Spis treści:
Wiemy, że wiele osób chciałoby zobaczyć sprzęt na żywo – usiąść na siodełku, powciskać amortyzator, parę razy ruszyć manetką, przejechać się choćby kawałek. Chęć ta rośnie tym bardziej, że rowery należą do klasy średniej i wyższej, co wiąże się z wydatkiem w grupie rowerów MTB od 2599 zł za model Yellowstone AL 3.9 do 24689 zł za model Lux CF 9.9 Team. W przypadku Canyona rower można pooglądać jedynie na ekranie komputera. Kusi stosunek ceny do jakości, ale czy konsument połakomi się na taki wybór. Odpowiedź na to pytanie przewinie się gdzieś między słowami artykułu, ponieważ sprawą nadrzędną jest głównie test ciekawego roweru Canyon Lux CF 8.9, który do naszej redakcji trafił w formie dziewiczej, czyli takiej jaką dostaje nabywca zaraz po zakupie.
Po wyjęciu z kartonu należy tylko przykręcić kierownicę, ustawić siodełko i dopompować amortyzatory do odpowiedniej wartości zależnej od ciężaru ciała zawodnika (pompkę dostajemy w zestawie). Do dokręcenia kokpitu dołączony jest prosty klucz dynamometryczny. Małe rzeczy a cieszą. Wybiegając trochę w przyszłość, hamulce i przerzutki nie wymagały absolutnie żadnej regulacji, a w czasie jazd testowych żadnych korekt. To świadczy o najwyższym poziomie ustawienia, bo jak wiadomo linki i pancerze lubią popracować i układać się w czasie jazdy, co pociąga za sobą późniejsze korekty w ustawieniu. Aby to wyeliminować, cały układ sterujący musi być skręcony na tip top i tak właśnie jest w Canyonie.
Budowa i wyposażenie
Mamy pięć modeli z grupy LUX CF różniących się wyposażeniem. Wspólnym i najbardziej spektakularnym elementem jest rama, na której Alban Lakata (Mistrz Świata w MTB XCM) ustanowił rekord trasy na Leadville 100. Rama waży 1890 gramów, co stanowi bardzo dobry wynik. Od innych producentów odróżnia ją technologia Flex Pivot, eliminująca z systemu zawieszenia jeden z zawiasów. Jest to zastąpienie elementu łożyskowego uginającą się konstrukcją górnych tylnych widełek. System jest dość skomplikowany, ale działa sprawnie i dobrze współgra z zamontowanym w naszym egzemplarzu amortyzatorem FOX Float CTD. Progresywne zawieszenie wymaga dobrego ustawienia, które opiszemy poniżej.
Rama nie wzrusza się na działanie siły zawodnika. Jej sztywność jest celująca. Oprócz systemu Flex Pivot znajdziemy tu jeszcze sztywną oś z tyłu i trapezową główkę ramy, które zdecydowanie wpływają na modelową przewidywalność i opanowanie roweru. Osprzęt Shimano Deore XT w systemie 2x10 nadaje sprzętowi sportowego charakteru. Krótka skrzynia biegów będzie wymagała od nas ponadprzeciętnej kondycji. Zapomnieliśmy wspomnieć, że cały rower waży 10,95 kg. Przyczyniają się do tego lekkie, fabryczne koła DT Swiss Spline One XR1501, ważące, jak sama nazwa wskazuje, trochę ponad 1500 gramów. Uzbrojone w opony Continental X-King RaceSport o agresywnym bieżniku i subtelnym ciężarze, dopełniają dynamikę całego roweru. Hamulce Formula R1 są lekkie i mocne. Do ich działania i krótkiego skoku trzeba było się przyzwyczaić, tym bardziej, że cały kokpit najeżony był kablami i masą osprzętu, co nam osobiście do końca się nie podobało.
Rama oraz konstrukcja jest sportowa i dynamiczna. Niska główka ramy, wynosząca w testowanym modelu (rozmiar M) 105 milimetrów, daje możliwość tuningu i obniżenia dość znacznie wysokości kierownicy, co spodoba się przyszłym ścigantom. Dodatki Ergona w postaci chwytów kierownicy i siodełka mają poprawić efektywność jazdy. Chwyty Ergon GA1 posiadają prawie niewidoczną, zwężającą się grubość ku środkowi kierownicy. Idealnie pasują do dłoni, zachowując spartański, sportowy charakter. Tak samo dzieje się w przypadku siodła, które łączy w sobie wygodę i zawodniczą osobowość.
Wrażenia z jazdy
Osprzęt, łącznie z hamulcami i kołami, podczas całego testu działał bardzo dobrze. Zestaw firmowy DT Swiss Spline ONE posiada niski korpus piasty, a w połączeniu z prostymi szprychami świetnie przenosi moment obrotowy. Koła są bardziej dynamiczne w porównaniu do tych z wysokim kołnierzem i tradycyjnym zaplotem. Niska masa własna kół jest narażona na korekty podczas eksploatacji. Przyznamy, że przy użytkowaniu zgodnym z przeznaczeniem roweru, delikatnie udało nam się wyprowadzić koło tylne z centryczności.
Zawieszenie jest punktem kulminacyjnym całego roweru. Ustawienie wymaga wiedzy i doświadczenia, ponieważ źle zestrojone spowoduje negatywne odczucia. Tak jak wspominaliśmy wcześniej, należy zestroić dwa amortyzatory, ponieważ zbyt mocne dopompowanie przodu, będzie ustawiało korpus użytkownika w turystycznej pozycji, zachęcającej do kanapowej jazdy. Dopiero zdecydowanie większy SAG w przednim amortyzatorze spowoduje sportowe ułożenie ciała i sylwetkę atakującą. Charakter roweru zmieni się zdecydowanie, na taki jaki być powinien.
