Test: Szosowa owijka kierownicy Cloud Perform

Sprawdzamy w praktyce owijkę kierownicy szosowej Cloud Perform ExtraLite

Drukuj

Cloud Perform w naszej świadomości istnieje jako producent zakorzeniony w tworzeniu komponentów do agresywnego MTB. Tym razem jednak sprawdzamy produkt, który z MTB nie ma nic wspólnego - przetestowaliśmy owijkę szosową Cloud ExtraLite.

Cloud Perform to polska marka, z którą mieliśmy styczność już niejednokrotnie - zwykle jednak łódzka firma kojarzyła nam się ze stricte grawitacyjnymi odmianami kolarstwa, bo najzwyczajniej w świecie Cloud jest zakorzeniony w takich odmianach rowerowej zajawki jak DH, enduro czy all-mountain. W przeszłości testowaliśmy już m.in. kierownicę dedykowaną do bardziej agresywnych odmian MTB - Cloud 780, a także kilka z nowych modeli pedałów MTB. Tym razem jednak nie będzie ani słowa o kolarstwie górskim, bo Cloud podesłał na naszą redakcyjną skrzynkę ich szosową owijkę kierownicy ExtraLite.

Cechy podstawowe

Jak sama nazwa wskazuje, naczelną cechą owijki Clouda ma być lekkość - i w rzeczywistości ten zestaw cechuje się wyróżniającą się na tle konkurencji masą na poziomie 34 gramów! Jest to naprawdę waga piórkowa wśród owijek. Tak dużą lekkość osiągnięto tu oczywiście głównie za sprawą zastosowanych materiałów, bo owijka zbudowana jest z pianki EVA, której grubość to około 3 mm. Struktura owijki ma zapobiegać ślizganiu się na niej rąk, nawet tych wilgotnych. Szerokość owijki wynosi 3 cm, a w zestawie Cloud załącza oczywiście taśmę do zakończenia oplotu oraz obowiązkowe bar endy (korki do kierownicy) - te mają klasyczne, srebrne, błyszczące wykończenie - czy fajne? Na pewno dość neutralne, chociaż jeśli moglibyśmy wybrać, pewnie wolelibyśmy czarny mat. 

 

 
 

 

 

Montaż

Musimy przyznać, że owijka Clouda jest dość wdzięczna w kwestii montażu - już po pierwszym rozciągnięciu owiki w dłoniach czuć, że nie mamy tu do czynienia z byle jakim materiałem. ExtraLite jest dobrze rozciągliwą owijką, posiada też dość mocny pasek z klejem wewnątrz, więc podczas zakładania nie przysparza wielu problemów. 

 

 
 

 

 

W tym miejscu prześledźmy sobie krok po kroku, jak w ogóle powinniśmy zakładać owijkę - wiemy, że wśród wielu kolarzy ta operacja nie należy do ulubionych. Uwierzcie, że w naszej redakcji też niewiele osób przepada za wymianą tego elementu, no ale cóż zrobić. Nowa owijka to prawie jak nowa koszula do garnituru, co jakiś czas trzeba wymienić!

 

 
 

 

 
 

 

 

Jak wymienić owijkę?

  • 1. Wymiana owijki to dobry moment, żeby skorygować np. ustawienie klamek na kierownicy lub poprawić prowadzenie przewodów. Jeśli przewody na naszej kierownicy biegną na zewnątrz, to w kilku miejscach przytwierdzamy je taśmą izolacyjną. Na samym początku warto kierownicę oczyścić z brudu i kleju pozostałego po poprzedniej owijce.
  • 2. Jeszcze przed rozpoczęciem zakładania nowej owijki, powinniśmy odciąć jej krótki odcinek, który następnie będzie stanowił dodatkowe wypełnienie w miejscu klamkomanetki. Ścinka nie powinna być zbyt długa, aby nie zakrywała perforacji w klamce, która jest dedykowana do wypustek w gumach klamki.
  • 3. Rozpoczynamy owijanie - pamiętajcie, by na początku kierownicy zostawić sobie zapas owijki, którą to następnie zawiniemy do wnętrza kierownicy i zablokujemy wewnątrz bar endem. Korek kierownicy jest prozaicznym, ale ogromnie ważnym elementem w kwestii naszego bezpieczeństwa - podczas upadku chroni on nas przed ewentualnym wbiciem się kierownicy w nasze ciało.
  • 4. Owijanie kierownicy w jej dolnej części realizujemy: przeciwnie względem ruchu wskazówek zegara po stronie lewej oraz zgodnie z ruchem wskazówek zegara po stronie prawej - taki oplot odpowiada naturalnemu ruchowi ręki na kierownicy w dolnym chwycie, co w następstwie pozwoli wydłużyć żywotność owijki i jej nie zadzieranie.
  • 5. W miejscu klamki używamy ścinki owijki, następnie przeplatamy tak, aby owijka była nawijana na górze kierownicy od frontu w kierunku kolarza - taka orientacja oplotu odpowiada naturalnemu ruchowi dłoni, które mają tendencję do przesuwania się np. na podjazdach. 
  • 6. Końcówkę przycinamy - wygodnie jest nożykiem zaznaczyć delikatnie linię cięcia (tak, aby koniec owijki stanowił linię prostopadłą do mostka), a następnie dociąć owijkę ostrymi nożyczkami.
  • 7. Na końcu owijamy zakończenie taśmą załączoną w zestawie lub taśmą izolacyjną.

 

 

 

 

 

Cloud Perform ExtraLite w praktyce

Przyznamy, że podoba nam się efekt wizualny, jaki owijka Cloud Perform osiąga na kokpicie - białe napisy dodają sportowego charakteru całości, chociaż przy nawijaniu trudno jest rozmieścić je w sposób równoległy względem siebie (albo nie mamy dobrego skilla w tym...). Nie zmienia to faktu, że ExtraLite zakłada się i tak dość bezproblemowo, głównie za sprawą mocnego kleju i rozciągliwości materiału.

ExtraLite w praktyce nie jest najbardziej komfortową, miękką owijką jaką mieliśmy w dłoni. Należy raczej do klasy średniej w temacie komfortu, jednak tak jak wspominaliśmy - jeśli naciągniecie ją mocno w dolnej partii baranka, to na górze powinno starczyć owijki na bardziej gęsty i jednocześnie bardziej miękki oplot. 

 

 
 

 

 

Czarna owijka ma jeden zasadniczy plus - nie widać na niej brudu. ; ) Tak czy siak owijkę co jakiś czas powinniśmy czyścić. Te z pianki EVA chyba najlepiej potraktować delikatnie starą szczoteczką do zębów, ciepłą wodą i jakimś uniwersalnym płynem do mycia. Testowana przez nas owijka była poddawana takiemu zabiegowi, czyści się łatwo, a sam proces nie jest dla owijki niszczący.

Finalnie warto powiedzieć o chwycie - ExtraLite daje pewny grip, a dłonie za sprawą piankowej struktury EVA nie ślizgają się na kierownicy, co jest oczywistym atutem modelu. Nie da się też pominąć ceny, bo Cloud ExtraLite jest po prostu owijką tanią - na rynku dostaniemy ją za około 28 złotych, co daje znakomity wręcz stosunek ceny do jakości.

Dystrybucja: bluepill.pl