Spis treści:
Infrastruktura ścieżek rowerowych w dużych miastach w Polsce rozwijana jest z każdym rokiem i coraz więcej osób może bezpiecznie dojechać na dwóch kółkach z domu do pracy, nie walcząc przy tym o przeżycie z kierowcami samochodów. Do tego dochodzą rosnące ceny paliwa, wiecznie zakorkowane centra miast, rosnąca świadomość ekologiczna ich mieszkańców oraz praktycznie nieograniczona mobilność, jaką daje rower. W końcu w Holandii nawet biznesmeni w garniturach dojeżdżają do pracy eleganckimi rowerami miejskimi, nie bez kozery znanymi u nas jako „holenderki”. Rowery te charakteryzują się maksymalną prostotą obsługi z jednocześnie minimalnymi wymaganiami serwisowania (stąd zwykle napęd w piaście), kompletnym wyposażenie z błotnikami, oświetleniem, nóżką, bagażnikiem etc., wygodną pozycją oraz, co dla wielu równie istotne, stylowym wyglądem. Właśnie do tego typu rowerów należy Trek District.
RAMA
Rodzina District składa się z czterech modeli oznaczonych cyframi 1,2,3 i 4. Każdy z nich występuje w wariancie z wysoką (umownie nazwijmy ją „męską”) ramą, oraz ramą o obniżonym przekroku („damską”). Dodatkowo modele 1 i 2 występują też w wariancie z ramą o niskim przekroku, gdzie w ogóle nie mamy górnej rury, a jedynie niewielki wspornik łączący dolną rurę z rurą podsiodłową. To właśnie ten ostatni typ trafił do naszej redakcji. Z całą kolekcją możecie zapoznać się tutaj.
Niezależnie od wersji, rama wykonana jest ze stopu aluminium, nazwanego przez Treka Alpha Smooth i posiada wewnętrzne prowadzenie przewodów. Umożliwia też zastosowanie pasa napędowego zamiast łańcucha oraz posiada mocowanie tylnego hamulca w standardzie post-mount. Dostępna jest w aż czterech rozmiarach, także zarówno niscy, jak i wysocy użytkownicy powinny móc znaleźć odpowiedni dla siebie – to duży plus, bo często rowery miejskie oferowane są w dwóch, maksymalnie trzech wielkościach. Profil głównej rury jest spłaszczony od góry i świetnie współgra z masywnym, kwadratowym w przekroju wspornikiem kierownicy Bontrager. Mostek posiada regulowany wznios i jest zgodnym z systemem Blendr, czyli w łatwy sposób możemy przykręcić do niego dodatkowe akcesoria, takie jak np. uchwyt lampki czy licznika.
Oprócz mocowań pod pełne błotniki i bagażnik, na tylnym trójkącie znajdziemy mocowanie do blokady tylnego koła - District 2 wyposażony jest w zabezpieczenie AXA Defender. Na plus takiego sposobu ochrony roweru przed kradzieżą przemawia prostota i szybkość – nie musimy szukać żadnego obiektu do którego przypniemy rower, wyciągać linki czy U-locka. Przekręcamy kluczyk i już złodziej po prostu nie wsiądzie na nasz rower i nie odjedzie. Jes to dobra opcja, jeśli chcemy na chwilę wejść do sklepu, nie spuszczając roweru z oka na dłużej niż kilka sekund - w takim układzie przecież nadal łatwo wrzucić rower do bagażnika i odjechać. Szkoda, że w naszym kraju nadal tak mocno musimy martwić się o takie rzeczy…
Wracając do naszego roweru, Trek już zdążył nas przyzwyczaić do pięknych malowań swoich rowerów. Nie inaczej jest w tym przypadku, zarówno "nasz" matowy fiolet (zwany przez Treka Matte Mulberry) w połączeniu z bladoróżowymi napisami oraz błyszczący stalowy (Lithium Grey) z niebieskimi napisami, czyli druga opcja kolorystyczna, wyglądają naprawdę świetnie!
WYPOSAŻENIE
Kluczowymi cechami Districta, na które kładzie nacisk producent, mają być niezawodność i prostota. Stąd na pokładzie znajdziemy m.in. 7 biegową piastę planetarną Shimano Nexus C3001 z tyłu oferującą bardzo szeroki zakres przełożeń, obsługiwaną wygodną manetką obrotową Revo oraz wyposażonego w prądnicę Nexusa z przodu. Obydwie piasty mają zintegrowane mechaniczne hamulce rolkowe. Ich siła hamowania oczywiście odbiega od hydraulicznych hamulców tarczowych, ale w miejskim zastosowaniu jest w pełni wystarczająca, a raz ustawione, praktycznie nie wymagają żadnej uwagi. Co ważne, pracują równie dobrze zarówno w suchych jak i mokrych warunkach i przede wszystkim cicho.
