Test: BMC Teamelite 01 XTR Di2

Drukuj
Sztywność i niska masa owocuje bezkompromisową akceleracją. Tomasz Wienskowski

BMC Teamelite 01 na rok 2016 uwagę całego kolarskiego świata skupił przede wszystkim przez swój mikrosystem amortyzacji. W końcu i my mieliśmy okazji go sprawdzić! Poznajcie bolid Juliena Absalona, który w swoim debiucie wygrał w Pucharze Świata XCO – przed Wami Teamelite 01 na XTR Di2.

Galeria
Galeria: BMC teamelite 01 XTR Di2 Zobacz pełną galerię

Z czym kojarzy Wam się Szwajcaria? Niezawodne zegarki? Prężna gospodarka? Alpy? Jeśli trafiliście tu przez przypadek, to zapewne z każdym po trochu. Jeśli jednak kochacie kolarstwo, to Szwajcaria jest dla Was czymś na kształt światowego mocarstwa MTB. Z tego wyjątkowego na mapie światowego kolarstwa górskiego miejsca wywodzi się marka BMC, założona w niewielkiej miejscowości Grenchen, leżącej w południowo-zachodniej części kraju (Grenchen wśród kolarskich zapaleńców słynie też rzecz jasna z toru kolarskiego!). Lokalizacja założonej w 1986 roku firmy od początku oddziaływała na jej charakter – BMC jednym słowem jest unikalne. Marka kojarzona jest zdecydowanie ze sprzętem elitarnym z wyższej półki, dlatego BMC bez mrugnięcia okiem zaliczamy do grona rowerów z duszą i charakterem.

Jakiś czas temu w ręce redakcji trafił najnowszy model BMC Teamelite 01. Już na samą wieść o tym w redakcji zawrzało, a szybszy puls odnotowali szczególnie zapaleni kibice Juliena Absalona z BMC Racing Team. Każdy kto w ostatnich latach interesował się chociaż w minimalnym stopniu kolarstwem górskim wie, że najbardziej emocjonujące pojedynki o wygraną na najwyższym szczeblu to te spod znaku Absalon kontra Schurter.

BMC Teamelite 01 na 2016 rok to kolejne wcielenie flagowej wyścigówki do XCO, projektowanej właśnie z myślą o rywalizacji Absalona i jego szwajcarskich pomocników z BMC Racing Team na trasach Pucharu Świata, Mistrzostw Świata czy rzecz jasna Igrzysk Olimpijskich w Rio. Języczkiem uwagi był tu nie tylko napęd Shimano XTR Di2, przy tworzeniu którego Absalon miał swój udział. Cechą szczególną nowego modelu BMC jest bowiem system mikroamortyzacji, co czyni go wyjątkowym hardtailem.

Rama

W ostatnich latach trasy wyścigów XCO mocno ewoluowały pod względem technicznych elementów, co znacząco podniosło ich poziom trudności. Chociaż na dzień dzisiejszy najwięksi producenci posiadają w swoich ofertach lekkie fulle do cross-country, zawodnicy decydują się na ich użycie w ostateczności. Dlaczego? Hardtaile chętnie wybierane są ze względu na prostotę ich budowy oraz niską wagę.

Z tego powodu BMC stworzyło system MTT (Micro Travel Technology), w który wyposażony został nowy frameset modelu Teamelite 01. Chociaż jest on nadal klasyfikowany jako hardtail, to jednak nawiązuje bezpośrednio do konstrukcji zwanych w przeszłości softtailami. System zakłada zastosowanie elastomerowej wkładki amortyzującej tuż przy łączeniu rur seatstay’u z rurą podsiodłową. Brzmi znajomo? Owszem! W historii MTB stosowano już elastomery, ale zdecydowanie nie były one tak zaawansowane technologicznie (Szwajcarzy zaznaczają, że użyty przez nich materiał pochodzi wprost z wyścigów F1!). BMC wspomina w tym miejscu, że użyta przez nich wkładka jest wytrzymała na wszelkiego rodzaju warunki atmosferyczne. Faktem jest, że prostota tego rozwiązania eliminuje problem serwisu dampera oraz nie wpływa znacząco na wagę roweru – frameset Teamelite 01 przybrał względem poprzednika jedynie około 80 g, zatrzymując się na poziomie 1175 g (waga seryjnego roweru na SRAM XX1 nieco tylko przekroczy 9 kg).

 

 

A co z faktem, że elastomer poddaje się w różnych kierunkach? Problem rozwiązano następująco: wewnątrz wkładki biegną dwa pionowe słupki, które sprawiają, że elastomer pracuje tylko w kierunku pionowym. Dzięki temu rama Teamelite 01 zachowuje sztywność boczną znaną z klasycznego hardtaila i jednocześnie oferuje około 15 mm ugięcie, które ma tłumić nierówności i poprawiać przyczepność tylnego koła. Co ciekawe w zestawie dostajemy 3 warianty elastomeru, który dobieramy w zależności od wagi czy wymagań kolarza: miękki, średni i twardy. Wymiana tego elementu nikomu nie powinna przysporzyć problemu – całość nie zajmuje więcej niż 5 minut i wymaga jedynie użycia śrubokręta oraz imbusa.

