Test: Cannondale Bad Habit Carbon 1

Drukuj
Szymon Wołdziński

Marka Cannondale lubi wymykać się stereotypom jeśli chodzi o projektowanie rowerów. Ultralekkie rowery szosowe z aluminium, zupełnie nowa kategoria wyścigowych rowerów MTB, którą sami Amerykanie definiują jako XXC - teraz przyszedł czas na ścieżkowego Bad Habita z kołami plus.

Galeria
Galeria: Cannondale BAD HABIT CARBON 1 Zobacz pełną galerię

Cannondale Habit to model, który ugruntował już sobie swoją pozycję na rynku współczesnych rowerów All Mountain. Mieliśmy nawet przyjemność jakiś czas temu testować model Habit 3, który zdobył nasze uznanie dzięki jego uniwersalności  - to rower który naprawdę bez większego problemu pozwoli na efektywny start w maratonie, jak i wypad na Rychlebskie Ścieżki. 120 mm skoku, wersje z aluminiową lub karbonową ramą, doskonały, acz ciągle postrzegany nieco egzotycznie widelec Lefty. W Habicie od zawsze istniał więc pierwiastek trailowego charakteru - konstrukcja ta pierwotnie wzbudziła w nas pewnego rodzaju niedosyt - rower zaiste był piekielnie szybki, niezwykle dynamiczny i stabilny, lecz im bardziej oddalaliśmy się od kokpitu ku jego tyłowi, stawał się... zbytnio XC. 

Bad Habit w swoim założeniu ma za zadanie zwiększyć możliwości klasycznego Habita, bez jednoczesnej utraty jego największych plusów, czyli uniwersalności. Cannondale słynie z tego, iż do swoich rowerów ma niezwykle przemyślane pod punktem konstrukcyjnem podejście - nie rywalizuje o palmę pierwszeństwa w wyścigu o to, kto pierwszy wprowadzi jakiś standard na rynek, a raczej walczy o to, aby jego wariant był... lepszy. Czytaj: bardziej dojrzały, bardziej przemyślany i wolny od wad wieku młodzieńczego. Przykłady tego widzimy co krok - miało to miejsce chociażby w nieco opóźnionej premierze topowego modelu szosowego SuperSix wyposażonego w hamulce tarczowe. Amerykanie myśleli, rysowali, testowali, a na premierę zdecydowali się dopiero w momencie, w którym uznali, iż udało im się z jednej strony wprowadzić zadaną technologię - czyli hamulce tarczowe, a z drugiej zaoferować rower dokładnie spełniający stawiane przed nim zadania.

Jak zwiększyć możliwości lekkiego fulla, bez zmiany jego charakteru? Cannondale odrzucił zabawę długością skoku, nie zmienił geometrii na bardziej radykalną, ani nie zainstalował kosmicznych technologii, pozwalających np. zmieniać kąty główki. Amerykanie sięgneli po najbardziej "gorący temat" ostatnich miesięcy - koła w rozmiarze Plus. 

Teoria i wyposażenie

Pierwszy rzut oka na nowego Bad Habita to istny dysonans poznawczy. Z jednej strony ten rower dalej przypomina, dość konserwatywny jeśli chodzi o geometrię, model Habit, jednak krótkie spojrzenie na koła... istny zawrót głowy. Generalnie z rowerami Cannondale'a jest tak, że jeśli tylko wyposażone są w widelec Lefty, to wyjechanie nimi na ulicę powoduje szok u mniej uświadomionych w rowerowym świecie osób, a kiedy dodamy do tego jeszcze jaskrawy kolor i GIGANTYCZNE opony, mamy wręcz gwarancję zbiegowiska, korków i kolejek ustawiających się po to, aby spytać - co to takiego?

Bad Habit to naszym zdaniem jeden z najbardziej radykalnych (wizualnie) rowerów z kołami plus w swojej klasie - wykorzystuje aż 3-calowe opony Schwalbe Nobby Nic zamocowane na obręczach o szerokości 40 mm produkcji własnej - model Hollowgram. Takie połączenie sprawia, iż koła są ogromne - to oczywiście nie fatbike, ale jest tak blisko tego efektu jak tylko można bez rezygnacji z rozsądnych oporów toczenia i uniwersalności. 

Testowany przez nas Bad Habit oznaczony cyfrą 1 to wersja wyższa - posiada przedni trójkąt ramy wykonany z włókna węglowego BallisTec Carbon oraz tylny z aluminium SmartForm C1. Na jego pokładzie znalazła się cała masa egzotycznych komponentów powstałych zgodnie z filozofią Si, czyli System Integration. Chodzi m.in. o korbę wraz ze środkiem supportu czy stery. Cannondale odpowiada również za produkcję wspomnianych kół Hollowgram 40, wyposażonych w tylną oś 12 mm oraz przednią kompatybilną z nieodzwonym w topowych konstrukcjach Amerykanów widelcem Lefty. Również mostek i karbonowa kierownica to produkcja własna.