Wróćmy jeszcze do napędu, bo nie możemy pominąć osłony łańcucha. Jest ona pełna na całej długości łańcucha zarówno z zewnątrz jak i od strony tylnego koła, niejako zamykając łańcuch w "kapsule". Po pierwsze nie ma szans, żebyśmy pobrudzili się smarem, a po drugie łańcuch jest praktycznie w pełni chroniony przed kurzem i wodą, także możemy praktycznie zapomnieć o konieczności jego smarowania. Do tego osłona jest odlana z grubego, dobrze wyglądającego błyszczącego tworzywa i świetnie spasowana. Wielki plus za ten element dla producenta!
W tej wersji wyposażenia producent postawił na komfort, stąd amortyzowana sztyca uginająca się o 40mm oraz widelec Forklight 3.0, również posiadający 40mm skoku. W naszej ocenie amortyzator zdecydowanie ułatwia pokonywanie krawężników oraz ochroni nasze ręce i przednie koło jeśli nie zauważymy jakiejś dziury.
Cechą charakterystyczną zastosowanego amortyzatora jest wbudowanie w jego podkowę oświetlenia. Składa się ono de facto z trzech elementów - półkolistego paska, który zwieńczony jest z każdej strony od dołu okrągłymi soczewkami. Pasek świeci zimnym, delikatnie "migocącym" światłem i odpowiada za to, żebyśmy byli dobrze widoczni przez innych uczestników ruchu. Z kolei okrągłe soczewki świecą dużo cieplejszym światłem i mają za zadanie oświetlać drogę nam. Musimy przyznać, że rozwiązanie to wygląda świetnie, a ilość światła (producent deklaruje 50 luksów) jest wystarczająca nawet do przejazdu przez nieoświetlony park po ciemku. Ponadto w koronę widelca wbudowany jest jeszcze odblask dodatkowo poprawiający naszą widoczność. Skoro już jesteśmy przy oświetleniu to z tyłu mamy również zasilaną z prądnicy lampkę Herrmans z funkcją podtrzymania światła po zatrzymaniu roweru, dzięki czemu nie musimy obawiać się, że stojąc na światłach samochód za nami nas nie zauważy.
Obręcze Bontrager Connection są dwukomorowe, oczywiście wykonane z aluminium i posiadają całkiem pokaźną szerokość wewnętrzną wynoszącą 20mm. Ubrane są w opony w rozmiarze 700x40mm z szerokim i świetnie widocznym paskiem odblaskowym. Ich szerokość stanowi według nas dobry kompromis między szybkością a komfortem, a niemalże gładki bieżnik sprawia, że rower bardzo lekko się toczy i utrzymuje prędkość. Trzeba tylko pamiętać o spokojnym pokonywania zakrętów, jeśli akurat nie jesteśmy na asfalcie, bo brak bocznych klocków może spowodować łatwy uślizg przedniego koła. Rama i widelec zmieszczą opony w rozmiarze do 50c, także gdyby ktoś chciał bardziej komfortowe gumy to ma spore pole do manewru.
Kolejnym (oprócz Blendr), patentem Treka, który znajdziemy w Districtie jest bagażnik tylny. Jest on zgodny z MIK, czyli systemem, dzięki któremu torby, sakwy czy koszyki zamontujemy bez użycia narzędzi, na tzw. „klik”. Oczywiście tak długo, jak one również są kompatybilne z tym systemem. Maksymalne obciążenie bagażnika to aż 25kg, a w zestawie dostajemy też mocną gumę, dzięki której możemy zabezpieczyć przewożony bagaż.
Całość uzupełniają pełne plastikowe błotniki SKS, które są sztywne i dobrze spasowane z oponami, długa i stabilna nóżka Pletscher, dzięki której rower stoi niemalże pionowo (szczególnie docenią to użytkownicy sakw), ergonomiczne chwyty lock-on i wygodna kanapa Selle Royal.
W tej wersji wyposażenia rower waży niespełna 19 kg, co jest dobrym wynikiem w tej klasie rowerów. Jeśli ktoś szuka bardziej „sportowego” mieszczucha, może spojrzeć na Districta oznaczonego cyfrą 4, wyposażonego w sztywny widelec i wspornik siodła oraz pasek zamiast łańcucha, ważący ponad 3kg mniej.
