Test: Sram Red eTap - rewolucja wireless

Drukuj

Firma SRAM długo kazała czekać na debiut swojej elektronicznej grupy napędowej, jednak kiedy w końcu nowy Red eTap został zaprezentowany światu, spowodował niemałe zamieszanie. Sprawdziliśmy, jak w praktyce sprawuje się pierwszy rowerowy napęd... bez przewodów.

Pewnie wielu z Was zastanawiało się nad tym, jak to jest możliwe, że w dobie wszechobecnej "bezprzewodowości" dosłownie wszystkiego, gdzie telefon komórkowy obsługuje pralkę, lodówkę i drzwi do garażu, najdroższe i rzekomo najbardziej zaawansowane technologicznie napędy do rowerów dalej wymagają... kabla. Okej... wszystkim steruje komputer, elektronika jest coraz bardziej niezawodna, Shimano dodaje do oferty kolejne grupy Di2 i przydatne funkcje, jak możliwość konfiguracji poprzez Bluetooth, jednak zarówno Japończycy, jak i Campagnolo ze swoim EPS nieustannie wiążą (dosłowie) przyszłość swoich rozwiązań z przewodami. W efekcie, pomimo niezaprzeczalnej ilości plusów, ich rozwiązania dalej obciążone są koniecznością problematycznego montażu czy teoretycznym ryzykiem uszkodzenia przewodu.

SRAM, który wydawał się początkowo przegrywać innowacyjną walkę, przyzwyczaił nas do tego, że zawsze idzie swoją drogą. Inżynierowie ze Stanów "uśmiercili" przednią przerzutkę w rowerach MTB, skupiając swoją uwagę tak bardzo na napędach 1x11, że aż... dodali jeszcze jedną zębatkę do kasety, a ich napęd 1x12 Eagle zaszokował rowerowy świat. Wiadomo było, że SRAM nie zamierza odpuścić idei elektronicznych napędów w rowerach szosowych - natomiast wielu dziwiło się, czemu na premierę własnej grupy wykorzystującej silniczki elektryczne każe się nam czekać tak długo. Apetyty były rozbudzone do granic możliwości - i w momencie swojej premiery grupa RED eTap zdecydowanie nie rozczarowała. SRAM postanowił zebrać wszystkie plusy napędów elektronicznych konkurencji... i spróbował zrobić krok dalej.

 

 

SRAM RED eTap w teorii

Oczywiście tym co najbardziej odróżnia elektroniczną grupę SRAM od konkurencji jest brak przewodów, jednak zdecydowanie nie jest to jedyna innowacja, jaka znalazła się na pokładzie topowej grupy RED. Inżynierowie SRAM, godząc się z zajęciem dopiero trzeciego miejsca, jeśli chodzi o kolejnosć wprowadzania elektronicznej grupy na rynek mieli komfort obserwowania reakcji rowerowego świata na produkty konkurencji. To zdecydowanie widać - SRAM w grupie Red eTap postawił przede wszystkim na intuicyjność, prostotę obsługi i niezawodność.

Napęd eTap składa się bazowo z czterech osobnych modułów, każdy z własnym zasilaniem. Są to oczywiście obydwie manetki oraz przerzutka przednia i tylna. Postawienie na bezprzewodowość wymagało zapewnienia autonomicznego zasilania każdemu modułowi - mamy więc osobne baterie przerzutek oraz manetek (te drugie zasilane są nie akumulatorami, a bateriami CR2032). Akumulatorki instalowane przy przerzutkach rzucają się w oczy - są dość duże oraz, co ciekawe, identyczne - więc gdyby na trasie dopadła nas przykra sytuacja rozładowania którejś z nich, możemy dowolnie je podmieniać. Producent zapewnia, iż baterie zapewniają do 60 godzin pracy przerzutki tylnej i 90 przedniej. W przypadku baterii zainstalowanych w manetkach ten czas to nawet dwa lata (to nie żart!). Ładowanie akumulatorów odbywa się po zainstalowaniu ich w specjalnej ładowarce, zasilanej kablem USB. Czas pracy przekłada się na ok 1000 km jazdy - i co warto podkreślić, jest połową zasięgu, jaki oferuje na jednym ładowaniu najnowsza generacja grup Shimano z układem Di2.

 
 

 

System zmiany biegów to chyba jeden z najciekawszych (oprócz braku kabli) bajerów, jakie znajdziemy w grupe SRAM RED eTap. Po wprowadzeniu na rynek grup Shimano Di2 wielu kolarzy skarzyło się na utrudnienie obsługi zmiany biegów podczas jazdy w zimniejsze dni lub podczas szybkich i nerwowych manewrów. Jak poradził sobie z tym SRAM? Słynący z zamiłowania do redukowania zbędnych elementów ograniczono liczbę przycisków do jednego na manetce. Duże, łatwo dostępne łopatki odpowiadają odpowiednio - lewa za zmianę biegów tylnej przerzutki w dół, prawa w górę. Naciśnięcie obydwóch stron jednocześnie powoduje zmianę biegu przedniej przerzutki. Proste jak drut - w końcu przednia przerzutka w napędach 2x11 zawsze może dokonać zmiany tylko w jednym kierunku, po co więc komplikować sobie historię kilkoma przyciskami? Obsługa tego systemu wymaga chwili przyzwyczajenia, jednak jest wręcz uzależniająca - trudno wyobrazić sobie coś bardziej intuicyjnego w obsłudze.

