczesną geometrią i dużym kołem, otrzymujemy już coś więcej, niż tylko rower do ścigania. Dropper pozwoli nie tylko pewniej radzić sobie na technicznych zjazdach podczas zawodów XC, ale także umożliwi czerpanie więcej zabawy z jazdy po ścieżkach typu flow. 

 

 
 

 

 

Manetka droppera, blokada amortyzacji - to może oznaczać jedno: tłok na kokpicie. Faktycznie na kierownicy w naszym Luxie jest ciasno, ale nie jest to duży problem. Mały minus dla niemieckiego producenta możemy dać za wymiar kierownicy - wydaje nam się, że więcej korzyści dałaby nam tu szersza kierownica, która poprawia nieco kontrolę nad rowerem.

Wrażenia

Pierwsze wrażenia ze spotkania z Luxem właściwie zaczynają się już w momencie otrzymania przesyłki - otóż Canyon jako specjalista od sprzedaży bezpośredniej rozpieszcza nas, jeśli chodzi o sposób dostarczenia roweru. Lux przychodzi do nas już wstępnie zmontowany i pozostaje nam tylko zainstalowanie kilku elementów, jak np. sztyca, koło - Canyon dostarcza nam w zestawie klucz dynamometryczny oraz instrukcję, jak powinniśmy pozostałe elementy zamontować. Spokojnie dacie radę sobie z tym sami, a jeśli macie obawy, to pewnie pierwszy lepszy sklep za przysłowiowy "czteropak" Was w tym wyręczy.

 

 

 

 

Od początku Lux zwrócił naszą uwagę wygodną pozycją - jest bardziej nachylona, niż ma to miejsce np. w modelach typowo ścieżkowych, ale w seryjnej odsłonie nie ma tu mowy o radykalnie położonej do przodu pozycji. Taki charakter docenią na pewno miłośnicy ścigania na długich dystansach, z kolei fani agresywnego ścigania w XC prawdopodobnie pokombinują z kątem mostka i usuną ewentualne podkładki spod mostka.

Oczywiście na komfort jazdy wpływa też samo zawieszenie, które z dużą czułością wybiera mniejsze nierówności i staje się progresywne pod koniec skoku. Zapewnianie wygody nie jest jednak głównym celem powyższego systemu - przede wszystkim pozwala on szybciej pokonywać najtrudniejsze elementy na trasach. Zawieszenie w Luxie jest efektywne i wspiera nas na najbardziej technicznych podjazdach, gdzie przy odpowiednio dostrojonym tłumiku nie będziecie raczej chcieli go blokować. 

 

 
 

 

 

Tu dochodzimy do miejsca, w którym Lux punktuje naszym zdaniem najmocniej - mamy bowiem doczynienia z jednym z najlepiej podjeżdżających rowerów w swojej klasie. Ogólna lekkość i sztywność układu napędowego, a do tego 29-calowe koła z włókna węglowego - to wszystko sprawia, że Lux na podjazdach jest rakietą. Geometria roweru również wspina efektywnemu wspinaniu się, rower nie ma tendencji do bycia nerwowym nawet na bardziej stromych wzniesieniach. Po prostu bomba.

 

 

 

 

Canyon nie zdecydował się tu na radykalne wypłaszczanie kątów, co w połączeniu z nie najszerszą kierownicą sprawia, że Lux w rękach mniej doświadczonego technicznie zawodnika może mieć czasem tendencję do lekkiej nerwowości na szybszych zjazdach. Generalnie Lux zjeżdża i tak stabilnie, bo mimo wszystko zdecydowanie bliżej mu do charakteru rowerów XC przesuniętych w stronę ścieżkowców, ale są na rynku konstrukcje XC o nieco większej ilości zjazdowych genów. Tu zawsze trzeba iść na pewnego rodzaju kompromisy i wydaje nam się, że ten zaproponowany przez Canyona przypadnie do gustu zdecydowanej większości zawodników regularnie ścigających się.

