Test: Romet Mustang M8 (2020) - racjonalne XC

Sprawdzamy, jak w praktyce radzi sobie rower MTB z segmentu XC / maraton, czyli aluminiowy hardtail Romet Mustang M8

Drukuj
Romet Mustang M8 (2020) Michał Kuczyński

Romet Mustang M8 zwraca na siebie uwagę 12-biegowym napędem i atrakcyjną ceną, jednak to nie wystarczy, żeby uznać rower za konstrukcję udaną. Sprawdziliśmy zatem, jak w kolarskiej rzeczywistości radzi sobie aluminiowy hardtail do XC i maratonu polskiej marki. Czy ma szansę stać się hitem wśród modeli za około 4 tys. zł?

Galeria
Galeria: Romet Mustang M8 (2020) Zobacz pełną galerię

Trzeba przyznać, że Romet ma patent na wyróżnienie się z tłumu w najbardziej popularnych segmentach rowerowego rynku - takim segmentem bez wątpienia są rowery MTB w budżecie za około 4000 zł (doskonale pokazują to chociażby statystyki naszych poradników zakupowych, gdzie modele MTB za 3000 zł i 4000 zł są jednymi z najpopularniejszych). Zasadniczo nie ma się czemu dziwić - powyższy budżet powinien umożliwić kupno roweru, który to będzie bezproblemowym kompanem podczas wejścia na wyższy poziom kolarskiej zajawki, czyli rozpoczęcia bardziej ambitnych treningów oraz pierwszych startów w zawodach. 

No dobra - jaki jest zatem patent polskiej marki, żeby zaistnieć w segmentach najbardziej zatłoczonych? Odpowiedź brzmi przede wszystkim - wyposażenie. Prawdą jest, że osoby mniej zaawansowane w technologicznych niuansach jako pierwszy wyznacznik atrakcyjności roweru biorą stosunek ceny do jakości wyposażenia, bo tak jest po prostu najłatwiej. Nie ma w tym nic złego, jednak warto pamiętać, że rower to nie tylko podzespoły. I dlatego w tym tekście sporo uwagi poświęcimy temu, jaka dokładnie jest rama testowanego przez nas aluminiowego Mustanga M8. 

Na wstępie warto rzucić jeszcze okiem na całą gamę modeli modeli XC / maraton, które Romet przygotował na sezon 2020 (nową kolekcję znajdziecie pod tym adresem: www.romet.pl). Dlaczego? Otóż bliższe poznanie kolekcji pokazuje, że Mustang M8 jest najlepiej wyposażonym aluminiowym hardtailem w całej gamie, a nad nim stoją już tylko modele carbonowe. Sprawa staje się o tyle ciekawa, że do najbardziej podstawowego, węglowego Mustanga EVO 1 dopłacić musimy tylko 400 zł. Po raz kolejny powraca zatem pytanie - czy wybrać lepiej wyposażony rower na ramie aluminiowej, czy model z mniej zaawansowanymi podzespołami, ale carbonowym szkieletem? Na to pytanie też postaramy się znaleźć odpowiedź, bo Mustang M8 może stanowić idealne studium powyższego przypadku. 

Rama

Wśród najważniejszych cech aluminiowego szkieletu Mustanga M8 trzeba wymienić suport z wkręcanymi miskami, do którego zamontowano korbę Shimano ze zintegrowanym ramieniem Hollowtech II. To rozwiązanie daje wystarczającą dawkę efektywnego transferu energii, a sztywność środka suportu na pewno zadowoli amatorów ścigania. Jednocześnie wkręcane miski są o wiele łatwiejsze we własnoręcznej wymianie, więc są po prostu mniej kłopotliwe serwisowo, niż równie często spotykany standard PressFit. Na pokładnie zabrakło natomiast taperowanych sterów.

