Test: Shimano Dura-Ace R9200 - nowa grupa 2x12

Jak działa nowa grupa szosowa Shimano Dura-Ace R9200 w wariancie 2x12? Sprawdź naszą opinię i wrażenia z jazdy!

Drukuj

Nowego Dura-Ace’a mieliśmy okazję ujeżdżać dość krótko, bo jedynie podczas 3 jazd, ale za to były to bardzo ,,porządne dni w siodle” spędzone we francuskich Pirenejach. Cechy grupy R9200 zapewniają duży skok w przyszłość… Jak się sprawdza? Zobaczcie sami!

Niedawno na łamach naszego portalu mogliście dokładnie poznać wszelkie cechy i rozwiązania, które charakteryzują nową grupę Shimano Dura-Ace. Wraz z jej premierą przygotowaliśmy dla Was bardzo obszerną prezentację, gdzie krok po kroku objaśnialiśmy, co nowego znajdziecie w grupie R9200, poza najbardziej charakterystycznymi cechami, czyli brakiem kabli oraz 12 biegiem w kasecie. Jeśli umknął Wam ten materiał, koniecznie sprawdźcie, co nowego w artykule pod linkiem: NOWA GRUPA SHIMANO DURA-ACE: BEZPRZEWODOWA 2X12. Tym razem bowiem nie będziemy powtarzać informacji produktowych. Podzielimy się z Wami naszymi wrażeniami z pierwszych jazd na nowej grupie, którą mieliśmy okazję objeździć na prasowej prezentacji pod koniec lipca tego roku. 

 

 

Wymagające Pireneje

Zanim przejdziemy do szczegółów dodamy tylko, że bazą wypadową na jazdy testowe było dla nas francuskie Lourdes, skąd na wyciągnięcie ręki, czy też bardziej ,,przekręcenie korby” mieliśmy bardzo, ale to bardzo zróżnicowane trasy. Były więc wąskie i kręte, bardzo dziurawe i fatalne asfalty, które na zakrętach doprawione zostały łachami szutru. Były też pirenejskie rampy znane z Tour de France - wjechaliśmy m.in. na Luz Ardiden, gdzie Tadej Pogacar wygrał jeden z etapów tegorocznej Wielkiej Pętli. To wszystko złożyło się na naprawdę ciekawy poligon doświadczalny do sprawdzenia nowej grupy - były trasy interwałowe, idealne do wachlowania biegami, były wielkie góry ze zjazdami pozwalającymi sprawdzić hamulce i sporo odcinków po nierównościach, które pokazywały poziom stabilizacji łańcucha oraz tłumienie kół, jak również pewność oparcia dłoni na kierownicach. Tyle o naszym ,,poligonie testowym”. Lecimy z osprzętem!

Nowe, bezprzewodowe Di2 

 

 

Na początek chcieliśmy Wam przedstawić nasze luźne przemyślenia odnośnie nowego systemu Di2. Fakt, że klamkomanetki komunikują się bezprzewodowo z tylną przerzutką bardzo nam się podoba, to prostsze rozwiązanie, które jest ,,czyste” wizualnie i mniej skomplikowanie. Na pewno ucieszą się z niego wrażliwi na estetykę właściciele rowerów, gdzie przewody nie biegną wewnątrz kokpitu do ramy oraz - chyba najbardziej - mechanicy, którzy składają rowery. Bez wątpienia to uproszczenie, które znacząco skraca montaż grupy do roweru i jest zwyczajnie rozwiązaniem lepszym i bardziej nowoczesnym. Shimano na potrzebę bezprzewodowego Di2 stworzyło własny protokół przesyłania danych, który - ich zdaniem - jest absolutnie niewrażliwy na zakłócenia oraz bardzo szybki. Fakty są takie, że jeżdżąc w grupie około 20 osób, w której każdy miał nowe Di2 (i inne urządzenia elektroniczne) nikt nie miał żadnych problemów. Czy to ze zwokła w działaniu, czy zawieszaniem się, czy czymkolwiek innym, co pozwoliłoby ocenić system jako niestabilny. Shimano to potentat, który nie pozwoliłby sobie na taki błąd, ale z redaktorskiego obowiązku dzielimy się z Wami naszymi wrażeniami. Oczywiście miłośników nieskazitelnej czystości może nieco razić kabelek, który wystaje z tylnej przerzutki i już w ramie biegnie do baterii oraz przerzutki przedniej, ale to ile korzyści on wnosi pozwala specjalnie się tym nie przejmować. Ładujemy tylko jedną baterię, a szybkość zmian biegów - o czym za chwilę - jest naprawdę imponująca. Z użytkowych kwestii dodamy, że brak junction box’a pod ręką sprawia, że w tryb regulacji, czy sprawdzenia baterii przechodzimy kucając przy tylnej przerzutce, ale to czynności wykonywane na tyle sporadycznie i przeważnie w domu, że nie należy uznawać tego za wadę, a - i to jest ważne - znika z roweru kłopotliwy do umieszczenia (w niektórych modelach szosówek) element (junction box). Klapka magnetycznego gniazda ładowania jest łatwa do otwierania i zamykania, a Shimano dodaje, że w razie jej urwania dostępne są zapasowe. 

