Test: Giant Propel Advanced 1 (2018)

Drukuj
Model w rozmiarze M idealnie pasuje do wzrostu 178 cm. Rower jest dość krótki i zwarty. Tomasz Brzewski

Rowery aerodynamiczne to obecnie jeden z najbardziej dominujących trendów w kolarstwie szosowym. Od dłuższego czasu jedną z popularniejszych konstrukcji tego segmentu jest model Propel od jednego z potentatów branży - Gianta. Sprawdziliśmy najnowszą generację Propela Advanced 1.

Galeria
Galeria: Giant Propel Advanced 1 Zobacz pełną galerię

Pamiętamy jeszcze czas, gdy kilka lat temu wszyscy ekscytowaliśmy się tym, jaki producent ma w ofercie najlżejszy rower szosowy. Kto zejdzie poniżej 6 kg? Kto poniżej 5 kg? Doszło nawet do sytuacji, w której jeden z niszowych producentów rowerów na zamówienie przygotował JEŻDŻĄCY (ale oczywiście ograniczony jakimiś restrykcyjnymi limitami wagi rowerzysty) model, który ważył poniżej 2 kilogramów. Niska waga miała być remedium na wszystko i pozwalać wygrywać w każdych warunkach. Jednak po pewnym czasie zarówno producenci, jak i sami rowerzyści wpadli na to, że... coś tu nie do końca gra.

Cóż - nie trzeba być geniuszem albo posiadać niesamowicie rozwiniętej wyobraźni, aby dostrzec fakt, iż władowanie kolarza postury Andre Greipela na rower o wadze poniżej 5 czy nawet 6 kg to niekoniecznie jest najlepszy pomysł. Niska waga roweru i wiążące się z nią ograniczenia (niższa sztywność, bardziej restrykcyjne limity wagowe użytkownika) mogą skutecznie uniemożliwić wykorzystanie maksimum potencjału wielu kolarzy. A jeśli akurat nie jesteśmy znanym sprinterem z pokaźną listą zwycięstw w World Tourze na koncie - lekki rower może zbyt łatwo zakończyć swoje życie na odpowiednio "dzikim" przejeździe przez tory kolejowe.

Dlatego w dzisiejszych czasach wyścig zbrojeń w kolarstwie poszedł w zupełnie inną stronę. Oczywiście dalej mamy modele, które wyznaczają standardy, jeśli chodzi o stosunek niskiej wagi do wytrzymałości, stworzone dla pogromców alpejskich przełęczy. Jednak dla tzw. normalnych ludzi (albo ponadnormalnych kolosów sprintu, którzy na góry i tak patrzą... krzywo) dużo bardziej efektywny może być rower o niższych oporach aerodynamicznych, bardziej wytrzymały i sztywniejszy, czyli w odpowiednich warunkach szybszy.

Giant Propel to właśnie realizacja powyższych założeń. Ma oferować maksimum szybkości, które nie będzie obarczone obniżoną wytrzymałością, dzięki czemu z możliwości bardzo zaawansowanej ramy będzie mógł na co dzień skorzystać praktycznie każdy. Niebagatelne znaczenie dla sukcesu tego modelu na rynku ma też fakt coraz większej popularności triathlonu, zwłaszcza w amatorskim wydaniu. W końcu nie każdemu uśmiecha się na dzień dobry kupować dwa rowery - jeden zwykły, do treningów i drugi czasowy do ścigania. Jeśli akurat nie celujemy w Ironmana na Hawajach, to dużo lepszym rozwiązaniem może się dla nas okazać rower, który posiada dobre właściwości aerodynamiczne, a przy tym ma normalną kierownicę - czyli skręca, przyspiesza i da się nim pojechać w góry.