Warto odnotować, że w Mustangu M8 sztywną oś znajdziemy tylko z przodu roweru, natomiast z tyłu spotykamy klasyczny szybkozamykacz, co biorąc pod uwagę cenę roweru nie pozwala nam zbytnio narzekać. Swoją drogą sztywna oś z przodu naszym zdaniem jest kluczowa, bo to właśnie sztywność przodu roweru odpowiada w głównej mierze za to, jak rower radzi sobie z przeciążeniami w zakrętach i jak precyzyjnie się prowadzi.

Na marginesie trzeba oddać Rometowi to, że designer zajmujący się malowaniami kolekcji 2020 zrobił kawał dobrej roboty - o powyższym przekonaliśmy się już chociażby patrząc na nową kolekcję graveli Rometa, natomiast niektóre z wyścigowych hardtaili do MTB również uznajemy za po prostu ładne - nasz M8 wykończony został w czarnym macie i otrzymał złoto-miedziane akcenty malowania. 

 

 

 

 

 

Geometria

Romet Mustang M8 jest 29-calowcem, w którym spotykamy dość klasyczne podejście do budowy hardtaili o maratońskiej charakterystyce, o czym świadczy chociażby 70-stopniowy kąt głowy ramy. Zasadniczo geometrycznie Mustang M8 jest niedalekim krewnym wyższych w hierarchii carbonowych kuzynów, z małym wyjątkiem – porównując rozmiary ram "M" mamy tu nieco wyższą głowę sterową, która sytuuje nas bardziej wyprostowanymi, co spodoba się osobom o mniej sportowym zacięciu, które poszukuję większego komfortu podczas jazdy. Nie zmienia to jednak faktu, że charakter prowadzenia tego modelu spokojnie pozwala go traktować jako sprzęt do startu w amatorskich zawodach typu maraton czy wyścig XC – szczególnie w przypadku usunięcia spod kierownicy podkładek i możliwie dużym obniżeniu mostka. Mustang M8 jest na tyle sportowy, że nie odczuwaliśmy problemu braku kontroli na nieco bardziej stromych podjazdach. Warto też podkreślić, że pomimo bycia 29-calowcem Mustang M8 posiada krótki tył, który poprawia zwrotność roweru.

 

 

 

 

Wyposażenie

Specyfikacja Mustanga M8 to zdecydowanie jeden z największych jego atutów. Po pierwsze mamy tu już amortyzator ze sprężyną powietrzną – co prawda jest to jeden z najbardziej podstawowych modeli na rynku, a więc SR Suntour XCR Air, jednak nie zmienia to faktu, że i tak ten model jest lepszy niż każdy inny model sprężynowy. Czułość pracy względem sprężynowców jest o wiele lepsza, a sam amortyzator rzecz jasna lżejszy. No i na jego pokładzie nie zabrakło sztywnej osi koła oraz blokady skoku, którą obsługujemy manetką z poziomu kierownicy.

 

 

 

 

Po drugie – napęd. W budżecie około 4000 zł ze świecą szukać grup napędowych 1x12 i właśnie to mocno wyróżnia M8-kę oraz podnosi jej wyścigowy potencjał. Rometowi udało się zmieścić tu tylną przerzutkę, kasetę oraz manetki z bestsellerowej grupy Shimano M7100, którą mieliśmy okazję dokładnie przetestować i opisać w osobnym tekście: SLX M7100. Pisząc w skrócie - jakość pracy nowego SLX-a to praktycznie ten sam poziom, jaki znamy z wyższego XT i nawet XTR. To czuć już od pierwszego kliknięcia manetką, która posiada wyraźne indeksowanie. Biegi wbijane są precyzyjnie i szybko, nawet pod dużym naciskiem i podczas jazdy w trudnym terenie. SLX, podobnie jak grupa Shimano 105 na szosie, odpowiada praktycznie na wszystkie potrzeby amatorów kolarstwa - nawet tych z wyczynowym podejściem do sportu. Warto natomiast pamiętać, że SLX w Mustangu M8 nie jest kompletny, bo Romet zastosował korbę M610 – ponownie jednak ciężko na ten element narzekać, bo transfer energii jest tu niezły. Pozagrupowe są także hamulce – to hydrauliczne MT400, których siła hamowania i modulacja są na bardzo dobrym poziomie. Jedynym co chcielibyśmy tu zmienić w pierwszej kolejności to zastosowanie klamek, które obsługuje się jednym palcem – pozwalają one na wygodniejszą i pewniejszą obsługę w terenie.

