Test: Gravel RONDO Ruut ST (2018)

Drukuj
Marek Świrkowicz

Polska marka Rondo wyszła z cienia w roku 2017, a już zdążyła w świecie rowerów szutrowych stać się jedną z bardziej pożądanych. Mało tego - ekipa stojąca za Rondo (tak, to Ci sami ludzie co NS Bikes), zgarnęła już nawet nagrodę największych targów rowerowych Eurobike. Rowery Rondo to jednak zdecydowanie coś więcej, niż tylko medialny szum, o czym przekonał nas stalowy model Ruut ST.

Galeria
Galeria: RONDO Ruut ST (2018) Zobacz pełną galerię

Jeżeli jest coś (poza kołami), co łączy ze sobą branżę rowerową i motoryzacyjną, to wydająca się nie mieć końca moda na crossovery. Producenci prześcigają się w prezentacjach kolejnych modeli łączących cechy dotąd przypisane terenówkom (MTB), autom sportowym (szosa) lub miejskim (eee…. tzw. commutery?). I tak oto co jedni zwą SUV, inni nazwali gravelem. 

Dość jednak o samochodach i podobieństwach - na rynku pojawiła się bowiem nowa, polska marka, która jak mogliście się domyślić z naszego krótkiego wstępu specjalizuje się właśnie w szutrówkach. Mowa o Rondo - kolejnej marce z trójmiejskiej stajni NS Bikes. Specjaliści od streetu i dirtu, po udanym wejściu na scenę MTB (głównie enduro i DH), postanowili spróbować swoich sił bliżej okolic szosy. Swoją drogą pamiętacie może testowany w 2017 model NS Bikes RAG+? Czy to nie była rozgrzewka przed zrzuceniem kurtyny z Rondo? 

Aby przekonać się jak udał się debiut na nowej scenie, nasza redakcja wystąpiła z oficjalną, pisemną prośbą o przesłanie próbki do testów dopuszczających do użytkowania. No dobra, zgrywamy się - sami podesłali - grunt, że do redakcji zawitał gustowny, brązowy karton z nowiutkim Rondo Ruut ST… a po otwarciu kartonu, oczom naszym ukazała się…

RAMA...

Zjawiskowa, bajeczna, stalowa. Oglądaliście “Bullita” ze Stevem McQueen? Ford Mustang Boss 302, 10 minut ścigania się po San Francisco? Dokładnie ten obrazek staje przed oczami, gdy patrzy się na Ruut ST. Równie klasyczna, równie zielona. Cudo! Przez nasze ręce przechodzi naprawdę mnóstwo sprzętu i niełatwo wprawić cyniczne grono redakcyjne w szczery zachwyt, ale ten rower wygląda jak milion - nomen omen - zielonych. :)

Materiał jakiego użyto to japońska stal cro-mo Tange - solidna, stworzona, by przetrwać niemal wieczność. Stożkowa główka ramy, króciutki, asymetryczny ogonek, tarczówki i sztywne ośki (142x12mm i 15mm) dopełniają wizerunku nowoczesnego klasyka. Podkreślić należy - nadzwyczaj uniwersalnego klasyka. Ruut posiada bowiem kilka rozwiązań typowych wyłącznie dla graveli. Projektanci zadbali o otwory montażowe dla akcesoriów bikepackingowych oraz szerokie tylne widełki z łatwością mieszczące 42mm oponę 700c. Dodajmy, że po zmianie kół na 27,5” bez problemu “upchniemy” nawet crossowe 2.2”.

Geometria - podobnie jak cały rower zawarta jest gdzieś pomiędzy pełnokrwistym CX, a typowym MTB. Kolarze górscy powiedzieliby, że zwarty, z kolei szosowcy reach (391-397 dla testowanego rozmiaru L) określiliby jako spory. Krótki tylny trójkąt i dłuższa przednia część roweru to zdecydowanie element górskiej części DNA nowego Rondo.

 

 

 

 

 

 

WIDELEC

Najciekawsze z rozwiązań ukryto jednak nie w ramie, a w widelcu. Oczywiście jest czarny i karbonowy, ma wewnętrzne prowadzenie pancerza hamulca, ale nieoczywistym jest jednak system Twin Tip. Autorskie rozwiązanie producenta umożliwia zmianę geometrii (TAK, geometrii) roweru. Wystarczy chwila pracy z kluczem imbusowym i za pomocą owalnych insertów w mocowaniu osi koła możemy zmienić geometrię z turystycznej (pozycja HI) na wyścigową (LOW). Zadanie jest stosunkowo proste, choć niestety poza insertami konieczne jest również dostosowanie pozycji przedniego hamulca. No cóż, nie ma róży bez kolców. Dostosowanie roweru do trasy jest nie tylko możliwe ale i dziecinnie proste, jednak o zmianie geometrii “w locie” trudno na razie mówić.

