Test: Mondraker Podium Carbon R 29er

Drukuj
Marek Świrkowicz

Mondraker Podium Carbon w sezonie 2017 przeszedł gruntowną przebudowę, w której spory nacisk położono na redukcję wagi - jaka jest najnowsza odsłona kultowego hardtaila z Hiszpanii i co wspólnego ma z płatnym zabójcą imieniem John Wick?

Galeria
Galeria: Mondraker Podium Carbon R 29 Zobacz pełną galerię

Nie odnosicie czasem wrażenia, że „nowości” przynoszone nam co roku przez branżę rowerową stają się coraz bardziej irytujące i wymuszone? 29”, 27,5”, 27+, zwykłe osie, sztywne osie, boost, napędy 10, 11, 12 rzędów.  Ileż to już razy redefiniowano „jedyny słuszny skok” zawieszenia? AM, trail, enduro – wszystkie wymieszane tak, że nawet mocno wciągniętym w temat trudno już powiedzieć co jest do czego. Wszystko to, by odkryć koło na nowo po raz 1384.

Na szczęście jest jeszcze przynajmniej kilka modeli, których rozwój przez kolejne sezony to przykład konsekwentnego, przemyślanego dążenia do perfekcji. Może nazwiecie to konserwatyzmem, ale my wolimy myśleć o tym jako szacunku do klienta, jego potrzeb i… portfela.

Premiera tegorocznego Mondrakera Podium to doskonały przykład takiego właśnie poważnego podejścia do nas, rowerzystów. Konkretny cel, wszystko podporządkowane jego realizacji a efekt? Przeczytajcie sami.

Mieliśmy szczęście jako jedni z pierwszych położyć swoje umazane smarem i dirtem łapska na nowiutkim, testowym Mondrakerze Podium Carbon R 29er. Trzeci od góry pośród wyścigowych modeli Hiszpanów z Alicante był naszym świadomym wyborem. Rama identyczna jak w topowym modelu, specyfikacja nadal oparta o komponenty z bardzo wysokiej póki, a wszystko to przy jeszcze akceptowalnej jak na zawodniczą maszynę cenie.

RAMA

Podium nie sposób pomylić z żadnym innym rowerem. Trzeba przyznać, że to spore osiągnięcie jak na hardtaila, bo producenci przyzwyczaili już nas, że różnią się od siebie fulle, a sztywniaki mają mieć duże logo. W przypadku tego roweru Mondraker zadbał żeby wysoka funkcjonalność poszła w parze z nadzwyczaj oryginalnym designem. Co by nie powiedzieć udało się! A przy okazji - umówmy się - dla nas, skromnych redaktorów to nie lada gratka – niby dwa trójkąty a pisania huk!!!

Wróćmy jednak do Podiuma. Czarny mat w połączeniu z intensywnie pomarańczowymi i niebieskimi akcentami przyciąga wzrok i zdecydowanie może się podobać. Wiecie – taka klasyka, ale z pazurem. Do tego charakterystyczny dla Mondrakerów garb, potężna, profilowana dolna rura i górna… No właśnie. Rura? Górna część ramy w Podium to w zasadzie nie rura, tylko karbonowa deska! Mamy tu do czynienia z pustym (a jakże) ale jednak niemal całkowicie płaskim elementem konstrukcji. Wypłaszczenie rozpoczyna się tuż za „garbem” w okolicach główki i ciągnie niemal do końca górnej części widełek. Po co tak? Bo sztywniej, bo lżej, bo lepiej wybiera drgania w płaszczyźnie pionowej, wreszcie – bo wygląda kozacko, bo umiemy i BO TAK! Trudno powiedzieć czy takie rozwiązanie faktycznie przynosi wymierne w sekundach korzyści, z całą pewnością jednak nie przeszkadza, a pomaga wybić się z tłumu na starcie wyścigu.

Kolejny nietypowy element to mostek, zintegrowany z ramą na wzór szosowych aero. Wykonany z karbonu wspaniale podkreśla indywidualny charakter wyścigówki a jednocześnie pozwala dodatkowo niżej umiejscowić kokpit, wymusić bardziej sportową pozycję i dać dodatkowe punkty na stromych podjazdach. Malkontenci mogą wybrzydzać, że mniej opcji, że tylko mondrakerowe komponenty itp. Prawda jest jednak taka, że rozwiązanie działa jak w reklamie, wygląda i waży doskonale, a producent dodatkowo zadbał o dostęp do różnej długości mostków dla indywidualnego dopasowania do potrzeb. Poza testowanym 90mm dostępne są jeszcze 75, 105 i 115mm. Dla każdego według uznania.