 

 
 

 

 

Reszta elementów wyposażenia Mustanga M8 to standard w swojej klasie – na pokładzie mamy sporo aluminiowych elementów sygnowanych logiem Rometa. Koła zapleciono na piastach Shimano Deore oraz mocno podstawowych, aluminiowych obręczach. Całość na wadze osiąga wynik 13,6 kg, co uznajemy za niezły wynik, który wcale nie ułatwia podjęcia ewentualnej decyzji odnośnie wyboru pomiędzy podstawowym carbonowym Mustangiem EVO i naszą M8-ką. Różnica w katalogowej masie to około 100 g na korzyść modelu carbonowego.

Pozostałe wrażenia

Mustang M8 na wadze osiąga 13,6 kg, co uznajemy za niezły wynik, który wcale nie ułatwia podjęcia ewentualnej decyzji odnośnie wyboru pomiędzy podstawowym carbonowym Mustangiem EVO i naszą M8-ką. Różnica w katalogowej masie to około 100 g na korzyść modelu carbonowego, który posiada rzecz jasna nieco mniej zaawansowane wyposażenie.

 

 
 

 

 

Oczywiście włókno węglowe ma większy potencjał wyścigowy, za sprawą większej sztywności czy lepszych właściwości tłumiących drgania – to nie podlega wątpliwości. Różnica cenowa w obu modelach to raptem 400 zł – nachodzi nas zatem pytanie – dla kogo aluminiowy Mustang M8 będzie najlepszym wyborem? Odpowiedź naszym zdaniem brzmi – dla amatora kolarstwa, który chce regularnie trenować, szuka roweru z solidnie działającymi podzespołami, a obok długodystansowych treningów będzie chciał też od czasu do czasu wystartować w zawodach bez jakiegoś wielkiego parcia na finalny wynik. Pozycja zajmowana na M8 należy do komfortowych, co spodoba się kolarzom o mniej wyczynowej budowie. Ku naszemu zaskoczeniu Mustang M8 całkiem nieźle radził sobie na stromszych odcinkach naszej interwałowej pętli testowej, czego nie spodziewalibyśmy się mimo wszystko po rowerze z delikatnie podniesionym przodem - nie odczuliśmy problemu z podnoszeniem przedniego koła, jednak i bardziej pilnowaliśmy mocniejszego przeniesienia ciężaru ciała do przodu roweru, aby powyższego uniknąć. 

 

 

 

 

Mówiąc prosto - Mustang M8 ma potencjał do ścigania, tyle że w nieco uładzonym wydaniu, które na pewno przypadnie do gustu osobom rozpoczynającym przygodę z maratonami. Za sprawą zaawansowanego wyposażenia śmiemy twierdzić, że ten model pozwoli Wam wejść w świat MTB bez konieczności dokonywania modyfikacji. Z czasem możecie pomyśleć o wymianie klamek na krótsze czy postawieniu na nieco szersze, bardziej nowoczesne obręcze. Takie elementy jak napęd czy amortyzator pewnie będą z Wami do momentu, kiedy zdecydujecie się na całkowitą wymianę roweru – i to w 90% przypadków będzie już pewnie rower z włókna węglowego.

