Chociaż w Polsce popularność przełajów nie jest tak ogromna jak chociażby w Czechach, to w ostatnich sezonach w kraju nad Wisłą zdecydowanie więcej osób pokochało błotną odmianę kolarstwa. Nawet nie porównujemy się do Belgii, gdzie przełaje są sportem narodowym, wyścigi ściągają więcej kibiców niż antyczne Igrzyska, a przełajowcy są bohaterami na miarę gladiatorów. Przełajowy fenomen Belgii zaczyna jednak zataczać coraz szersze kręgi, a obejrzenie kilku wyścigów z flamandzkim komentarzem oraz zrobienie dwóch rund w lokalnym lesie na przełajce sprawia, że większość osób w cyclocrossie zakochuje się w mgnieniu oka. Swoją drogą argument antycrossowy: "na MTB jest przecież lepiej, szybciej" jest mocno przesadzony - spójrzcie tylko ile osób w Polsce ma możliwość korzystania z prawdziwych górskich terenów? Garstka. Na nizinach albo nawet w terenie pagórkowatym jazda na MTB często wiąże się z... nudą! Dosiadając przełajki słowo nuda wykreślane jest na czas jazdy ze wszystkich słowników i właśnie wcale nie ma być... łatwiej. Co my Wam będziemy tłumaczyć - prawda jest taka, że CX się nie rozumie, tylko kocha - a wszystkie osoby, które nie wiedzą o czym mowa, koniecznie niech zerkną na to: Przełaj, Cyclocross, CX - za co go kochamy?
Często przy okazji tematów cyclocrossowych słyszymy opinie, że w Polsce nie ma wyboru jeśli chodzi o konstrukcje typowo przełajowe - i było w tym sporo prawdy, bo przez osoby z branży tego typu rowery postrzegane były na tyle niszowo, że z góry skazywało się je na sprzedażową porażkę. Na dodatek, z racji na swoją ekskluzywność, ceny były windowane w górę i nie należały do najmniejszych. Sytuacja jednak na szczęście się zmienia, bo kolarze dostrzegli w przełajówkach coś więcej, niż tylko rower do ścigania się jesienią i zimą. Trend ten zauważyli producenci, którzy na fali wzrostu popularności literek CX odświeżyli swoje przełajowe kolekcje - jednym z najciekawszych kąsków w tym segmencie jest najnowsze dziecko marki Merida - model Cyclo Cross 5000 będący nowością na sezon 2017, który już podczas pierwszej prezentacji zaintrygował nas jako karbonowa przełajówka w naprawdę przystępnej cenie. Jako pierwsi w Polsce mieliśmy okazję ten rower przetestować i z nieskrywanym podnieceniem zapraszamy do lektury.
Rama - czy tylko do ścigania?
Cyclo Cross 5000 stworzony został głównie z myślą o ściganiu, dlatego jeśli nie do końca wiecie czym przełajówka różni się od szosy czy gravela, nowy model od Meridy to dobry przykład, aby istotne różnice wychwycić. Charakter roweru ukryty jest w jego wyścigowej geometrii, ale wyścigowej w przełajowym tego słowa znaczeniu - Cyclo Cross 5000 ma więc krótszą niż wyścigowe szosy rurę górną, co daje wyjątkową zwrotność (istotną w perspektywie ciasnych nawrotek, 180-stopniowych zakrętów, itd.). Typowe przełajówki, w tym i nowa Merida, to także niska rura sterowa - zapewnia oczywiście bardziej agresywną pozycję, ale przede wszystkim pozwala dociążyć przód roweru w wirażach (które niejednokrotnie pokonuje się bez hamowania, wklejając się w błotną rynnę). Trzeci istotny element to tylne widełki - w przypadku Cyclo Crossa 5000 chainstay to 423 mm, co na tle innych przełajówek stanowi jeden z krótszych ogonów (bardzo dobrze, jeszcze więcej zwrotności!), ale jeśli już chcielibyście tę wartość odnieść do szosy, taka wartość wyda Wam się bardzo długą. Uzasadnienie jest proste - przełaj pomieścić musi nie tylko większą oponę (zazwyczaj 33mm z bieżnikiem), ale i przyjąć spore ilości błota podczas wyścigu.
Geometria to charakter, jednak sama w sobie nie uczyni roweru szybkim - tu światło punktowe pada na technologie z wyższej półki. Być może od tego powinniśmy zacząć - Cyclo Cross 5000 to rower oparty o ramę i widelec wykonane z karbonu (włókna CF3), jak przystało na nowoczesnego crossa przystosowanego pod hamulce tarczowe. 5000 jak przystało na nowoczesnego crossowego ściganta z tarczami posiada dwie sztywne osie (12 i 15 mm), szeroki suport PressFit, stożkową główkę ramy - słowem wszystko, co uczyni go sztywnym, dynamicznym rowerem do urywania cennych sekund.
