Test: Hercules Nos FS Pro (2018 / 2019)

Drukuj
Tomasz Makula

W redakcyjnych progach od jakiegoś czasu zapanowała e-bike'owa stagnacja. Powiew świeżości wprowadził bohater tego tekstu - nowoczesny rower z pełnym zawieszeniem z pogranicza trailu i enduro z systemem wspomagania Brose, który mieliśmy okazję sprawdzać po raz pierwszy. Przed Wami Hercules Nos FS Pro.

Galeria
Galeria: Hercules NOS FS Pro Zobacz pełną galerię

E-bike już od jakiegoś czasu nie jest niczym nowym i zaskakującym - i mowa tu nie tylko o rowerach użytkowych ze wspomaganiem elektrycznym, ale także o wszystkich konstrukcjach z segmentu E-MTB. Powiemy więcej - testując na przestrzeni ostatnich kilku sezonów dziesiątki elektryków, zaczęliśmy w redakcji odczuwać pewnego rodzaju stagnację. Kolejne elektryczne rowery górskie dość mocno zaczęły się do siebie upodabniać, w czym dużą rolę mają producenci samych systemów wspomagania - a że na rynku dominują systemy dwóch graczy (Bosch oraz Shimano), nieczęsto w ostatnim czasie byliśmy zaskakiwani... czymś nowym. Powiew elektrycznej świeżości do redakcji wprowadził dopiero przybysz zza naszej zachodniej granicy - pełnozawieszony elektryczny ścieżkowiec w postaci Herculesa Nos FS Pro z systemem wspomagania marki Brose, która także pochwalić może się niemieckim rodowodem.

Elektronika i Niemcy - te dwie rzeczy jakoś wyjątkowo zgrabnie ze sobą współgrają. I nie mamy tu na myśli faktu, że muzyka elektroniczna w sporej mierze rozwinęła skrzydła właśnie w kraju za Odrą. Otóż rowery elektryczne w Niemczech mają się wyjątkowo dobrze i producenci tacy jak Hercules są tego doskonałym przykładem. Niemieckie marki mocno zaczęły specjalizować się w budowaniu elektryków - firm posiadających w ofercie tak zaawansowane e-MTB jak bohater dzisiejszego tekstu moglibyśmy wymienić przynajmniej kilka.

No właśnie - na wstępie musimy sobie powiedzieć, że Hercules Nos FS Pro to jeden z topowych modeli marki z Kolonii. Co świadczy o jego stopniu zaawansowania i jak testowany przez nas full spisuje się w praktyce? 

System wspomagania Brose S Alu

Zaczniemy nietypowo, bo od zastosowanego w modelu Nos Pro systemu wspomagania, na który składa się centralnie zamontowany silnik, bateria ukryta w dolnej rurze ramy oraz wyświetlacz zintegrowany z manetką na kierownicy, który jest sterownikiem dla całego układu. Niemiecka firma Brose ma olbrzymie doświadczenie w budowie silników, wybiegające daleko poza branżę rowerową. Mimo tego jednak niemiecka marka nie jest tak często spotykana w elektrykach, jak chociażby systemy Shimano czy Bosch (Brose spotkamy w rowerach około 30 producentów). Jeszcze przed rozpoczęciem testów słyszeliśmy głosy, że Brose w niczym powyższym nie ustępuje, a według wielu osób nawet wyprzedza rynkowych monopolistów w pewnych aspektach działania. Wszystko to podgrzewało w nas dawkę ciekawości, jak to wszystko działa w praktyce!