Propel Advanced - nie tylko tarczówki

Jeśli widzieliście tegoroczne reklamy Gianta, to pewnie zauważyliście, iż gigant z Tajwanu bardzo mocno promuje nowe Propele wyposażone w hamulce tarczowe. Co ciekawe wszystkie topowe modele, czyli seria Propel Advanced SL Disc i Propel Advanced Pro Disc, wyposażone są w szosowe tarczówki. Znak czasów - tarcze bardzo przyjemnie wpisują sie w koncepcję budowy roweru aerodynamicznego, a dodatkowo Giant przygotowuje się już na supremację tego rodzaju hamulców w profesjonalnym peletonie. 

Początkowo można było się nawet trochę przestraszyć, że w nadchodzącym sezonie nie będzie już się dało kupić Propeli na hamulcach tradycyjnych. Na szczęście możliwość wyboru zostaje zachowana, a do wyboru mamy dwie serie - Propel Advanced oraz lżejszy Propel Advanced Pro z dobrze znanymi zintegrowanymi hamulcami Speed Stop.

Testowany przez nas model to jeden z podstawowych przedstawicieli rodziny Propel Advanced. Od droższych modeli wyróżnia go przede wszystkim fabryczne stosowanie kół aluminiowych, co odbija się w oczywisty sposób na większej wadze roweru, ale ma też pozytywny wpływ na "życioodporność" konstrukcji, która niekoniecznie będzie przecież wykorzystywana na idealnie równych asfaltach. 

 

 

 

 

 

 

Rama

Jest taka sama jak w droższej odmianie Pro. Wykonano ją z kompozytu węglowego Advanced, który ma gwarantować najniższą w klasie rowerów aero wagę oraz wzorową sztywność i aerodynamikę. Ten ostatni aspekt jest wręcz uderzający - kiedy spojrzymy na rower z przodu lub z tyłu, zauważamy, jak bardzo czołowe rury są cienkie. W dodatku wszystkie rury posiadają profl kropli (lub jak kto woli - skrzydła), dzięki czemu nie wywołują niepożądanych zawirowań powietrza. Ramę wyposażono oczywiście w główkę OverDrive 2 i support PowerCore, które mają zwiększać sztywność konstrukcji i poprawiać efektywność przekazywania mocy na koła. Sztyca również jest aerodynamiczna, a jej mocowanie zintegrowano z ramą - śruba ukryta jest z tyłu, za sztycą. 

Seria Propel Advanced wpisuje się w trend projektowania niesamowicie zaawansowanych ram, które łączy się z tradycyjnymi, niezintegrowanymi kokpitami. Pozwala to z jednej strony oszczędzić na cenie roweru, a z drugiej - daje zdecydowanie większe możliwości dopasowania roweru do własnych preferencji, a także doboru ewentualnych własnych komponentów, takich jak mostek i kierownica. Minusem tego rozwiązania jest średnio estetyczne prowadzenie przewodów - wchodzą ona do ramy pionowo za mostkiem.

Tradycyjnie już dla Propela rower wyposażono w hamulce Speed Stop, czyli wariację na temat hamulców typu V w wydaniu szosowym. Hamulce rzecz jasna schowane są w cieniu aerodynamicznym, a ich zasada działania jest dokładnie taka sama, jak ich kuzynów z rowerów górskich. 

 

 
 

 

 

Wyposażenie

Testowanego Propela Advanced 1 wyposażono w nową grupę Ultegra R8000. Napęd jest w wariancie określanym przez złośliwych kolegów - kolarzy jako "męski", czyli korba 52/36T i z kasetą 11-28. Ciekawostką są koła - Giant wszystkie Propele wyposażył w koła na wyższym stożku, jednak w serii Advanced są one wykonane z aluminium. Ma to swoje minusy (rower waży 8,3 kg), ale ma też plusy - aerodynamika jest lepsza niż przy niskich obręczach, a przy tym koła dalej są wytrzymałe i proste w serwisie... jak to modele aluminiowe.

