Materiał zawiera treści reklamowe

Jak przewozić rower samochodem?

Przegląd najbardziej popularnych sposobów przewożenia rowerów autem.

Drukuj
Szymon Wołdziński

Każdy dalszy wypad rowerowy czy wyjazd na wakacje rodzi pytanie odnośnie sposobu przewożenia rowerów samochodem. Przygotowaliśmy dla Was przegląd czterech najlepszych rozwiązań wraz z ich zaletami i wadami.

Pasjonaci jazdy na rowerze, którzy są jednocześnie posiadaczami samochodów zwykle dochodzą do momentu, w którym pojawia się u nich potrzeba transportu rowerów. Oczywiście wówczas wielu z nich wozi rower po prostu wewnątrz auta. Jest to zwyczajnie najtańsze i - poza umiejętnym zapakowaniem go do środka - nie generuje dodatkowych kosztów. Zwykle przychodzi jednak czas, kiedy ta metoda przestaje się sprawdzać. Najczęściej wiąże się to z powiększeniem rodziny, bądź zwiększeniem świadomości w kwestii bezpieczeństwa, jakim bagażnik rowerowy góruje nad wożeniem naszego jednośladu w bagażniku i/lub kabinie. Poza tym, wkładanie do auta ubłoconego górala i późniejsze odkurzanie i czyszczenie tapicerki też bywa irytujące. 

Na rynku funkcjonuje kilka rozwiązań, których wspólnym mianownikiem jest nazwa ,,bagażnik rowerowy”, ale każde z nich opiera się na innej zasadzie działania. Mowa o bagażnikach dachowych, bagażnikach na hak oraz bagażnikach na klapę. Wszystkie z nich mają szereg zalet, ale jednocześnie każde posiada też swoje określone wady. Podobnie, jak wożenie roweru w kabinie samochodu, ono również - mimo, że nie jest wolne od wad - to (przy zachowaniu kilku zasad bezpieczeństwa) może być jednym z najlepszych sposobów. 

 
 

 

W temacie transportu rowerów bardzo dużo zależy od indywidualnego przypadku każdego użytkownika. Konkretnie od częstotliwości użytkowania bagażników (potrzeby przewożenia rowerów), typu i rozmiaru posiadanego samochodu, typu roweru jakim dysponujemy, ilości rowerów którą przewozimy, liczebności naszej rodziny oraz tego, gdzie mieszkamy i czy mamy logistyczną łatwość, aby zdemontowany bagażnik rowerowy móc bez wysiłku schować w bezpiecznym miejscu. Oto wady i zalety każdego z popularnych sposobów przewożenia rowerów:

 

 

 

Transport roweru wewnątrz samochodu

Lista zalet tego rozwiązania jest naprawdę imponująca. Przede wszystkim należy wśród nich wymieniać odseparowanie roweru od warunków atmosferycznych. To istotne, ponieważ długotrwała jazda w deszczu, a szczególnie podróże w zimnych porach roku, gdy nad jezdnią unosi się chmura wody z solą drogową nie jest korzystna dla roweru. Zwyczajnie go niszczy i to w istotnym stopniu. Osobna sprawa tycząca się wożenia roweru w aucie, to wszelkie postoje. Czy to krótkie - choćby na obiad w trasie - czy dłuższe, gdy chcemy w drodze na wakacje odwiedzić starówkę napotkanego miasta. Niezależnie od sytuacji, znacznie bezpieczniejsze dla roweru będzie pozostawienie go w aucie na czas takiego postoju, niż na bagażniku rowerowym. Trzecią niebagatelną zaletą jest spalanie samochodu, ponieważ w zewnętrznym obrysie nic się nie zmienia, jest to jedyne rozwiązanie, które nie podnosi zużycia paliwa. Warto jeszcze dodać, że wożąc rower we wnętrzu dochodzi jeszcze jedna kwestia związana z aerodynamiką. Mianowicie, tak jest najciszej, bowiem rower na dachu, ale z tyłu pojazdu również - potrafi wydawać naprawdę głośne (i w długiej podróży męczące) dźwięki. 

