Tubeless czy dętka w rowerze - plusy i minusy

Dowiedz się więcej o zaletach i wadach systemu tubeless oraz klasycznych dętek - co wybrać?

Drukuj
Orange Michał Kuczyński

W rowerach od średniej półki w górę tubeless jest najbardziej popularnym obecnie systemem ogumienia. Nie dzieje się tak bez powodu, ale pomimo długiej listy zalet, ma też swoje wady. Przygotowaliśmy więc obszerne zestawienie plusów i minusów tubelessów oraz klasycznych dętek.

Opony bezdętkowe to najczęściej spotykany system ogumienia, jaki znajdziemy w kołach u zaawansowanych riderów. Szczególnie oczywista jest ich obecność w MTB i gravelu, ale coraz częściej możemy zobaczyć tubelessy również w szosówkach, a nawet przełajach. Rosnąca popularność tubelessów wynika z pokaźnej listy ich zalet oraz tego, że system jest coraz bardziej dopracowany, a istniejące do niedawna minusy w dużym stopniu zostały wyeliminowane. W zasadzie dętki rządzą głównie w rowerach podstawowych, dedykowanych dla początkujących oraz w jednośladach użytkowych i to się raczej nie zmieni. Jest to rozwiązanie prostsze, łatwiejsze w obsłudze i tańsze, stąd zrozumiała jest ich obecność w tym segmencie cenowym oraz rowerach, które mają być użytkowane przez osoby mające ograniczoną wiedzę serwisową. Warto mieć na uwadze, że o ile w trakcie jazdy tubeless niemalże rozkłada na łopatki system dętkowy, o tyle już w montażu i codziennej obsłudze łatwiejsze są jednak klasyczne dętki. Postanowiliśmy więc zebrać w jednym artykule wszystkie plusy i minusy obu rozwiązań 

 

Co jest potrzebne?

Jazda z dętkami w oponach nie wymaga w zasadzie niczego specjalnego. Potrzebujemy koło pod oponę, jakąkolwiek opaskę na obręcz, dętkę oraz oczywiście oponę. Ta ostatnia może być drutowa, zwijana, tubeless ready… każda, byleby była oponą, a nie szytką. Z kolei do jazdy w systemie bezdętkowym wymagania są nieco wyższe i droższe, choć od razu możemy liczyć na wyraźnie lepszej klasy opony (wyższe TPI, lepsza mieszanka i niższa masa). Aby zrobić tubelessa należy mieć obręcze lub koła tubeless ready, na nie założyć specjalną opaskę lub nakleić taśmę TLR, do tego wymagane są wentyle, płyn uszczelniający do opon oraz ogumienie w systemie tubeless ready. Mało tego, do montażu opon bez dętek potrzebna nam będzie zazwyczaj specjalna pompka stacjonarna ze zbiornikiem lub kompresor, natomiast opona dętkowa nie wymaga niczego specjalnego - każda, nawet malutka pompka będzie wystarczająca. 

 

 

Montaż i obsługa: dętka

Podstawowe zalety dętek to szybkość, łatwość i czystość montażu. Oponę w tym systemie zakłada się błyskawicznie i jest to prostsze, niż w przypadku tubelessów. Do tego nie ma tu żadnego płynu, który - uwaga - jest bardzo brudzący i (w zależności od firmy) przeważnie trudny do sprania. Dodatkowo założyć i napompować ogumienie możemy przy pomocy każdej pompki. Poza tym nic nie stoi na przeszkodzie, aby często zmieniać opony. Choćby w zależności od zmieniającej się pogody, czy trasy, która nas czeka. Przy tubelessie nikomu zazwyczaj nie chce się już bawić. Ma się zalany jeden komplet opon i tak się jeździ. Natomiast przy dętkach jest to na tyle szybkie i łatwe, że częściej decydujemy się na roszady w ogumieniu. Wreszcie świetną zaletą jest to, że dętka - dopóki działa i się nie przebiła - pozostaje rozwiązaniem pewnym. Nie wysycha, nagle się nie rozszczelnia itd.

 

To szczególnie ważne u osób, które cenią sobie bezobsługowość. Podobnie będzie u rowerzystów, którzy jeżdżą okazjonalnie. W ich wypadku zaskoczeniem może być, że opony się rozszczelniły przez miesiąc bez używania i - co gorsza - nie da się ich ponownie uszczelnić. Trzeba jednak dodać, że te wszystkie minusy tubelessów, czyli jednocześnie zalety dętek udaje się coraz częściej ominąć. Powstało sporo uszczelniaczy, które nie wysychają tak łatwo, a niektóre opony mają na tyle sztywną konstrukcję ścianek, że nawet puste trzymają się na obręczach. 

 

 

Montaż i obsługa: tubeless

Na etapie montażu i w kwestii całej obsługi serwisowej opony tubeless są wyraźnie bardziej skomplikowane. Ich zakładanie pochłania więcej czasu, a do tego wymaga specjalnej pompki lub kompresora, które pozwolą wstrzelić się oponie na ranty obręczy. Do tego można pobrudzić siebie i otoczenie płynem uszczelniającym. Poza tym nie zawsze uszczelnienie opon przebiega bezproblemowo. Niekiedy trzeba pójść na przejażdżkę, aby płyn dobrze zakleił wszelkie nieszczelne miejsca w oponie, a system się szczelnie zwulkanizował. Poza tym mleko w oponach lubi szybko wysychać w upalnych okresach, a w zimie potrafi zamarzać. Oczywiście mówimy o skrajnych warunkach. Każdemu regularnie jeżdżącemu system tubeless spłatał kiedyś figla, ale jego zalety są na tyle duże i znaczące, że godzimy się - jako riderzy - na mniejszy komfort montażu i ,,kłopoty”, które czasem potrafią się zdarzyć. 