 

 

Rama Teamelite to poza systemem MTT posiada oczywiście rozwiązania od dawna stosowane w maszynach do ścigania na najwyższym poziomie – po pierwsze i najważniejsze to rzecz jasna w pełni karbonowa rama, wyposażona w takie rozwiązania jak: stożkowa główka ramy, szeroki suport w standardzie Press-Fit, sztywna oś tylna 12 mm (widelec też posiada sztywną oś) czy wykonane na topowym poziomie wewnętrzne prowadzenie przewodów.

 
 

 

Rama przystosowana jest do technologii Di2 o czym wiemy nie od dziś – już 2 lata temu podczas premiery XTR Di2 w Albstadt Shimano użyło właśnie ram BMC, by zaprezentować swoją rewolucyjną grupę osprzętu. Co ciekawe 2 lata temu Absalon jadąc pierwszy raz na Di2 wygrał Puchar Świata w Albstadt, z kolei rok później powtórzył swój wyczyn na nowym Teamelite 01, o którym tu mowa.

Musimy zaznaczyć, że seryjnie modele w naszym zdaniem najpiękniejszym (i najszybszym) kolorze czerwonym wyposażone są w grupę SRAM XX1, z kolei konfiguracja testowana przez nas otrzymała seryjnie malowanie w kolorze czarny mat.

 

 

Geometria

BMC pochwalić może się najkrótszym wśród swoich głównych konkurentów chainstayem (czy jak kto woli ogonem), który przy 29-calowych kołach wynosi 429 mm – to bardzo dobry wynik. 70-stopniowe nachylenie główki ramy to złoty środek, który sprawdzi się zarówno na podjazdach, jak i krętych zjazdach. Cechą charakterystyczną ramy Teamelite jest długa rura górna, która z wartością 610 mm pozwoli zawodnikowi zająć agresywną, pochyloną pozycję. Reasumując geometria testowanego BMC nastawiona jest na wyczynowe ściganie.

 

Wyposażenie

Nasz testowy egzemplarz od specyfikacji katalogowej różnił się dwoma cechami – kolorem, o czym wspominaliśmy powyżej oraz zestawem kół. My jeździliśmy na zestawie DT Swiss XR 1501 Spline One (z aluminiowymi obręczami o łącznej wadze zestawu 1510 g), z kolei w seryjnej specyfikacji BMC montuje zestaw sygnowany swoim logo z karbonowymi obręczami o nazwie MWX 1 – to już maksymalny wypas.

 
 

 

Zdecydowanie najciekawszym elementem jest jednak kompletna grupa osprzętu Shimano XTR Di2 i chociaż nie było to nasze pierwsze spotkanie z górskim Di2 (nasze wrażenia opisywaliśmy chociażby tutaj: XTR Di2 – pierwsze wrażenia z jazdy, gdzie mieliśmy okazję zamienić słowo o nowej grupie z samym Absalonem!), to warto podkreślić jej cechy charakterystyczne.

Napęd w konfiguracji 2x11 z blatami mechanizmu korbowego 36/26 oraz kasetą 11/40 nawet mniej wytrenowanym zawodnikom pozwoli podjechać każdą ściankę. Jeśli chodzi o sam dobór koronek, to kasety Shimano cechują się ciasno zestawionymi przełożeniami, a więc zmiany biegów odbywają się nadzwyczaj płynnie. Działanie XTR Di2 już dawno skradło nasze serca. Po pierwsze odpada nam element zmiany charakteru pracy przez zabrudzone linki – impuls elektryczny błota nie łapie i to jest w tym super. Po prostu czy brudno, czy czysto wszystko działa tak samo dobrze (wiadomo w granicach rozsądku, bo o nawet o napęd Di2 dbać trzeba). Po drugie kiedy mamy do czynienia z napędem z dwoma blatami z przodu, przydatna staje się funkcja SyncroShift, która umożliwia jednoczesną zmianę przełożeń z przodu i z tyłu jednocześnie, za pomocą jednej manetki (wszystko należy odpowiednio zaprogramować). Sam Absalon przyznawał swojego czasu, że po wstępnej niechęci zaczął doceniać SyncroShift, który pozwala skupić się wyłącznie na jeździe, a nie doborze przełożenia. O aktualnym przełożeniu oraz stanie baterii informuje nas wyświetlacz umieszczony na kokpicie.

 
 

 

Trzeba wspomnieć jeszcze o dwóch nieco bardziej tradycyjnych elementach XTR-a. Mechanizm korbowy zapewnia idealne parametry sztywności oraz wytrzymałości, co zawdzięcza technologii obróbki metalu stosowanej przez Shimano – Japończycy nie stosują CNC oraz nie obrabiają materiału na gorąco, natomiast za pomocą specjalnych pras wszystko formują na zimno, nie naruszając tym samym wewnętrznej struktury materiału. Drugim elementem zasługującym na wyróżnienie są hamulce XTR, które niejednokrotnie uzupełniały rowery zestrojone nawet na zupełnie innym osprzęcie – nie tylko według działają idealnie.