Obydwie przerzutki SRAM Red eTap posiadają czujnik ruchu, który sprawia, iż gdy nie są używane, zapadają w tryb hibernacji, w którym nie zużywają energii. Wybudzają się automatycznie. Grupę napędową można rozbudować o maksymalnie cztery dodatkowe, rzecz jasna bezprzewodowe przyciski Blips łatwe do zainstalowania np. na górnym chwycie kierownicy, czy na zagięciach baranka. Waga standardowego zestawu SRAM RED eTap to 2096 gramów - tutaj odbija się też konieczność zastosowania autonomicznego zasilania dla każdego z elementów.

 

Bezprzewodowa zmiana biegów w praktyce.

SRAM RED eTap jawi się jako najbardziej doskonała i technologicznie zaawansowana grupa w ofercie amerykańskiej marki. Zmienia biegi w sposób zdecydowany, a prostota konstrukcji (zwlaszcza bardzo duże i nie pozostawiające wątpilwości co do miejsca swojej lokalizacji przyciski) elilminuje możliwość przypadkowych zmian przełożeń. 

Podobnie jak konkurencyjne grupy szosowe "z prądem" SRAM RED eTap powstał z myślą o ściganiu na najwyższym poziomie. W porównaniu z konkurencją wydaje się jednak, iż zmiana biegów odbywa się minimalnie wolniej - nie ma też możliwości redefiniowania fabrycznych ustawień np. szybkości zmiany przełożeń. Innowacyjny system jedynie dwóch przycisków powoduje również pewne ograniczenia ergonomii - żeby dokonać zmiany biegu z przodu, musimy w końcu mieć na kierownicy dwie ręce. Istnieje też ograniczenie, jeśli chodzi o możliwość stosowania większych kaset - standardowo eTap powstał z myślą o ściganiu, więc niestety kasety takie jak 11-32 nie są obsługiwane przez tylną przerzutkę. Istnieje jednak wersja przerzutki dla większych kaset - eTap WiFLi z długim wózkiem stworzona została właśnie z myślą o obsłudze nawet 32-zębowych koronek.

 
 

 

Tyle jeśli chodzi o mankamenty. Na szczęście lista korzyści jest o wiele dłuższa. Przede wszystkim fenomenalnie upraszcza instalację i serwis napędu, tudzież ewentualne przebudowy naszego roweru. Tak naprawdę wystarczy zainstalować przerzutki, manetki, aktywować wszystko i cała konfiguracja odbywa się automatycznie. Żadnego laptopa, żadnych skomplikowanych procedur - system sam "staje na nogi" i jest gotowy do działania. Bardzo porządanym efektem ubocznym zastosowania w rowerze grupy Red eTap jest sprawa designu - linii roweru nie zakłócają tu żadne linki, żadne kable, żadne dodatkowe elementy. Osoby kochające estetyczny wygląd rowerów będą zachwycone.

Naszym zdaniem fenomenalnie intuicyjna jest technologia zmiany biegów dwoma przyciskami. Reagują one z przyjemnym dla ucha kliknięciem, są łatwe do znalezienia palcami nawet w zimowych rękawiczkach i już po kilkudziesięciu kilometrów czujemy, jakby taka a nie inna koncepcja zmiany biegów była obecna w rowerach szosowych od zawsze. Dodatkowe przyciski Blips potrafią dodatkowo jeszcze bardziej poprawić ergonomię zmiany biegów - ciekawostką jest fakt, że jedynie one posiadają kabelek, pobierając energię ze źródła zlokalizowanego w klamce.

 

 
 

 

Reasumując...

Najciekawszym w ideii bezprzewodowego napędu SRAM RED eTap jest fakt, iż rozpoczyna on zupełnie nową historię w dziedzinie zmiany biegów. To tak charakterystyczne dla marki, która wywróciła do góry nogami świat kolarstwa górskiego, stawiając wszysto na ideę napędów 1x - podobna rewoucja ma się stać udziałem bezprzewodowych, elektronicznych grup szosowych. ETap już jest bardzo dobrą grupą napędową, jednak najbardziej ekscytujące jest to, co nas czeka - kolejne ewolucje, poprawki, zmiany, a może rewolucje? Wiemy na pewno, iż wkrótce pojawi się opcja obsługi napędów 1x, planowana jest też obsługa większych kaset. Zapewne niedługo pojawią sie aktualizacje oprogramowania, które poprawią parametry pracy, a dalej? Kto wie - pierwsze słowo zostało już powiedziane, a przed nami kolejne rozdziały ekscytującej historii.

 

 

 

Ceny:

  • SRAM RED22 eTAP - komplet: 6680 zł

 

Katalog Rowerowy: SRAM Red eTap

Dystrybutor: www.harfa-harryson.com.pl

Obserwuj nas w Google News

Subskrybuj