Z drugiej strony, w tym sposobie transportu jest kilka minusów, które jednak są mocno uzależnione od typu posiadanego nadwozia i wielkości bagażnika w aucie. Jeśli mamy jedno z najbardziej pakownych kombi na rynku, dużego vana, albo busa, to może okazać się, że wozimy dwa czy nawet trzy rowery ściągając z nich jedynie przednie koło. Do tego nadal mamy sporo przestrzeni na inne bagaże. Jeśli jednak dysponujemy mniejszym autem, czeka nas składanie foteli i znaczny demontaż roweru, co jest czasochłonne i trochę męczące przy częstych podróżach. To jest pierwsza wada wożenia roweru w samochodzie - z automatu tracimy bardzo dużo miejsca. Kolejna, w zasadzie nawet bardziej istotna, to ograniczone bezpieczeństwo. W przypadku małych aut, gdy rower jest już (swoją częścią) w kabinie pasażerów, koniecznie musimy go przypinać pasami na czas podróży. W trakcie każdego wypadku, a szczególnie w przypadku dachowania jest tak samo niebezpieczny, jak niezapięty pasażer. Następne, co może irytować, to brudzenie się wnętrza pojazdu, gdy do środka trafi umorusany błotem po sprzęt. Osobna sprawa to uszkodzenia roweru spowodowane nieumiejętnym włożeniem i niedostatecznym zabezpieczeniem - otarcia, wgniecenia, zaciśnięte klocki hamulcowe itp. wpadki. 

Jeśli jednak ilość posiadanego w aucie miejsca jest wystarczająca, aby zmieścić w nim pasażerów, rower lub rowery i inne bagaże, a całość da się bezpiecznie pospinać pasami, to z punktu widzenia wygody przewożenie roweru we wnętrzu będzie najlepsze - spokojnie można odejść od auta, rower nie jest narażony na czynniki atmosferyczne, a spalanie paliwa oraz głośność będą najniższe. 

 

Zobacz również:

SAMOCHODOWY BAGAŻNIK NA ROWERY - JAKI WYBRAĆ?

 

 

Bagażnik dachowy

 

 

Bagażniki montowane na dachu to najpopularniejsze rozwiązanie na rynku. Wymagają założenia na auto belek, do których mocuje się właściwy bagażnik rowerowy (lub kilka bagażników). Zaletą tego rozwiązania jest stosunkowo niska cena nabycia samego bagażnika. Oczywiście pod warunkiem, że mamy już belki. Jednak nawet jeśli ich nie posiadamy, to fakt, że te same są kompatybilne z boxami, czy bagażnikami narciarskimi sprzyja ich zakupowi. Dla aktywnej sportowo rodziny czy pojedynczej osoby to zwyczajnie potrzebne wyposażenie dodatkowe do samochodu. Wracając do ceny samych bagażników rowerowych, kupując nawet 3 ,,szyny” wysokiej klasy i nawet dokładając do tego cenę belek, nadal jest to niższy budżet, niż w przypadku podobnej jakości bagażnika rowerowego na hak. Stąd należy uznawać to rozwiązanie za najtańsze, spośród dobrych patentów. 

Poza ceną, znaczącą zaletą jest możliwość bezkolizyjnego korzystania z bagażnika (tylnej klapy) samochodu. Rowery totalnie nie ingerują przestrzeń wewnątrz i na zewnątrz naszego pojazdu. To również duża zaleta dla osób, które jeżdżą z rowerami co tydzień, czy co dwa na różne wypady. Tacy riderzy zwykle nie demontują bagażnika, co wyjazd, bo czasowo nie ma to sensu. W końcu około 50 razy roku musieliby go zakładać i ściągać. Dla takich użytkowników, którzy zamierzają cały rok i często wozić rowery, bagażnik dachowy to najlepsze rozwiązanie. Znika czas zakładania bagażnika na hak czy klapę, nie trzeba demontować niczego z roweru, po prostu całość idzie na auto, a po zdjęciu jest gotowa do jazdy. Kolejną zaletą jest bardzo szybkie zakładanie i ściąganie roweru - dopóki na dach wchodzą maksymalnie 3 rowery (przy większej ilości zaczyna się kłopotliwe zahaczanie kierownicami) wystarczy je po prostu włożyć na dach i przypiąć. Żadnego upychania, ani innych problemów z właściwym ustawieniem całości na aucie. 