Prawdziwą rewolucją, jeśli chodzi o omawiany segment szosówek, jest tubeless. Giant bezdętkę w bieżącym sezonie chce uczynić wiodącym standardem (serio - nawet część rekreacyjnych rowerów crossowych Gianta ma w tym roku koła tubeless i fabryczne mleczko na seryjnym wyposażeniu!). Koła są już fabrycznie przygotowane pod system bezdętkowy: na obręczach typu tubeless są naklejone taśmy uszczelniające i mają wkręcone odpowiednie zawory. W naszym egzemplarzu ciśnienie powietrza utrzymywało się w oponie nawet przed zastosowaniem uszczelniacza, który producent każe zastosować do osiągnięcia pełni funkcjonalności zestawu. Dwie buteleczki uszczelniacza dostajemy w zestawie z rowerem - fajnie!

 

 
 

 

 

Kokpit to chyba najbardziej tradycyjna część roweru. Kierownica wraz z mostkiem są aluminiowe i bardzo standardowe, nieco wyróżniając się na tle całości aerodynamicznej konstrukcji roweru. Na szczęście już sztyca wykonana jest z karbonu i posiada bardzo wygodną i intuicyjną regulację jarzemka siodła. 

Propel Advanced 1 w powyższej konfiguracji wyceniony został na 9499 złotych.

 

 

 

 

 

 

Aerodynamika na co dzień 

Zastanawialiście się kiedyś, jak rower aerodynamiczny jeździ na co dzień? To chyba pierwsze pytanie, które nasuwa sie wielu osobom, widząc tak kosmiczny rower jak Propel. Wielu producentów przekonuje, że ich konstrukcje poza większą oszczędnością energii podczas jazdy na odcinku trasy o długości X jeżdżą dokładnie tak samo, jak rowery tradycyjne. Niestety w praktyce często nie jest tak różówo.

Na szczęście Propel, kiedy już na niego wsiądziemy, okazuje się wyjątkowo przyjaznym i... na swój sposób normalnym rowerem - oczywiście kiedy rozpatrujemy go w kategoriach rowerów o sportowym zacięciu. Absolutnie nie jest to maszyna o modnej dzisiaj geometrii endurance. Co prawda rura sterowa pozwala na wyciagnięcie mostka do góry, jednak nie da sie ukryć, iż rower ten najlepiej się czuje (i wygląda), kiedy ustawimy mostek agresywnie blisko górnej miski sterów. Paradoksalnie nawet w tej pozycji Propel "nie łamie kręgosłupa" - wszystko za sprawą tego, iż rower jest stosunkowo krótki (testowaliśmy rozmiar M przy 178 cm wzrostu).

Warto zwrócić uwagę na staranne docięcie przewodów przerzutek, które są wprowadzane do ramy za mostkiem. Kiedy usuniemy spod kokpitu parę podkładek, to zbyt długie pancerze będą rozchodzić się na boki - w tej sytuacji podczas sprintu na stojąco może dojść do sytuacji, że będziemy uderzać w nie kolanami.

 

 
 

 

 

Dzięki zastosowaniu bardzo tradycyjnej konstrukcji oraz nieudziwnionej geometrii Propel bardzo łatwo daje się rozbujać podczas sprintów jak i podjazdów. Nie czuć tutaj typowej dla rowerów czasowych ociężałości i awersji do bardziej dynamicznych manewrów. Dzięki temu nagłe pojawienie się gór na horyzoncie nie powoduje ataku paniki u kolarza, a gdyby jeszcze rower wyposażyć w lżejsze koła, to pewnie nie byłoby problemu z ogoleniem lokalnego ogórka na mecie pod górę.

Już pierwsze próby przyspieszenia pokazują, że mamy do czynienia z bardzo sztywną konstrukcją. Paradoksalnie najbardziej przeszkadzają tutaj aluminiowe obręcze - nawet kiedy szprychy w fabrycznie nowym zestawie zdążyły się poukładać, dało się wyczuć, iż to właśnie tutaj ma miejsce największa strata energii. Gdyby postawić ten rower, w testowanej przez nas konfiguracji na sztywnych kołach z kompozytu, to podczas każdego sprintu Propel dosłownie wyrywałby do przodu. Cena jednak robi swoje i gdzieś Giant musiał poczynić oszczędności - bo 9,5 tys. za rower z ramą klasy Propela i Ultegrą na pokładzie uznajemy za bardzo dobry wynik.