Trzecim trendem wśród współczesnych przełajówek jest dążenie do osiągnięcia jak największej uniwersalności - tyczy się to także Meridy. Dość wspomnieć, że aluminiowe modele posiadają nieco mniej radykalną i bardziej komfortową geometrię, co na pewno przypadnie do gustu osobom pragnącym zrezygnować z typowej szosy i mieć w garażu jeden rower do jazdy zimą i latem. Jeśli jednak ktoś lubi sportową pozycję, to także karbonowy Cyclo Cross 5000 zaoferuje mu o wiele więcej uniwersalności, niż przełajówki znajdujące się na rynku jeszcze kilka lat wcześniej - kto by pomyślał, aby zastosować tam dwa mocowania do koszyków na bidon? Przecież to tylko godzina ścigania, a koszyk przeszkadza we wrzucaniu roweru na ramię... Dziś miejsca do mocowania bidonu to już norma, dzięki czemu np. po zmianie opon na "letnie" (czyt. szosowe) nic nie stoi na przeszkodzie, by wybrać się przełajówką na trening wytrzymałościowy z kategorii 100 km+. Drugim elementem po stronie uniwersalności są gniazda do zamontowania błotników czy bagażnika - w ten sposób możemy z naszej przełajówki uczynić praktyczny rower do miejskiej komunikacji czy długich wypraw z sakwami.
Wyposażenie
Pomimo tego, że Merida angażuje się w sponsoring kolarstwa na wielu frontach (patrz: Bahrain Merida czy przez lata Lampre Merida), co pochłania masę środków finansowych, nadal stara się dostarczać rowery w możliwie wyważonych cenach - i nowy karbonowy cross jest tego kolejnym dowodem. Katalogowo rower wyceniono na 9990 zł - za taką kwotę dostajemy karbonowy frameset z zestrojonym wyścigowo wyposażeniem ze średniej półki. Na pokładzie czeka na nas grupa Sram Apex w konfiguracji 1x11 - ukłon w stronę ścigantów, jednak nie zapomniano także o amatorach i osobach ze słabszą nogą - z tyłu czeka na nas kaseta o potężnej rozpiętości 11-42. Jako że Apex nie jest często spotykaną grupą w naszych testówkach, działanie grupy nas nieco zaskoczyło, albo... raczej powinniśmy powiedzieć: nie rozczarowało! Otóż Apex jako podstawowa grupa przełajowo / szosowa Srama nadal oferuje nam pełnię charakteru działania innych grup amerykańskiego potentata - manetka z bardzo wyraźnym indeksowaniem zmienia biegi w systemie double tap, a tylna przerzutka dzięki zastosowaniu potężnej i mocnej sprężyny wbija biegi mocno, pewnie i błyskawicznie - proces brzmi tak surowo i męsko, jakby Brudny Harry przeładowywał swojego Magnum 44 (w tym momencie rywale truchleją). Jednocześnie przerzutka trzyma łańcuch w ryzach, dzięki czemu nie skacze on na nierównościach i nie obija rur chainstayu. Sram Apex pasuje tu idealnie i jest mocnym punktem całości, a jednocześnie pomaga osiągnąć dobrą cenę.
Hamulce tarczowe - to temat na cały odrębny artykuł, więc w skrócie - o ile na szosie budzą one jeszcze nieco kontrowersji (słowo klucz: jeszcze), to jednak w rowerach przełajowych, gravelach czy nawet w szosówkach endurance są już normalnością. Po pierwsze względem tradycyjnych canti oferują nieosiągalną siłę i modulację hamowania. Po drugie przebijają cantilevery w cięższych warunkach, np. w wyścigu po błocie, które jest nieodłącznym elementem CX - tarczówki nie tylko działają lepiej, ale i nie zapychają się błotem i trawą, zostawiając więcej prześwitu w widełkach. Dziś w przełaju tylko ortodoksi zostają przy cantileverach, a tarcze dają zauważalną przewagę - w przełaju uznajemy je za standard i kropka.
Koła zbudowane na aluminiowych obręczach Merida Expert CC nie są przesadnie ciężkie i obute zostały w opony Maxxis MudWrestler o szerokości 33mm - a więc maksymalnej wartości, dopuszczonej przez UCI do oficjalnych wyścigów. Resztę wyposażenia także stanowią komponenty Meridy z grupy Expert: mostek, kierownica, siodło oraz najważniejsza w tym gronie sztyca z karbonu.