Tak czy siak - kolejny bastion upadł. Szosa też może mieć zmienną geometrię. :)

 

 
 

 

 

OSPRZĘT

Wyposażenie Ruuta jest dokładnie takie, jakiego należałoby się spodziewać po gravelu. Napęd SRAM Rival 1x11, hydrauliczne tarczówki z tej samej grupy, korba SRAM S350 z tarczą 40T. Kokpit, siedzisko i koła to produkty własne Rondo - wybrane z myślą o zapewnieniu możliwie najlepszego “user experience” bez wypalania dziury w kieszeni.

Czarno-żółte koła wyglądaja naprawdę świetnie i choć nie należą do najlżejszych na rynku, z pewnością trudno nazwać ciężkimi. Dzięki łożyskom kartridżowym toczą się bardzo dobrze, szerokie na 21mm obręcze zapewniają bezproblemowy montaż każdej opony jaka zmieści się w szerokich widełkach ramy. Opony Panaracer Gravel King to klasyka gatunku (swoją drogą - gravele mają już “klasyczne” komponenty? :) ). Tak czy inaczej - te Panaracery to światowa czołówka opon szutrowych.

 

 
 

 

 

Najciekawszym (naszym skromnym zdaniem) z komponentów jest kierownica Rondo Flare. Rzadko w naszych testach zwracamy uwagę na ten element wyposażenia, jednak Flare ma w sobie “to coś”. Profilowania górnego chwytu nie powstydziliby się najlepsi producenci z branży, a lekkie rozwarcie w dolnej części dropbara pozwala szeroko rozłożyć ramiona, mocno zaprzeć się na siłowych podjazdach. Fajne zapożyczenie z singlespeedowych monstercrossów. 

 

 
 

 

 

JAZDA

Opisywanie wrażeń z jazdy Ruutem nie należy do łatwych zadań. Powód jest banalnie prosty - zależy kiedy. Co nie zmienia się, to dobry napęd, świetne hamulce, sztywna rama, krótki, zwiększający zwrotność tył i dłuższy niż zwykle, poprawiający stabilność przód. Wszystko pozostałe to najzwyczajniej w świecie kwestia konfiguracji roweru. Na dużych kołach, szerokich oponach w pozycji HI dostajemy 100% wyprawowca, fantastyczny rower zarówno do długiej włóczęgi, jak i codziennych dojazdów do biura. Zmieniamy opony na cieńsze, pozycję na LOW i śmiało można startować w amatorskich zawodach szosowych czy znacznie poważniejszym ściganiu CX. Jest jeszcze trzeci punkt charakteru Ruuta - zamontowanie do Rondo kół 27,5” robi z niego prawdziwego explorera nie ustępującego na szlaku większości MTB.

 

 

 

 

 

 

PODSUMOWANIE

Trochę przełaj, trochę MTB, commuter, explorer, szczypta ścigacza, nutka mieszczucha. Ruut to rower wizerunkowy zarówno dla firmy, jak i dla posiadacza - klasyczny szyk i nowoczesność w doskonale prezentującym się opakowaniu.  Najważniejsze nie jest jednak to, jak wygląda lub ile innowacyjnych rozwiązań zawiera. Istotą natury nowego Rondo pozostaje to, że nie definiuje kolarza. To kolarz definiuje rower. Decyzję jakim rowerem ma być Ruut pozostawiono Wam.

 

Specyfikacja

Rondo RUUT ST
  • RAMA RUUT TANGE
  • WIDELEC TWINTIP CARBON
  • PRZERZUTKA TYLNA SRAM RIVAL 1 TYPE 2.1
  • MECHANIZM KORBOWY SRAM S350-1 X-SYNC 40T 170MM(S), 172.5MM(M,L), 175MM (XL)
  • KASETA SUNRACE CSMS7 11-42 11 SPEED
  • ŁAŃCUCH SRAM PC1130
  • OBRĘCZE RONDO ALLOY 622-21
  • OPONY PANARACER GRAVEL KING SK 700C X 43
  • MANETKI SRAM RIVAL 1
  • HAMULCE SRAM RIVAL HYDRAULIC BRAKES
  • KIEROWNICA RONDO FLARE 420MM(S), 440MM(M,L), 460MM(XL)
  • OWIJKA VELO COMFORT TAPE
  • MOSTEK RONDO 80MM(L), 100MM(M), 110MM(L), 120MM(XL)
  • SIODEŁKO FABRIC SCOOP FLAT
  • WSPORNIK SIODEŁKA RONDO 350 X 27.2
  • WAGA 10,5 kg
  • CENA 9399 zł

 

Producent: rondo.cc

Dystrybutor: 7anna.pl

Fot. Marek Świrkowicz