![Kross Moon V2 w środowiski naturalnym Kross,Moon](https://portal.bikeworld.pl/multimedia/foto/small/_DSC0883_71358.jpg)
![Rock Shox Monarch Plus - jeden z najmocniejszych punktów Moon'a Kross,Moon](https://portal.bikeworld.pl/multimedia/foto/small/_DSC5532_e681f.jpg)
![Znakomite właściwości jezdne maszyny Krossa najpełniej zyskują na znaczeniu przy szybkich zjazdach Kross,Moon](https://portal.bikeworld.pl/multimedia/foto/small/_DSC6544_73fc2.jpg)
Spis treści:
Dwa lata temu zadebiutował pierwszy rower z pełnym zawieszeniem. Model Earth - wyścigowy full z zacięciem szlakowym. Widać nie samymi maratonami żyje człowiek. Czas na nieco ostrzejszą zabawę, na więcej skoku, agresywne kąty. Czas na enduro! W stajni Kross'a ten rok należy do Moon'a - roweru all mountain. Tak jest proszę Państwa - 160mm skoku, główka ramy 66st. i klasyczne 26" koła! I to wszystko tak polskie jak papierówki z ogrodu sąsiada! Swoją drogą - Eart, Moon, ciekawe czy następny full od Kross'a będzie nazywał się Sun? ;)
Rama
Ale do rzeczy - sercem Moon'a jest klasycznie aluminiowa rama. Niby nic specjalnego, ale dzieje się tu tyle, że nie wiadomo od czego zacząć.
Na początek przekroje rur - choć większość z nich jest klasycznie okrągła lub owalna, to zarówno dolna jak i górna rura są prostokątne. Z pewnością wpływa to pozytywnie na sztywność konstrukcji, a przy okazji umożliwia łatwy i estetyczny montaż łożyska popychacza dampera i uchwytów na pancerz tylnej przerzutki i przewód hamulca. Górna i dolna rura płynnie przechodzą w stożkową główkę ramy z przodu, w tylnej części łączy je rura podsiodłowa pełnej długości i mufa suportu PressFit. Wszystkie spawy są starannie zeszlifowane co w połączeniu z matowym lakierem sprawia wrażenie, że mamy do czynienia z karbonem. Naprawdę silne wrażenie :-)Jakby tego było mało w ramie umieszczono otwory pozwalające na wewnętrzne poprowadzenie pancerza przedniej przerzutki i przewodu sztycy podsiodłowej Rock Shock Reverb Stealth. Nie zapomniano też o adapterze do napinacza w standardzie ISCG05, adapterze tylnego hamulca Post Mount, tylnej osi 142x12mm i sporej ilości miejsca na nawet najszersze opony.
Z pisaniem o geometrii zawsze mam pewien problem. Co innego liczby na papierze, co innego prawdziwa jazda. Ale co mi tam, napiszę - główka ramy to typowe w tej klasie 66st. efektywna długość ramy (590mm dla rozmiaru M) to próba znalezienia kompromisu między wyciągniętą pozycją na podjazdach a "poręcznością" roweru na zjazdach i podczas zabawy na hopach.
Tylne widełki (435mm) wydają się być dostatecznie krótkie, by zapewnić zwinność i dość długie by na zjazdach nie zrobiło się nerwowo. Podsiodłówka pod dość stromym kątem 73,5st. - to chyba najciekawsze z zastosowanych rozwiązań. Z pewnością to atut na podjazdach, ale na zjeździe może przeszkadzać. Z drugiej strony - jadąc w dół i tak trzeba przenieść ciężar ciała do tyłu, za to w bandach dociążanie przedniego koła to podstawa. Wszystko wyjdzie w praniu...
Zawieszenie
Wiadomo, że rower jest tak dobry jak jego rama, rama w fullu jest tylko tak dobra jak jej zawieszenie. Projektanci Krossa skorzystali ze znanego już z Earth'a rozwiązania RVS (Revo Virtual Suspension), dostajemy więc czterozawiasowca z tymczasowym punktem obrotu.
Oczywiście skopiowano jedynie kinematykę - całość zaprojektowano na nowo stawiając sobie bardzo ambitne cele - czułość w pierwszej fazie skoku, odporność na dobicie przy skokach i zniwelowanie bujania podczas pedałowania. Niezły plan, prawda? Chłopaki z Pszasnysza na samych planach nie poprzestali - ich projekt przewiduje degresywność pierwszych 15% skoku i jego stopniowe utwardzanie w kolejnych fazach.
