Spis treści:
Pierwsze spotkanie z częścią nowości KROSS mieliśmy okazję zrealizować już dość dawno. Czas akcji – połowa lipca. Miejsce – Czerniawa Zdrój (tak, tak, to tuż obok singli na Smrku). Na prezentację zjechali się przedstawiciele mediów branżowych z całej Europy. Literalnie – od Hiszpanii po Rosję. Cała Europa. Pogoda w górach była dla nas łaskawa – przez trzy dni padało tylko raptem przez jeden wieczór – w sam raz, żeby poprawić trakcję na testowych trasach. Słowem – góry, rowery, dobra pogoda – i jak tu nie kochać tej roboty! Aktualnie znamy już całe portfolio polskiego giganta na rok 2018 - czas rzucić okiem, co dokładnie nowego słychać u KROSSa?
Marka okrzepła, zyskała rozpoznawalność, z pewnością także dzięki sukcesom Kross Racing Team i jego najjaśniejszych gwiazd – Mai Włoszczowskiej i świeżo upieczonej mistrzyni świata Jolandy Neff (mistrzostwo zdobyte na polskim rowerze - jakie to jest szalone i piękne!). Skoro więc klienci głośno i dobitnie usłyszeli już nazwę polskiej marki, a konkurencja zaczęła podejrzliwie zaglądać na targach przez ramię – znaczy, że przyszedł czas na uporządkowanie kolekcji. Sami wiecie jak to jest – jak już mówią, to niech nie przekręcają nazwy.
Optymalizacja
Przede wszystkim dziewczyny i chłopaki z Przasnysza zrezygnowali z osobnych modeli XC na 27,5” i 29” – teraz koła rosną wraz z rozmiarem ramy. Proste i praktyczne. Topowy model to teraz nie Level B+ jak to było w kolekcji 2017. Teraz „najlepsze od Krossa” to Level TE (Team Edition) – maszyna jak zabrana członkom Kross Racing Team. Osprzęt SRAM Eagle, dostawca ogumienia ten sam co dla team’u (Mitas), RockShox SID z przodu. Do tego nowe kolory, jeszcze lepszy karbon. Skrajnie zawodniczo skomponowana maszyna to koszt 24 tys. zł, ale możecie być pewni, że za te pieniądze dostaniecie najlepsze, co aktualnie oferuje branża.
Nie wszyscy potrzebują jednak roweru, skrojonego z myślą o starcie w Pucharze Świata. KROSS posiada sporo innych wariantów modelowych Levela. Level 12.0 dla przykładu posiada dokładnie tę samą ramę (identyczna geometria i materiał, czyli topowe włókno węglowe D84 Carbon SL), ale otrzymał bardziej atrakcyjne cenowo komponenty: napęd SRAM GX 1x11, amortyzator Fox Porformance 32 Float czy koła DT SWiSS X 1900 Spline R.
Dla wyczynowych amatorów dedykowany jest też Level 11.0 - nadal zbudowany z karbonu - tylko nieco cięższego i przez to tańszego włókna - T784 Carbon. Waga 11,36 kg nadal sprzyja ściganiu. Model otrzymał podzespoły z grup Shimano XT i SLX, a napęd skomponowano w kombinacji 2x11, co z pewnością docenią wszyscy amatorscy maratończycy - Level 11.0 wyceniony został na 8,5 tyś. zł. A jeśli nadal jest to dla kogoś zbyt wiele, mamy jeszcze silną alternatywę w postaci zbudowanego na tej samej ramie hardtaila Level 10.0 - 6999 zł za rower na karbonowej ramie wyposażony w napęd zbudowany na grupach Shimano Deore i SLX i amortyzator Rock Shox Recon TK. To brzmi rozsądnie!
KROSS postanowił wprowadzić do oferty także coś dla ambitnych zawodników, którzy cenią ramy z aluminium - to model KROSS Level 9.0, zbudowany z lekkiego aluminium hardtail finalnie waży 12,4 kg, a na liście jego specyfikacji znajdziemy bardzo solidne podzespoły. Napęd to grupa Shimano XT 2x11, a za amortyzację przodu odpowiada widelec RockShox Recon RL. Cena: 5999 zł.
Niewielkie acz istotne zmiany dotknęły również stalowe Smooth Trail i Pure Trail. Znane z poprzednich sezonów cudeńka z Reynolds 853 otrzymały niewielkie zmiany w geometrii i dodatkowe mocowania na bagażniki. 27”+ ? 29” ? Szlakowy przecinak? Wyprawowy twardziej? Wszystko za jednym zamachem (no w sumie to dwoma)!
Niewielkie, acz istotne zmiany można również znaleźć w szlakowym hicie Krossa – Soilu EX. Dzięki zastosowaniu osi w standardzie Boost (taki standard posiadają też pozostałe Soile) możliwe stało się zamontowanie kół z szerokimi obręczami i oponami. W 2018 Soil EX toczy się na gumach 2,6”, dzięki temu rower jeszcze bardziej zbliżył się charakterem do endurowego Moona.
Pozostałe modele otrzymały nowy osprzęt (Sram Eagle w topowych modelach), nowe malowania jednak najważniejsze – ramy – pozostało bez większych zmian.
Nowości 100%
Od czasu Media Camp KROSS nieco wody w rzece upłynęło, dlatego też polska marka zdążyła pokazać światu kolejne nowości. Podczas Bike-Expo premierę miała gama całkiem nowych e-bików MTB. KROSS pokazał tak naprawdę trzy nowe modele: pełnozawieszonego Soila Boost, hardtaila Level Boost (oba modele dostępne w dwóch wersjach wyposażenia) oraz dedykowanego dla kobiet e-MTB w postaci modelu Lea Boost. E-MTB od KROSSa wyposażone zostało w systemy wspomagania Shimano STEPS E8000, a więc najlżejsze i tak naprawdę najbardziej kompaktowe podzespoły do e-bike'ów na rynku. Soil Boost oparty jest o znane z "bardziej tradycyjnych" fulli KROSSa zawieszenie z wirtualnym punktem obrotu, wyposażony został w 140 / 150 mm skoku i seryjnie stoi na kołach 27,5+.
Sporo zmienia się też w linii triathlonowych rowerów KROSS, które od momentu wprowadzenia na rynek stanowiły chyba najbardziej atrakcyjne cenowo gotowe rowery do TRI. W kolejnym sezonie dostępne będą dwa modele zbudowane na nowej, karbonowej ramie. Cieszyć może, że KROSS nadal stawia na racjonalną cenę - dla przykładu Vento TR 4.0 wyposażone w najnowszą Ultegrę R8000 i koła FSA Vision Team 35 kosztować będzie 10 tys. zł, a niższa wersja z Shimano 105 wyceniona została na 8999 zł.
Przyznamy się Wam, że nie możemy się doczekać późnej jesieni i wiosny, żeby dostać nowości do pojeżdżenia na nieco dłużej. Nie pozostaje nic innego jak uzbroić się w cierpliwość, czekać, a tym z Was, którym uda się przy okazji uzbierać nieco grosza życzyć udanych zakupów i udanych wypadów.
Producent: kross.pl