Cieszący się sporą popularnością na polskim rynku Kellys rozpoznawalny jest wyjątkowo mocno wśród miłośników szeroko pojętego MTB - słowackie konstrukcje są bardzo dobrze widoczne zarówno na wyścigach XC i maratonach, jak i tam, gdzie jazda w dół bierze górę nad wspinaczkami. Nie ma się czemu dziwić - własna ekipa fabryczna specjalizująca się w DH i enduro, aktywne wsparcie imprez takich jak Kellys Enduro MTB Series czy kompleksu tras enduro w Srebrnej Górze, a także bardzo szeroka oferta konstrukcji mających dostarczyć możliwie jak najwięcej frajdy ze zjazdu w górach. Górska oferta Kellysa na sezon 2017, poza wprowadzeniem hardtaila na kołach z plusem w postaci Mobstera (którego testowaliśmy jesienią: Test: Kellys Mobster 70), to jednak raczej dopracowywanie znanych już konstrukcji niż tworzenie czegoś całkiem nowego.
Inaczej sprawa ma się na szosie - tam zaszła istna rewolucja, bo praktycznie każdy z szosowych modeli 2017 to konstrukcje całkowicie nowe. Kellys podkreśla przy tym bardzo mocno, że wszystkie z rowerów w ofercie zostały zaprojektowane w biurach projektowych Kellysa na Słowacji. Szosowy katalog Słowaków zawiera więc 4 modele karbonowe oraz 3 szosówki aluminiowe. Nie jest to ilość spora, co też pokazuje nastawienie słowackiego producenta do tematu szosy (które to zresztą podziela wielu zorientowanych głównie na MTB producentów z Polski i świata) - nie stawia się tutaj na wąską specjalizację szosówek, dążąc raczej do stworzenia rowerów, które sprostają wymaganiom większości szosowców. Między innymi dlatego w gamie karbonowych szosówek Kellysa zagościły dwa modele z tradycyjnymi hamulcami szczękowymi oraz dwa z hamulcami tarczowymi. Do naszej redakcji trafił topowy model z tradycyjnym hamulcem, któremu jednak nie da się odmówić sporej dawki nowoczesności zaszepionej pod lakierem - poznajemy bliżej szosę Kellys URC 90 z rocznika 2017.
Rama i geometria
Rama modeli Kellys URC, bez względu na to czy mamy do czynienia z wersją pod hamulce szczękowe (tak jak nasz model 90 lub 30) czy hamulce tarczowe (modele 70 i 50), posiada zdecydowanie wyścigową charakterystykę. Kellys geometrycznie nie eksperymentował i posiadając w ofercie praktycznie jedną bazową konstrukcję z karbonu, postawił na sprawdzone wymiary. Modelowi URC daleko więc do rowerów typu endurance, a zdecydowanie bliżej do charakterystyki wyczynowych konstrukcji aero. Przede wszystkim odczuwa się to w stosunkowo długiej rurze górnej oraz niezbyt wysokiej rurze sterowej. Oczywiście pozycję zajmowaną na URC idzie jeszcze zmodyfikować podkładkami czy skróceniem mostka, co nie zmienia faktu, że seryjnie rower posiada wyczynową charakterystykę. Nasze odczucia są jak najbardziej wymierne, ponieważ w nasze ręce wpadła szosa w rozmiarze M (do wyboru są rozmiary S, M oraz L), a testujący o wzroście 176 cm i 178 cm idealnie wpisywali się w środek skali Kellysa, traktującej o odpowiednim doborze rozmiaru. Tradycyjnie też warto odnotować długość rur łańcuchowych (chainstayu), które mierzą 405 mm - to również wyścigowa klasyka gatunku.
Rama Kellysa URC to jednak zdecydowanie więcej ciekawego, niż jedynie numerologia. Jak donosi Kellys dostawcą materiałów tu zastosowanych (przypomnijmy - rama wykonana została z włókna węglowego iCAD RC) jest producent współpracujący m.in. z Boenigiem. Oczywiście jest w tym szczypta marketingowego zacięcia, bo w końcu nie wiemy czy w przestworzach lata ten sam karbon co w Kellysie, a nawet gdybyśmy mieli tego świadomość, to w zasadzie i tak nie wiedzielibyśmy co z takową wiedzą zrobić. Najważniejszym jest oczywiście to, aby rama była odpowiednio lekka oraz sztywna, z czym Kellys nie ma żadnego problemu (testowany przez nas URC 90 w rozmiarze M na wadze uzyskał wynik 7,35 kg). Sztywność ramy, poza zaawansowanym materiałem, wspierają oczywiście odpowiednio zaprojektowane przekroje rur i stożkowa głowa sterowa (przy okazji praktycznie wszędzie widać dbałość o poprawę właściwości aerodynamicznych), ale także szeroki suport Press Fit. Wciskany wkład suportu to nowość w URC, bo poprzednik miał tutaj łożyska wkręcane - sztywność suportu w nowym URC jest wzorowa, ale taki standard na pewno będzie wymagał od użytkownika nieco więcej uwagi serwisowej.
