Test: Trek Fuel EX 9.8 29

Drukuj
Marek Świrkowicz

Rodzina rowerów Fuel Ex to kolejne modele w ofercie Treka, które w odsłonie na rok 2017 przeszły niemałą rewolucję. Więcej skoku, nowe rozwiązania technologiczne - sprawdziliśmy ich potencjał na przykładzie prawie topowej wersji oznaczonej jako 9.8.

Galeria
Galeria: Fuel EX 9.8 29 Zobacz pełną galerię

Powiedzieć o nowym Fuel Ex, że po prostu zwiększono w nim skok i wprowadzono "pewne innowacje", to jak... nie powiedzieć nic. Jeśli jeszcze nie mieliście okazji zaznajomić się z tym modelem w ofercie Treka, to czeka Was szok. Fuel Ex na rok 2017 to rower nowy od A do Z.

Przypomnijmy - zeszłoroczny Trek Fuel Ex był tak naprawdę nieco wyrośniętą wersją maratonowego fulla o dużej uniwersalności i braku wyraźnego "przekrętu" w stronę zjazdów lub podjazdów. Już sama nazwa modelu sygnalizowała jego rodowód - pozostawienie słowa Fuel wywodzącego się z rodziny wyczynowych fulli do XC Top Fuel i dodanie liter EX miało oznaczać nieco więcej możliwości zjazdowych - 120 mm skoku, dwie dostępne wersje kół (27.5 oraz 29 cali) oraz konserwatywna geometria.

Wszystkie rowery Treka full suspension z szeroko pojętej kategorii All Mountain (trail i enduro) na rok 2017 przeszły radykalne zmiany, które miały je dostosować do zmieniającej się filozofii rynku. Powiedzmy sobie szczerze - tak jak jakiś czas temu rowerowy świat przestał ekscytować się rowerami downhillowymi, tak od przynajmniej sezonu powoli maleje zainteresowanie ciężkimi maszynami enduro o skoku 160 i więcej. Na topie jest uniwersalność - producenci prześcigają się w projektowaniu rowerów o mniejszym skoku, lżejszych, ale za to o bardziej radykalnej geometrii,  oferujących doskonałą stabilność na zjazdach, możliwości adaptacyjne (chociażby wymienność kół 27.5 plus oraz 29 cali), a przy tym wszystkim podjeżdżających o niebo lepiej niż radykalne enduro. Takich rozwiązań oczekują klienci - maszyn do wszystkiego, nie zmuszających nas do posiadania w garażu x rowerów na każdą trasę.

Jakiś czas temu testowaliśmy nowego Treka Remedy, który w swojej obecnej postaci z powodzeniem może rozstawiać po kątach konkurencję na większości zawodów enduro, a z oferty usunięto jego bardzo dotąd popularną odmianę na kołach 29 cali. Dotychczasowy najcięższy, endurowy model Slash dla odmiany stał się... twentyninerem, zgodnie z teorią głoszącą, iż większe możilwości tego typu maszynom da nie skok rzędu 170 - 180 mm, a większe koła. Jak na tle tych zmian wygląda więc rewolucja, jaka stała się udziałem nowego Fuel Ex?

Trek Fuel EX 9.8 w teorii

Rodzina rowerów Fuel Ex na rok 2017 dalej oferowana będzie w dwóch wersjach różniących się kołami - jednak w miejsce wariantu 650b, pojawia się opcja... na kołach 27.5+. Jak łatwo się domyślić, chodzi oczywiście o wymienność rozwiązań - oba warianty wyposażono w piasty w standardzie Boost i tę samą geometrię, w związku z czym w każdej chwili możemy żonglować dwoma standardami kół, zmieniając charakter roweru. 

Podobnie jak w latach ubiegłych dostępne są modele tańsze, bazujące na ramie aluminiowej oraz topowe z ramą wykonaną z włókna węglowego OCLV Mountain - dokładnie taką jak w naszym EX 9.8., gdzie aluminiowa jest tylko dolna część tylnego wachacza.

Jeśli mielibyśmy wspomnieć o elementach, które pozostały niejako w spadku po poprzednich generacjach, to należy wymienić system zawieszenia z technologiami Active Braking Pivot, Full Floater oraz Mino Link - czyli możliwość zmiany geometrii na "wyższą" lub niższą, dzięki obracanej podkładce w linku wachacza.

