Test: Trek Crockett 7 Disc (2017)

Drukuj
Trek Crockett 7 Disc (2017) Tomasz Makula

Trek wyjątkowo dobrze odnalazł się w dość hermetycznym świecie cyclocrossu z najwyższej półki, a Amerykańska marka dzięki bliskim związkom z samym Svenem Nysem zyskała poklask najbardziej konserwatywnych Belgów. Jak do tych osiągnięć ma się jeden z aluminiowych rowerów przełajowych firmy z Wisconsin? Przetestowaliśmy model Trek Crockett 7 Disc.

Galeria
Galeria: Trek Crockett 7 Disc 2017 Zobacz pełną galerię

Wyobraźcie sobie widok naszej planety z perspektywy statku kosmicznego - półkula na której panuje noc jest spowita pajęczyną świateł, szczególnie mocno intensyfikujących się w miejskich aglomeracjach. A gdyby tak zgasić światła i w ich miejsce nanieść mapę lokalizacji, w których kolarstwo przełajowe cieszy się największą popularnością? Szczególnie mocno rozbłysnęłoby niewielkie terytorium Belgii i Holandii i śmiemy twierdzić, że blask tego światła rozlałby się na większą część Starego Kontynentu. Beneluks nie byłby jednak na cyclocrossowej mapie świata osamotniony, bo jasne punkty intensywnie zapaliłby się także za oceanem - dokładniej mówiąc w USA. Dziś poznamy właśnie amerykańskie spojrzenie na cyclocross, chociaż... spojrzenie mocno przesiąknięte belgijskim, mocnym piwem (Triple, Blonde, co kto woli...) oraz zapachem frytek zmieszanych z wilgotnym, północnym powietrzem.

W podróż po amerykańskiej wizji przełaju wybieramy się dzięki jednej z konstrukcji firmy Trek - producenta, który poza rodowitymi markami z Belgii, jest naszym zdaniem firmą związaną z cyclocrossem najbliżej. Dowody? Istnieje kilka, ale wśród nich na szczególną uwagę zasługują dwa: Sven Nys oraz drużyna Telenet-Fidea. Po pierwsze Nys - legendarny Kanibaal z Baal ścigający się w ostatnich latach swojej kariery na Treku sprawił, że miłością do marki zapałali najbardziej konserwatywni, belgijscy miłośnicy CX. To zdecydowanie nie czas, by rozwodzić się nad sukcesami Svena Nysa, który mówiąc krótko uznawany jest za najlepszego przełajowca w historii, dzięki czemu w Belgii osiągnął coś na kształt statusu... herosa. Kanibaal jednak na tym nie poprzestał i po odwieszeniu swojego Treka na kołek poszedł o krok dalej - został menagerem ekipy Telenet-Fidea - bodaj najbardziej rozpoznawalnej belgijskiej drużyny, dzięki czemu tacy zawodnicy jak chociażby Tom Meusen również przesiedli się na przełajówki z Wisconsin. Finalnie wyszło na to, że w Belgii Trek jest obecnie jedną z najbardziej widocznych marek w cyclocrossie z najwyższej półki - na trasach Super Prestige, DVV Verzekeringen Trofee oraz Pucharu Świata CX - Telenet.

Czas przejść do meritum, czyli głównego bohatera tego tekstu, którym jest Trek Crockett 7 Disc - aluminiowy przełaj z najwyższej półki z prawdziwie wyścigowym DNA. Firma z Wisconsin w swoim katalogu posiada dwie przełajowe konstrukcje - karbonowego Boone, którego test mogliście czytać na naszym portalu przed rokiem (Test: Trek Boone) oraz aluminiowego Crocketta. Model 7 Disc to najwyższy wariant z rodziny Crockett.