Słowo o komforcie jazdy - poprzednia generacja URC z racji na, mówiąc delikatnie, solidne i grube rury tylnego trójkąta oraz podsiodłókę o dużej średnicy 31,6 mm nie należała do komfortowych rowerów. Nowa odsłona URC wygląda pod tym względem bardziej obiecująco - do 30,9 mm pomniejszona została średnica rury podsiodłowej i diametralnie różny od poprzednika jest tylny trójkąt. Górne widełki z tyłu są nieco cieńsze, ale przede wszystkim łączą się z podsiodłówką niżej.
Z istotnych detali warto wspomnieć jeszcze, że modele URC przystosowane pod hamulce szczękowe posiadają mocowanie tylnego hamulca ukryte pod suportem, rama otrzymała oczywiście wewnętrzne prowadzenie przewodów i jest kompatybilna z systemem elektronicznej zmiany biegów Di2, z którym zresztą do czynienia mamy w przypadku testowanego przez nas URC 90. Czy wizualnie jest się do czego przyczepić? Cóż... jest prawie idealnie i całościowo Kellys URC podoba nam się więcej niż bardzo! Małą kropką nad i mogłyby okazać się bardziej zgrabne wloty przewodów (lub dopracowanie ich maskowania) oraz nieco subtelniejszy zacisk sztycy - najlepiej, gdyby został on w jakiś sposób zintegrowany z ramą.
Wyposażenie
Nowoczesna rama zasłużyła także na nowoczesne wyposażenie. URC 90 jest najwyższym modelem w ofercie Kellysa, ale w przeciwieństwie do poprzedniej generacji nie znajdziemy tu grupy Shimano Dura-Ace. W zamian mamy jednak coś ciekawszego: elektroniczną grupę Shimano Ultegra Di2 (komponenty z grup 6870 i 6800). Nie będziemy ukrywać, że elektroniczną zmianę przełożeń bardzo cenimy. Jak zresztą pokazał przegląd szosówek, na których ściga się peleton World Tour, 100% grup kolarskich z najwyższej półki w sezonie 2017 postawiło na systemy elektronicznej zmiany biegów, a w tym zdecydowanie wiodącym jest system Shimano Di2. Cóż możemy dodać? Zmiana biegów jest błyskawiczna i precyzyjna. Na uwagę w Di2 zasługuje funkcja Auto Trim, która automatycznie koryguje ustawienie wózka przedniej przerzutki, kiedy łańcuch zaczyna obcierać. Co prawda obsługa klamkomanetek wymaga przyzwyczajenia, bo początkowo osoby stosujące do tej pory mechaniczne manetki będą się gubić, ale nie sądzimy, by było to problem. Ciekawostką jest, że w ostatnich dniach Shimano zaprezentowało nową baterię (ta skryta jest w sztycy), która rozszerzy funkcjonalności grup Shimano Ultegra oraz starszego Dura-Ace 9000 o funkcję Synchronized Shifting, dzięki której jedną manetką będziemy mogli obsługiwać obie przerzutki. Di2 pasuje do nowej szosy Kellysa jak ulał i zdecydowanie jest punktem godnym uwagi.
To jednak nie koniec miłych akcentów na liście specyfikacji - Kellys w swojej topowej szosie rozpieszcza nas masą karbonowej, rowerowej biżuterii Ritcheya z serii WCS. Zdecydowanie to uwielbiamy z jednym, małym "ale" - śruby dokręcające klapę mostka ustawione są pod niewielkim kątem, co w praktyce nieco utrudnia wkręcenie śruby podczas montażu kierownicy. W efekcie więc gniazda mostka w naszej testówce były już nieco sfatygowane, co nas wcale nie dziwi - to po prostu niewygodne rozwiązanie. Podczas montażu kierownicy uzbroić trzeba się w anielską cierpliwość, precyzję oraz koniecznie klucz dynamometryczny.
Ostatni ważny punkt to doskonale znane, aluminiowe i solidne koła MAVIC Ksyrium Elite odziane w opony tego samego producenta: model Yksion Pro GripLink o szerokości 25mm.
Wrażenia z jazdy
Nowy URC 90 względem poprzedniej generacji wydaje się jakby szosówką bardziej dojrzałą, co nie do końca widoczne jest na papierze. Otóż nowy URC 90 wcale nie jest lżejszy niż poprzednik, który na pokładzie posiadał przecież bardzo lekką grupę napędową Shimano Dura-Ace, a nowy model zainstalowaną ma nieco cięższą Ultegrę Di2. W efekcie masa nowej wersji w topowej konfiguracji nieznacznie przekracza 7,3 kg.
