Jamis Dakota DXC Pro

Rama

Przejście ze szkieletu aluminiowo-karbonowego na kompozytowy wiązało się ze zmianą technologii. Jamis chwali się, że użyto wyjątkowej techniki układania karbonowych mat, która pozwoliła użyć mniejszej ilości materiału, a jednocześnie zachować wysoką wytrzymałość konstrukcji. Ułożenie warst analizowano za pomocą tzw. Metody Elementów Skończonych (ang. finite element analysis), gdzie obliczenia matematyczne pozwalają poznać słabości materiału. Dodatkowo użyto włókien karbonowych o bardzo wysokiej wytrzymałości, w połączeniu ze specjalną żywicą, co ma podnieść odporność kompozytu, a tym samym ramy, na uderzenia. Całość zaś skomponowano w kształt nietypowy, z mocno opadającą rurą górną, bardzo zwartym tylnym trójkątem i dodatkową wstawką wspierającą rurę podsiodłową. Część rur ma nietypowe kształty - wystarczy wspomnieć główne ramy, dolną i górną, które zmierzają w kierunku przekroju trójkąta. Dodatkowo użyto specjalnych dla każdego rozmiaru średnic rur, jak i asymetrycznych tylnych widełek. Mufę środek suportu wykonano w standardzie BB30. Wartym podkreślenia jest fakt że Jamis daje dożywotnią gwarancję na ramę dla pierwszego właściciela.

Osprzęt

Firma zaszalała z ramą, musiała więc poszukać oszczędności gdzie indziej, chcąc utrzymać rower w miarę rozsądnych granicach cenowych. Dlatego też pod względem osprzętowym sprzęt do szczególnie wyrafinowanych nie należy. Najciekawszy element to zdecydowanie amortyzator, czyli Fox F32RL, o skoku 100 mm. Choć nie jest blokowany zdalną manetką, to nadal doskonał wybór. Nie można narzekać też na napęd, gdzie przerzutkę XT obsługują manetki z tej samej grupy, a całość napędza korba FSA Afterburner, osadzona na środku BB30. Fani XT ucieszą się też z wiadomości, że Dakota ma hamulce z tej grupy, z tarczami o średnicy 160 mm. Pozostałe komponenty nie imponują, bo koła Mavica to model Crossride, popularny, ale i ciężki, spotykany w rowerach o połowę tańszych. W zdecyodwanie prostszym sprzęcie za połowę ceny Dakoty znajdziemy też komponenty Ritcheya z serii Comp - a tutaj do tej grupy należy kierownica, sztyca i mostek. O tym, że nie tylko osczędzanie było priorytetem w konstruowaniu roweru świadczą opony Geaxa - z przodu Gato, z tyłu AKA. Zestaw z agresywnym protektorem do kierownia i semislikiem do napędzania to rozsądna propozycja w rowerze do XC. Pilot usiądzie na kanapie WTB Silverado Team. Połączenie ciekawej ramy z opisanym osprzętem sprawia, że rower bez pedałów waży 10,8 kilograma, w rozmiarze 17 cali.

Start

Jamis określa geometrię Dakoty jako sportową, ale samo określenie nie do końca oddaje to, jak rower jeździ. Długa rura górna sprzyja wyciągnięciu sylwetki, ale jednocześnie relatywnie wysoko umieszczona kierownica sprawia, że rower nie wymusza ekstremalnie pochylonej sylwetki. Ma to swoje dobre strony, przede wszystkim gwarantuje wysoki poziom bezpieczeństwa na zjazdach, ale tym samym skłania do aktywnej pracy na podjazdach i dociskania przedniego koła. Nie da się przy tym ukryć, że rower chętnie wykonuje wszystkie polecenia, katapultując jeźdźca ciągle do przodu. Powodem takiego zachowania nie jest jednak tylko geometria, ale sztywność całości. Firmy wielokrotnie sugerują w swoich opisach, że kompozyty mają sprawiać, że rowery będą komfortowe. W przypadku Dakoty nie ma śladu podobnych właściwości - rama jest brutalnie sztywna. Trudno mówić o pochłanianiu drgań - Jamis lojalnie też o tym nie wspomina - gdyż rama nie ugina się nawet o milimetr. Ktoś, kto uwielbia czuć każdą zmarszczkę terenu, będzie szczęśliwy. Inni powinni zadbać o miękkie ustawienie amortyzatora.

Co do osprzętu, to, zgodnie z oczekiwaniami, nie sprawia żadnych problemów. Para manetki + przerzutka tylna XT musi działać dobrze. Dopóki nie musimy pokonywać setek metrów przewyższeń pod górę, także nadwaga roweru - jak na sprzęt przeznaczony do ścigania - nie jest specjalnie odczuwalna. Koła się toczą, opony są przyczepne tam, gdzie powinny. Rower w każdym momencie jest przewidywalny, co zdecydowanie należy zaliczyć do jego zalet. W gruncie rzeczy też, im dłużej się go używa, tym mniej istotne stają się oszczędności, bo sprzęt pod względem wytrzymałości nie sprawia absolutnie żadnych problemów.

Wnioski

Jamis postawił na zaawansowaną technologicznie ramę i ubrał ją w komponenty, które raczej rzadko spotkamy w rowerach za więcej niż 10000 złotych, a Dakota kosztuje 10999 zł. Ritchey na poziomie Comp po prostu do takiego roweru nie pasuje. Z drugiej strony maszyna broni się charakterem i indywidualnością, bo takiego roweru za często nie spotkamy. Bardzo sztywna rama z doskonałym widelcem może stanowić podstawę do późniejszego tuningu wagowego, tym bardziej, że wyposażona jest w nowoczesny środek BB30. Jeśli ktoś pokochał Dakotę od pierwszego wejrzenia, w dodatku dysponuje odpowiednią sumą gotówki, będzie zadowolony. Sprzęt jeździ świetnie.

Zalety

+ oryginalna rama o dużym przekroku
+ doskonaly amortyzator
+ wysoka sztywność całości
+ dobre właściwości jezdne
+ dożywotnia gwarancja ramy (dla pierwszego właściciela)

Wady
- część komponentów klasy zdecydowanie niźszej niż rama
- nadwaga jak na sprzęt do XC

Foto: Maciej Łuczycki, sportograf.de