Brose S Alu to jeszcze do niedawna najbardziej zaawansowany silnik niemieckiego producenta - jego centralne ulokowanie zapewnia oczywiście równe rozłożenie masy, jaką sam system dodaje do wagi roweru (podobnie sprawa ma się z umieszczeniem baterii w dolnej rurze). Jak pewnie wiecie przepisy prawne ograniczają moc silników e-bike do 250 Watt, więc na tym polu wszyscy producenci są pozbawieni możliwości wyróżnienia się. Rywalizacja rozgrywa się natomiast na froncie momentu obrotowego, jaki dany silnik uzyskuje - i w tym elemencie Brose S punktuje, bo powyższa jednostka zapewnia aż 90 Nm, podczas gdy najpopularniejsze silniki na rynku osiągają 70-75 Nm. Sam silnik nie jest najlżejszy na rynku, bo wersja S Alu waży 3,4 kg, natomiast co jest godne podkreślenia - Brose niedawno pokazało światu nową wersję ich flagowego silnika, czyli S Mag, który jest o 0,5 kg lżejszy. I taka waga w połączeniu z ponadprzeciętnymi osiągami silników Brose mogą być powodem do podniesienia ciśnienia w szeregach rynkowych konkurentów.

I nie chodzi tu tylko o cyferki, ale o realny charakter działania, którym niemiecka firma zyskuje kolejne punkty. Od pierwszego naciśnięcia na pedały uwagę zwraca wyjątkowo cicha praca - Brose to w naszej ocenie najbardziej cichy silnik e-bike jaki spotkaliśmy. Najfajniejsza jest jednak charakterystyka pracy - otóż Brose dawkuje moc w sposób niespotykanie płynny, nie odczuwamy tu najmniejszego szarpnięcia w momencie rozpoczęcia pedałowania, czyli jednocześnie rozpoczęcia pracy samego silnika. Kultura pracy jednostki Brose robi kolosalne wrażenie i nie ma tu grama przesady. Jednocześnie potężna dawka momentu obrotowego daje poczucie dużej siły pod nogą, co w połączeniu z czułym na nacisk pedałów startem pracy silnika, skutkuje lepszym radzeniem sobie jednostki podczas jazdy w trudnym technicznie terenie czy pod strome góry. Brose daje nam po prostu bardzo dynamiczny silnik, którego praca jest niespotykanie naturalna i to zasadniczo chyba jego największy atut. Jest jeszcze jedna zaleta niemieckiego silnika - otóż podczas jazdy z wyłączonym silnikiem, nie generuje on praktycznie żadnych oporów i pedałuje się tu zupełnie jak na tradycyjnym rowerze.

 

 

 

 

 

 

Sama konstrukcja Herculesa Nos Pro wpisuje się w najnowocześniejsze trendy jeśli chodzi o integrację elementów wspomagania - bateria została estetycznie schowana w dolnej rurze ramy i pochwalić może się bardzo dużą pojemnością na poziomie 650 Wh (przeważnie w górskich elektrykach z wyższej półki spotykamy około 500 Wh). Całkiem fajnie skonstruowane zostało gniazdo ładowania, do którego wtyczkę wpina się wyjątkowo łatwo za sprawą zastosowania magnesu.

 

 

 

 

Podobać może się też sama manetka systemu wspomagania - w naszej ocenie jest ergonomiczna i wygodnie się nią steruje. Do dyspozycji mamy tam 4 przyciski (start, oświetlenie oraz strzałki sterujące poziomem wspomagania - do dyspozycji mamy 4 programy pracy) oraz mini joystick, którym zmieniamy informacje prezentowane na wyświetlaczu - tam poza standardowymi danymi, jak prędkość czy pozostały nam zasięg, możemy sprawdzać np. z jaką mocą kręcimy obecnie.

 

 
 

 

 

Rama

Model Nos Pro to konstrukcyjnie klasyka gatunku, jeśli chodzi o pełnozawieszone e-MTB z segmentu trail (czy jak kto woli - all-mountain). Słowem: uniwersalnie. Projektanci wyposażyli testowanego Herculesa w 140 mm skoku z przodu i z tyłu, a geometrycznie osiągnięto tu złoty środek pomiędzy stabilnością zjazdową oraz umiejętnościami wspinaczkowymi roweru. Całość charakteru wieńczy oczywiście krótki mostek oraz szeroka kierownica, które stawiają kropkę nad i w temacie pewnego prowadzenia. Zawieszenie to układ 4-zawiasowy, który cechuje się dobrą czułością pracy i bez problemu wybiera także większe przeszkody.