Sztywność w nowej generacji flagowej słowackiej szosy stoi w odczuciu testujących na tym samym, bardzo dobrym poziomie co poprzednik - rama nie tylko zapewnia bardzo precyzyjne prowadzenie, ale i nie pozwala zmarnować praktycznie żadnego procenta energii włożonej w pedałowanie. Dzięki sztywności oraz całkiem przyzwoitym kołom rower nie tylko dobrze przyspiesza, ale nadzwyczaj dobrze radzi sobie na dłuższych podjazdach. W tym względzie Kellys dorównuje wielu konstrukcjom ścigającym się na co dzień w zawodowym peletonie - pomimo tego, że słowacki producent jak wiadomo swojej reprezentacji w zawodowym świecie szosowym nie posiada.
Dojrzałość nowego URC naszym zdaniem polega na znacznej poprawie komfortu jazdy - nie zrozumcie nas źle, bo szosa Kellysa nie jest wyspecjalizowana pod kątem pochłaniania drgań, ale po prostu ten element został dość mocno poprawiony. Komfort jazdy zapewniają też rzecz jasna nieco szersze, 25 mm opony, które obecnie są już wiodącym standardem i szczerze mówiąc, nie wyobrażamy sobie, żebyśmy z własnej woli wrócili do używania opon o mniejszej szerokości - nie tylko poprawiają one komfort, ale i przyczepność.
Komfortową nie można nazwać pozycji, co wcale nie jest wadą - dość długa górna rura ustawia nas w typowo zawodniczej pozycji, którą zdecydowanie pokochają wyczynowcy. Nam taka charakterystyka odpowiadała. Co więcej - dzięki dobrym proporcjom i odpowiednio niskiej rurze sterowej Kellys naprawdę lubi zjeżdżać, a w ręku doświadczonego zawodnika Kellys pokaże sporo pewności prowadzenia podczas przecinania górskich serpentyn.
Minusy? Wspomnieliśmy o mostku, który może okazać się nieco problematyczny. Nie jesteśmy też przekonani do mocowania hamulców szczękowych pod suportem, bo chociaż takie rozwiązanie samo w sobie wygląda świetnie i sprawiaja, że linia roweru jest bardziej "czysta", to jednak podczas jazdy w deszczu w tym miejscu koła wyrzucają olbrzymią ilość wody oraz brudu, co może w naszym odczuciu pogorszyć jakość hamowania. Same hamulce Ultegry działają znakomicie, chociaż oczywiście nie jest to ten sam poziom modulacji siły co w przypadku hamulców tarczowych.
Podsumowanie
Nowy Kellys URC 90 to szosa, która bez problemu sprosta wymaganiom wyczynowych zawodników. Słowacki producent dostarcza nam praktycznie gotowy, solidny rower do ścigania. Wzorowa sztywność i przyzwoita masa karbonowej ramy została dopełniona poprawionym względem poprzedniej generacji komfortem. Do wyścigowej geometrii, wymuszającej poniekąd zajęcie stosunkowo agresywnej pozycji, jak ulał pasuje wyposażenie Shimano Ultegra Di2 oraz karbonowa biżuteria Ritcheya.
Kellys URC 90
- CENA 14999.00 PLN
- RAMA KELLYS iCAD RC Carbon Composite
- WIDELEC KELLYS Carbon (1.5 tapered steerer)
- STERY RITCHEY WCS Carbon Logic Zero 1.5 integrated
- SUPORT SHIMANO Press-Fit BB71-41A
- KORBY SHIMANO Ultegra 6800 Hollowtech II (50x34)
- MANETKI SHIMANO Ultegra Di2 ST-6870 Dual Control
- PRZERZUTKA PRZÓD SHIMANO Ultegra Di2 6870 (direct mount)
- PRZERZUTKA TYŁ SHIMANO Ultegra Di2 6870
- KASETA SHIMANO Ultegra CS-6800-11 (11-28)
- ŁAŃCUCH SHIMANO CN-HG701-11 (106 links)
- HAMULCE SHIMANO Ultegra 6800 front / 6810 rear
- DŹWIGNIE HAMULCOWE SHIMANO Ultegra Di2 ST-6870 Dual Control
- KOŁA MAVIC Ksyrium Elite wheelset
- OPONY MAVIC Yksion Pro GripLink 25-622 (700 x 25C) folding
- WSPORNIK KIEROWNICY wspornik kierownicy RITCHEY WCS Carbon Matrix C220 - diam 28.6mm / bar bore 31.8mm / 6° / length 90mm (S), 100mm (M), 110mm (L)
- KIEROWNICA kierownica RITCHEY WCS Carbon Curve - diam 31.8mm / width 400m (S), 420mm (M), 440mm (L)
- CHWYTY chwyty fi´zi:k microtex bar tape
- SZTYCA sztyca RITCHEY WCS Carbon 1-Bolt monocoque - diam 30.9mm / length 300mm (S), 350mm (M), 400mm (L)
- SIODŁO siodło fi´zi:k Arione R5 Manganese
- WAGA 7,35 kg
Dystrybutor: www.kellysbike.com
Fot. Tomasz Makula