 

 

 

 

 

 

Rama Mondrakera ma w sobie jeszcze więcej niewidoczny w pierwszej chwili smaczków. Podgięta rura podsiodłowa obiecuje krótkie (432mm) tylne widełki, zacisk tylnego hamulca estetycznie ukryto pomiędzy tylnymi rurkami a pancerze ukryto wewnątrz ramy. Tylne widełki wspierają najnowszy standard 148x12mm zapewniając kompatybilność z najnowszymi kompletami kół dostępnymi na rynku.

AMORTYZATOR

Z tyłu genialnie tłumiący karbon, z przodu – Fox. I wszystko jasne. Fox 32 Float Remote, bez Kashimy, ale z manetką. 100mm skoku, który jeden z testerów, znany fan starych Marzocchi skwitował krótkim „Ty patrz, fajnie działa, nie?”. Amortyzator wspiera standard Boost (15x110). Czort wie po co, ale przynajmniej łatwiej dostać koła J.

 

 
 

 

 

KOMPONENTY

Karbon, karbon i jeszcze raz karbon. Naprawdę znacznie łatwiej wymienić co karbonowe NIE JEST, niż próbować wymieniać kolejno wszystkie elementy wyposażenia wykonane z innych niż włókno węglowe materiałów. Podium Carbon R 29er wyposażono niemal kompletnie we własne produkty Hiszpanów. Kokpit, sztyca, stery – wszystkie one wykonano z najwyższej jakości karbonu z logo Onoff. Napęd 1x11 zbudowano w oparciu miks komponentów SRAM z grup GX i X01 wsparty lekkimi hamulcami Sram Level TLM i tarczami 160mm. Wyjątek uczyniono jedynie dla korby – nasze oczy i łydy cieszy Race Face Next obracający się na suporcie tej samej marki.

Świetnym wyborem do wyścigowego roweru za rozsądne pieniądze wydają się być także midrange’owe koła Mavic Crossmax Elite Boost , które obuto w popularne od kilku sezonów Maxxis’y Ikon 3c Maxx o szerokości 2.2 cala.

 

 
 

 

 

Żeby nie zapomnieć – za piąty punkt podparcia odpowiada siodło Fizik Tundra z karbonową skorupą i magnezowymi prętami. Nam pasowało, ale wiadomo jak jest – siodło wybierze sobie Was, a nie Wy siodło.

Wszystkie komponenty poskładane do kupy i co nam wyszło na wadze? 9,1 kg dla rozmiaru L bez pedałów. Trzeci model od góry, co? Szacun.

 

 

 

 

 

 

JAZDA

Mniej znaczy czasem więcej – ta stara maksyma idealnie pasuje do Podium. Odpuszczono sobie wszelkie próby robienia maszyny „do wszystkiego”, sprawdzony pomysł na nowoczesny rower do XC zmodyfikowano za pomocą kilku (istotnych!) poprawek w geometrii, dołożono nowoczesny osprzęt i design – voila! Wsiadać i jeździć.

Bardziej serio – Mondraker Podium to rower do ścigania. Kropka. Nie bez powodu producent zaliczył go do swojej kategorii „XC PRO”. Ostre treningi i zawody – tylko w tym celu warto wystawiać Podium z garażu. Pozycja na rowerze jest arcysportowa, nawet doświadczeni zawodnicy muszą liczyć się z kilkoma dniami oswajania się z bardziej pochylonym ułożeniem ciała. Kokpit i siodło ustawiono z myślą o efektywności, komfort musiał zejść na dalszy plan.

 

 
 

 

 

Jak wspomnieliśmy, odczucia po pierwszych metrach jazdy były mieszane. Dopiero dłuższa trasa i kilka mniejszych rundek pokazało, że Mondrakera można nie tylko oswoić, ale też polubić. A przede wszystkim – docenić. Jak na prawdziwy rower wyścigowy Podium lubi szybkość, dzięki lekkim kołom przyspiesza momentalnie a utrzymanie prędkości nie stanowi problemu. Każdy z testujących przyznał, że poprawił swój osobisty rekord na ulubionej pętli.

Nisko zawieszona kierownica nadzwyczajnie ułatwia nawet najbardziej strome podjazdy. Geometria pozwala utrzymać koła na ziemi nawet tam, gdzie nie wystarcza napęd 1x11. Mała uwaga – nie przyjmujemy do wiadomości, że to łyda była za słaba! J

Jazda na płaskich odcinkach to prawdziwa męczarnia. Nie, nie dla tego, że rower sprawia problemy – odwrotnie, wszystko jest idealnie, nic tylko cisnąć, przyspieszać, dalej cisnąć, jeszcze szybciej. Aż do odcięcia. Kapitalne uczucie móc spróbować się  z samym sobą, czy umiem mocniej i szybciej a wszystko to gdy masz pod sobą rower, który wydaje się dopingować do jeszcze większego wysiłku.