Rama i widelec

To że Trek potrafi czynić cuda z aluminium wiemy (patrz model Emonda ALR) - Crockett jest tylko tego potwierdzeniem. Ramę wykonano z aluminium Alpha 200 - lekkiego i wytrzymałego stopu tego jakże ważnego dla kolarzy metalu. W istocie Crockett należy do czołówki aluminiowych przełajówek, jeśli chodzi o lekkość - zestaw ramy i widelca waży 2.22 kg, z kolei kompletny model 7 Disc to waga na poziomie 8,7 kg, podczas gdy niektóre karbonowe modele dostępne na rynku oscylują w okolicach 9 kg! Lekkość to jednak niejedyny przymiot rowerów z wyścigowym zacięciem - równie ważna jest sztywność, odpowiadająca po pierwsze za dobry transfer energii, a po drugie za precyzję prowadzenia. Z tego powodu Crockett pochwalić może się takimi cechami jak: sztywna oś karbonowego widelca 15 mm, szeroki suport (86,5) typu Press-Fit oraz taperowana rura sterowa. W kwestii zapewnienia jak największej szytwności nie bez znaczenia są też przekroje poszczególnych rur, które są maksymalnie szerokie i owalne.

Mając na względzie wyścigowy rodowód Crocketta nie można zapomnieć, że jest to też nowoczesna przełajówka, w której wzlędem konstrukcji znanych z przeszłości przybyło sporo uniwersalności - mamy tu więc gniazda do zamontowania błotników, a w ramie znajdziemy dwa miejsca do zamocowania bidonu. Dzięki błotnikom nie tylko możemy wrócić nieprzemoczeni z treningu, ale i naszą przełajówkę potraktować czasem nieco bardziej praktycznie - po prostu jako środek transportu. Bidony z kolei umożliwiają nam zrealizowanie długiego treningu - nawet w lecie, kiedy opony przełajowe zmienimy na szosowe!

Widelec - przy okazji tego elementu warto się zatrzymać na dłużej - tak jak wspominaliśmy, został on wykonany z karbonu i posiada sztywną oś. Ciekawym jednak jest jego profil, który stanowi bezpośrednie odniesienie do technologii IsoSpeed, znanej chociażby z komfortowego modelu Domane. W przeciwieństwie do szos typu endurance nie mamy tu jednak do czynienia z rozdzielaczem, a specyficznym ukształtowaniem widełek w ich wolnej części - poprzez odpowiednie wygięcie i wychylenie poprawiają się jego możliwości w kwestii tłumienia drgań, a jednocześnie zachowana zostaje maksymalna sztywność boczna.

 

 

 

 

Z kronikarskiego obowiązku trzeba wspomnieć o tarczach - jak sama nazwa wskazuje testowany przez nas model został wyposażony właśnie w tego typu hamulce, które w przełajowym świecie są już dziś standardem: w trudnych warunkach po prostu są niezawodne i bez względu na to czy jedziemy w błocie czy śniegu działają jednakowo dobrze (nie wspominając już o odpowiednio większej sile hamowania i modulacji). Warto dodać, że w ofercie Treka nie znajdziemy "gotowego" Crocketta z hamulcami innymi niż tarczowe, natomiast w sprzedaży dostępne są framesety przystosowane pod Cantilevery - dla miłośników przełajowej tradycji i tych, którym trenerzy wyjątkowo mocno w czasach juniorskich zaszczepili maksymę "puść te heble".

Serce i charakter Crocketta, jak w przypadku każdego wyspecjalizowanego roweru, ukryte zostało w geometrii i w naszych oczach jest to najważniejszy element całej układanki. Rower może być zrobiony z karbonu, aluminium, stali, tytanu, może mieć tarcze, canti, v-breaki, jednak bez odpowiedniej geometrii będzie nijaki - a tego zdecydowanie nie można powiedzieć o przełajówkach Treka. Na wstępie dzieciaki odnotujcie w swoich skoroszytach - Crockett posiada IDENTYCZNĄ geometrię względem karbonowego brata Boone - znaczy to tyle, że rower skrojony jest wg tej samej miary, co maszyna Svena Nysa. Wniosek jest prosty - to rower o charakterze wystającym daleko poza ramy tego, co wyobrażamy sobie pod pojęciem "aluminiowej przełajówki". Niska rura sterowa, krótki chainstay (ale pozostawiający masę miejsca na opony i błoto), odpowiednio krótka rura górna (dla zwrotności w ciasnych nawrotach) - wszystko tak, jak w cyclocrossowym świecie być powinno.