Pozostałe elementy wyposażnia Bad Habita to napęd Shimano XT M8000, oferujący 11 przełożeń na kasecie 11-42 oraz hamulce z tej samej grupy, wyposażone w tarcze 180 mm. Model Bad Habit Carbon 1 posiada na pokładzie również regulowaną sztycę Fox Transfer o skoku dostosowanym do rozmiaru ramy - 125 mm w S oraz 150 w M i XL.

 

Bad Habit na szlaku

Paraodoksalnie tym co najbardziej szokuje po zabraniu Bad Habita na szlak jest fakt, jak bardzo ten rower przypomina swojego starszego, bardziej konserwatywnego brata. Jeśli tylko zapomnimy na chwilę o monstrualnej wielkości oponach z szerokimi obręczami i skupimy się na "feedbacku" roweru, poczujemy praktycznie tę samą dynamikę i pęd do przodu charakterystyczny dla lekkich fulli z wyścigowymi konotacjami. Szybki rzut oka na geometrię - kąt główki 68 stopni, rura podsiodłowa 74 - to nie są wartości w żaden sposób radykalne czy odbiegające od tego, co oferują zaawansowane konstrukcje z pogranicza świata XC. Zdecydowanie czuć to na podjazdach i kiedy w grę wchodzi potrzeba gwałtownego przyspieszenia - Bad Habit jest zwarty, dynamiczny i bardzo precyzyjny w prowadzeniu.

 
 

 

Jaka puenta wynika z powyższego? Poprzez adaptację swojego all mountain do świata rowerów plus Cannondale go... nie zepsuł. Co jednak z możliwościami nowych, szerokich opon? Tutaj też czeka nas niemałe zaskoczenie - sprawdziliśmy już naprawdę wiele rowerów z grubymi gumami, jednak Bad Habit, którego zabraliśmy na techniczne alpejskie single, jest jednym z najbardziej... rozrywkowych. Zapomnijcie o uciążliwej bezwładości, jaką zdradzają czasem nieco bardziej budżetowe "plusy" na ciężki kołach. Lekkie, karbonowe obręcz Hollowgram sprawiają, że mamy na szlaku ochotę wybijać się z każdej przeszkody, a każdy korzeń czy kamień na trasie staje się nie problemem (bo z tym skutecznie radzi sobie gigantyczna szerokość i "chłonność" opon), a zaproszeniem do zabawy. Zastanawiamy się nawet, co myśleli o nas mieszkańcy Kirchbergu w Austrii, czy inni rowerzyści, kiedy nawet w trakcie dojazdu do stacji kolejki gondolowej, więcej czasu spędzaliśmy wybijając się ze studzienek i progów zwalniających, niż po prostu... jadąc.

Opony Schwalbe Nobby Nic w wersji 27.5 x 3.0 na bardzo lekkich kołach zaskakują akceptowalnymi oporami toczenia. Dużym plusem tego modelu jest fakt, iż oprócz charakterystycznej dla opon plus dobrej przyczepności na suchej nawierzchni, mają też nieco bardziej agresywny bieżnik, który pomaga utrzymać się na trasie w warunkach mokrych. Problemem dalej pozostaje błoto - to niestety nie jest idealne środowisko dla jakiegokolwiek roweru plus, zwłaszcza kiedy robi się naprawdę grząsko - mamy wtedy odczucia zbliżone do jazdy czymś w rodzaju poduszkowca - nie zapadamy się w grząski grunt, jednak trudno sytuację ślizgania się po jego powierzchni nazwać komfortową. 

 

 

Sztywność - to parametr, który nieco niepokoił nas w przypadku zwykłego, karbonowego Habita. Tam zwlaszcza tył roweru mocno zdradzał pochodzenie ze świata wyścigów XC. Aluminiowy tylny trójkąt wersji Bad Habit ze sztywną osią 12 mm zdecydowanie się broni - przy większych prędkościach i dużych przeciążeniach rower prowadzi się zauważalnie bardziej precyzyjnie. W niemałą zasługę ma też z pewnością zastosowanie nowego, karbonowego linka zawieszenia (co z kolei jednoznacznie skojarzyło nam się z wyścigowym Scalpelem-Si). Co ważne, pomimo dużej szerokości opon i ich niskiego ciśnienia, dalej zachowujemy akceptowalną komunikację z rowerem - cały czas da się wyczuć, czy pozostajemy w obranym torze jazdy i jaki jeszcze mamy margines błędu.