 

 
 

 

 

Kolejny element – nierówności. To sztywniak, więc bezpośrednie porównanie z fullem nie ma najmniejszego sensu, ale z takim softtailem – hmmm, w sumie… Deskowata rama i seatstay wyglądają może niecodziennie, ale wydają się robić robotę naprawdę dobrze. Przy umiarkowanie wysokim ciśnieniu w kołach zachowanie trakcji przy odrobinie komfortu jest na bardzo przyzwoitym poziomie, może nawet nieco powyżej tego, co oferuje konkurencja w rowerach o analogicznym przeznaczeniu.

Na koniec najtrudniejszy test dla wyścigówek - jak to skręca i zjeżdża. Zwykle takie rowery prowadzą się trochę jak Star z przyczepą, ale krótki tylny trójkąt bardzo pozytywnie wpłynął na żwawość odpowiedzi roweru, wystarczy niewielki sygnał od ciała by Podium chętnie zaczął inicjować zakręt. Kąt główki (70st.) w połaczeniu z rozsądnej długości mostkiem daje przewidywalną reakcję na skręt koła – nie jest ani nerwowo ani ospale. Poddajemy to pod rozwagę wszystkim planującym wymianę mostka – zmieniać można (a czasem nawet należy), jednak warto dać szansę fabrycznemu setupowi. Zwyczajnie jest dobrze przemyślany i w tym przypadku „integracja” rozwiązania dała bardzo dobre rezultaty.

Zjazd nie był nigdy najmocniejszą stroną rowerów XC. W tym przypadku nie jest inaczej – szybka jazda wymaga bardzo pewnej ręki i doświadczenia, w przeciwnym razie rower może sprawiać wrażenie trudnego do kontrolowania.

Na koniec mała uwaga na temat amortyzatora. Fox jest naprawdę wybitny – chętnie wygładza drobne nierówności, jednocześnie jedzie wysoko w skoku nie powodując nieprzyjemnego nurkowania i wrażenia wiszenia nad kołem podczas zjazdu. Tłumienia w damperze Fit4 nie trzeba nikomu reklamować, manetka lockoutu okazała się nie tylko bezproblemowa w użyciu, ale i nadzwyczaj przydatna. Tu dochodzimy do drugiej z prawd o amortyzatorze – doskonała sztywność i tłumienie drgań karbonowej ramy sprawiło, że nadzwyczaj chętnie „zapinaliśmy” blokadę. Amortyzator jest świetny, ale musicie koniecznie spróbować jazdy na Podium jako pełnym sztywniaku. Taka zabawa naprawdę wciąga. :)

 

 

 

PODSUMOWANIE

Jest taki film sensacyjny – „John Wick”. Główny bohater to zabójca, jak go opisano w jednym z dialogów „skupiony, zdyscyplinowany i śmiertelnie skuteczny”.  Te określenia doskonale oddają charakter Mondrakera Podium Carbon R 29er. To bezkompromisowa wyścigówka, maszyna dla zawodników szukających narzędzia do wygrywania. Do wycieczek i rozjazdów kupcie sobie drugi rower. Ten tutaj to prawdziwe RDO.

 

Mondraker PODIUM CARBON R 29er

Mondraker PODIUM CARBON R 29er
  • RAMA Stealth Air Carbon
  • WIDELEC Fox 32 Step Cast Float 29 Performance 100mm
  • PRZERZUTKA TYLNA Sram X01 carbon Type 2.1
  • MECHANIZM KORBOWY Race Face Next Carbon 170mm 32 z.
  • SUPORT Race Face PF30
  • KASETA Sram PG-1150, 10-42 z.
  • ŁAŃCUCH Sram PCX1 11s
  • KOŁA Mavic Crossmax Elite 29
  • OPONY Maxxis Ikon 3CMaxx Speed TR 29x2.20
  • MANETKI Sram Trigger GX1
  • DŹWIGNIE HAMULCA Sram Level TLM
  • HAMULCE Sram Level TLM 160mm
  • KIEROWNICA  Onoff Peak Carbon 0.2.
  • CHWYTY Onoff Diamond, 1lock-on, 130mm
  • MOSTEK Stealth Carbon zintegrowany
  • STERY FSA No. 57B-1
  • SIODEŁKO Fizik Tundra M5 VS Mg
  • WSPORNIK SIODEŁKA Onoff Peak Carbon 0-R. 27.2mm
  • WAGA 8.9 kg
  • CENA 20599.00 PLN
MTB 29er hardtail Mondraker GDZIE KUPIĆ

 

Dystrybutor: www.7anna.pl

Fot. Marek Świrkowicz