Założona w 1995 roku marka Cervélo, po swoich sukcesach z teamem CSC, na stałe wpisała się nie tylko w zawodowy peleton, ale też i światowy rynek rowerów szosowych. Kanadyjskie Cervélo tworzy produkty o dość specyficznym klimacie. Marka założona została przez dwóch inżynierów - Gerarda Vroomena i Phila Whitea i to wyraźnie objawia się w jej produktach. Począwszy od modeli R2.5, Soloist, R3, a na najnowszym S5 kończąc, wszystko w konstrukcji ich ram ma jasny i czytelny cel - osiągi. Pozostałe cechy, a więc głównie wygląd, ale także niektóre bezsensowne rozwiązania technologiczne, zostają zminimalizowane. Nie znajdziemy więc tutaj pstrokatych malowań, pofałdowanych widelców mających rzekomo magicznie wpływać na komfort, a nawet zintegrowanych sztyc podsiodłowych, o których twórcy marki Cervélo wyrazili się jako o bezsensownym, podyktowanym marketingiem wymysłem, który nie przestawia żadnych zalet w stosunku do standardowego rozwiązania.
S5 nie jest pod tym względem inne. Rower na pierwszy rzut oka wydaje się być brzydki. W jednym miejscu znajdziemy zaokrąglenie, w innym z kolei kąt prosty, do tego dziwne proporcje, no i jeszcze ta włożona na siłę, niezbyt urodziwa sztyca. Konkursu piękności S5 na pewno nie wygra. Ale ten wygląd ma swój cel i po bliższym przyjrzeniu można odnaleźć w nim piękno. Wszystko w S5 jest bowiem na swoim miejscu wtedy, gdy spojrzymy na tę ramę wyłącznie jak na konstrukcję, która ma dowieźć kolarza jak najszybciej do mety. W S5 forma podąża za funkcją, dzięki czemu całemu rowerowi ciężko odmówić charakteru...
Chyba najbardziej charakterystycznym i rzucającym się w oczy elementem roweru jest dopasowane do tylnego koła wycięcie w rurze podsiodłowej, którego zadaniem jest zmniejszenie oporów powietrza stawianych przez tą część konstrukcji. W przedniej części ramy zastosowano inne sztuczki - rura dolna przebiega naprawdę blisko przedniego koła, ale wycięcia już nie posiada. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta. Rozwiązanie to nie sprawdza się. Inżynierowie Cervélo zdradzili, że wycięcie spełnia swoje zadanie bardzo rzadko - wyłącznie wtedy, gdy wiatr wieje pod zerowym kątem, a koło nie jest nawet minimalnie skręcone w żadną stronę. Przez pozostały czas generowany opór będzie większy. Interesująca jest także zintegrowana z ramą korona widelca, wygładzająca przepływ powietrza pomiędzy tymi dwoma elementami. Widelec skrywa także małą niespodziankę. Zamiast stożkowatej rury sterowej, która jest standardem w topowych karbonowych szosówkach z ostatnich paru lat, tutaj odnajdziemy nic innego jak dobrze znane 1 i 1/8" na całej długości rury. Ale nie sztywność była w tym przypadku priorytetem. Wystarczy jednak popatrzeć od przodu, by zrozumieć dlaczego rower otrzymał stary standard łożysk. Rower jest tak wąski jak tylko to możliwe - wygląda niemal jak ostrze, które z łatwością przecinać będzie powietrze. Widok ten w rzeczywistości robi olbrzymie wrażenie.
Konstruktorzy z Cervélo nie ograniczali się jednak przy projektowaniu systemu suportu i garściami korzystali z tego co nowe. To raczej mało powiedziane, bo w gruncie rzeczy stworzyli własny system - BBRight. Zasadniczo jest on zbliżony do znanego BB30, jednak w tym przypadku łożysko znajdujące się po stronie przeciwnej od napędu zostało przesunięte o 11 mm na zewnątrz, tym samym wydłużyła się oś, zwiększając znacząco sztywność całego węzła suportowego z korbami. Co więcej, przy zastosowaniu korb BBRight, tzw. "q-factor", czyli dystans pomiędzy gwintami do montowania pedałów (mierzony wzdłuż osi suportu) pozostał bez zmian.
Rama otrzymała także wewnętrzne prowadzenie pancerzy. Te od przerzutek przebiegając nad mostkiem wnikają do ramy zaraz za nim w rurze górnej, a następnie poprzez rurę czołową kierowane są ku rurze dolnej. Pewna ciekawostka to trzy śruby mocujące koszyk na bidon na rurze dolnej. Otóż wtedy, gdy korzystamy z jednego bidonu, możemy go zamocować na niższej z dwóch dostępnych pozycji, co polepszy aerodynamikę (podobno o 1,4W przy 40 km/h). Zaznaczyć przy tym należy, że w okolicy tych śrub powierzchnia rury dolnej jest specjalnie spłaszczona, by powietrze łatwiej opływało szeroki koszyki z bidonem.
Po co to wszystko? Oczywiście po to, by rama była szybsza. W stosunku do poprzednika, ramy S3, przy jeździe z prędkością 40km/h, oszczędzamy 9,2W mocy. W porównaniu do klasycznej ramy z okrągłymi rurami wartość ta wzrasta nawet do 32W. Gdyby te laboratoryjne dane przenieść do realnego świata to ten sam kolarzy, przy takim samym wysiłku, na dystansie 100km przyjechałby o 1,5 minuty szybciej jadąc na S5 niż w przypadku, gdy poruszałby się na S3. W porównaniu do klasycznego roweru ta różnica będzie jeszcze większa.