 
 

 

Jak widać, bagażnik dachowy ma naprawdę sporo zalet. Nie przeszkadza na co dzień, jest tani i łatwy w eksploatacji, a dla osób, które jeżdżą dużo nie ma przeciwwskazań, aby ,,rynna” jeździła na dachu auta cały rok. Na drugim biegunie jest jednak sporo wad. Przede wszystkim wyraźnie wzrasta spalanie, a przy prędkościach od około 80-100 km/h we wnętrzu robi się odczuwalnie głośniej. Poza tym, bagażniki mają limit prędkości, który powinien być przestrzegany. Wprawdzie zerwania dachu są rzadkie i wymagają raczej ,,2” z przodu na prędkościomierzu, ale z jakiegoś powodu firmy najczęściej narzucają limit, który wynosi 130 km/h i warto się go trzymać. Poza tym, z rowerami na dachu nie da się wjechać do garażu oraz na sporą ilość parkingów. 

Mało tego, rodzą się też inne problemy. Tu dużo zależy od wysokości samochodu, lokalizacji bagażnika (czy bliżej środka czy krawędzi) oraz wzrostu i siły użytkownika, ale niektóre rowery (z racji masy) ciężko włożyć na dach, a w przypadku SUV-ów czy jeepów praktycznie każdy rower to już wyzwanie do dźwignięcia. Poza tym, raczej możemy zapomnieć o przewożeniu rowerów elektrycznych i ciężkich mieszczuchów w bagażnikach tego typu. Nawet jeśli limit ładowności nie będzie ogranicznikiem, to wkładanie takiego potwora na dach wymaga siły ponad średnią. Minusem jest też ekspozycja na wszelkie czynniki zewnętrzne - drobinki piachu, kamyki itd. będą cały czas uderzały w nasz rower, w tym jego delikatne elementy, jak choćby golenie widelca. Poza tym, podczas jazdy w deszczu chwyty kierownicy czy siodło mogą nasiąkać wodą. 

Bagażnik na hak

 

 

Jednym z najbardziej lubianych przez rowerzystów sposobem transportu rowerów jest stosowanie bagażnika na hak holowniczy. To wygodne rozwiązanie, które łączy większość zalet przewożenia rowerów na dachu, a jednocześnie jest bardziej ciche i nie zwiększa tak mocno spalania paliwa. Ponadto, bez problemu pozwala na załadunek ciężkiego roweru elektrycznego i ogólnie znacząco ułatwia wzięcie jakiegokolwiek roweru. Dla kobiet, osób o niskim wzroście, ale również posiadaczy aut o podwyższonym nadwoziu i dużym prześwicie to w zasadzie jedyne sensowne rozwiązanie. Mało tego, modele wysokiej klasy są teraz odchylane, dzięki czemu - nawet z załadowanymi rowerami - można dostać się do wnętrza bagażnika samochodu z rowerami na haku. W zasadzie, można powiedzieć, że to najlepsze rozwiązanie do przewożenia rowerów, które bez większych komplikacja pozwala wkładać i ściągać rowery i jest bardziej przyjazne w podróży

Minusem jest (dość często) zwiększenie się szerokości samochodu oraz zasłonięcie tablicy rejestracyjnej. Do tego oczywiście dochodzi konieczność kupna, montażu i zalegalizowania haka holowniczego. Wprawdzie nie są to wielkie problemy, ale stanowią przeszkody i wydłużają nieco proces decyzyjny. Oczywiście przy takim bagażniku konieczne jest też wyrobienie dodatkowej tablicy rejestracyjnej. Wyższe są też ceny modeli na hak w stosunku do wszystkich innych opcji, ale rozważając dobre belki i 3 bagażniki dachowe lub jeden na hak, który weźmie 3 rowery, to cenowo zaczyna wychodzić bardzo podobnie. 