Kropką nad i w topowej maszynie jest zwykle widelec z powłoką Kashima – w przypadku naszego BMC to wyścigowy Fox 32 Float Factory.

 

Wrażenia z jazdy

Jak działa system MTT w praktyce? Powiemy Wam, że… działa. Na tle softailowych do konkurentów mikrozawieszenie BMC jest chyba najbardziej wyraziste i odczuwalne podczas jazdy. O ile jadąc na asfalcie czujemy się nieco dziwnie i trzeba się przyzwyczaić (elastomer ugina się zauważalnie), to kiedy wskoczymy w teren zaczyna on swoją docelową pracę – po pierwsze wszelkiego rodzaju korzenie i kamienie pokonujemy o wiele bardziej komfortowo, a podczas podjeżdżania w ciężkim terenie nawet te 15 mm ugięcia poprawia naszą trakcję. Poprawia ją także duże 29” koło, które mając większą powierzchnię styku z podłożem nie gubi przyczepności. Myśleliście, że hardtaile odchodzą do lamusa? No to się zdziwicie, tak samo jak my…

 

 

BMC przy tym jest bardzo sztywne bocznie (porównywalnie z poprzednim modelem, który nie posiadał elastomeru), a w połączeniu z niską masą wzorowo przyspiesza. W wyścigach XCO start jest niezwykle ważny, po prostu trzeba być w czubie – dlatego też BMC Teamelite to rower niezwykle dynamiczny i strach pomyśleć, jak sprawnie przyspiesza z karbonowymi obręczami.

 

 

Co do samego charakteru jazdy czuć, że rower skrojony został przez zawodowca dla zawodowca – geometria roweru (identyczna względem Teamelite bez MTT) nadąża za nowoczesnymi trasami cross-country – Teamelite jest więc bardzo zwrotny, a wyważone kąty pozwalają zarówno na stabilny i precyzyjny zjazd oraz na efektywny podjazd – długa rura horyzontalna pozwala na mocne pochylenie się podczas wspinaczki. W wirażach wspiera nas jeszcze jeden element – rzecz jasna sztywne osie, które pozwalają sterować modelem Teamelite tak precyzyjnie, jakbyśmy ścieżkę przecinali chirurgicznym skalpelem.

 

Podsumowanie

BMC w modelu Teamelite 01 odkrywa hardtaila na nowo. Na nowo odkrywa też wynalazek zwany softtailem. Technologia MTT w połączeniu ze sprawdzoną geometrią ramy Teamelite oraz z topowym wyposażeniem tworzy kompletną maszynę zdolną wygrywać na najtrudniejszych wyścigach XCO. Udowodnił to Julien Absalon, który w swoim pierwszym starcie na nowym BMC wygrał Puchar Świata w Albstadt, co na własne oczy widzieliśmy na żywo. Co ciekawe postać Absalona łączy się też z innym wynalazkiem, posiadającym miano rewolucyjnego – mowa o Shimano XTR Di2, które topową maszynę BMC dopełnia idealnie. Dla osób, które preferują rozwiązania mechaniczne, dostępne są wersje Teamelite 01 opartego o grupę SRAM XX1 (29 590 zł) oraz nowe Shimano XT (21 987 zł). Sam frameset wyceniony został na 15 145 zł. Testowana przez nas konfiguracja kosztuje natomiast bagatela 46690 zł… Cóż… Po pierwsze to szwajcarskie BMC… a po drugie… przecież rajdów WRC też nie wygrywa się w pierwszym lepszym seryjnym samochodzie.

 

BMC Teamelite 01 XTR Di2

BMC Teamelite 01 XTR Di2
  • RAMA karbon (wewnętrzne prowadzenie linek i przewodów, środek suportu PF86/92, stery taperowane, oś tylna koła sztywna 12 mm (X-12), mocowanie zacisku hamulca Post Mount)
  • WIDELEC Fox 32 Float Factory Series FIT4 Kashima iRD Remote 100mm
  • PRZERZUTKA PRZEDNIA Shimano XTR Di2 SM-FD905-D
  • PRZERZUTKA TYLNA Shimano XTR Di2 RD-M9050 GS
  • MECHANIZM KORBOWY Shimano XTR FC-M9000 36-26 zębów
  • KASETA Shimano XTR CS-M9000 11 biegów 11-40 zębów
  • ŁAŃCUCH Shimano XTR CN-M9000
  • OBRĘCZE BMC MWX 01 Carbon
  • OPONY Continental Race King 29x2.2
  • MANETKI Shimano XTR Di2 M9050
  • DŹWIGNIE HAMULCA Shimano XTR BL-M9000
  • HAMULCE Shimano XTR BR-M9000 hydrauliczne tarczowe 160mm
  • KIEROWNICA BMC MFB 01 720mm Carbon
  • MOSTEK BMC MSM 02
  • SIODEŁKO Fizik Tundra M3 carbon
  • WSPORNIK SIODEŁKA BMC Compliance Post Carbon
  • Waga: 9,25 kg
  • Cena: 46690.00 PLN
MTB 29er hardtail BMC

 

Dystrybutor: bmcracing.pl

Fot. Tomek Wienskowski