Na kokpicie mamy dwie niezależne manetki, sterujące amortyzatorem i damperem. Każda manetka miała 3 pozycje skoku: Descend, Trial i Climb. Poziom trudności w obsłudze tych wszystkich manetek wzrasta wraz z szybkością jazdy. Przy sportowych obrotach ciężko jest wcelować w odpowiednie ustawienie. Same manetki są z kolei zamontowane dość daleko i nie da się tego zmienić. Jeżeli nie ma się dłoni o rozpiętości wybitnego pianisty, to regulacja jest uciążliwa jeszcze bardziej. Tutaj producent śmiało mógł zastosować wspólną obejmę dla klamki i manetki, aby przybliżyć dźwignię zmiany charakteru zawieszenia, nie wspominając już o tym, że jedna manetka sterująca amortyzacją załatwiłaby sprawę.
Działanie dampera było zaskoczeniem. W położeniu Climb nie blokuje się on na beton, a zmianie poddana zostaje jedynie jego kompresja. Wszystkie obawy rozwiało kilka pierwszych sprintów i podjazdów. Kiedy dynamicznie pokonujemy podjazd, potrzebna jest sztywność jedynie na przednim widelcu (FOX Float CTD to gwarantuje betonowo) na którym spoczywa ciężar ciała. Lekko uginający się tył w tym przypadku nie ma znaczenia. Ważne jest tylko to, aby pedałowanie było niezależne od zawiechy i tutaj Canyon spisuje się znakomicie. Nawet przy wysokiej kadencji nie ma się poczucia negatywnego działania amortyzacji na płynność obrotu korbą.
Lux CF 8.9 podjeżdża świetnie, szczególnie w ustawieniu Trail na nierównym stoku nasyconym korzeniami i kamieniami. Tylne koło w takim przypadku klei się do wyboistego podłoża, gdzie hardtail miałby problemy z utrzymaniem trakcji. Duże koło z zawieszeniem sprawia, że testowany Canyon jest znakomitym maratończykiem i w pełni docenimy trzy stopniowe zawieszenie na ciężkiej trasie. Przedni widelec wymaga ustawienia o dość dużym wstępnym ugięciu i prosi się o większy skok. 120mm z przodu byłoby ciekawym wyzwaniem.
Podsumowanie
Canyon Lux CF 8.9 to rower o sportowym charakterze, wymagającym od nas zawodniczego portfolio. W wyborze odpowiedniej wielkości roweru pomoże kalkulator PPS (perfect positionind system) na stronie producenta, któremu możemy zaufać w 100 %. Rower budowany został z myślą o bezawaryjnym użytkowaniu. Rama jest wzorcowa, zabezpieczona dodatkowo przed uderzeniem kierownicy o ramę sprytnym rozwiązaniem na sterach. Nie ma tu obawy o wyrwanie tego elementu z ramy, ponieważ w pierwszej kolejności lekko odpuści zacisk blokujący – sprawdzone w praktyce.
Dodatkowo mamy poważnie wyglądającą osłonę tylnych widełek przy korbie. Przypadkowo zakleszczony łańcuch nie narobi bałaganu. Na trwałość ramy wpływają również dobrze uszczelnione łożyska skośne w tylnym zawieszeniu. Jeżeli ktoś będzie miał pecha i w wyniku upadku uszkodzi ramę, to za nową zapłaci tylko połowę jej wartości w pierwszym roku użytkowania, korzystając z oferty Canyon “Crash Replacement”.
Powracając do oceny roweru, przyszłym użytkownikom należy przypomnieć, że tylko dobrze ustawione zawieszenie przełoży się na wyścigową szybkość w pokonywaniu ciężkich elementów na trasie. Mocna konstrukcja ramy, dynamika kół, czy agresywność bieżnika opon sprawiają, że rower jest przewidywalny i łatwy w sterowaniu, zachęcający do szybkiej jazdy nie tylko z góry. Poza dość skomplikowaną i trudną obsługą ustawienia pozycji amortyzatorów, całość w naszym teście osiąga bardzo wysoką ocenę.
Specyfikacja
- Rama: Canyon Lux CF
- Tylny amortyzator: Fox Float CTD Adjust Factory BV
- Widelec: Fox 32 Float 29 CTD Fit Factory
- Stery: Cane Creek 40
- Tylna przerzutka: Shimano Deore XT Shadow
- Przednia przerzutka: Shimano Deore XT FD-M786
- Manetki: Shimano Deore XT
- Dźwignie hamulców: Formula R1
- Hamulce: Formula R1
- Piasty: DT Swiss Spline ONE XR1501
- Kaseta: Shimano Deore XT 11-36 10-speed
- Obręcze: DT Swiss Spline ONE XR1501
- Opony: Continental X-King 2,2" RaceSport
- Korba: Shimano Deore XT FC-M785 Koronki 38/24
- Wkład suportu: Shimano SM-BB71
- Mostek: Ritchey WCS 4-Axis 44 1 1/8 Zoll
- Kierownica: Ritchey WCS Flatbar 700
- Chwyty: Ergon GA-1
- Siodło: Ergon SM30 EVO
- Sztyca: Ritchey WCS Aluminium
- Masa: 10,95 kg
- Cena: 14 169 zł
Strona producenta: www.canyon.com