Test: Regulowana sztyca RockShox Reverb AXS – sprawdziliśmy jej nową wersję! (2026)

Poznaj nową generację droppera RockShox Reverb AXS na 2026 rok – najważniejsze info produktowe i nasze wrażenia z jazdy!

Drukuj

Nowy dropper RockShox Reverb AXS zmienia lokalizację baterii i dodaje ciekawą funkcję Active Ride. Z nami solidny okres testów sztycy ze stajni SRAMa… poznajcie nasze wrażenia z jazdy oraz podstawowe fakty na temat tej premierowej konstrukcji!

Nowa generacja regulowanej sztycy RockShox Reverb AXS przeszła całkowitą zmianę konstrukcji. Ma nowe funkcje, więcej opcji skoku, wytrzymalszą i bardziej odporną na zużycie budowę, a do tego wygląda całkowicie inaczej. Wszystko za sprawą nowej lokalizacji modułu z elektroniką i baterią, który trafił na przód, aby zwiększyć tzw. tire clearance, czyli przestrzeń na oponę. Poprzedni Reverb z baterią zlokalizowaną z tyłu w małych rozmiarach ram, przy sztycach z dużym skokiem i rowerach z pełnym zawieszeniem potrafił podczas ,,zamykania skoku” zbliżać się niebezpiecznie do koła… Jednego nie można nowemu Reverbowi odmówić – wygląda niepowtarzalnie! Czy ładnie? To już kwestia gustu, natomiast nie to jest najważniejsze. Za nami solidny okres przedpremierowych testów nowego droppera. Zapraszamy Was na podsumowanie naszych wrażeń z jazdy, ale najpierw łapcie porcję podstawowych faktów od producenta. Warto poznać, co nowego!

 

RockShox Reverb AXS: co nowego?

Główne założenia pozostają oczywiście niezmienne. Nowy Reverb nadal jest elektronicznie sterowanym, bezprzewodowym dropperem, który należy do rodziny AXS. Oznacza to wspólną baterię z przerzutkami, czy amortyzatorami należącymi do systemu Flight Attendant. Do tego nowa sztyca jest oczywiście kompatybilna z dowolnym kontrolerem AXS. Reszta jest natomiast całkowicie przebudowana. Zacznijmy od tego, że nowy dropper z rodziny SRAMa ma zmienioną lokalizację baterii. Teraz cały moduł z elektroniką jest zamknięty w niezależnej obudowie i umieszczony z przodu sztycy, w okolicy zacisku wspornika siodła. To przede wszystkim powiększa przestrzeń między oponą, a siodłem, co bywało ,,kolizyjne” w starszej generacji przy małych ramach i sztycach z dużym skokiem. Przy okazji nowa lokalizacja jest też czystsza dla baterii. Dla nas to kolejna, ważna i oczywista zaleta, choć SRAM nie komunikuje tego jakoś specjalnie, ale my to widzimy. Po jazdach moduł elektroniki jest wyraźnie czystszy, niż miało to miejsce dawniej. 

 

 

Nowa jest nie tylko lokalizacja baterii, ale też cała konstrukcja sztycy. SRAM podkreśla, że nowy Reverb jest prostszy w swojej konstrukcji, mocniejszy i łatwiejszy w serwisie. Interwał podstawowego serwisu – czyli czyszczenie i smarowanie – to 300 godzin, a co dwa lata zalecany jest większy serwis. Dostępny jest też pełen wachlarz części zapasowych, gdyby coś uległo uszkodzeniu. Kolejna nowość to specjalnie opracowana komora powietrzna, która pozwoliła wprowadzić funkcję Active Ride. Bardziej wtajemniczeni powinni kojarzyć tą nazwę, ponieważ identyczny patent jest w gravelowej sztycy Reverb XPLR. W skrócie działa to tak, że przy maksymalnie wysuniętej sztycy jest ona w 100% sztywna, natomiast w każdej pozycji pomiędzy pełnym wysunięciem, a całkowitym wysunięciem dropper działa jak amortyzowana sztyca, co według producenta ma poprawić zarówno komfort, jak i ułatwiać pokonywanie trudnych podjazdów. 

