Test: Cannondale SystemSix Ultegra (2019)

Drukuj
Tomasz Makula

Cannondale już w momencie premiery nowego modelu szosy SystemSix nawet nie trudził się na jakąkolwiek skromność - Amerykanie z typową dla nich manią wielkości określili SystemSixa najszybszym rowerem szosowym na rynku. Od początku mówiono o nim, że ma być czymś więcej, niż tylko kolejnym rowerem aerodynamicznym.

Galeria
Galeria: Cannondale SystemSix Ultegra (2019) Zobacz pełną galerię

Spis treści:

  1. Podsumowanie

To jak to w końcu jest z tym SystemSixem – czy jest to rower aerodynamiczny? Pierwszy rzut oka na rower wystarczy, by odpowiedzieć zdecydowanie: tak! W założeniu jednak SystemSix miał uniknąć pewnych cech, z którymi rowery aerodynamiczne siłą rzeczy są kojarzone. Stąd mówi się o SystemSixie po prostu w kategoriach najszybszej szosówki, która swój potencjał zawdzięcza kilku aerodynamicznym udoskonaleniom, ale i jeszcze kilku wyjątkowym cechom...

Jeśli nie od wczoraj jesteście sprzętowymi zajawkowiczami, to pewnie pamiętacie, że Cannondale miał już w swojej ofercie model SystemSix – było to w erze aluminiowo-carbonowych hybryd i właśnie takową był stary "System". Wówczas była to konstrukcja dość rewolucyjna i w tym względzie nowy SystemSix ma do swojego poprzednika nawiązywać – ma stanowić swojego rodzaju rewolucję w podejściu do budowy roweru szosowego. Ma być to podejście ściśle systemowe, jak sama nazwa wskazuje.

Systemowe – więc „System”, a „Six”, bo na ów system składa się sześć osobnych elementów: rama, widelec, sztyca, mostek, kierownica oraz koła. Powyższe elementy zostały zaprojektowane z myślą o konkretnych celach i mają się wzajemnie uzupełniać w uczynieniu SystemSixa po prostu piekielnie szybkim. Na wstępie trzeba sobie jednak zaznaczyć - w naszym teście znalazła się najniższa dostępna na rynku wersja SystemSix - to model Ultegra, który jest pozbawiony niektórych ze składowych powyższego systemu. Mimo tego jednak mieliśmy nadzieję, że najważniejsze cechy nowego bolidu amerykańskiej legendy uda nam się uchwycić podczas jazd testowych.

Rama i widelec

Powyższe elementy wykonano oczywiście z włókna węglowego BallisTec – tego nieco tylko cięższego, niż ma to miejsce w topowych wersjach oznaczonych jako Hi-Mod. Zarówno przekroje rur ramy, jak i widelca są aerodynamiczne – widać to gołym okiem. Powyższe najpierw zaprojektowane zostały w komputerowych symulacjach, a w drugim etapie testowano je w prawdziwym tunelu aerodynamicznym. Gołym okiem widać, że wszystkie te dodatkowe aerodynamiczne kształty, czynią frameset SystemSixa bardziej masywnym i jak zwykle w przypadku rowerów aerodynamicznych bywa, musimy liczyć się tu z kilkoma dodatkowymi gramami na wadze. Pomijając fakt, że Cannondale jak zwykle i tak dobrze wypada w kwestii masy na tle innych rowerów z segmentu, Amerykanie poprzez serię badań udowadniają, że waga nie jest najważniejszym czynnikiem determinującym szybkość roweru - przynajmniej w zdecydowanej większości przypadków pokonywanego terenu.

Otóż amerykański producent raczy nas dokładnymi badaniami, wg których zyski z jazdy na lżejszym rowerze (w tym przypadku SuperSix Evo) odczujemy dopiero podczas pokonywaniu podjazdu o nachyleniu większym niż 6% - ta granica sprawia, że klasyczna, najlżejsza szosa Cannondale’a jest szybsza. W każdym innym terenie SystemSix będzie szybszy – trzeba sobie zatem odpowiedzieć na jedno bardzo ważne pytanie – czego zasadniczo po rowerze szosowym oczekujemy i jak często przyjdzie nam wspinać się na podjazdach o nachyleniu większym niż 6%. Jednocześnie Cannondale zaznacza, że zyski z jazdy na SystemSix mają być odczuwalne nie tylko przy ściganiu się, ale już podczas bardziej, nazwijmy to, zrelaksowanej jazdy - przy treningowej jeździe z prędkością 30 km/h SystemSix ma zapewnić nam oszczędność około 10% energii względem tradycyjnej szosówki. 