Testując rower od Cannondale, nie sposób nie wspomnieć o Leftym. Ten widelec zdecydowanie zapada w pamięć u wszystkich, którzy mieli przyjemność jazdy na nim. Świetna sztywność, niesamowita czułość - no w końcu mamy do czynienia z widelecem wykonanym w słynącej ze swojej płynnej pracy konstrukcji upside down. Dodatkowo genialna dostępność pokrętła regulacji tłumienia i... blokady skoku, która znajduje się tuż pod kierownicą, bez konieczności stosowania jakichkolwiek manetek. Ciekawostką jest też kolejna premiera ostatnich miesięcy, a więc nowa konstrukcja wewnętrzna widelców Lefty, odchodząca od koncepcji zapożyczonej od Rock Shox na rzecz komory powietrznej własnej konstrukcji.

 
 

 

Cannondale Bad Habit w wersji Carbon 1 nie jest rowerem tanim, jednak postawienie na nieco bardziej racjonalną cenowo grupę napędową Shimano XT M8000 (wzbogaconą o tylną przerzutkę XTR - ah ten marketing), pozwala nieco obniżyć koszty eksploatacji. Minus to ograniczenie funkcjonalności - kaseta z maksymalną wielkością zębatki 42 to naszym zdaniem nieco zbyt mało do roweru na oponach plus, które oferuje genialną trakcję na podjazdach - jednak dużo łatwiej wykorzystuje się ją przy dostępności wyższej kadencji. 

 

 

 

Podsumowanie

Jak oceniamy nowy pomysł Cannondale na podbój rynku rowerów All Mountain? Zdecydowanie jest to jeden z najszybszych i najłatwieszych do "ogarnięcia" rowerów plus - ogromna dynamika prowadzenia oraz świetne zachowanie na podjazdach łączy się tutaj z ukierunkowaniem całości w stronę zabawy na szlaku. Super szerokie opony gwarantują niesamowitą przyczepność i zaskakująco łatwe toczenie, jednak wybranie się na tak skonfigurowanym rowerze na maraton należy raczej potraktować jak wyzwanie w kategorii "a co, ja bym nie dał rady?" niż absolutnie naturalny wybór. Cannondale twierdzi, iż Bad Habit może zastąpić wszystkie rowery w naszym garażu - my uważamy, że z pewnością mógłby wyprzeć z niego wszelkie konstrukcje trailowo-endurowo, jednak do wyścigowego Scalpela nieco mu brakuje.

 

Specyfikacja

Cannondale Bad Habit Carbon 1
  • Cena: 24 499 PLN
  • Rama Bad Habit 27+, 120mm, BallisTec Carbon, SmartForm C1 Alloy swingarm, Ai offset, Carbon Link, PF30, Flat Mount Brake, Pivoting Der Hanger, 1.5 Si headtube
  • Widelec Lefty 2.0 Alloy OPI, 120mm, XLR Isolated Damper Technology with Trail+ tune and XLoc remote, 55mm offset
  • Amortyzator tylny Fox Float DPS, 3-position lever w/ adjust, 120mm travel
  • Korba Cannondale HollowGram Si, BB30 w/ Ai SpideRing, X-Sync®, 30tCannondale HollowGram Si, BB30 w/ Ai SpideRing, X-Sync®, 30t
  • Wkład suportu Cannondale Alloy PressFit30
  • Przerzutka tylna Shimano XTR, 11-speed
  • Manetki Shimano XT, 11-speed
  • Kaseta Shimano XT, 11-42, 11-speed
  • Łańcuch Shimano HG601, 11-speed
  • Hamulce Shimano XT, 180/180mm
  • Dźwignie hamulcowe Shimano XT
  • Obręcze HollowGram 40, Superlight Hi-Impact Carbon, 40mm inner, hookless, tubeless ready
  • Piasty HollowGram Si, Lefty 60 front, 148x12 Ai Offset dish - rear, straight pull
  • Szprychy HollowGram, double butted, straight-pull
  • Opony Schwalbe Nobby Nic SnakeSkin Tubeless-Easy, Folding, 27.5x3.0"
  • Kierownica Cannondale C1 riser, carbon, 4 degree upsweep, 9 degree backsweep, 760x15mm
  • Mostek  Cannondale C1, 6061 Alloy, 1.5", 31.8, 5 deg.
  • Stery Cannondale HeadShok Si
  • Siodło Fabric Scoop Shallow Elite with Cromoly rails
  • Sztyca Fox Transfer dropper, Internal Routing, 31.6, 125mm travel Sm/150mm M-XL

 

Strona dystrybutora: www.cannondalebikes.pl

Fot. Szymon Wołdziński