 

 

Nowy RockShox Reverb AXS na 2026 rok występuje w trzech najpopularniejszych średnicach – 30,9 mm, 31,6 mm i 34,9 mm. Dostępnych jest też więcej opcji skoku, począwszy od 100 mm, aż na 250 mm skończywszy! Warianty skoku rosną co 25 mm, czyli oferowane są następujące opcje: 100 mm, 125 mm, 150 mm, 175 mm, 200 mm, 225 mm i 250 mm. Reverb jest kompatybilny ze wszystkimi typami prętów siodełek – 7x7, 7x9 i 7x10 mm. Cena za nową sztycę RockShox’a wynosi 600 Euro i jest to kwota bez kontrolera, który należy dokupić osobno. 

 

 

Montaż i ustawienia

Podczas zakładania Reverba do roweru można ulec zachwytowi, bo od kiedy ramy mają pełną integrację prowadzenia przewodów każdy montaż nowej sztycy i przeciąganie pancerza to zawsze trochę pracy do wykonania. Tu natomiast montaż regulowanej sztycy nie różni się niczym od zakładania do roweru klasycznego sztywnego wspornika siodła. To oczywiście jasne, ale warto pamiętać o tej ,,cichej” zalecie Reverba AXS’a. 

 

 

Przy okazji montowania testowego droppera doceniliśmy również nowe jarzmo siodełka, który jest wynikiem przeniesienia modułu z baterią na dół. Teraz jest tu bardziej przyjaźnie i łatwo dokonywać mikroregulacji pozycji. Etap montażu i parowania sztycy z kontrolerem przypomina o jeszcze jednej istotnej zalecie tego produktu. Mianowcie o możliwości sparowania droppera z dowolnym kontrolerem AXS i przypisanie funkcji odpowiednim guzikom wedle naszych upodobań. Dla wielu osób, gdzie w centrum dowodzenia jest dużo manetek to ogromna zaleta. W czasach, gdy masa ludzi ma fulle, czy elektryki i tych przycisków robi się cała masa, to duży plus, że możemy sobie przypisać dowolne funkcje do posiadanych kontrolerów

 

 

Zanim przejdziemy do wrażeń z jazdy słowo jeszcze o komorze powietrznej, która tu oczywiście jest i do której wentyla mamy dostęp. Warto natomiast powiedzieć dwie rzeczy. Po pierwsze ciśnienie nie wpływa na szybkość powrotu sztycy. Natomiast drugie ważne info to fakt, że fabrycznie trafia do nas sztyca z komorą powietrzną napompowaną na maksymalne dozwolone ciśnienie. Producent podaje, że to pozwala zachować optymalny balans między siłą potrzebna do opuszczenia sztycy, a komfortem, jaki osiągamy dzięki funkcji Active Ride. Możliwe jest zejście z ciśnieniem niżej, wówczas możemy liczyć na mniejszy opór potrzebny do przełamania, aby sztyca ruszyła w dół, a dodatkowo powinna się mocniej uginać podczas jazdy w trybie Active Ride. 

 

 

Wrażenia z jazdy

Jak pewnie wiecie przez nasze ręce przewija się masa rowerów testowych, a co za tym idzie mamy też sprawdzonych sporo różnych dropperów. Sztyce te różnią się kulturą pracy – szybkością, oporem potrzebnym do opuszczenia, siłą z jaką pracuje manetka, czy głośnością podczas działania. Do tego dochodzi też trwałość, o której w przypadku nowego Reverba akurat nie będziemy w stanie dziś się wypowiedzieć, gdyż jest z nami ledwie miesiąc. Natomiast na każdym innym polu nowy Reverb to poezja! 