Zastosowane w SystemSix wewnętrzne prowadzenie przewodów, które ukryte są m.in. w rurze sterowej, zdeterminowało Cannondale’a do stworzenia blokady w sterach, która ogranicza ruch kierownicą – ma to zapobiec uszkodzeniu przewodów w przypadku, kiedy kierownica miałaby zbyt mocno się przekrzywić (np. podczas kraksy). Już teraz możemy napisać, że podczas testów nie miała miejsca sytuacja, w której podczas jazdy potrzebowalibyśmy większego zasięgu ruchu kierownicy (chociaż byliśmy na początku do tego pomysłu nieco uprzedzeni – jak widać w tym wypadku to co spotykane jest ostatnio coraz częściej w MTB, może mieć zastosowanie i w rowerach szosowych). Na SystemSix spokojnie możemy zrobić nawrotkę na jednym pasie szosy i nie osiągniemy limitu skrętu kierownicy.

 

 

 

 

 

 

Jeśli chodzi o pozostałe cechy ramy SystemSix - wszystkie modele przystosowano pod hamulce tarczowe, a ramy zoptymalizowano aerodynamicznie właśnie z myślą o hamulcowej hydraulice. Mocowanie hamulców flat mount to na tym poziomie obowiązek, podobnie jak sztywne osi kół 12 mm - co ciekawe amerykańska marka zastosowała tu patent, który pozwala na jeszcze szybszy montaż i demontaż ośki. Sprawa jest banalnie prosta - po stronie dźwigni zacisku oś jest otwarta na dole, dzięki czemu nie musimy osi koła przeprowadzać przez dwa otwory, tylko możemy ją wyciągnąć od razu po wykręceniu z gwintu po przeciwległej stronie.

Geometria

W tym względzie SystemSix ma być właśnie „klasyczną” szosówką. Jeśli czytaliście nasz test modelu SuperSix EVO, to pewnie pamiętacie, jak mocno spodobały nam się właściwości jezdne lekkiej szosy Cannondale’a – nie dziwi więc, że SystemSix został skrojony według podobnych zasad. Mamy więc mieć tu fuzję cech klasycznej szosówki oraz zalet roweru aerodynamicznego. Reach w SystemSix jest praktycznie na tym samym poziomie, co w wyścigowych szosach typu SuperSix, więc nie musimy się tu kłaść mocniej. W SystemSix spotkamy delikatnie niższą rurę sterową, co w parze z kokpitem wybranym przez Cannondale'a ma umożliwić przyjęcie agresywnej pozycji na finiszu i w momentach, kiedy musimy po kolarsku się zagiąć. Reasumując - mamy tu zatem wyścigową charakterystykę, ale pod względem prowadzenia SystemSix jest bliższy klasycznym szosom, co zdecydowanie nam przypadło do gustu.

 

 
 

 

 

Wersja podstawowa

Testowana przez nas wersja oznaczona jako Ultegra to najniższy dostępny wariant SystemSix – z tego powodu, za sprawą zastosowanych tu oszczędności, nasz model nie posiadał kilku cech, które tak naprawdę definiują omawianą tu „systemowość”. Nasz model w miejsce kokpitu KNØT SystemBar wyposażony został w aluminiowy, klasyczny mostek Vision (z aerodynamiczną nakładką na przedzie) oraz w kierownicę aerodynamiczną Vision Metron 4D Flat (ta dla odmiany wykonana została już z włókna węglowego).

W miejsce kół KNØT64 Carbon spotykamy w modelu Ultegra koła Fulcrum Racing 400 DB z aluminiowymi obręczami o wysokości 35 mm. Uwagę zwraca to, jak Cannondale podchodzi do bardzo ważnego elementu, jakim są opony i ich szerokość. Otóż Amerykanie, podobnie jak w modelach topowych, stawiają seryjnie na opony 23C - moglibyście pomyśleć, że w 2019 roku to rzecz nie do pomyślenia w przypadku tak prestiżowych marek! Nie śpieszcie się jednak z osądami - otóż zarówno w topowych kołach systemu KNØT, jak i w spotykanych u nas aluminiowych Fulcrumach, szerokość obręczy jest tak duża, że zamontowane tu opony 23C w rzeczywistości osiągają szerokość 25 - 26 mm.

 

 
 

 

 

Powyższe komponenty są na tym samym poziomie, jaki spotkamy w aerodynamicznych modelach konkurencji w wariantach najniższych, uwzględniających oszczędności. Trzeba zauważyć, że jak na sporo bądź co bądź kompromisów w najniższej wersji SystemSix osiąga bardzo dobrą (biorąc pod uwagę to, że mamy tu model aerodynamiczny z hamulcami tarczowymi) masę - 8,2 kg to świetny wynik na tle największych rywali Cannondale'a z ligi premium. 