 

 
 

 

 

Hercules Nos Pro zbudowany został oczywiście na aluminiowej ramie, w której spotkamy wszystkie standardy konstrukcyjne fulla z wyższej półki - od taperowanych sterów po sztywne osi w standardzie Boost z przodu i z tyłu. Całośc postawiono na kołach 27,5+, a rama przystosowana została pod sztycę typu dropper, która zresztą znajduje się na seryjnym wyposażeniu.

 

 
 

 

Pozostałe wyposażenie

Specyfikacja modelu Nos FS Pro, jak przystało na wysoki wariant w modelowej hierarchii, nie uznaje jakościowych kompromisów. Niemiecki producent bez wyjątku postawił na jakościowe podzespoły. Uwagę zwraca napęd - zwykle w e-MTB spotkamy układy 1x11, natomiast Hercules postanowił zastosować przednią przerzutkę, osiągając układ napędu 2x11. Za zmianę przełożeń odpowiada kompletna grupa Shimano Deore XT w odsłonie M8000 - szczegółowo opisywaliśmy tę grupę w osobnym tekście: Shimano XT M8000. Warto zaznaczyć, że nawet piasty to produkty z grupy Shimano XT. Czy przednia przerzutka w elektryku tego typu jest potrzebna? Szczerze mówiąc - nie wiemy. Jedni powiedzą, że tak, bo mamy szeroki zakres przełożeń, dzięki czemu lepiej możemy dopasowywać optymalną kadencję, która też ma wpływ na pracę samego silnika. Z drugiej strony - zdecydowanie można by się bez tej przerzutki obejść, bo za sprawą systemu wspomagania Brose na pewno nie mielibyśmy obaw, że zabraknie nam przełożeń podczas nawet najbardziej stromych wspinaczek.

 

 
 

 

 

Hamulce w e-MTB są wyjątkowo istotne, bo większa masa roweru wymaga większej siły hamowania bez kompromisó - szczególnie, kiedy jeździmy po górach. Również tu spotykamy produkty ze sprawdzonej i uznanej za rynkową czołówkę grupy Shimano Deore XT, także... po raz kolejny zero rozczarowań.

Ciekawostką jest też fakt przystosowania roweru pod system Monkey Link - to seria komponentów rowerowych, przy tworzeniu których udział brała też marka SKS-Germany. Wśród produktów Monkey Link znajdziemy oświetlenie, błotniki, mostki, które wzajemnie się uzupełniają, cechują się dużym stopniem intergacji i są ze sobą kompatybilne. W ten sposów w modelu Nos FS Pro możemy np. zamontować błotniki Monkey Link ze zintegrowanym oświetleniem, które będzie zasilane z baterii. 

 

 
 

 

 

Amortyzację obsługują równie sprawdzone podzespoły - klasyka gatunku trailowego, czyli widelec Pike i damper Deluxe R od RockShoxa. Poza dobrą kulturą pracy w przypadku widelca warto zwrócić uwagę na przyzwoitą sztywność boczną, która dba o precyzję prowadzenia roweru - po raz kolejny sprawa jest wyjątkowo ważna przez większą masę roweru, a więc i działające na ramę czy widelec większe przeciążenia, potęgujące się szczególnie podczas szybkich zjazdów.

 

 
 

 

Kropką nad i jest nowocześnie skrojony kokpit i wspomniany już powyżej dropper - Hercules postawił na sztycę Kind Shock LEV Integra.