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Lux to zdecydowanie jeden z najbardziej kompletnych, pełnozawieszonych modeli w segmencie wyścigowym. Canyon pomimo tego, że nie zastosował tu bardzo płaskich kątów, osiągnął bardzo uniwersalny rower. Lux za sprawą niskiej masy, wspomnianej geometrii, a także efektywnego zawieszenia, melduje się w czołówce najlepiej wspinających się rowerów tego typu - co za tym idzie trudne, techniczne podjazdy na maratonach czy wyścigach XC będą jego sprzymierzeńcem i tam bolid z Koblencji urwie cenne sekundy. Na zjazdach jest stabilnie, chociaż warto mieć tu w nogach trochę lepszą technikę, niż wymagałby tego rower o większej bazie kół i bardziej trailowym charakterze. Nie zmienia to faktu, że Lux także podczas zabaw z grawitacją daje radę i pozwala na sporo zabawy - szczególnie, że w naszej wersji na seryjnym wyposażeniu znalazł się dropper i naszym zdaniem ten element w nowoczesnych rowerach XC (szczególnie, kiedy nie jesteśmy zawodowcami i nie szukamy oszczędności każdego ułamka masy) powinien stawać się powoli standardem, bo znacząco rozszerza uniwersalność tego typu rowerów. Jedną z najbardziej odczuwalnych cech Luxa jest komfort - oczywiście możemy osiągnąć tu pochyloną, agresywną pozycję (obniżając kokpit i stosując mostek z minusowym kątem), jednak w specyfikacji seryjnej da się tu zająć naprawdę wygodą pozycję w rozumieniu maratońskim, co po prostu będzie dla nas punktować na długich dystansach. Pod względem wyposażenia modelu SL 8.0 Race Team praktycznie nie mamy się do czego przyczepić - mamy tu rower gotowy do ścigania, którego carbonowe koła i opony z dobrym gripem stawiają kropkę nad i w temacie dynamicznego przyspieszania. Być może mały minus należy się za szerokość kierownicy - coś szerszego niż 720 mm pozwoliłoby naszym zdaniem podwyższyć pewność prowadzenia w najtrudniejszych chwilach na trasie. Reszta bez zarzutu - Canyon Lux jest godny polecenia wszystkim maratończykom i miłośnikom XC, którzy lubią okazyjnie w bardziej turystycznym duchu wyskoczyć po prostu powłóczyć się po górach. Powyższy werdykt nie jest zaskoczeniem - bo niby jaki miałby być w przypadku roweru, przy powstawaniu którego szperał sam Alban Lakata i na którym regularnie ściga się Mathieu Van Der Poel. No właśnie.

 

 

Canyon LUX CF SL 8.0 RACE TEAM

Canyon LUX CF SL 8.0 RACE TEAM
  • Rama: Lux - włókno węglowe CF SL
  • Widelec/amortyzator przedni: FOX 34 Stepcast Performance Elite (FIT4) / Skok: 110 mm
  • Tłumik: FOX FLOAT DPS Performance Elite Remote
  • Przerzutka tylna: Shimano XTR M9100 SGS
  • Mechanizm korbowy: Race Face Next SL G5 Carbon 34T
  • Suport: SHIMANO PRESSFIT
  • Kaseta: Shimano XTR M9100 10-51 12s
  • Łańcuch: Shimano CN-M9100 12s
  • Kompletne koła: DT Swiss XRC 1250 Carbon 29"
  • Opony: MAXXIS Ikon 2.2''
  • Manetki: Shimano XTR M9100
  • Dźwignie hamulca: Shimano Deore XT M8000
  • Hamulce: Shimano Deore XT M8000
  • Kierownica: Canyon H20 Carbon Flatbar 720 mm
  • Chwyty: ERGON GA20
  • Mostek: CANYON V14
  • Stery: CANYON | ACROS
  • Siodełko: ERGON SM TEAM
  • Wspornik siodełka: KIND SHOCK LEV SI
  • Waga: 11.7 kg
  • Cena: 20899.00 PLN
XC/Maraton Canyon

 

Dystrybutor: canyon.com

Fot. Tomasz Makula