Test: Nowe minipompki SKS Air5

Drukuj

Air5 to nowa seria minipompek niemieckiego producenta akcesoriów rowerowych – firmy SKS. Zestaw zawiera 5 modeli, dedykowanych do różnych potrzeb. Przetestowaliśmy wszystkie z nich!

 
 

 

Trudno uwierzyć, że historia marki SKS zapoczątkowana została już w 1921 roku. Pierwsze pompki z linii produkcyjnej niemieckiego przedsiębiorstwa zjechały już w roku 1932. Dziś SKS kojarzony jest nie tylko z pompkami, ale i z szeregiem innych akcesoriów rowerowych, takich jak błotniki, narzędzia czy torby. Długa historia firmy wcale nie świadczy o jej archaiczności, bo producent dba, aby jego produkty nadążały za światowymi trendami, a jako jeden z czołowych twórców pompek nawet owe trendy tworzy.

Tym razem do naszej redakcji trafił zestaw pięciu mini pompek z serii Air5. Nie będziemy ukrywać, że pierwszy kontakt z zestawem wywołał na naszych twarzach uśmiech jak u dzieciaków – elegancko ułożone pompki w świetnym futerale przypominały raczej zestaw przyrządów lekarskich czy innych specjalistycznych narzędzi. Idźmy jednak dalej – zestaw zawiera pompki do różnych zastosowań, a my postaramy się Wam w jasny i rzeczowy sposób przedstawić, do czego nadaje się każda z nich. 

 

Zobacz też:

 

 

SKS Airboy

Po wzięciu Airboya w ręce na myśl przyszedł nam film „Faceci w czerni” - pamiętacie ten mały, niepozorny pistolet? No właśnie... Airboy jest małą, dosłownie kieszonkową pompką o sporych możliwościach (długość 172 mm). Dla liczących każdy gram liczyć będzie się też jej niska waga: 62 g. Na wstępie warto wspomnieć, że wszystkie pompki z prezentowanej serii poza małym Airboyem posiadają końcówki kompatybilne z wentylami presta i schrader. Airboy jako pompka dedykowana tylko do szosy, posiada końcówkę pod wentyle presta i dunlop.

Na początku podchodziliśmy do Airboya z dystansem – okej, po prostu nie traktowaliśmy go zbyt poważnie z powodu jego rozmiarów i wyglądu: pompka jest na tyle mała i estetyczna, że bardziej pasowałaby do damskiej kosmetyczki, aczkolwiek musimy przyznać, że w kieszonce kolarskiej koszulki też leży nieźle! Jest zauważalna tylko wtedy, kiedy będzie nam potrzebna i to jej olbrzymi atut.

Jeśli chodzi o samo pompowanie to musimy się sporo namachać, ale samo wciskanie tłoczka przebiega wyjątkowo lekko. Producent podaje, że maksymalne ciśnienie, jakie Airboy jest w stanie dostarczyć do opony, to 8 bar. My napompowaliśmy 6 bar bez większego wysiłku, jednak było to trochę czasochłonne. 6 barów osiągnęliśmy po około 450 pełnych ruchach, więc na 2 bary trzeba liczyć około 150 ruchów. Chociaż Airboy wymaga od nas trochę cierpliwości, jest godny polecenia dla szosowców, którzy cenią lekkość i miejsce w swoich kieszonkach, bo w końcu wiszące kieszenie naszej koszulki diametralnie psują stylówę. Co jest warte podkreślenia, to lekkość z jaką naciskamy tłok najmniejszej pompki z testowanego zestawu. Zastanawiacie się jak to możliwe, że tak małą pompką bez użycia ogromnej siły można napompować oponę do stosunkowo wysokich ciśnień? To zasługa 2-komorowej budowy (tradycyjna komora i komora umieszczona w rączce), dzięki której możliwe było uzyskanie lepszej kompresji powietrza.

 
 

 

Airboy XL

Większa wersja Airboya przeznaczona jest głównie do szerszych opon, czyli do rowerów górskich i miejskich. Waga pompki to 90 g i mimo XL w nazwie nadal charakteryzują ją dość filigranowe rozmiary (długość 179 mm). Jeśli pompka desygnowana jest głównie do MTB, to siłą rzeczy mniejsze jest też jej ciśnienie maksymalne, które tym razem wyniosło 5 bar. Pompka posiada zdecydowanie grubszy tłok niż jej mniejszy odpowiednik, przez co będzie wtłaczać więcej powietrza podczas jednego ruchu. 

 

A jak działa w praktyce? Po 120 ruchach w naszej oponie (pompowaliśmy jednakową oponę szosową wszystkimi pompkami w celach porównawczych) osiągnęliśmy ciśnienie rzędu 4 bar! O wiele szybciej niż w przypadku mniejszego rozmiaru. Tutaj jednak zaczynają się schody, bo dalsze pompowanie jest już ciężkie i czuć, że pompka zbliża się do swoich maksymalnych możliwości. 5 bar osiągnęliśmy po 150 ruchach, lecz pamiętajmy, że w szerszej oponie MTB będziemy musieli rzecz jasna pompować o wiele dłużej, z racji większej objętości do wypełnienia.

 

Airboy CO2

Ostatnim z rodzeństwa Airboy jest uniwersalna pompka do szosy, MTB, mieszczuchów i wszystkich innych, posiadająca gniazdo umożliwiające pompowanie poprzez użycie naboju CO2. Airboy CO2 różni się nieco konstrukcją od dwóch poprzednich, praktycznie bliźniaczych produktów. Długość pompki to 208 mm, a jej waga wyniosła 110 g. 