 

 

 

 

 

 

Charakter prowadzenia

Jakoś mimowolnie na język pcha się nam słowo: przyjemny. Dokładnie tak określilibyśmy zarówno charakter pracy silnika Brose, który szeroko opisaliśmy powyżej, jak i samo zachowie się roweru na szlaku. Wielu producentów posiadających w swoich szeregach nowoczesne trailówki w typie modelu Nos FS Pro osiągnęło świetny kompromis pomiędzy właściwościami zjazdowymi oraz podjazdowymi - taka sztuka udała się także projektantom Herculesa. Do charakteru roweru równie dobrze pasowałyby koła 29", jednak i 27,5+ spisują się tu dobrze. Przede wszystkim pozwalają zwiększyć trakcję na podjazdach, co jest ważne w perspektywie dodaktowych Wattów płynących z silnika.

 

 
 

 

 

Hercules Nos FS Pro waży około 24 kg - zdecydowanie nie jest najlżejszym e-MTB jaki spotkaliśmy, na co składają się przede wszystkim dodatkowe gramy pojemnej baterii i samego silnika Brose. Absolutnie nie jest to jednak powód do zmartwień, bo podczas jazdy nasz Hercules w żadnym stopniu nie dawał po sobie poznać lekkiej nadwagi i nie traci nic z poziomu dostarczanego "funu" z jazdy względem konkurentów. Po prostu - jest przyjemny. I to bardzo.

Podsumowanie

Hercules Nos FS Pro pod względem konstrukcyjnym jest bardzo udanym ścieżkowym fullem, w którym przede wszystkim doceniamy udanie skrojoną geometrię, posiadającą wszelkie cechy nowoczesnego podejścia do projektowania zaawansowanych rowerów górskich. Geometria jest wszechstronna, a rower łączy w sobie dużą dawkę zjazdowej stabilności z wygodą podjeżdżania. To wszystko dopełniono o konieczne standardy konstrukcyjne, jak chociażby sztywne osi kół w standardzie Boost. To jednak co w Herculesie zasługuje na wyjątkową uwagę, to system wspomagania e-bike - naszym zdaniem Brose pod względem kultury pracy (mamy na myśli naturalność działania i cichą pracę) dla wielu może okazać się lepszym systemem w porównaniu do marek dominujących na rynku. Silnik Alu S co prawda jest cięższy niż konkurenci, ale już nowy model Mag S Brose poddało sporej kuracji odchudzającej, co dla konkurencji Brose może być powodem do zaniepokojenia. Nie zrozumcie nas źle - Alu S zupełnie niczego nie brakuje, ale Mag S zasadniczo zapowiada się dla nas jako system bez słabych stron (bo jeszcze go w praktyce nie sprawdzaliśmy). W każdym razie - jeśli zdecydujecie się na zakup Herculesa, to jednostka wspomagania Brose dostarczy Wam olbrzymią dawkę radości!

 

 

Specyfikacja

Hercules Nos FS Pro
  • Rama Aluminium 7005 (Boost, tapered, Monkey Link ready, 140 mm skoku)
  • Amortyzator Rock Shox Pike RC Solo Air 140 mm
  • Przerzutki przód / tył: Shimano Deore XT M8000
  • Manetki Shimano Deore XT SL-M8000 I-Spec
  • Opony Schwalbe Rocket Ron 27,5 x 2.80
  • Piasty Shimano Deore XT
  • Pedały Wellgo B087
  • Siodło Ergon SM30
  • Sztyca Kind Shock LEV Integra dropper
  • Dźwignie hamulca Shimano Deore XT BL-M8000
  • Hamulce hydrauliczne Shimano Deore XT BR-M8000
  • Silnik: BROSE S Alu (250 W, centralny)
  • Bateria: Litowo-jonowa (pojemność 650 Wh)
  • Waga: około 24 kg
  • Cena: 4999 Euro (około 21500 zł)

 

Dystrubutor: www.zeg.de 

Rower na potrzeby testu udostępniła firma Seguoro AG (ul. Laryska 40B, Mysłowice, tel: 601798011)

Fot. Tomasz Makula