 

Najciekawsze zmiany kryje zaawansowana rama roweru. Tak jak wspominaliśmy wykonano ją z włókna węglowego, dzięki czemu z punktu widzenia estetyki została nieco "wygładzona". Oferuje jednak te same rozwiązania co modele aluminiowe. Tak jak w modelu Remedy, całość bazuje przede wszystkim na prostej i grubej dolnej rurze Straight Shot - takie rozwiązanie sprawia, iż rower jest bardziej odporny na boczne przeciążenia, a bardzo niski punkt umieszczenia dolnej rury w główce ramy dodatkowo zwiększa stabilność roweru i sztywność połączenia. Ciekawostką jest fakt, iż taka zmiana nie odbiła się specjalnie na wzroście wagi - inżynierowie z Wisconsin twierdzą, że udało się im nieco "odchudzić" górną rurę ramy oraz zaoszczędzić kilka gramów dzięki brakowi charakerystycznego "zagięcia" rur ramy przy główce. 

 
 

 

Kształt dolnej rury ramy od razu nasuwa pytanie - jak pod takim kątem udało się zmieścić... koronę widelca? Otóż - nie udało się. Kształt rury Straight Shot uniemożliwia swobodny obrót kierownicą tak, aby widelec przeszedł pod ramą - inżynierowie Treka musieli więc jakoś obejść problem, który niejako sami stworzyli. Rozwiązaniem jest system Knock Block, który spotkamy również w nowym Treku Remedy. Chodzi o sprytny system wypustek w podkładkach i mostku, które wraz ze specjalną wypustką w główce ramy blokują kierownicę podczas obrotu w bezpiecznym punkcie, czytaj: zanim mogłoby dojść do kolizji korony widelca z ramą. Rozwiązanie wydaje się skomplikowane tylko w teorii - w praktyce jest banalne i umożliwia także stosowanie innych wsporników kierownicy niż Bontrager - z jednym zastrzeżeniem: w przypadku zastosowania wspornika niekompatybilnego z technologią Knock Block trzeba będzie się liczyć z faktem, iż znajdzie się on około 10 mm wyżej. 

W nowym Fuel Ex zwiększeniu uległ skok zawieszenia - teraz oferuje on 130 mm ugięcia z przodu i z tyłu. Zmieniono także geometrię, która już na pierwszy rzut oka zdradza zjazdowe tendencje - 67.5 stopnia główki w "wysokim" i 67 w niskim ustawieniu Mino Link. Fuel Ex ma też większy stack - 458 mm oraz krótszy chainstay - 432 mm.

 
 

 

Wyposażenie

Co znajdziemy na pokładzie prawie topowej wersji 9.8? Zawieszenie bazuje na komponentach Fox - damper to Fox Performance Float w tuningowanej przez inżynierów z Wisconsin wersji EVOL, widelec to odpowiednio Fox Performance 34. Napęd - pełna grupa Shimano XT M8000 w układzie 2x11, wspierana hamulcami z tej samej grupy. Trek postawił klasycznie na koła własnej produkcji - model Line Comp 30 oferuje szerokie obręcze 30 mm, kompatybilność z systemem bezdętkowym oraz oczywiście piasty Boost. Taki zestaw fabrycznie "obuto" w opony o szerokości 2.4 w miękkiej, wyścigowej specyfikacji Team Issue.

Model Fuel Ex 9.8 wyposażono w karbonową kierownicę Bontragera (średnica 35 mm!) oraz debiutującą na rynku regulowaną sztycę tego producenta - model DropLine ze skokiem 125 mm. 

 
 

 

Fuel EX 9.8 na szlaku

Nie da się ukryć - zupełnie nowy Fuel Ex to rower praktycznie trudny do porównania ze swoim poprzednikiem. Rzucające się w oczy już na papierze zmiany mają radykalny wpływ na odczucia z jazdy i charakter tego roweru. Jeśli dotychczas rodzina Fuel Ex ciężar gatunkowy bardziej kierunkowała w stronę wyścigowych modeli Top Fuel, tak nowa generacja wręcz rwie się do jazdy w dół. Rower jest niższy, bardziej "płaski", ma więcej skoku, zmieniła się też odczuwalnie charakterystyka zawieszenia, z dynamicznie reaktywnej na nieco bardziej miękką, lepiej stabilizującą rower przy większych prędkościach.

Twórcy bardzo mocno podkreślają fakt, iż wszelkie zmiany w nowym Fuel Ex i poprawa zdolności zjazdowych nie odbiła się na możłiwości stosunkowo bezstresowego pokonywania podjazdów. Cóż - nie jest tak do końca. Oczywiście Fuel Ex dalej podjeżdża bardzo przyzwoicie, zwłaszcza w "górnym" ustawieniu Mino Link, gdzie zachowuje też lepszą manewrowość przy niskich prędkościach, jednak wymaga to odczuwalnie (chociaż nie katastrofalnie bardziej, jednak odczuwalnie) więcej siły niż w przypadku poprzednika, który na krzywej zjazdy/podjazdy plasował się zdecydowanie bliżej środka skali. Pewnych rzeczy nie da się oszukać - nowa geometria, większy skok zawieszenia, szerokie opony (wiemy, że w naszych czasach na oponach 2.4 można zaatakować nawet maraton, jednak to dalej 2.4 cala!) dodają nieco pikanterii każdemu podjazdowi. Ten rower nieco ucieka od filozofii all mountain w stronę trailu, próbując zastąpić pełną uniwersalność większą ilością zabawy na szlaku.