 

 

 

 

Zachowanie tradycyjnego (chociaż aerodynamicznego) wspornika siodła wraz z normalnym kokpitem pozwala na bardzo duży zakres regulacji pozycji na rowerze. Nie ma problemu ze znalezieniem kompromisu pomiędzy szybkością, a wygodą i rozwijaniem optymalnej mocy nawet na dłuższym odcinku bez wstawania z siodła.

Słowa komentarza wymagają hamulce Speed Stop. Są pewnego rodzaju ewenementem na rynku jednak i nie da się ukryć, iż charakterystyką różnią się od tradycyjnych dual pivot i to nie koniecznie w dobrą stronę. Naszym zdaniem są odczuwalnnie mniej sztywne niż coraz częściej stosowane modele szczękowe direct mount, a nawet wspomniany dual pivot. Mamy tutaj dokładną kalkę sytuacji, która ma miejsce w tradycyjnych v-brake - dłuższe elementy dźwigni, dłuższy odcinek linki odpowiedzialny za ściskanie szczęk powoduje odczuwalną pod ręką zwiększoną "gumowatość" hamulców. Na plus zapisujemy bardzo dobrą modulację.

Nowa grupa Shimano Ultegra R8000 ma wszelkie cechy, by powtórzyć sukces swojej poprzedniczki. To nadal bardzo lekki i precyzyjny napęd. Amator nie odczuje pewnie zwiększonej sztywności nowej korby, jednak dużo łatwiej wyczuć nieco zmienioną charakterystykę pracy manetek. Zmiana biegów wymaga obecnie jeszcze mniej siły. Mamy być subiektywni? Wydaje nam się, że sam czas pomiędzy rozpoczęciem "klikania" manetki, a fizycznym przeskoczeniem łańcucha na nową zębatkę jest minimalnie krótszy niż w starej Ultegrze. Sporo informacji o nowej Ultegrze w wersji mechanicznej znajdziecie w osobnym teście: Shimano Ultegra R8000 / R8020.

 

 

 

Podsumowanie

Giant Propel Advanced 1 to bardzo ciekawy rower szosowy, który udowadnia, iż zaawansowana, aerodynamiczna rama wcale nie gryzie się z możliwością codziennej eksploatacji i odbywania nawet bardzo długich treningów. Tradycyjny kokpit pozwala na dużo większy zakres regulacji niż w modelach o wyższym stopniu integracji, a przy tym dalej można bez problemu zainstalować na nim np. lemodkę, jeśli chcemy wykorzystywać rower w triathlonie. Pomimo dużych plusów płynących z wykorzystania kół w systemie tubeless (przede wszystkim święty spokój podczas jazdy po gorszej nawierzchni) najlepszym sposobem na wyciśnięcie maksimum z możliwości tego roweru byłaby podmiana kół na lżejsze i sztywniejsze. Nie zmienia to jednak faktu, że stosunek ceny do jakości, jak to na Gianta przystało, jest tu znakomity - trudno jest znaleźć tak rower z tak udaną, aerodynamiczną ramą, sprawdzoną w bojach podczas ścigania w World Tour, a do tego dopełnioną przez nową Ultegrę R8000, w cenie Propela - Giant po raz kolejny udowadnia, że należy do rynkowej czołówki, jeśli chodzi o budowę karbonowych szosówek.

 

Giant Propel Advanced 1
  • Rama: Włókno węglowe Advanced
  • Widelec: Karbonowy, rura sterowa OverDrive 2
  • Korba: Shimano Ultegra R8000 
  • Przerzutki: Shimano Ultegra R8000
  • Hamulce: TRP Speed Stop
  • Koła: Giant P-A2 Tubeless
  • Waga: 8,3 kg
  • Cena: 9499.00 PLN

 

Strona dystrybutora: www.giant-bicycles.com