Cyclo Cross 5000 na rundzie
Nowy cross od Meridy projektowany był z myślą o ściganiu, co odczuwamy natychmiast - mamy tu możliwość zajęcia sportowej, agresywnej pozycji, która zawodnikom o dobrej technice jazdy pozwala na pewne i szybkie prowadzenie roweru. Kolarze, którzy nie są zaprawieni w przełajowym boju, będą musieli się do charakterystycznej pozycji nieco przyzwyczaić, ale to też jest nieodłączny element cyclocrossu! Co nam daje taka geometria w praktyce? Przełaj Meridy jest nadzwyczaj zwrotny, przez co prowokuje do szybkiego wchodzenia w zakręty. W ciasnych nawrotach niska głowa sterowa pozwala na idealne dociążenie przodu roweru (dlatego też zrezygnowaliśmy z większości podkładek pod mostkiem, aby nie psuć efektu) i jeśli odpowiednio rozłożymy nasz ciężar, możemy cieszyć się pewnym prowadzeniem podczas nawrotów. Ważną cechą przełajek jest też górna rura ramy, która dzięki temu, że nie opada, umożliwia wygodne zawieszenie roweru na barku, kiedy musimy podbiec.
Z wyścigowych cech nie można zapomnieć o tym, że model 5000 jest konstrukcją karbonową - to pociąga za sobą kilka wyścigowych cech, wśród których szczególnie ważnymi są sztywność i lekkość. W przypadku Meridy na uwagę zasługuje sztywny węzeł suportu, zapewniający bardzo dobrą akcelerację - ta zaś jest szczególnie ważna na przełajowych trasach, gdzie często prędkość musimy rozkręcać praktycznie od zera. Merida z wyposażeniem na poziomie Apexa waży 8,9 kg (to realna waga - sprawdziliśmy i przy okazji punkt dla Meridy, która wagę realną podaje u siebie na stronie), co może nie jest jakimś wyjątkowym wynikiem, ale pozwala już myśleć poważnie o Cyclo Crossie 5000 w perspektywie ścigania na wysokim poziomie. Warto wspomnieć, że jeśli będziemy mieli potrzebę i finanse, to wagę modelu 5000 łatwo będzie można zmniejszyć - to już jednak według potrzeb - pewnym jest, że rama nowego crossa Meridy jest świetną bazą do rozbudowy w przyszłości.
Nie można zapomnieć też o wspominanej już uniwersalności współczesnych przełajówek - Cyclo Cross 5000 wpisuje się w ten trend znakomicie - nie dość, że możemy go łatwo zaadaptować na długodystansową szosówkę, montując koszyki na bidon i szosowe opony, to na dodatek nic nie stoi na przeszkodzie, by po zainstalowaniu błotników czy bagażnika przekształcić crossa w rower do miejskiej komunikacji i dalekich wypraw z sakwami. Jasnym jest, że geometria przełajowa będzie odczuwalna, ale z doświadczenia wiemy (bo wielu z nas używa przełajówek jako rowery zimowe do treningów, także na dłuższych dystansach), że jest to kwestią przyzwyczajenia i naprawdę na takich rowerach można jechać na długi, szosowy trening czy wycieczkę.
Podsumowanie
Merida Cyclo Cross 5000 przebojem wdziera się do grona najciekawszych propozycji przełajowych na polskim rynku. Jeśli szukacie karbonowego roweru do cyclocrossu, który posiada wszystkie wyścigowe cechy współczesnego CX, a na dodatek nie lubicie przepłacać, to powinniście się tym modelem mocno zainteresować. Fenomenem konstrukcji nowej przełajówki Meridy jest sprawa jej uniwersalności - z jednej strony zaawansowany rower do ścigania, a z drugiej solidna dawka uniwersalności, dzięki której Cyclo Cross 5000 może stać się "tym jedynym rowerem w Waszym garażu" (oczywiście mowa tu o rowerach z kołem 28"!). Aha... na koniec: 5000 z jego metalicznym lakierem wygląda nieprzyzwoicie dobrze!
Specyfikacja
- RAMA CARBON / Race disc CF3 R12
- WIDELEC CC Carbon disc 15
- PRZERZUTKA Tył Sram Apex 1
- MANETKA Przód Sram APEX 1 disc 160
- MANETKA Tył Sram APEX 1 disc 160
- MECHANIZM KORBOWY Sram Apex 1 [PF]
- KASETA Sram PG-1130 11-42
- PIASTA Przód Bearing Disc-15 Road Axle
- PIASTA Tył FoBearing disc 12
- OBRĘCZE MERIDA Expert CC
- OPONA Przód Maxxis Mud Wrestler 33 zwijana
- HAMULEC Przód Sram rotor 160
- KIEROWNICA MERIDA Road Expert Classic OS
- MOSTEK MERIDA pro OS -5
- SIODŁO MERIDA Expert
- SZTYCA MERIDA carbon Expert SB15 27.2
- WAGA 8.9 kg
- Cena 9990 zł
Dystrybutor: www.rowerymerida.pl
Fot. Michał Lewandowski