 

 

 

 

 

Zmieniona charakterystyka zawieszenia sprawia, że mamy poczucie iż rower bardziej "klei" się do nawierzchni. Poprawiono jego czułość na małe nierówności - zmianę odczujemy praktycznie w każdym z trzech położeń regulacji kompresji dampera. Efektem ubocznym jest to, iż na podjazdach dość często sięgamy do dźwigienki przełącznika na pozycję CLIMB, zdecydowanie częściej niż w poprzednim Fuel Ex, gdzie sama charakterystyka zawieszenia gwarantowała brak "bujania" podczas dłuższej jazdy pod górę. W połączeniu z większą sztywnością kół w standardzie Boost, a także takimi aspektami psychologicznymi, jak generalnie szerszy, "solidniejszy" widelec, mamy poczucie bardzo dużego spokoju na zjazdach. Często podczas testów łapaliśmy się na tym, iż na bardzo szybkie i generalnie narowiste fragmenty trasy wpadaliśmy z prędkościami zarezerwowanymi dla dużo bardziej endurowych rowerów, po prostu zapominając o tym, że Fuel Ex to jednak JEDYNIE 130 mm skoku.

Warto poświęcić kilka słów systemowi Knock Block, bo nie jest on aż tak neutralny, jak chciałby tego Trek. Ograniczenie możliwości obrotu kierownicy w teorii pojawia się dopiero w zakresie, którego nie wykorzystujemy w normalnej jeździe, jednak przy manewrowaniu na małych prędkościach, zawrotkach na agrafkach da się osiągnąć granice możliwości systemu i odczujemy fakt, iż chcielibyśmy jeszcze parę milimetrów ruchu. Kolejna uwaga - podczas naprawdę mocnego uderzenia w ziemię podczas upadku może zdarzyć się tak, iż Knock Block nie wytłumi w pełni siły uderzenia i pozwoli na kolizję widelca z rurą ramy. To trudne, ale w teorii możliwe - system bazuje w końcu tak naprawdę na sile docisku śruby skręcającej stery, a po przyłożeniu dużej siły mostek w końcu się obróci na rurze sterowej, pozwalając na ruch widelca w stronę ramy. Jednak nawet przy takiej sytuacji, siła jest mocno stłumiona, więc istnieje duża szansa, iż nic złego się nie stanie.

 

 
 

 

 

Co z wysposażeniem naszej wersji? Pozytywnie zaskoczyła nas nowa sztyca regulowana Bontrager DropLine, która pojawia się praktycznie we wszystkich ścieżkowych Trekach. W porównaniu ze stosowanymi dotychczas produktami Kind Shock wydała nam się bardziej solidna - oczywiście w trakcie testu nie zdradzała żadnych niepokojących oznak i ogólne poczucie sztywności oraz braku luzów rokowało na dłuższe utrzymanie takiej sytuacji.

Napęd Shimano XT M8000 zwłaszcza w wersji 2x11 to chyba najlepsze co możemy dostać w rowerach ścieżkowych, przynajmniej jeśli chodzi o uniwersalność i zakres dostępnych przełożeń. Jedyną niewiadomą są hamulce - w teorii mocne i dobrze radzące sobie z przegrzewaniem, jednak od czasu premiery w ubiegłym roku ciągnie się za nimi fama dość kłopotliwych w eksploatacji. Wśród użytkowników hamulców XT z 2016 było słychać głosy o wyciekach czy zapowietrzaniu. Podobno w najnowszych seriach sytuacja uległa poprawie - byłaby to świetna wiadomość, bo jeśli chodzi o parametry techniczne i oferowane możliwości to naprawdę doskonałe hamulce świetnie radzące sobie na szlaku. U nas problem nie występował.

 
 

 

Wspomnieliśmy już o dość sporych jak na charakter roweru oponach. Propozycja Bontragera okazuje się oferować zaskakująco niskie opory toczenia, a dzięki dużej szerokości i miękkiej mieszance gumy sprawia, że Fuel Ex 9.8 prowadzi się jak po szynach. To chyba najlepsze co możemy znaleźć w tego typu rowerach na kołach 29 cali - często okazują się tak stabilne, że wręcz zabijają realne odczucie prędkości. To oczywiście nie wada - sami przekonacie się, że czasy przejazdu segmentów na Stravie będą szybsze niż na ultra wyścigowych modelach z kołami 27.5 cala, podczas jazdy na których mieliśmy poczucie iście szatańskiego galopu.