 

 

 

 

 

 

Reszta wyposażenia

Jak sama nazwa wskazuje - pozostałe, najważniejsze elementy specyfikacji testowanej przez nas wersji SystemSix stanowią podzespoły z grupy Shimano Ultegra serii R8020 (nowa Ultegra w wersji hydraulicznej, którą opisywaliśmy w teście: Shimano Ultegra R8000 / 8020). Z powyższego grona mamy obie przerzutki oraz klamkomanetki i hydrauliczne hamulce. Mamy więc zasadniczo wszystko, co wpływa na jakość zmiany przełożeń na poziomie zawodowym - jest szybko, precyzyjnie i lekko. Klamki są ergonomiczne, a hydraulika Shimano od dłuższego już czasu stanowi rynkowy wzór. Bardziej dociekliwych czytelników odsyłamy do lektury testu grupy.

 

 
 

 

 

Cannondale jak zwykle sięga po korbę swojej produkcji - HollowGram Si (z suportem BB30a) od dawna stanowią wzór sztywności i są również dowodem na to, że Amerykanie od dłuższego już czasu są miłośnikami systemowego podejścia do budowy swoich rowerów (Si - od System Integration). W wielu innych przypadkach kręcilibyśmy nosem, że nie mamy tu korby Shimano Ultegra, ale akurat HollowGram naszym zdaniem jest równie sztywną korbą, co topowe modele japońskiego giganta. Duży plus dla Cannondale'a za zastosowanie tu racjonalnych z punktu widzenia poziomu samego roweru przełożeń - korba 52/36 oraz kaseta 11-30 zapewnią przełożenia wystarczające, by móc kręcić w peletonie elity, a z drugiej strony umożliwią pokonywanie nawet bardziej stromych wzniesień (o ile Wasza noga chociaż w małym stopniu nadąża za potencjałem maszyn takich jak SystemSix). Powyższe przełożenia to niby naturalna rzecz, jednak zdarza się, że w modelach z tak wysokiego pułapu producenci montują kompaktowe korby, co raczej mija się z celem.

I na koniec sztyca - jest oczywiście od A do Z zaprojektowana z myślą o SystemSix, jest wykonana z carbonu, posiada zintegrowany (w rurze podsiodłowej) zacisk i pod względem aerodynamiki ma dopełniać charakter nowego bolidu Cannondale'a.

 

 
 

 

 

Na szosie

Cannondale SystemSix siłą rzeczy jest klasyfikowany jako high-endowy rower aero i podobnie jak wszyscy jego najwięksi konkurenci, jest po prostu rowerem piekielnie szybkim. Tyczy się to zarówno przyspieszenia, które za sprawą sztywnego suportu i równie sztywnej korby stoi na topowym poziomie - z czego zresztą Cannondale i jego korby Si od lat słyną. Powiedzieć jednak o SystemSix, że jest rowerem szybkim, to tak jakby nie powiedzieć nic.

W testowanej szosie uwagę zwraca bardzo udany balans pomiędzy wspomnianą szybkością, na którą składa się aerodynamika i sztywność boczna, a właściwościami takimi jak prowadzenie czy komfort. SystemSix prowadzi się równie przyjemnie, co genialny pod tym względem SuperSix EVO – osoby, które cenią bardziej klasyczną geometrię rowerów nastawionych na wspinaczkę i walkę o klasyfikacje generalne wielkich tourów, będą wniebowzięte. Nie musimy się na tym modelu kłaść jak na kozie do jazdy na czas, a jednocześnie za sprawą bardzo dobrze dobranego kokpitu na SystemSix nadal możemy finiszować bardzo agresywnie i po kolarskiemu się zagiąć. W temacie szybkości SystemSix w oczy rzuciło nam się to, że aby poczuć wyścigowy potencjał roweru faktycznie nie trzeba jechać z szybkością zawodowego peletonu - nie wiemy, na ile to autosugestia, ale odczuwalnie lżej kręci się tu z prędkościami treningowymi. I to nawet w wariancie Ultegra, który przecież nie posiada kół z włókna węglowego - nadal wrażenia są tu dość imponujące. Szczerze mówiąc to dostajemy gęsiej skóry na myśl o tym, jak jeździ topowy model SystemSix.

 

 

 

 

Paradoksalnie może okazać się, że SystemSix Ultegra dla wielu osób będzie bardziej uniwersalny, niż wersja topowa - mamy tu bowiem niższy stożek, który nie przeszkadza zbytnio na podjazdach. Generalnie trzeba przyznać, że SystemSix jest jednym z lepiej podjeżdżających rowerów aero na rynku - ma na to wpływ zarówno pozycja na rowerze, jak i niska masa (przypomnijmy 8,2 kg w najbardziej budżetowej wersji) oraz sztywność boczna. Po jazdach testowych jesteśmy w stanie uwierzyć w każdy wynik badań, jakim Cannondale raczył nas w informacjach prasowych w momencie premiery tego modelu... Musicie jednak iczyć się i z tym, że w SystemSix'ie, podobnie jak i innych aerodynamicznych konstrukcjach, mocniej odczuwać będziemy wiatr boczny - odczuwalne może to być szczególnie w momencie, kiedy założylibyście tu jeszcze wyższy stożek koła. 

