Test: Canyon Nerve AL 8.9

Drukuj
Nerve AL jest szybki nie tylko w dół - waga 12,8 kg, duże koło i wysokiej klasy osprzęt sprawiają, że równie sprawnie się wspina. Dawid Kaleta

Jaka jest idealna ilość rowerów w garażu? Optymista powie, że ilość obecnie posiadanych +1, a realista... przewertuje cały internet, poszukując sprzętu doskonałego. Canyon Nerve AL 8.9 próbuje udowodnić, że wcale nie jest tak, że jeśli coś jest do wszystkiego, to tak naprawdę musi być do niczego.

Galeria
Galeria: Canyon Nerve AL 8.9 Zobacz pełną galerię

Nie tylko cena rządzi rynkiem

W roku 2016 nie musimy już nikomu przedstawiać marki Canyon. Ten potentat sprzedaży direct na dobre zadomowił się w świadomości europejskich rowerzystów i z powodzeniem konkuruje z największymi, tradycyjnymi graczami na rynku. Tym co zawsze zdobywało nasze uznanie jest fakt, iż ten niemiecki producent zdecydowanie nie skupia się wyłącznie na rywalizacji ceną (która to jest oczywiście atrakcyjna za sprawą obniżenia kosztów o brak przedstawicielstw i sklepów), ale mocno stawia na innowacje i przesuwanie rowerowego świata do przodu. Nie ma dziedziny, w której panowie z Canyona nie mieliby do dodania swoich trzech groszy - zaopatrują w końcu kilka teamów z szosowej karuzelii UCI w doskonałe modele Aeroad, wspierają zawodników z Pucharu Świata XC, a także Enduro World Series. W ostatnim okresie zaprezentowali z kolei zjazdówkę, na widok której wszystkim zajawkowiczom pociekła ślinka...

Jest jednak w rowerach Canyon coś więcej - przede wszystkim chodzi o poczucie, iż kupujemy zawsze rower od początku do końca przemyślany i w zasadzie gotowy do jazdy bez konieczności dokonywania jakichkolwiek modyfikacji, które narzuca nam doświadczenie. Wiecie o co chodzi - każdy, kto swoje przejeździł zdaje sobie sprawę, iż np. niektóre opony lepiej nadają się na przednie koło, inne lepiej na tylne - itp. itd. etc. Patrząc na konfigurację osprzętową rowerów takich jak Nerve AL od razu czujemy, że ktoś odrobił zadanie domowe i od A do Z przemyślał. co w rowerze znaleźć się powinno. Dodajcie do tego świetne opakowanie i komplet akcesoriów niezbędnych do uruchomienia naszych dwóch kółek - od klucza dynamometrycznego, poprzez specjalną pastę do mostka i kierownicy, na pompce do amortyzatorów kończąc. Tu jest wszystko, a w razie jakiegokolwiek problemu z np. doborem rozmiaru, bez żadnych komplikacji rower możemy odesłać i wymienić.

MTB na miarę roku 2016

Przejdźmy jednak do bohatera tej historii, czyli testowego Nerve AL. Ten rower już na pierwszy rzut oka pokazuje, jak bardzo zmieniło się MTB w ostatnich latach, idąc zdecydowanie w stronę przyjemności z jazdy. Cóż - trail jest królem i nawet jeśli Wasze ambicje nie sięgają do samobójczych wyścigów po wielkich kamieniach rodem z zawodów enduro, to z pewnością w sezonie 2016 wypada wymagać, aby szanujący się rower full suspension swoją charakterystyką i geometrią umożliwiał zabawę na trailowych miejscówkach spod znaku Rychleb, Smreka czy świeżutkich polskich miejscówek. Oczywiście - dalej są rowery projektowane stricte pod kątem ścigania się POD górę, jeśli jednak nie macie akurat wolnego miliona na n+1 rowerów, a i nie planujecie wygrać imprezy rangi Pucharu Świata, to istnieje duża szansa, iż połączenie kół 29 cali z pełną amortyzacją i genialną geometrią będzie remedium na 90% rowerowych okoliczności.

 
 
 

 

Faktografia, czyli cechy naczelne

Nerve AL stoi na dużych kołach 29 cali, odpowiednio lekkich (DT Swiss M1700 Spline Two), jak i odpowiednio sztywnych (obowiązkowe osie 15 i 12 mm). Amortyzacja - wszystko od Foxa. 120 mm skoku z przodu zapewnia widelec Fox 32 Float, 110 mm skoku z tyłu obsługuje Fox Float DPS. Sami przyznacie - na papierze rower ten wygląda niczym nieco ociężały sprzęt, na którym można by się porwać na pobliski maraton. Jednak tym co najbardziej zaskakuje w tym rowerze jest niesamowity poziom wielofunkcyjności, jaki zapewnia dalsza lista elementów osprzętu. Elementy takie jak regulowana sztyca Rock Shox Reverb, szerokie opony Continental Mountain King i X King (specyfikacja RaceSport i 2,4 cala szerokości) oraz napęd Shimano XT wraz z hamulcami SLX mówią jasno - ten rower zjazdów się nie boi i ma zamiar do maksimum wykorzystać możliwości kół 29 cali oraz możliwości... nas samych.

 
 

 

3x11 , czyli co za dużo... to?

Napęd w tym rowerze to prawdziwa ciekawostka. Czego spodziewalibyście się po współczesnym twentyninerze i to z trailowym zacięciem? Zapewne układu 1x11 lub 2x10. Canyon postanowił wykorzystać najnowszą grupę Shimano XT M8000 w całej rozciągłości. Dosłownie - całej, bo Nerve AL oferuje aż... 33 biegi. Tak jest, napęd to układ 3x11.

Skąd taki pomysł? Zapewne chodzi o to, że Shimano dopiero niedawno przedstawiło nową kasetę 1x11 która oferować będzie podobny zakres przełożeń względem firmy SRAM, więc w założeniu układ 3x11 ma niwelować dystans do SRAM'owego 2x11. Jak sprawdza się to w praktyce? Oczywiście nowe XT to bardzo precyzyjna i naprawdę świetnie działająca grupa, jednak aż tyle biegów w praktyce okazuje się sporym przesytem. Osoby o słabszej nodze praktycznie nie będą używały małej zębatki (stopniowanie na korbie to 40, 30, 22), a tak naprawdę przez większość czasu w użyciu pozostaje blat duży. Powiedzmy to sobie jasno - AD 2016 napędu 3x to już historia i upychanie ich na siłę do roweru mija się z celem. Fakt jest faktem, że dzięki temu rozwiązaniu nasz Nerve jest rowerem, który pozwoli na praktycznie każdy podjazd, jednak spokojnie dałby sobie też radę bez trzech biegów z przodu.

 
 

 

Nie mamy zastrzeżeń co do wyboru hamulców - SLX wyposażone w radiatory klocków i tarcze 180 mm dają sobie z tym rowerem radę bez najmniejszych problemów. Małym zgrzytem dla fanów kokpitowej estetyki w rowerach będzie fakt, iż pochodząca ze stajni SRAM sztyca Reverb, a konkretnie manetka od niej, nie lubi się z elementami Shimano, więc trzeba nieco pogłówkować, aby znaleźć dla niej ergonomiczne miejsce.

 

Jak to wszystko jedzie?

Podczas jazdy na Nervie ujmuje nas spokój i poczucie kontroli, jakie oferuje ten rower. Na większości znanych nam prostszych tras na tym rowerze jest wręcz... nudno - i szczerze mówiąc to paradoksalnie komplement, bo tak ogromny jest zakres przyczepności dużych kół na bardzo dobrych (i lekkich!) oponach. Rower w fabrycznej specyfikacji waży jedyne 12,8 kg i przez wszelkie nierówności sunie niczym zaczarowany dywan, praktycznie nie wytracając prędkości. Absolutnie nie będzie dobrym wyborem dla osób które, cenią sobie szaleństwa i ciut nieprzewidywalności na trasie, za to idealnie nadaje się na długie trailowe wyprawy.

 

 

Jak to w Canyonie nie można się przyczepić do żadnego elementu wykończenia - Nerve w swojej matowej czerni wygląda iście germańsko doskonale, nic nie skrzypi, nie stuka. Jedyny minus jakiego się dopatrzyliśmy to fabryczne, plastikowe mocowania pancerzy do ramy - w teorii są genialne, bo pozwalają na duży zakres konfiguracji układu przewodów (np. w zależności od tego po której stronie kierownicy chcemy mieć manetkę Reverba), jednak w praktyce trzymają się ramy za słabo i podczas gwałtownego ruchu kierownicą obawiamy się, że można będzie je wyrwać.

 

 

Już pierwszy rzut oka na Canyona Nerve sprawia, iż widzimy w nim niesamowity potencjał do roweru uniwersalnego. Grube opony i Reverb to jedna strona medalu, ale jeśli by jednak wyposażyć się w zapasową lekką, tradycyjną sztycę i komplet lżejszych, typowo wyścigowych kół, dosłownie w kilka chwil jesteśmy w stanie sprawić, iż ten rower pojedzie z nami na maraton albo trudną etapówkę. Oczywiście - nie będzie tam najlżejszy, nie będzie miał najbardziej "ściganckiej" geometrii, ale zdecydowanie da radę. A to naprawdę świetny argument dla osób, które nie dysponują milionowym budżetem, a przy tym naprawdę lubią na swoim rowerze robić rzeczy naprawdę... różne.

Nerve to też świetny wybór dla osób stawiających swoje pierwsze kroki w tzw. "kolarstwie ścieżkowym". Z naszych doświadczeń wynika, że nawet dla kompletnego amatora, wyprawa w teren na tym rowerze jest wyjątkowo bezstresowa i pozwala z bardzo dużym marginesem bezpieczeństwa zdobywać trailowe doświadczenie. Spokój wcale też nie oznacza, iż rower ten nie jest szybki - bardzo często łapaliśmy się na tym, że dokonując cudów zręczności i dynamiki na agresywnych rowerach z mniejszymi kołami, byliśmy na dole... później. Nerve z kolei sunął spokojnie, jak po szynach, ale i rekordowo szybko.

 

Podsumowanie

Canyon Nerve AL 8.9 to rower, który w najmniejszym stopniu nas nie zaskoczył i paradoksalnie, to stwierdzenie to jeden z największych komplementów jakiego jesteśmy w stanie wobec roweru użyć. Bo jest taki, na jakiego wygląda - perfekcyjnie wykonany, przemyślany od A do Z, po prostu gotowy do jazdy w momencie, w którym dokręcicie kilka ostatnich śrubek po wyjęciu go z kartonu. Już pierwsza przejażdżka w terenie da Wam poczucie, że nie kupiliście tylko kawałka metalu z przyległościami, tylko setki i tysiące godzin ciężkiej umysłowej pracy inżynierów i testerów, którzy tak dobrali wszystkie komponenty, aby ten rower był po prostu dobry. A to sprawia, że naprawdę jest mocnym kandydatem do roli Waszego jedynego roweru.

 

Canyon Nerve AL 8.9

Canyon Nerve AL 8.9
  • Cena: 11099.00 PLN
  • RAMA Canyon Nerve AL 29
  • WIDELEC Fox Performance 32 Float 29 120mm
  • TŁUMIK Fox Performance Float DPS
  • PRZERZUTKA PRZEDNIA Shimano Deore XT
  • PRZERZUTKA TYLNA Shimano Deore XT
  • MECHANIZM KORBOWY Shimano Deore XT 22 | 30 | 40 zębów
  • SUPORT Shimano Pressfit
  • KASETA Shimano Deore XT, 11 biegów
  • ŁAŃCUCH Shimano CN-HG701
  • KOMPLETNE KOŁA DT Swiss M 1700 Spline Two
  • MANETKI Shimano Deore XT
  • HAMULCE Shimano SLX tarczowe hydrauliczne 180mm
  • KIEROWNICA Iridium \ 3 - 0 \ Flatbar
  • CHWYTY Ergon GA1 EVO
  • MOSTEK ridium \ 3 - 0 \
  • STERY Acros | Canyon
  • SIODEŁKO Iridium \ 3 - 0 \
  • WSPORNIK SIODEŁKA RockShox Reverb Stealth regulowany
  • WAGA 12,8 kg
MTB 29er full Canyon

 

Dystrybutor: www.canyon.com

Fot. Dawid Kaleta