 

Do listy wad dochodzi też kwestia, że nie wszystkie wentyle dobrze współpracują z danym modelem obręczy i czasem trzeba się trochę pobawić, aby znaleźć zestaw, który nie będzie miał tendencji do lekkiego puszczania powietrza/mleczka w okolicy wentyla. Kolejnym minusem jest zaklejanie się wentyla uszczelniaczem, więc okresowo należy wentylki przeczyścić. W przeciwnym razie pompowanie trwa bardzo długo, spuszczenie powietrza zresztą też. Inną wadą jest trudne czyszczenie opon z zaschniętego mleka. Jest tego trochę, ale tak naprawdę dla osoby, która opanuje to zagadnienie nie są to już specjalnie skomplikowane czynności. 

 

 

Jazda na dętkach

Jeżdżenie z dętkami w oponach - jeśli nie chcemy ryzykować defektów przez tzw. dobicie - wiąże się z koniecznością stosowania nieco wyższego ciśnienia. To temat, który odczuwalny jest szczególnie w MTB i na gravelu. Tam chcemy jeździć na jak najniższym ciśnieniu, a jednocześnie boimy się uszkodzeń dętki przy dobiciach o kamienie. Pompujemy więc ,,za dużo”, aby nie uszkodzić dętek i w konsekwencji nie wykorzystujemy pełnego potencjału terenowego roweru. Przy okazji ogranicza się też komfort jazdy. Na szosie nie ma tu problemu, bo podczas jazdy po większości dróg nawet na dętkach ciężko jest dobić. Zaletą z kolei jest to, że opona z dętką stabilnie trzyma się na obręczy. To szczególnie temat, który tyczy się lekkich opon z miękkimi ściankami bocznymi. One lubią na niskim ciśnieniu podwijać się przy tubelessach, natomiast przy dętkach takiego ryzyka nie ma. Właśnie z tego powodu w przełajach osoby, które mają wybór ,,dętka czy tubeless” często wybierają właśnie dętkę, ponieważ na niej jest większa pewność, że opona nie będzie spadała z rantów i traciła szczelność. Kolejną zaletą dętek jest brak konieczności częstego uzupełniania powietrza. Wprawdzie tubelessy też bywają bardzo szczelne, ale statystycznie to na dętkach dłużej powietrze trzyma się w kołach. Jeszcze jedna zaletą dobrych (i niestety drogich) dętek jest możliwość odchudzenia roweru. O ile zwykłe butylowe dętki wypadają na wadze gorzej, niż zestaw mleko plus wentyle, o tyle w przypadku superlekkich dętek da się osiągnąć lżejszy zestaw. Na koniec mały minus dętek, który może interesować ścigantów - system z dętką stawia nieco wyższe opory toczenia, niż tubeless. 

 

 

Jazda na systemie tubeless

Im cięższy teren i bardziej wymagające warunki, tym więcej zalet zyskujemy mając w rowerze opony bezdętkowe. Przede wszystkim możemy stosować niższe ciśnienie bez ryzyka dobijania dętek. Choć tutaj uwaga, bo opony też da się przeciąć przez dobicia, ale wymaga to wyraźnie większej siły, niż w przypadku dętek. Dzięki temu, że opona jest bardziej miękka (ma mniej powietrza) rośnie jej podatność do układania się do terenu. Zyskujemy tym samym lepszą przyczepność, większą płynność jazdy, a to przekłada się na pewniejsze czucie na szlaku i wyższe bezpieczeństwo. Przy okazji zyskuje też komfort, bo opony amortyzują więcej nierówności. Kolejną zaletą są niższe opory toczenia oraz zyski na wadze, o ile mówimy o porównaniu do zwykłych dętek. Listę zalet uzupełnia też fakt, że płyn uszczelniający potrafi w trakcie jazdy załatać niewielkie przebicia w oponach. Dopóki są to nakłucia, a nie duże rozcięcia, to jest szansa, że opony zalepią się w trakcie jazdy. Minus to tak naprawdę dłuższa naprawa, gdy przydarzy się poważna awaria. Będzie trzeba się nieco pobrudzić i włożyć dętkę oraz ewentualne kłopoty z rozszczelnieniem opony w trakcie jazdy. Jest to rzadkie, najprędzej może się zdarzyć przy dużych mrozach, powiedzmy w okolicach -10 stopni Celsjusza. 

Zobacz również:

 

Co wybrać? 

Decyzja dętka czy tubeless - jak zawsze zresztą - zależy od tego, gdzie jeździmy, na jakim rowerze oraz jak często. Dla osób początkujących, rekreacyjnych rowerzystów oraz w przypadku rowerów miejskich polecamy zdecydowanie dętki. Podobnie jak do szosówek, których używamy na dobrych asfaltach. Z kolei do prawdziwego MTB, ścigania się w XC i maratonach, jazdy trailowej czy enduro oraz do gravela polecamy tubelessy. Tam zalety znacznie przewyższają nawet drobne, wspomniane niedogodności