Nie można naszym zdaniem powiedzieć o SystemSix, że jest szosą niekomfortową – już sam fakt zastosowania tu zaawansowanego technologicznie włókna węglowego sprawia, że w ramie drgania rozchodzą się nieźle. Na poprawę komfortu składa się też zastosowanie hamulców tarczowych, które umożliwiają zamontowanie szerszych opon – i przypomnijmy, że Cannondale stawia na opony w rozmiarze 23C, które to za sprawą szerokich obręczy w rzeczywistości osiągają szerokość prawie 26 milimetrów. Jest zatem całkiem komfortowo, jednak mimo wszystko SystemSix nie jest najbardziej komfortowym aerodynamicznym rowerem, jaki mieliśmy okazję testować – przynajmniej jeśli mowa o tłumieniu drgań podczas jazdy w siodle.

 

 

 

 

 

 

Podsumowanie

Czy SystemSix jest w istocie najszybszym rowerem szosowym na rynku? Oczywiście nie bierzemy na siebie odpowiedzialności za potwierdzenie tej butnej tezy, ale nawet test najbardziej podstawowego wariantu tego modelu przekonał nas, że mamy tu zdecydowanie do czynienia ze ścisłą, światową czołówką rowerów aerodynamicznych. SystemSix jest piekielnie dynamiczny i znakomicie pomaga w utrzymywaniu wysokich prędkości. Zdumiewające jest to, jak Cannondale połączył tu właściwości jezdne, przypominające bardziej klasyczną szosę z możliwościami agresywnego zagięcia się na finiszu czy podczas ataku. SystemSix w naszym odczuciu to jeden z najlepiej prowadzących się rowerów w segmencie i właście w tym dostrzegamy jego wyjątkową wartość. Pomimo tego, że w najbardziej budżetowym modelu Ultegra nie znaleźliśmy wszystkich elementów składowych systemu, jaki Cannondale tu stworzył (jak np. koła czy kokpit), to nadal można mówić tu o pełni wyścigowego potencjału. Jedyne, na co moglibyśmy narzekać, to nadmiar podkładek pod mostkiem w naszym testowym wariancie (siłą rzeczy nie mogliśmy dociąć sterówki - taki już urok floty testowej) i to, że systemowy kokpit KNØT wygląda po prostu o niebo lepiej. Wszystkie pozostałe cechy pozwalają wystawić modelowi SystemSix Ultegra ocenę wzorową - łącznie z tym, że Cannondale osiąga tu bardzo przyzwoitą jak na rower aerodynamiczny masę 8,2 kg.

 

 

Cannondale SystemSix Carbon Ultegra

Cannondale SystemSix Carbon Ultegra
  • Rama SystemSix, BallisTec Carbon, Di2 ready, SAVE, BB30a, flat mount, Speed Release thru-axle
  • Widelec SystemSix, Ballistec Carbon, SAVE, Speed Release thru-axle
  • Korba Cannondale HollowGram Si, BB30a w/ OPI SpideRing, 52/36
  • Wkład suportu Cannondale Alloy PressFit30
  • Przerzutka tylna Shimano Ultegra GS
  • Przerzutka przednia Shimano Ultegra, braze-on
  • Manetki Shimano Ultegra hydro disc, 2x11
  • Kaseta Shimano 105, 11-30, 11-speed
  • Łańcuch Shimano 105, 11-speed
  • Hamulce Shimano Ultegra hydro disc, 160/140mm RT81 rotors
  • Dźwignie hamulcowe Shimano Ultegra hydro disc
  • Obręcze Fulcrum Racing 400 DB, Alloy clincher, 35mm deep
  • Piasty Fulcrum Racing 400 DB, 12x100 front, 12x142 rear
  • Szprychy Fulcrum double-butted, Stainless, Bladed
  • Opony Vittoria Rubino Pro Speed, 700 x 26mm (23c)
  • Kierownica Vision Metron 4D Flat, UD Carbon
  • Mostek Vision Trimax OS, 2014 Alloy, 3D Forged
  • Stery Tapered, 1-1/8” upper, 1-1/4” lower bearing
  • Siodło Prologo Dimension, Tirox rails
  • Sztyca SystemSix, carbon, 330mm
  • Waga 8,2 kg
  • Cena 17999 zł
Aerodynamiczne Cannondale

 

Dystrybutor: www.cannondalebikes.pl

Fot. Tomasz Makula