 
 

 

Co do pompowania poprzez użycie naboju możemy uzyskać ciśnienie 5 bar w oponach 700C x 32 mm, 7,5 bar w oponach szosowych o szerokości 23 mm, 2,7 bar w oponach MTB 26” x 2,25, 2,0 bar w 27,5” o tej samej szerokości oraz 1,8 bar w dużym kole.

 

 

Jeśli chodzi o tradycyjne użycie, maksymalne ciśnienie jakie producent ustalił dla tego modelu to 5 bar. Nam udało się przy 150 ruchach uzyskać ciśnienie 4 bar, a więc Airboy CO2 jest całkiem efektywny.

 

Spareo Double Action

Przedostatni model kryje w sobie odrobinę geniuszu, o czym zaraz. Na początek suche fakty: pompka o długości 208 mm waży 159 g, a jej maksymalne ciśnienie zostało określone jako 6 bar, co czyni ją modelem przeznaczonym do pompowania opon MTB i szerokich gum miejskich. Spareo Double Action wyposażona została w wężyk, który uchroni nasz wentyl przed uszkodzeniem i zapewni po prostu wygodę (końcówka posiada gwint, który nakręcamy na wentyl). Pompka wyposażona jest także w rączkę typu „T” - musimy po prostu wyciągnąć jeden z elementów korpusu i wsunąć go w rowki na rączce.

 
 
 

 

Teraz najlepsze: Spareo Double Action pompuje podwójnie, zarówno kiedy ciągniemy tłok, jak i podczas wpychania go z powrotem. Świetne rozwiązanie, przy pomocy którego oszczędzamy czas i nasze siły. A czy działa? Działa z (prawie) matematyczną dokładnością – ciśnienie 4 bar uzyskaliśmy przy 75 ruchach, czyli dwukrotnie mniej niż w przypadku tradycyjnej Airboy CO2. Swoją drogą design tego modelu też jest niezły, podobnie jak całej linii Airboy. Brawo SKS.

 

Injex Control

Jako ostatnia na ringu pojawiła się największa z pompek – model Injex Control. Model o długości 283 mm waży 216 g i według producenta jest w stanie napompować oponę do ciśnienia aż 10 bar! Dlatego też jest to pompka uniwersalna, która sprawdzi się w każdym rodzaju roweru. Z racji na jej wymiary jednak widzimy ją raczej zamontowaną przy ramie (każda z pompek SKS w zestawie posiada mocowanie w miejscu bidonu), bo do niektórych kieszonek może okazać się nieco za duża i zbyt ciężka – lecz dla chcącego...

 
 

 

Pompka wyposażona została w manometr oraz końcówkę EVA (Easy Valve Access), która zaciska się na wentylu, kiedy zaciągniemy dźwignię. Dzięki powyższym cechom pompowanie tym modelem jest precyzyjne i z pewnością nie musimy obawiać się o stratę powietrza spowodowaną krzywo ułożoną główką pompki.

 

 

Injex Control posiada budowę teleskopową, którą uruchamiamy za pomocą przekręcania szarego pierścienia. Kiedy pompka działa w trybie teleskopowym, stosunkowo szybko możemy napompować opone do wartości około 5 bar (niecałe 150 ruchów). Dalsze pompowanie w tym trybie jest już bardzo ciężkie, ale na ratunek przychodzi nam tzw. high pressure mode - szary pierścień blokuje tryb teleskopowy, a na "krótkim" ustawieniu pompki bez problemu możemy kontynuować pompowanie.

 
 

 

 

Podsumowanie

Ciężko w kilku słowach podsumować aż pięć różniących się od siebie produktów, dlatego postanowiliśmy rozważyć, jakim typom rowerzystów dane pompki powinny przypaść do gustu. SKS kolejny raz udowodnił, że wie co znaczy niemiecka jakość i stworzył produkty godne polecenia.

 

 

SKS Airboy, czyli najmniejsza kieszonkowa pompka w zestawie, to idealne rozwiązanie dla zawodników liczących każdy gram swojego sprzętu, traktujący mini pompkę jak swojego rodzaju „dojazdówkę”. Chociaż pompowanie wymaga dużo czasu i ruchu, przebiega lekko.

SKS Airboy XL to odpowiednik powyższego modelu w wersji dla MTB. Pompka jest bardziej efektywna niż jej mniejszy bliźniak, ale też musi poradzić sobie z większymi oponami. Jest więc remis.

Airboy CO2 to oczywiście model dla zwolenników szybkiego pompowania nabojem. Jako tradycyjna pompka radzi sobie dobrze, jest efektywna, ale maksymalne ciśnienie 5 bar podczas tradycyjnego pompowania może okazać się wartością zbyt małą dla opon szosowych. W tym wypadku napompujemy oponę, aby dojechać do domu, ale aby uzyskać prawidłowe ciśnienie w oponie, bedziemy musieli użyć naboju CO2 (przypominamy - około 7,5 bar w oponie szosowej)

Spareo Double Action można polecić wszystkim! W myśl zasady „robić, ale się nie narobić” SKS oferuje nam pompkę, która oszczędza połowę naszych ruchów i siły. Genialne rozwiązanie – po prostu. 

Injex Control zapewnia efektywne pompowanie, dzięki teleskopowej budowie pompuje najszybciej z całego zestawu, ale i jest największa oraz najcięższa. Funkcja blokująca teleskop pompki pozwala na uzyskanie wysokich ciśnień przy mniejszej sile wkładanej w pompowanie. Z Injex Control bez problemu uzyskamy ciśnienie zalecane przez producenta opon (nawet szosowych), chociaż maksymalnych 10 bar nie udało nam się uzyskać.

 

SKS w Katalogu 2015: SKS

Dystrybutor: www.velo.com.plwww.unibike.pl

SKS Air5: sks-air5.com