Jazda
Pierwsze kilometry ujawniły, że rower jest bardzo sztywny, choć przednia część roweru mogłaby trochę być sztywniejsza. Oczywiście sam producent zdaje sobie z tego sprawę i w takim przypadku odsyła do produktów z serii R, ale prawda jest taka, że dla zdecydowanej większości użytkowników, sztywność modelu S5, która zwiększyła się ponoć o 12% względem modelu S3, jest wystarczająca. Suport oraz tylna część roweru to elementy, którym pod względem sztywności absolutnie nic nie można zarzucić, ale o tym dobrze wiemy już z poprzednich generacji ram kanadyjskiego producenta. Niestety fizyki oszukać się nie da. Rower, który powstał by być możliwie jak najszybszym, nigdy nie będzie komfortowy. Wysokie, płaskie rury niemal zupełnie nie uginają się wertykalnie, tym samym o jakimkolwiek tłumieniu drgań możemy raczej zapomnieć.
Mówiąc o Cervélo nie można ominąć geometrii. Najnowsze rowery z serii R i S otrzymały wyższą rurę czołową. Jest to ukłon w kierunku zwykłych użytkowników, którzy teraz nie będą musieli ustawiać pod mostkiem "wieży" złożonej z podkładek. Jednocześnie firma informuje, że zawodnicy w zawodowym peletonie bez problemu będą w stanie osiągnąć swoje dotychczasowe pozycje przy zastosowaniu mostków z 17-stopniowym gięciem.
O prowadzeniu roweru można powiedzieć, że jest dość sportowe, ale jednocześnie nie przesadnie nerwowe. Dzięki wysokiej sztywności rower radośnie reaguje na skręty kierownicą i zmiany kierunku. Czy jednak aerodynamika daje jakąkolwiek przewagę? Ciężko to ocenić w niejednorodnych warunkach, ale w gruncie rzeczy rower wydawał się być szybszy od tradycyjnych konstrukcji, a osiągnięcie wyższych prędkości zdecydowanie łatwiejsze. Wysoki stożek kół oraz sporej wielkości rury ramy wpłynęły niestety negatywnie na prowadzenie podczas bocznego wiatru, rower staje się nerwowy, co z pewnością na uwadze powinny mieć lżejsze osoby.
Osprzęt i komponenty
SRAM Red to grupa osprzętu, którą albo się kocha albo nienawidzi. Specyficzny sposób działania tej grupy nie każdemu przypadnie do gustu. Zmiana przełożeń za pomocą systemu DoubleTap, gdzie zmiana przełożeń w obydwu kierunkach wykonywana jest za pomocą jednej manetki, nie jest tak precyzja jak w Shimano Dura-Ace. Sama zmiana jest szybka, ale wymaga mocnego wychylenia nadgarstka, a przy tym czasem może dojść do pomyłki i zamiast wrzucenia łańcucha o jedną zębatkę w górę, zdarzy się zrzucić go w dół. Do kół trudno mieć jakiekolwiek zastrzeżenia. Stare Cosmici Carbone SL są jednymi z bardziej aerodynamicznych kół. Testowana wersja SR dodaje do tego olbrzymią sztywność osiągniętą dzięki karbonowym szprychom. Ciężko tym kołom coś zarzucić zwłaszcza, że oprócz wymienionych zalet są też wytrzymałe i niezawodne, a ich masa jest zbliżona do w pełni karbonowych kół pod opony. Komponenty 3T w postaci mostka i kierownicy z serii Team wyróżniają się nie tylko znakomitą sztywnością, znośną masą, ale także apetyczną ceną.
Podsumowanie
Cervélo S5 to rower przeznaczony dla osób, które ścigają się na dość wysokim poziomie, gdzie aerodynamika po 150-kilometrowym etapie decydować może o zwycięstwie "na kresce", bądź też amatorów, którzy zafascynowani są najnowszymi technologiami. Z pewnością S5 nie jest ładny, jest wręcz brzydki, ale jego forma wynika wyłącznie z funkcji jaką ma spełniać - powstał, by być szybkim i sprawdza się w tym znakomicie. Już po pierwszych naciśnięciach na pedały zdajemy sobie z tego sprawę. Należy jednak pamiętać, że nie ma nic za darmo. Za szybkość musimy zapłacić komfortem (niemal brak tłumienia drgań) oraz gorszym prowadzeniem przy silnym bocznym wietrze w porównaniu do klasycznych ram. Czy warto? Jeśli lubimy sportową, agresywną jazdę i fascynują nas sprzętowe nowości to zdecydowanie tak. Jednak dla zdecydowanej większości amatorów to rowery z klasycznej serii R kanadyjskiego producenta byłyby lepszym wyborem.
Cena: $3800 (framset), $7500 (rower)
Widelec: Cervélo FK26 UL
Stery: IS-3
Sztyca: Cervélo SP12
Manetki: SRAM Red
Korba: SRAM S900
Tylna przerzutka: SRAM Red
Przednia przerzutka: SRAM Red
Hamulce: SRAM Red
Środek suportu: FSA BBright™
Kierownica: 3T ERGONOVA TEAM
Mostek: 3T ARX TEAM
Siodło: fi'zi:k Arione
Kaseta: SRAM OG 1090 (11-26)
Łańcuch: SRAM PC 1091
Koła: Mavic Cosmic Carbon SL
Opony: Vittoria Rubino Pro Slick
Fot.: Maciej Łuczycki
Info: www.cervelo.com