Bardziej ergonomiczne klamkomanetki

 

 

O ile dwunasty bieg w kasecie i bezprzewodowa transmisja to ,,głośne marketingowo” nowości i wielkie zalety grupy R9200, o tyle bardziej cichą, ale równie istotną zmianą na plus są nowe klamkomanetki, które mają mocno zmienioną konstrukcję. Na pewno kojarzycie poprzednie Di2 - zarówno Dura-Ace i Ultegra miały bardzo minimalistyczne, niskie i płytkie łapy. Aż dziw, że w przełajach zawodnicy dawali z nimi radę, bo ile na szosie taki subtelny design się sprawdzał, to w ciężkim terenie dłonie miały nieco zbyt mało oparcia. Nowe klamkomanetki Dura-Ace ST-R9270 mają zupełnie inny kształt. Przede wszystkim są pochylone do wewnątrz, co naśladuje modne obecnie w pro peletonie ustawianie klamkomanetek. Tutaj kąt ich pochylenia jest delikatny, ale odczuwalnie wpływa to na wygodne ułożenie rąk, szczególnie gdy jeździmy szybko i łokcie naturalnie wtedy się uginają, a cała pozycja obniża. W takim złożeniu jest po prostu bardziej komfortowo, a nasze ręce spoczywają w naturalnej pozycji. Kolejną kwestią jest wyraźna zmiana obszaru, na którym leży nasza dłoń, czyli tam gdzie są gumy. Jest on wyraźnie dłuższy, zanim zacznie się wypiętrzać ku górze. Różnica jest na górze jest na tyle duża, że spód manetki też jest wyraźnie dłuższy i teraz z łatwością wchodzą tam aż 3 palce.

 

 

Sam szczyt klamkomanetek też jest podniesiony. Efektem jest pewniejsze i większe oparcie dłoni oraz brak możliwości wyślizgnięcia się dłoni do przodu. Do tego fenomenalnie jeździ się po wymagających odcinkach z trzema palcami luźno pod spodem łapy, jednym na klamce i z kciukiem, który zamyka ten chwyt - tak dobrze jeszcze nigdy Shimano nie leżało w dłoni. Nie wiemy, czy to spodoba się osobom o bardzo małych dłoniach, ale przy męskiej ręce różnica w pewności chwytu jest ogromna. Szczególnie czuć to na dziurach i podczas zjeżdżania zjazdów w chywcie za klamki, a nie w dolnym. 

 

 

Kolejną sprawą jest jazda w pozycji pursuit (dłonie trzymają klamki, łokcie oparte na kierownicy, ręce przy samym ciele), gdzie zwykle łapiemy za szczyt klamkomanetek i obejmujemy je, jakbyśmy chcieli wziąć je w garść. W nowej generacji - w przeciwieństwie do poprzedniej - ,,jest co chwycić”. Wszystkie te różnice - poza dopracowaną aerodynamiką - są bardzo odczuwalne na plus. Wygodniej trzyma się kierownicę, pewniej prowadzi rower i bezpieczniej czujemy się na słabej jakości drogach. Przeprojektowano też odrobinę kształt ,,dźwigni” zmiany biegów, łatwo jest w nie trafiać, szczególnie czuć to podczas zmian biegów podczas jazdy w dolnym chwycie, a wyraźniejsze guziki są łatwiejsze do wyczucia pod palcem, co powinno poprawić obsługę zimą w grubych rękawicach. Dostęp do baterii CR1632, które są w klamkach, wystarczy zsunąć gumę i odkręcić pokrywkę małym śrubokrętem, choć ta operacja wg danych Shimano czeka nas najwcześniej po półtora roku. 