 
 

 

Największym minusem na co dzień jest jednak konieczność montowania i demontowania bagażnika co każdy wyjazd. Wprawdzie nowoczesne modele, a szczególnie te droższe są bardzo łatwe w obsłudze, ale zwyczajnie trzeba to zrobić - co wypad rowerowy przynieść, założyć, a potem zdjąć i odnieść bagażnik. Do tego dochodzi aspekt magazynowania. Taki bagażnik waży minimum około 15 kg. Noszenie go do piwnicy czy mieszkania to kłopot. Stąd dla jeżdżących naprawdę dużo jedyne rozsądne rozwiązanie to trzymanie go w bagażniku lub w garażu. Dlatego ,,największe minusy” nie muszą dotyczyć wszystkich użytkowników. Zawsze decyzję, który wariant wybrać, należy podejmować w odniesieniu do konkretnego użytkownika. 

Bagażnik na klapę

Na koniec zostawiliśmy najmniej popularny i jednocześnie najbardziej ograniczony typ bagażników - model zakładany na klapę bagażnika. Na początek warto jeszcze dodać, że to jedyny typ, który nie zawsze będzie kompatybilny z samochodem. Szyna na dach lub model na hak wejdą do każdego auta, natomiast bagażnik na klapę musi być kompatybilny z jej kształtem i rozmiarem, choć oczywiście możliwości regulacji i dostosowania są w nich duże. 

Dużym plusem tego typu bagażników jest brak konieczności posiadania dodatkowych akcesoriów - belek dachowych czy haka holowniczego. Po prostu kupujemy bagażnik na klapę i to jedyny wydatek w obrębie transportu rowerów. Stąd kosztowo może wyjść najlepiej i przy użytkownikach, którzy skorzystają z niego sporadycznie, np. dla rodzin, które przy wyjazdach na wakacje, dosłownie raz czy dwa w roku mają problem ,,jak przewieźć rower”  - ten typ jest dobrym pomysłem.

Główna wada tego rozwiązania to konieczność montowania i demontowania go co wyjazd, a przede wszystkim brak dostępu do bagażnika (auta) w trakcie, gdy rowery spoczywają na uchwycie. Do tego sam montaż i prawidłowe ułożenie rowerów jest dość czasochłonne. Poza tym, dochodzą kwestie przechowywania, podobnie jak w wariancie na hak - co każdą jazdę trzeba go gdzieś wynieść. Jako bagażnik rowerowy jest najmniej przyjazny użytkownikom i bywa czasochłonny w obsłudze, ale jednocześnie ma zalety modelu na hak - jest cichy i nie podnosi spalania paliwa. Zachęcająca jest też niższa cena zakupu, jednak polecić go można raczej jedynie dla osób, które będą z niego korzystały sporadycznie. Dużą zaletą nowoczesnych modeli jest ich ,,wysoka konstrukcja”, która nie zasłania świateł oraz tablicy rejestracyjnej, ale w starszych modelach różnie z tym bywało. 

 

Co jeszcze?

 
 

 

Choć to temat na zupełnie inny artykuł, to naturalnie już w trakcie rozważań ,,jaki bagażnik rowerowy wybrać” należy zwrócić uwagę na kompatybilność rozpatrywanego modelu z naszym rowerem. Przykładowo, jeśli to bagażnik dachowy, który trzyma rower za widelec, to należy upewnić się, czy mocowanie naszej osi koła pasuje do uchwytu bagażnika. Inny typowy przykład to sprawdzenie, czy grube opony i masa roweru pozwalają go zabrać na dany bagażnik - tyczy się głównie rowerów elektrycznych oraz fatbike’ów. Inne dość powszechne zagadnienie to pytanie o możliwość zastosowania uchwytu z ramą karbonową - o ile nowoczesne bagażniki nie mają z tym problemu, to starsze bywały przystosowane tylko do ram metalowych. Po prostu zawsze warto skonsultować ze sprzedawcą, czy posiadany rower pasuje. Profesjonalny doradca szybko zweryfikuje takie zapytanie, podobnie zresztą, jak wnikliwe przeczytanie opisu każdego produktu. Zwykle firmy dbają o bardzo przejrzyste opisy.