 
 

 

Na koniec zostawiliśmy sobie wisienkę na torcie - prawie dosłownie! Malowanie i design - najwyższy Crockett otrzymał charakterystyczną czerwień z palety Treka z minimalistycznym wzorem w kolorze bordowym. Z czerwonym malowaniem trzeba uważać, ale w przypadku czerwieni Treka mamy już do czynienia z czymś, na miarę czerwieni stosowanej przez Ferarri. I tutaj czapki z głów dla designerów z Wisconsin, bo przypisać dla swojej marki tak charakterystyczną i jednocześnie wysmakowaną barwę jest naprawdę szutką. Udało się, a my kochamy to malowanie. Lady in red? Mało... Crockett in red. O tak...

 

 

Wyposażenie

Lista specyfikacji, jak przystało na wysoki model wyścigowego roweru CX, jest skrojona tak, aby sprostać wymaganiom najlepszych wyczynowców. Napęd zbudowano na kompletnej grupie SRAM Force CX1, której działanie to kwintesencja tego, z czego słynie Amerykański gigant: wyraźne, męskie indeksowanie klamkomanetki, system zmiany biegów DoubleTap i charakterystyczna, mocna sprężyna tylnej przerzutki. Napęd to oczywiście jedyna właściwa (wg SRAM'a) konfiguracja 1x11 z 40-zębowym blatem oraz kasetą 11-28 (warto mieć "pod nogą"). Działanie? Twarde, męskie, szybkie, precyzyjne, wyścigowe - po prostu SRAM. Na marginesie - przy okazji regulacji tylnej przerzutki przypomnieliśmy sobie, jak ważne jest odpowiednie ustawienie odległości kółeczka przerzutki od kasety - odpowiednio ustawiona przerzutka zapewnia zdecydowanie szybszą zmianę biegów.

 
 

 

Pozostałe komponenty to oczywiście produkty Bontragera, wśród których na szczególną uwagę zasługują koła - Bontrager Affinity Comp przystosowane pod system tubeless ready. Koła odziano oponami Bontrager CX3 Team Issue w rozmiarze 32 mm - same gumy są świetne, dobrze trzymają i szybko czyszczą się z błota, ale szerokość 32 mm, chociaż typowa dla przełaju, jest jednak dość ortodoksyjna - chyba wolelibyśmy tu zobaczyć 33 mm (to maksimum, jakie UCI dopuszcza do oficjalnych wyścigów CX).

 

Jazda

Pierwszym, co odczuwamy w kontakcie z Crockettem, jest oczywiście jego typowa, przełajowa charakterystyka. Jeśli na co dzień jeździcie na wyścigowych szosach, to różnice poczujecie natychmiast - rower posiada nieco krótszą rurę górną oraz niższą rurę sterową. Dzięki temu świetnie możemy balansować środkiem ciężkości i optymalnie dociążać przód roweru, co w połączeniu z takimi cechami jak sztywny widelec i oś 15 mm zapewnia precyzję prowadzenia zbliżoną do cięć laserowym nożem. Nie zrozumcie nas źle - nieco krótsza rura górna nie oznacza w tym typadku, że pozycja jest rekreacyjna - to po prostu zawodnicza pozycja przełajowa, którą w 100% wykorzystają znawcy błotnego rzemiosła (bez obaw... nie musisz być Svenem Nysem, wystarczy trochę potrenować i się przyzwyczaić).

 

 

Crockett jedzie jak po szynach dzięki sztywności przedniej części roweru, ale tej cechy nie można odmówić także całej reszcie - na szczególną uwagę zasługuje bardzo sztywny węzęł suportu, który w połączeniu z korbami Force CX1 pozwala na akcelerację na poziomie rowerów karbonowych! Naprawdę odczucie jest takie, jakbyśmy rozkręcali prędkość na przełajówce z włókna węglowego, co jest chyba dla Treka największym komplementem. A o tym, że przełaj musi być dynamiczny i dobrze przyspieszać szczególnie przekonywać nie trzeba - pierwsza lepsza nawrotka 180 stopni, przeszkoda na której musimy zeskoczyć z roweru, podbieg... co chwilę musimy ruszać praktycznie od zera (nie wspominając o starcie wyścigu, który jest jednym z najważniejszych momentów całego show).

 
 

 

O ile Crockett to naprawdę rower sztywny bocznie, to jego przednia część dobrze radzi sobie z nierównościami i zapewnia optymalną dawkę komfortu - tu największa zasługa tkwi oczywiście w widelcu z włókna węglowego o profilu IsoSpeed, ale nie można zapomnieć też o takim szczególe jak chociażby kierownica Bontragera z wkładką IsoZone (specjalne tłumiące nakładki z pianki zlokalizowane w górnym chwycie). Tylny trójkąt to już mniejsza dawka komfortu, bo z racji na zastosowanie aluminium ograniczone zostały możliwości tłumienia drgań. Z dwojga złego jednak zdecydowanie wolimy sztywność niż komfort, bo podczas godzinnego wyścigu i tak wyjdziecie "poza jego strefy" (ah jakie to teraz modne powiedzonko), a kiedy wskoczycie na szosę, to opona 32 mm o odpowiednio niższym ciśnieniu da Wam więcej możliwości tłumienia drgań, niż jakikolwiek rower endurance.

 

 

Bardzo ważną cechą w udanej układance Treka jest lekkość roweru - to także jedna z rzeczy, którą odczuwamy natychmiast, a w połączeniu z dynamiczną geometrią Crockett prowokuje do szaleńczej jazdy. Słowem klucz do zrozumienia jego charakteru jest: dynamika. 

 

Podsumowanie

Trek w modelu Crockett przekroczył kolejne granice, jeśli chodzi o tworzenie wyczynowych rowerów z aluminium. Nie przypominamy sobie innej aluminiowej przełajówki, która oferowałaby tak dobre parametry jeśli chodzi o wagę i sztywność, a co się z tym bezpośrednio wiąże dynamikę i szybkość. Poza zaawansowaną technologią materiałów i nowoczesnymi, wyścigowymi rozwiązaniami w konstrukcji roweru, kluczem do udanej całości jest geometria - tu eksperymentów nie było, bo mamy do czynienia z typowym, przełajowym charakterem, który przede wszystkim docenią miłośnicy błotnego ścigania. Jak zwykle jednak w przypadku nowoczesnych przełajówek godnym podkreślenia jest nie tylko wyczynowy charakter, ale i uniwersalność - Crockett może być Waszym rowerem przez cały rok, bo nic nie stoi na przeszkodzie, by latem wrzucić tu szosową oponę, zamocować koszyki na bidon i ruszyć w klikugodzinny trening wytrzymałości lub po prostu... pojechać gdzieś przed siebie. 

 

Specyfikacja

Trek Crockett 7 Disc
  • Rama Alpha Aluminium Serii 200, E2, wkład suportu 86,5, wewnętrzne prowadzenie linek, wyważone mocowania hamulców tarczowych, prowadnik łańcucha 3S
  • Widelec Trek IsoSpeed Cross z włókna węglowego pod hamulce tarczowe, rura sterowa E2, oś przelotowa 15 mm
  • Koła Bontrager Affinity Comp Tubeless Ready, 15 mm przód
  • Opony Bontrager CX3 Team Issue, 120 tpi, stopka z aramidu, 700x32c
  • Manetki SRAM Force CX1, 11-biegowa
  • Przerzutka tylna SRAM Force CX1
  • Korba SRAM Force CX1, 40T
  • Oś suportu Press Fit
  • Kaseta SRAM PG 1130, 11-28, 11-rzędowa
  • Łańcuch SRAM PC-1130
  • Siodełko Bontrager Paradigm R, drążone szyny cro-mo
  • Sztyca Bontrager z włókna węglowego, 2-śrubowe jarzmo, 27,2 mm, przesunięcie 8 mm
  • Kierownica Bontrager Race Lite IsoZone, VR-CF, 31,8 mm
  • Wspornik kierownicy Bontrager Elite, 31,8 mm, 7 stopni, w zestawie uchwyt komputera i lampy
  • Stery Zintegrowane FSA IS-2, uszczelniane łożyska maszynowe, góra 1-1/8", dół 1,5"
  • Zestaw hamulcowy SRAM Force Hamulec tarczowy hydrauliczny
  • Waga 56cm - 8.72 kg

Katalog 2016 Trek

 

Dystrybutor: www.trekbikes.com

Fot. Tomasz Makula