Szybsze przerzutki 

 

 

W artykule, do którego odnieśliśmy Was na początku opisujemy dokładne procentowe różnice w szybkości pracy nowych przerzutek. Nie wchodząc w szczegóły - obie działają o około 50% szybciej, niż starsza generacja, ale co jest bardzo ciekawe - pod ręką i nogą wyraźnie czuć różnicę z przodu. Być może dlatego, że przednia przerzutka jest ogólnie wolniejsza i łatwiej wychwycić coś co trwa 0,2 sekundy, niż 0,1 sekundy - jak w przypadku przerzutki tylnej. Fakty są więc takie, że o ile tył działał rewelacyjnie w poprzedniej generacji, o tyle przód miał minimalną zwłokę, która teraz jest totalnie zniwelowana. Po prostu obie działają błyskawicznie. Do tego rozmiary przerzutki przedniej (Dura-Ace FD-9250) są wyraźnie mniejsze, więc rower dużo lepiej wygląda. Co więcej, być może to złudzenie, ale wydaje nam się, że silnik działa w niej ciszej. Natomiast Shimano pytane przez nas o ten parametr nie odpowiedziało nam, ponieważ nie mają danych. 

 

 

W kontekście samego działania jakościowy skok czuć więc głównie w zmianach biegów między przednimi zębatkami. Są one szybsze, ale i bardziej pewne. Zarówno redukcja, jak i powrót na blat są możliwe na niskiej kadencji i z dużym obciążeniem. Nawet w taki nienaturalny, wymuszony wręcz sposób. Przerzutka tylna już dotychczas oferowała bardzo wysoki poziom, teraz jest równie dobrze, a miłym akcentem jest fakt, że jeden wózek obsługuje każdą z dostępnych w ofercie kaset. Na gorszych, dziurawych fragmentach nie zaobserwowaliśmy pogorszenia pracy, łańcuch stabilnie trzyma linię i pracuje po koronkach, a o jego uderzaniu o ramę oczywiście nie ma mowy. 

Ciasno zestopniowane 2x12

 

 

Dużą i wyraźnie odczuwalną podczas jazdy różnicą jest ciaśniejsze stopniowanie kasety. My przykładowo używaliśmy modelu 11-30 (11-12-13-14-15-16-17-19-21-24-27-30), czyli kasety którą śmiało można zabierać w góry, a jednocześnie niczego więcej nie trzeba na trasy płaskie. Uwagę zwraca ciasno ułożony odcinek koronek od 13 do 17, których używa się najczęściej. Tak naprawdę, obok wygodniejszych klamkomanetek i szybszej przedniej przerzutki to jest jedna z trzech najbardziej zauważalnych różnic in plus podczas jazdy na nowej grupie. Czuć, że mamy do czynienia z kolejną zmianą, która poprawia jakość jazdy. Dodamy też, że obecność koronki 11T, a nie 10T (jak w Sramie) raczej ucieszy sprinterów. Obrót na przełożeniu płyta-oś jest bardzo płynny, okrągły, a łańcuch nie jest tak bardzo załamany. To dobry ruch w kontekście wygrywania finiszów, zresztą Shimano mając możliwość pójścia w 10T z jakiegoś powodu tego nie uczyniło... Warto też dodać, że kaseta wraz z łańcuchem i całym napędem zapewnia bardzo cichą i subtelną pracę. To dość charakterystyczne dla grup japońskiego producenta. Tutaj nic nie szumi, nie szeleści, ani nie rzęzi, a łańcuch cicho pracuje na każdej koronce i równie cicho zmienia swoje położenie w trakcie skakania po biegach. Jednym słowem - shimanowska kultura pracy jest obecna również w nowym R9200.

Hamulce dla lubiących zjazdy

 
 

 