 

 

Podczas długich jazd z wieloma cyklami gór-dół, albo sesji XC, gdzie wachluje się sztycą non-stop bardzo docenia się dwie rzeczy. Po pierwsze elektroniczny kontroler z przyciskami, zamiast manetki z linką, który nie wymaga od nas żadnej siły podczas klikania. Po drugie niewielka siła potrzebna do przełamania oporu podczas opuszczania Reverba. Te dwie cechy odczuwalnie oszczędzają nam siły, względem wielu tanich mechanicznych sztyc. Oczywiście miejcie świadomość, że to nie odmieni Waszego życia… ale jest zdecydowanie odczuwalne na plus i jeśli ktoś może sobie na to pozwolić, to po prostu warto. 

 

 

Dużo dobrego możemy też powiedzieć o jakości wykonania i spasowania tej sztycy. W zasadzie brak tu jakichkolwiek luzów, jedynie minimalny roboczy, który jest ledwo odczuwalny w dłoniach. Tak samo wygląda praca sztycy. Na całej długości skoku działa bezszelestnie i bez wyczuwalnych oporów. Sprawia wrażenie jakby cały czas miała doskonałe smarowanie, a same materiały ograniczały opory tarcia, bo naprawdę jest to jeden z ,,najbardziej kulturalnie” działających dropperów, z jakim mieliśmy do czynienia. Ponownie nie będziecie dzięki temu szybsi na OS-ie, ale wysoką jakość działania Reverba zwyczajnie czuć. 

 

 

Wspominaliśmy wcześniej, że szybkość powrotu nie podlega regulacji. Nie odczuwaliśmy jednak konieczności jej poprawy. Wracanie Reverba jest odpowiednie, nie ma tu strzału charakterystycznego dla sztyc sprężynowych, czy modeli, gdzie pompując maksymalne ciśnienie zapewniamy sobie ryzyko uszkodzenia krocza. Jednak z drugiej strony jest na tyle szybko, że nawet jeżdżąc w stylu XC nie czuć, że czekamy na sztycę, co zdarza się przy tanich modelach z długim skokiem, które wracają wolno niczym regulowane fotele biurowe. Dodamy, że nasza testówka ma 30,9 mm i 175 mm skoku. Przy tym waży dokładnie 677 gramów (z baterią). Nowa lokalizacja baterii okazuje się być naprawdę fajna. Ani razu nie zdarzyło nam się zahaczyć o nią podczas jazdy, a miejsce to jest wyraźnie czystsze, niż dawne z tyłu jarzma. Na marginesie, nam się to nawet podoba, wprowadza jakieś zamieszanie w dość schematycznym wyglądzie większości dropperów na rynku. 

 

 

Na koniec kilka słów o funkcji Active Ride, która faktycznie ciekawie działa. Im niżej spuścimy sztycę, tym bardziej miękką się staje i łatwiej wykorzystać jej więcej skoku. Natomiast, aby zachować sensowny obrót korbami (nie siedzieć zbyt nisko) my schodziliśmy maksymalnie o jakieś 3 - 4 centymetry. Wówczas porcja amortyzacji jest przyjemna, a pozycja na rowerze wciąż akceptowalna do pedałowania. Akurat testowaliśmy Reverba w hardtailu, więc wyraźnie było czuć jak wygładza pokonywane ścieżki. W fullu nie widzimy większych zalet tego rozwiązania, ale w hardtailu faktycznie można mieć z tego pożytek na jakimś odcinku technicznego trawersu, gdzie chcemy pedałować, czy na super trudnym technicznie podjeździe, który pokonamy z lekko opuszczoną sztycą. Nie uważamy jednak, aby Active Ride był czymś, co miałoby zdecydować o zakupie tej sztycy. Cała reszta natomiast tak! Szczególnie łatwość montażu, brak wysiłku przy opuszczaniu i podnoszeniu oraz super płynna praca. To jej największe zalety!

Jak wybrać idealny rozmiar sztycy do roweru? Sprawdź kalkulator RockShox: Reverb AXS Calculator

Strona producenta: www.sram.com

 

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj