Nie ma chyba w kolarskiej społeczności osoby, która nie wiedziałaby, z czym wiąże się francuska miejscowość Roubaix. Dla kolarzy i kibiców jest to miejsce kultowe i mityczne – to właśnie na tamtejszym Velodromie finiszują zawodnicy walczący o zwycięstwo w jednym najbardziej wymagających wyścigów szosowych świata – monumentalnym klasyku brukowym Paris-Roubaix. Ten jednodniowy klasyk, zwany też „Piekłem Północy”, rozgrywany jest od 1896 roku, a jego cechą charakterystyczną są rzecz jasna najbardziej wymagające sektory brukowe, po jakich przyszło jeździć kolarzom. Zanim więc zawodnicy dotrą do legendarnego toru kolarskiego w Roubaix, pokonać muszą 27 wyboistych sektorów, wśród których znajdują się bruki pamiętające zarówno pierwszą, jak i drugą wojnę światową.
Specyfika wyścigu sprawia, że nigdy nie wygrywa go osoba przypadkowa – jeśli już ktoś dociera do mety w Roubaix „w czubie”, to z automatu zalicza się go do zaszczytnego grona specjalistów od klasyków. Specyficzny wyścig, specyficzne umiejętności, a więc na każdym kroku mowa o… specjalizacji. Nie dziwi więc, że od kilku lat producenci szosówek starają się pomóc swoim zawodnikom, dostarczając im konstrukcje dostosowane do walki na brukach północy (nie tylko w Paris-Roubaix, ale chociażby w Ronde van Vlaanderen) – szczególne starania widać u tych producentów, którzy w swoich szeregach mają wyżej wspomnianych specjalistów od bruków. Los chciał, że wśród tychże osób znajdziemy całe grono zawodników grupy Etixx – Quick Step: wystarczy wspomnieć, że od lat jeździ tam Belg Tom Boonen – jeden z dwóch kolarzy, dzierżących rekord zwycięstw w Paris-Roubaix (ma ich 4, tak jak jego rodak Roger De Vlaeminck). Boonen i spółka od lat ścigają się na szosach dostarczanych przez markę Specialized… ekipa (i sama nazwa firmy) zobowiązuje, dlatego Amerykanie musieli stworzyć coś, co z piekielnymi brukami północy poradzi sobie lepiej niż „zwykła” szosówka. W ten sposób powstał Specialized Roubaix, a tuż przed rozpoczęciem sezonu północnych klasyków przetestowaliśmy go w wersji SL4 Comp.
Rama i widelec
Kiedy myślimy o brukach, bierzemy pod uwagę wyłącznie ramy wykonane z karbonu – zdolność włókna węglowego do tłumienia drgań zdecydowanie leży u podstaw poprawienia komfortu i tłumienia drgań w rowerach szosowych. W tej kwestii Specialized oferuje nam znany i sprawdzony już karbon FACT 8r – to flagowa technologia Speca jeśli chodzi o włókno węglowe, a jej wariant 8r może nie jest topowy (co odbije się nieco w wadze), ale nadal zachowuje wysoką jakość i wszelkie potrzebne cechy, takie jak odpowiednia sztywność.
Jeśli jednak mowa o specjalizacji, to budując szosowego pogromcę „kocich łbów” Amerykanie musieli pójść o krok dalej – zarówno w ramie, jak i widelcu zastosowano specjalne wkładki Zertz – to niewielkie, elastomerowe wkładki umieszczone mniej więcej pośrodku tylnego i przedniego widelca. Specialized w zastosowaniu elastomeru nie jest odosobniony – naturalne skojarzenie to system zastosowany przez BMC w jednym z ich nowych modeli do cross-county. No tak, ale tu mówimy o szosie – tym bardziej ciekawiło nas, jak frameset Roubaix spisze się w praktyce i rzecz jasna musieliśmy sprawdzić go na wszelkich lokalnych odcinkach bruku jakie tylko znaliśmy.
Geometria ramy Roubaix też nie należy do klasycznych (co za semantyczna sprzeczność – przecież z myślą o klasykach była projektowana) – posłużono się tu w zasadzie rozwiązaniami znanymi z rowerów z segmentu endurance, a więc projektowanymi z myślą o komforcie i pokonywaniu długich dystansów – długie rury łańcuchowe (415 mm) wspierają tylną część roweru w wybieraniu nierówności, a wyższa rura sterowa nie wymusza nadmiernie pochylonej pozycji zawodnika – i tak właśnie ma być, bo trasa z Paryża do Roubaix mierzy przecież ponad 250 km…
Co jeszcze? A no nie można było zapomnieć o rozwiązaniach konstrukcyjnych wspierających sztywność roweru, bo w końcu trzeba się będzie na nim ścigać i musi być szybki. W ramie Roubaix znajdziemy więc stożkową główkę ramy i sztywny suport z wciskanym wkładem. O estetykę, ale niekoniecznie o ułatwienie pracy mechanikom, dbają poprowadzone wewnątrz linki.
Wyposażenie
Model w specyfikacji SL4 Comp wyposażony jest solidnie, ale też i rozsądnie – tak, aby nie zrujnować naszego portfela. Rower otrzymujemy z pragmatyczną mieszanką grupy Shimano Ultegra oraz Shimano 105, z tym że wyższa Ultegra jest tutaj wiodąca – z logiem tejże grupy dostaniemy klamkomanetki oraz obie przerzuki. Co istotne tylna przerzutka ze średnim wózkiem obsługuje tu bardzo miękką kasetę grupy 105 w konfiguracji 32-11. Odstępstwem od osprzętu sygnowanego logiem japońskiego potentata jest mechanizm korbowy – wielu producentów w tym miejscu niesłusznie upatruje oszczędności, chociaż korby to przecież jeden z głównych pośredników w przekazywaniu mocy kolarza na prędkość! Tu jednak szybko się uspokoiliśmy – Specialized zamontował w naszym Roubaix korby Turn Zayante z blatami Praxis Works – o utracie sztywności nie może być mowy. Warto dodać, że korba ma kompaktowe przełożenie 50/34, co w połączeniu z miękką kasetą pozwoli nawet mniej wytrenowanym zawodnikom wyjechać pod każdy flandryjski berg.
Testowana przez nas konfiguracja wyposażona została w tradycyjne hamulce szczękowe, które są kolejnym elementem z logiem Shimano 105 – ich działanie jednak jest równorzędne względem wyższej Ultegry, a jedyną różnicą jest minimalnie większa waga.
W modelu Roubaix szczególną uwagę zwracają te elementy, które wspomagają komfort zawodnika. Po pierwsze: sztyca – mamy tu znany nie od dziś wspornik karbonowy Specialized CG-R, który podobnie jak rama posiada elastomerową wkładkę, tłumiącą drgania. Po drugie: owijka – miękka i gruba owijka z żelowym wkładem, aby uchronić dłonie przed odciskami nawet podczas jazdy po bruku. Po trzecie: opony – Spec wyposażył SL4 Comp w model Turbo Pro o szerokości 26 mm (wszyscy wiedzą, że szersza opona = większy komfort, ale i możliwość napompowania mniejszego ciśnienia, co na brukach północy jest koniecznością).
Wrażenia z jazdy
Na samym początku testów skupiliśmy się rzecz jasna na tym, jak model Roubaix radzi sobie z nierównościami. I co mamy Wam napisać o konstrukcji, na której trasę z Paryża do Roubaix pokonywać będą Boonen, Terpstra, Stybar (oczywiście na ich ramach będzie widniał napis S-Works)? Model Roubaix to niekwestionowany pogromca bruku! Wkładki Zertz w połączeniu ze sztycą i szeroką oponą o nieco niższym ciśnieniu sprawiają, że nawet na wymagających odcinkach możemy jechać szybko i skupić się jedynie na pedałowaniu. W znacznej mierze odpadają nam ubytki mocy przeznaczone na walkę z brukowanym żywiołem. Frameset Speca wybiera nierówności doskonale i jako specjalista od północnych klasyków zostawi klasyczne szosówki w tyle. Jednocześnie pomimo zastosowania wkładek nie tracimy nic ze sztywności bocznej roweru – to dlatego pomimo niemałej jak na karbonowy rower masy (realnie 8,3 kg), model Roubaix nadal pozostaje bardzo szybki na płaskich odcinkach (bo przecież Roubaix to nie Flandria, jest płasko!). Mechanizm korbowy Turn i suport PressFit radzą sobie z transferem mocy bardzo dobrze.
Nie myślcie jednak, że Roubaix zaprojektowany jest tylko z myślą o ściganiu – można spojrzeć na ten rower zupełnie z innej strony, o czym przypomina nam miękkie przełożenie. Komfortowe szosówki dedykowane są przecież osobom niekoniecznie z wyczynowym nastawieniem, które poszukują roweru szosowego o mniej sportowej geometrii do użytku w codziennych treningach. Bardziej komfortowa pozycja i poziom tłumienia drgań modelu Roubaix czyni go udaną konstrukcją z segmentu endurance.
O dziwo na uwagę zasługują zastosowane tu opony – szerokie na 26 mm gumy Specialized Turbo Pro nie tylko podnoszą komfort jazdy, ale i genialnie trzymają nas w zakrętach. Bieżnik na bokach opony działa rewelacyjnie i śmiemy twierdzić, że dawno nie czuliśmy się w wirażach tak pewnie – trzeba wspomnieć, że większa przyczepność spowodowana jest też samą szerokością opony, bo przecież większa powierzchnia styku z podłożem to i lepsza trakcja.
Podsumowanie
Specialized pomimo tego, że jest marką Amerykańską, doskonale rozumie charakter wyścigów rozgrywanych na mitycznych trasach północnych klasyków. Amerykanie swoją wiedzę czerpią nie tylko od swoich inżynierów czy projektantów, ale i najlepszych specjalistów od klasyków na świecie. Dzięki temu Specialized w modelu Roubaix połączył sportowy charakter z wyjątkowo dużą dozą komfortu – dlatego na model można spojrzeć dwojako: dla jednych po drobnych modyfikacjach będzie stanowił szosówkę do ścigania na ciężkim podłożu, a dla drugich będzie idealnym rowerem do codziennych treningów, na których bez bólu pokonamy spore dystanse.
Specyfikacja
- RAMA Specialized SL4 FACT 8r carbon, 1-1/8" to 1-3/8" head tube, compact race design, Zertz, internal rear brake cable, OSBB
- WIDELEC Specialized FACT carbon
- MANETKI Shimano Ultegra, 11-speed
- PRZEDNIA PRZERZUTKA Shimano Ultegra, 11-speed
- TYLNA PRZERZUTKA Shimano Ultegra, 11-speed, medium cag
- MECHANIZM KORBOWY TURN Zayante by Praxis Works, BB30, 50/34T
- KASETA Shimano 105, 11-speed, 11-32t
- ŁAŃCUCH Shimano 105, 11-speed
- PRZEDNI HAMULEC Shimano 105
- KIEROWNICA Specialized Comp, shallow drop, alloy, 125mm drop, 70mm reach
- MOSTEK Specialized Comp Multi, 3D forged alloy, 4-bolt, 12-degree rise
- OWIJKA Specialized Roubaix, w/ 2.5mm gel pads
- OPONY Specialized Turbo Pro, 60TPI, folding bead, BlackBelt protection, 700x26mm
- PRZEDNIE KOŁO Fulcrum Racing S-19 Light
- SIODŁO Body Geometry Phenom Comp, hollow Cr-Mo rails, 143mm
- STERY 1-1/8" upper, 1-3/8" lower, Cr-Mo cartridge bearings, 20mm cone spacer, w/ 20mm spacers
- SZTYCA Specialized CG-R, FACT carbon, single bolt, 27.2mm
- TYLNE KOŁO Fulcrum Racing S-19 Light
- TYLNY HAMULEC Shimano 105
- ZACISK SZTYCY Alloy, 31.6mm
- Waga realna 8,3 kg
- Cena 11 999 zł
Dystrybutor: www.specialized.com
Fot. Michał Lewandowski