Obojętnie nie można przejść nie tylko obok samego napędu, ale również i hamulców. Mają one nieco inną charakterystykę działania, bardzo dużą moc i są odporne na przegrzewanie. Krótki ruch klamki szybko uaktywnia hamowanie, które od razu ma zdecydowaną moc. Potem przez dłuższy czas jej skoku siła hamowania nie wzrasta szczególnie mocno, raczej dość łagodnie i tak naprawdę ciężko jest zablokować koło. Da się, ale nawet awaryjnie hamując raczej można się spodziewać bardzo szybkiej reakcji w postaci mocnego hamowania, ale bez niebezpiecznego blokowania kół. Styl ich pracy i zdecydowanie duża siła hamowania zachęcają do szybkiego zjeżdżania i odkładania korekty prędkości do ostatniej chwili. Są naprawdę dobre i ciężko szukać tu minusów. Shimano obiecuje też znaczne ,,uciszenie”, gdy zestaw złapie wysoką temperaturę. Klocki są bowiem oddalone od tarcz, a same tarcze bardziej odporne na odkształcanie. W naszym przypadku po pierwszej jeździe i mocniejszym dogrzaniu były słyszalne minimalne świsty tarczy o okładziny, ale po niej dokonaliśmy korekty ustawienia zacisku i przez dwa kolejne dni była już totalna cisza, a warto dodać, że wśród zjazdów były m.in. takie ponad 10-kilometrowe z kilkudziesięcioma nawrotami w trakcie. Na koniec jeszcze detal, który jest niezwykle istotny - ergonomia i siła hamowania powodują, że - niezależnie od chwytu - do obsługi klamki używaliśmy tylko jednego palca. 

Karbonowe Koła Dura-Ace C50

 
 

 

W naszym testowym egzemplarzu były ,,50”, czyli najbardziej popularny w peletonie stożek. W oczy rzuca się wysoka sztywność i całkiem niska masa - odczuwalne podczas podjazdów w korbach oraz sprinterskich przyspieszeń. Do tego z oponami o szerokości 28 mm czuć, że koła płyną po dziurach. Na pewno cieszy fakt, że Shimano zastosowało wewnętrzną szerokość obręczy 21 mm. Ten wymiar gwarantuje pewne podparcie szerokich opon w zakrętach oraz brak nadmiernej pracy dużego balonu gum 28 mm w terenie płaskim. Efektem jest kombinacja będąca szybka, bardzo komfortowa oraz zachowująca pełną stabilność na zjazdach. Ciężko wypowiadać się o różnicach w szybkości i stabilności bocznej topowych kół aero, gdy badaliśmy je na nie swoim rowerze, ale podczas zjazdów na otwartej przestrzeni z prędkościami nawet ponad 80 km/h, czy podczas jazdy na wietrznych prostych odcinkach nie dało się poczuć wybijania z rytmu przy bocznych podmuchach. Ciąg kół też w normie, ale jeszcze raz dodamy, mówimy o modelu topowym, gdzie różnice są zawsze minimalne i ciężko w testowych warunkach, które mieliśmy powiedzieć cokolwiek więcej, poza tym co właśnie przeczytaliście. Na pewno na duży plus zaliczamy obecność ratcheta, bowiem czuć, że od tknięcia korby zazębienie jest błyskawiczne i to daje doskonały efekt na trasach, gdzie rytm pedałowania jest mocno rwany.

Nowe funkcje Di2

Zasadniczo wszelkie kwestie dotyczące działania, zmiany trybów (Synchronized Shift, Semi-Synchronized Shift), operowania przyciskiem w przerzutce (wcześniej w junction box) pozostają takie same. Jeśli więc znacie i obsługujecie już Di2, z nowym poczujecie się od razu ,,jak u siebie”. Dochodzi operacja parowania manetek z przerzutką i to w zasadzie tyle, oczywiście do nowej grupy Shimano przygotowało zaktualizowaną aplikację E-Tube. 

 

Mniej wtajemniczonym w technologię Shimano Di2 pokrótce wyjaśnimy, o co w tym wszystkim chodzi, oczywiście w telegraficznym skrócie. Synchronized Shift to technologia, która pozwala nie myśleć o zmianie biegów, a jednocześnie skorzystać w pełni z wachlarza przełożeń, które oferują dwie tarcze z przodu i (w przypadku nowego Dura-Ace) 12 koronek z tyłu. Korzystając z tej funkcji kolarz klika jedynie na twardsze, bądź bardziej miękkie przełożenie, a Di2 samo decyduje, czy zmiana biegu następuje tylko na kasecie, czy również na mechanizmie korbowym. Jeśli jednak dojdzie do zmiany koronki z przodu, tylna przerzutka również wykona zmianę, tak aby skok (zmiana przełożenia) między biegami miał jak najmniejszy interwał. W ten sposób Di2 dba, aby zawsze każde twardsze bądź lżejsze przełożenie było tym najlepszym. Przy okazji ta funkcja unika przekosów łańcucha. Mówiąc krócej - my zmieniamy biegi jedną ręką, a Shimano dba o dobór najlepszej kombinacji. Możemy używać jednej manetki i decydować wyłącznie o tym, czy chcemy twardsze czy bardziej miękkie przełożenie, a Di2 zrobi za nas resztę. Jednym słowem - dzięki Synchronized Shift zawsze ustawisz sobie najbardziej wydajne przełożenie. 