WRAŻENIA Z JAZDY
Wszystkie punkty kontaktu jeźdźca z rowerem (siodło, chwyty, pedały) są komfortowe i zapewniają stabilne podparcie. Napęd chodzi lekko (tak długo jak będziemy pamiętać, że piasty planetarne nie lubią pracy pod obciążeniem), a hamulce zapewniają wystarczającą siłę hamowania. Pozycja jest bardzo wyprostowana, ale co ważne rower ma dosyć stromą rurą podsiodłową, dzięki czemu siedzimy „nad korbami” i pedałowanie nawet na dłuższych dystansach jest wygodne. Dzięki zastosowanym oponom i kołom 28” oraz wspomnianej geometrii, rower dobrze się napędza i utrzymuje prędkość, także dojedziemy do pracy nie tylko stylowo ale i szybko, jeśli tylko będziemy mieli na to ochotę.
Rower prowadzi się bardzo stabilnie, nawet przy wyższych prędkościach nie jest „nerwowy” i jednocześnie dobrze skręca, co niewątpliwie jest zasługą sztywnej ramy i kokpitu.
Wszystkie elementy są dobrze spasowane, nawet na bardziej dziurawej drodze nie dochodzą do naszych uszu żadne irytujące stukania czy trzaski. Nie bez kozery producent chwali się, że rower został złożony w Niemczech. Co tu dużo pisać, rower jeździ tak, jak oczekiwalibyśmy tego od roweru miejskiego wysokiej klasy.
W tym miejscu mała uwaga do panów – nie bójcie się wersji z niskim przekrokiem! Rower prowadzi się równie dobrze, a wsiadanie i zsiadanie z niego jest po prostu wygodniejsze, co szczególnie powinni docenić ojcowie wożący swoje pociechy w fotelikach. To żaden wstyd jeździć na "łabędziu":)
PODSUMOWANIE
Trek District to komfortowy, starannie zbudowany i wyposażony w ciekawe, przemyślane i niejednokrotnie nowatorskie rozwiązania, a na dodatek bardzo ładny rower miejski. Rower został wyceniony na niecałe 5tys. złotych – to niemało, w tej cenie moglibyśmy pokusić się już o zakup podstawowego roweru ze wspomaganiem, ale wybierając Districta możemy mieć pewność, że kupiliśmy rower, który posłuży nam przez wiele lat, na dodatek zadbamy o nasze zdrowie musząc włożyć trochę więcej wysiłku w jazdę:) Za to satysfakcja gwarantowana!
Specyfikacja
- Cena 4919,00 PLN
- Rama: Alpha Smooth Aluminum, wewnętrzne prowadzenie linek, możliwość zastosowania pasa napędowego, hamulec tarczowy post mount
- Widelec: Forklight 3.0 ze zintegrowanym oświetleniem 50 luksów, 40 mm skoku
- Piasta przednia: Piasta z prądnicą Shimano Nexus 3,0 W
- Piasta tylna: Shimano Nexus C3001, hamulec rolkowy, 7-rzędowa
- Obręcze: Bontrager Connection, dwuścienne, 36 otwory, szerokość 20 mm, zawór Presta
- Opony: Bontrager H2 Comp, odblaskowa, stopka z drutu, 30 tpi, 700 x 40c
- Manetka: Shimano Nexus Revo 7-biegowa
- Hamulec: rolkowy Shimano Nexus C3000
- Dźwignia hamulca: Shimano Nexus, BL-C6010
- Korba: ProWheel PR-115, zębatka stalowa 38T, 170 mm długości
- Zębatka: 18T
- Łańcuch: KMC S1
- Siodełko: Selle Royal Nuvola
- Sztyca: stop aluminium, regulacja zawieszenia, 27,2 mm, 300 mm długości
- Kierownica: aluminium, średnica 31,8 mm, wznios 25 mm, szerokość 630 mm
- Chwyty: Herrmans Clik
- Wspornik kierownicy: Bontrager ze stopu aluminium, wpuszczany, zacisk 31,8 mm, regulowany wznios, zgodny z Blendr, 85 mm długości (S,M), 105mm (l,XL)
- Stery: gwintowane 1–1/8", częściowo maszynowe, pół-zintegrowane łożyska VP,
- Nóżka: Pletscher Comp Flex 18
- Błotniki: Plastikowe SKS
- Waga: 18,8 kg (M)
Strona producenta trekbikes.com