Ciekawostką jest też fakt, iż Trek zmienił sposób montażu dampera w modelach Fuel Ex. Jest dużo mniej skomplikowany, dzięki czemu można tu teraz zamontować dosłownie... każdy damper.

Minusy? Fuel Ex zgodnie z deklaracjami producenta jest niezwykle precyzyjnie prowadzącym się i sztywnym rowerem, jednak pytanie, czy nie lepiej byłoby kosztem minimalnego pogorszenia tych właściwości, zrezygnować z tak skomplikowanej koncepcji dolnej rury ramy. System Knock Block, chociaż bezawaryjny i całkiem sprytnie pomyślany, w praktyce ma jednak parę ograniczeń. Powyższe pytanie musi pozostać otwartym.

 

 

 

Podsumowanie

Nowy Fuel Ex 9.8 to doskonały i niesamowicie zaawansowany rower zgodny z duchem czasów - zachowuje możliwości szybkiego i dynamicznego podjeżdżania, przesuwając jednocześnie dalej możliwości zjazdowe. Tym modelem Trek odchodzi od klasycznej koncepcji Fuel Ex jako nieco bardziej agresywnego fulla XC. To rower trailowy pełną piersią, który naszym zdaniem swoimi właściwościami zjazdowymi przewyższa możliwości poprzedniej generacji modelu Remedy. Czy to źle czy dobrze - zadecydują sami użytkownicy. Warto wziąć ten rower pod uwagę jako alternatywę dla większych modeli trailowych, a nawet enduro - ciężko jednak traktować go jako równoczesną alternatywę dla typowo wyścigowego fulla z rodowodem XC.

 

Specyfikacja

Fuel EX 9.8 29
  • Rama Rama główna i górna rura widełek tylnych z włókna węglowego OCLV Mountain, dolna rura widełek tylnych ze stopu aluminium, ABP, Boost148, osłona ramy - Knock Block, Full Floater, łącznik EVO link, zwężana główka ramy E2, Mino Link, wewnętrzne prowadzenie linek Control Freak, osłona Carbon Armor, wkład suportu PF92, ISCG 05, geometria G2, 130 mm skoku
  • Zawieszenie przednie Fox Performance 34 Float, 3-pozycyjne tłumienie GRIP, zwężana rura sterowa E2, Boost110, geometria G2 z 51 mm offsetem, skok 130mm
  • Zawieszenie tylne Fox Performance Float EVOL, tłumienie 3-pozycyjne Re:aktiv, tuningowany przez Trek Suspension Lab, 210x52,5 mm
  • Koła Bontrager Line Comp 30, przystosowane do montażu bezdętkowego Tubeless Ready, Boost110 z przodu, Boost148 z tyłu
  • Opony Bontrager XR3 Team Issue, przystosowane do zastosowania bezdętkowego Tubeless Ready, ściany boczne Inner Strength, 120tpi, stopka z aramidu, 29 x 2,40"
  • Manetki Shimano Deore XT M8000, 11-biegowa
  • Przerzutka przednia Shimano Deore XT, wysokie bezpośrednie mocowanie
  • Przerzutka tylna Shimano Deore XT, Shadow Plus
  • Korba Shimano Deore XT, 36/26
  • Oś suportu PF92
  • Kaseta Shimano Deore XT, 11-42, 11-rzędowa
  • Łańcuch Shimano Deore XT
  • Siodełko Bontrager Evoke 3, tytanowe pręty
  • Sztyca Bontrager Drop Line 125, uniwersalna dźwignia, 2-śrubowe jarzmo, 31,6 mm, zerowy offset, wewnętrzne prowadzenie linek
  • Kierownica Bontrager Line Pro, włókno węglowe OCLV, 35 mm, wznios 15 mm, szerokość 750 mm
  • Chwyty Bontrager Race Lite, z obejmą
  • Wspornik kierownicy Bontrager Line Pro, Knock Block, 35 mm, 0 stopni
  • Stery Wbudowana technologia Knock Block, uszczelniane łożyska maszynowe, góra 1-1/8”, dół 1,5”
  • Zestaw hamulcowy Hydrauliczne hamulce tarczowe Shimano Deore XT
  • Waga 17.5" - 12.88 kg / 28.40 lbs
  • Cena 21 999 zł

 

 

Strona producenta: www.trekbikes.com