 

Z kolei Semi-Synchronized Shift to funkcja, w której tylna przerzutka dokonuje korekty przełożenia, gdy rider zmieni przełożenie z przodu. Zwykle, gdy jeździmy na osprzęcie mechanicznym po zmianie koronki w mechanizmie korbowym, sami automatycznie wręcz zmieniamy sobie dwa-trzy biegi na kasecie, aby zniwelować ogromny skok (różnica w przełożeniu) między blatami w korbie. Tutaj Di2 robi to samodzielnie. Oczywiście obie te funkcje (Synchro i Semi-Synchro) można włączyć lub wyłączyć dobrowolnie, a same detale pracy w/w technologii programować. Nowe bezprzewodowe Di2 - podobnie jak dotychczasowe - można ustawić pod siebie z poziomu aplikacji E-Tube (choćby za pomocą smartfona). Osobom, które nie miały kontaktu z Di2 warto też nadmienić, że ciekawą funkcją są dodatkowe przyciski na szczycie klamkomanetek, które również są programowalne i można nadać im dowolną funkcję. Spora grupa użytkowników łączy je ze swoimi komputerkami rowerowymi i za ich pomocą przewija kolejne ekrany treningowe podczas jazdy. 

 

Podsumowanie

Nowa grupa Shimano Dura-Ace R9200 to kolejny krok w budowaniu przez japończyków napędu idealnego. Względem poprzedniej generacji czuć skok jakościowy w kilku obszarach. Całość pracuje z niezwykle wysoką kulturą, lekko, bez wysiłku i bez naszego myślenia o sprzęcie. Z kwestii, które dają nam wspomnianą różnicę warto wymienić dużo większą ergonomię klamkomanetek, ciaśniejsze stopniowanie i większą rozpiętość kasety, fajne uproszczenie w postaci bezprzewodowej transmisji i bardzo pewne, jeszcze lepsze hamulce. Całe nowe Di2 jest grupą przyjazną użytkownikowi i łatwą do obsługi, która pasuje do charakteru wyścigowych szosówek. Jest szybka, pewna i można na niej polegać w każdej sytuacji. 

 

Sugerowane ceny detaliczne Dura-Ace

  • Hamulec Przód BR-R9200 987 zł
  • Hamulec Tył BR-R9200 981 zł
  • Hamulec Przód BR-R9210-F 1018 zł
  • Hamulec Tył BR-R9210-RS 1018 zł
  • Zacisk Ham Tarcz Przód BR-R9270 Dura-Ace 775 zł
  • Zacisk Ham Tarcz Tył BR-R9270 Dura-Ace 752 zł
  • Kaseta 12rz 11-28 CS-R9200 Dura-Ace 1639 zł
  • Kaseta 12rz 11-30 CS-R9200 Dura-Ace 1639 zł
  • Kaseta 12rz 11-34 CS-R9200 Dura-Ace 1639 zł
  • Dźwignia Przerz/Ham Lewa 2rz ST-R9250 Dura-Ace 1761 zł
  • Dźwignia Przerz/Ham Prawa 12rz ST-R9250 Dura-Ace 1761 zł
  • Dźwignia Przerz/Ham Lewa 2rz ST-R9270 Dura-Ace 2243 zł
  • Dźwignia Przerz/Ham Prawa 12rz ST-R9270 Dura-Ace 2243 zł
  • Przerzutka Tył 12rz Di2 RD-R9250 Dura-Ace 3572 zł
  • Przerzutka Przód 2rz Di2 FD-R9250 Na Hak 2057 zł
  • Zestaw Ham Tarcz Przód ST-R9270(L),BR-R9270(F) 3362 zł
  • Zestaw Ham Tarcz Tył ST-R9270(R),BR-R9270(R) 3364 zł
  • Mechanizm Korbowy 12rz FC-R9200 2657 zł
  • Mechanizm Korbowy z pomiarem mocy 12rz FC-R9200P 170mm B/Tarcz 6371 zł

pokaż pełną listę

 

 

Zdjęcia: Irmo Keizer / Andreas Dobslaff - Shimano

Polska strona Shimano: bike.shimano.com