Słowo jeszcze o prowadzeniu modelu - jest neutralnie, bez przechylenia w stronę większych zdolności zjazdowych i jakiejś wielkiej, zjazdowej stabilności. Aluminiowy hardtail Rometa dobrze radzi sobie na zjazdach, w czym sporą zasługę ma duże koło, ale i powietrzny amortyzator ze sztywną osią. Przód roweru dobrze radzi sobie z większymi przeciążeniami i pozwala efektywnie wklejać się w zakręt. Taki charakter prowadzenia jest odpowiedni dla amatora, który dopiero wykształci swoje preferencje odnośnie specjalizacji, w którą skieruje się w kolejnych latach kolarskiej zajawki.

 

 

 

Podsumowanie

Co do tego, że Mustang M8 w swojej klasie jest w ścisłej czołówce najciekawszych modeli nie mamy wątpliwości - trudno będzie znaleźć rower z 12-biegowym SLX-em w cenie niższej niż 4099 zł (bo tyle kosztuje M8). Na pokładzie mamy też widelec ze sprężyną powietrzną i sztywną osią. Podczas osobistego spotkania z Mustangiem M8 przekonaliśmy się, że rama i charakter roweru nadążąją za poziomem wyposażenia i testowany model realnie może stanowić pomost do stawiania pierwszych kroków w świecie amatorskich maratonów - chociaż Mustang M8 posiada delikatnie bardziej komfortowy charakter, niż stricte wyścigowe modele z carbonu, to dzielnie radzi sobie w terenie, a neutralna charakterystyka geometrii i duże koło wpływają na przyzwoite wypośrodkowanie zdolności zjazdowych i podjazdowych roweru. Jeśli zatem pytacie, czy Mustang M8 to dobry pomysł do rozpoczęcia przygody z mocniejszym trenowaniem i amatorskimi maratonami - odpowiadamy tak!

Sprawę skomplikował jednak sam Romet, wprowadzając do oferty na 2020 nową serię carbonowych Mustangów EVO - modeli o bardziej sportowej charakterystyce, wpisujących się bardziej precyzyjnie w potrzeby zawodników XC. Różnice wagowe i cenowe pomiędzy podstawowym EVO 1 a bohaterem tego tekstu są nieduże, zatem wybór podyktowany będzie raczej osobistymi preferencjami - czy zależy nam na bardziej zaawansowanym, 12-biegowym napędzie SLX, czy jednak postawicie na nieco bardziej wyczynową charakterystykę roweru ze słabszym wyposażeniem. Oba modele stanowią bardzo ciekawe pozycje na rynku.

 

Romet MUSTANG M8

  • Cena: 4099.00 PLN
  • Waga: 13.60 kg
  • Opis ramy: alu 6061 X-lite
  • Materiał: Aluminium
  • Widelec/amortyzator przedni: SR Suntour XCR-DS. RL Air
  • Skok widelca: 100 mm
  • Grupa napędowa: Shimano SLX
  • Przerzutka tylna: Shimano SLX RD-M7100
  • Ilość blatów i koronek: '1x12
  • Mechanizm korbowy: Shimano SLX FC-M610 34T 170 mm
  • Kaseta: Shimano SLX CS-M7100 10-51T 12
  • Pedały: FR-971
  • Rozmiar kół: 29"
  • Piasta przednia: Shimano Deore HB-M6010 15 mm aluminiowa
  • Piasta tylna: Shimano SLX FH-M500 aluminiowa
  • Obręcze: aluminiowe dwukomorowe
  • Opony: Michelin Country Grip'R 29×2,1
  • Manetki: Shimano SLX SL-M7100 12
  • Hamulce: Shimano BL-MT400 SM-RT10 centerlock 160 mm
  • Typ hamulców: Tarczowe hydr.
  • Kierownica: Romet aluminiowa MTB-AL.300 FOV 720 mm
  • Mostek: Romet aluminiowy MASD6179 90 mm
  • Siodełko: Selle Italia X-Base
  • Wspornik siodełka: Romet alu. MSP-AM009 31,6 mm 350 mm
ROWERY Romet GDZIE KUPIĆ

 

Strona producent: romet.pl

Fot. Michał Kuczyński