W Moon'ie zastosowano bardzo nietypowy kształt popychacza dampera, co pozwoliło na obniżenie punktu ciężkości roweru - górne ramiona wahacza znajdują się naprawdę nisko, podobnie jak schowany tuż przy rurze podsiodłowej tłumik. Wygląda to jak w rasowej zjazdówce i z pewnością pozytywnie wpływa na prowadzenie roweru w zakrętach.
Osprzęt
Wszystkie modele Moon korzystają z tej samej ramy, różnią się jedynie wykorzystanym osprzętem. Do testów otrzymaliśmy model V2, dużo lepiej wyposażony niż najtańszy w rodzinie Moon V1. Nasz V2 oparto niemal w 100% o komponenty firmy SRAM - amortyzator Rock Shox Pike RC 160mm z osią 15mm, damper Rock Shox Monarch Plus RC3, hamulce Sram X7 Trail. Napęd oparto o komponenty z grup X7 i X9.
Korba to pozagrupowy Sram S1400 z zębatkami 38T i 24T, technicznie zbliżony do X7. Z rowerem otrzymujemy też krótki, 50mm mostek Truvativ i sztycę Rock Shox Reverb. Do tego wygodne siodło WTB Volt i szeroką, 750 milimetrową kierownicę Easton Haeven. Koła to fabryczne DT Swiss E1900, które choć nie są wyposażone w słynny Star Ratchet i tak świetnie robią swoją robotę. Obręcze pozwalają na montaż opon tubeless ready i mają bardzo przyzwoitą szerokość wewnętrzną (22mm), dzięki czemu szerokie opony Schwalbe Hans Dampf 26x2.35 z jakimi otrzymujemy rower leżą jak należy.
Jazda
Zima w tym roku zdecydowanie rozpieszcza fanów jazy po lesie, mieliśmy więc naprawdę dobre warunki, by przekonać się, czy Moon jest tak dobry jak przekonuje producent. Trójmiejskie lasy, choć nie umożliwiają wykorzystania w 100% potencjału prawdziwej maszyny all mountain dają jednak możliwość rozeznania się w możliwościach takiego roweru.
Na początek dojazd do lasu, trochę ścieżek, trochę asfaltu - słowem płasko i twardo, ale przynajmniej można weryfikować jak powiodło się projektantom w kwestii bujania zawieszenia. Kompresja w damperze otwarta na full, amortyzator również ustawiony do zabawy w lesie. Przy spokojnym pedałowaniu damper delikatnie kołysze, nie jest to efektywność krossowego ścigacza, ale przecież nie o to chodzi. Inaczej mają się sprawy, gdy stajemy na pedałach - rama usztywnia się, bujanie znika, wszystko, co włożymy w pedały dostaniemy jako prędkość. Imponujące, i to bez zwiększania kompresji!
Zaczyna się las, pierwsze nierówności i korzenie. 15 % degresywne? Hmm, może i tak, w każdym razie wybiera ładnie. Nie wiem czy to zawieszenie czy damper, ale działa jak trzeba. Pike również sprawuje się świetnie. Kross ? Aż trudno uwierzyć! Bunny hop? Jest! Krótki manual? Bardzo proszę... Czas na hopy. Mamy w okolicy przyjemną, szybką trasę z uskokami od 50 do 100 cm. W sam raz na test, po drodze odcinek szybkiego szutru, kilka zakrętów i latamy. Zero niespodzianek, w powietrzu bardzo spokojnie i przewidywalnie.
Z Trójmiejskim Parkiem Krajobrazowym wiąże się pewna żelazna zasada - zjechałeś? to teraz pod górkę. I tak bez przerwy. Wybieram łatwy, długi podjazd, bez problemu. Szybko w dół z niebieskiego, hamulce X7 Trail łapią późno, ale trzymają jak kotwice. Kawałek leśną drogą i znowu podjazd - tym razem ambitniejszy. Dało radę, choć trzeba było już pilnować przedniego koła. Przenoszę się w stronę Sopotu, podjazd pod Pachołek bez większych problemów, ścianka z korzeni. Zajeżdżam na Borodzieja, trochę dużo liści, ale w bandach rower idzie jak po szynach.
Niski środek ciężkości i sztywna rama bardzo się przydają. Przy dociążonym rowerze suport jest dość nisko, ale o dziwo - nie haczę o przeszkody. W górach mogłoby być różnie, ale nie ma co gdybać. No i te 73,5st. kąta podsiodłówki jest całkiem niegłupie. Lecę na singletracka przy Reja. Rower zawija się świetnie. Podjazd zielonym przy kompostowni... Bez szans. Na podjazdach Moon ma swoje ograniczenia, przy zjazdach - hmm, pewnie też, ale ja nie umiem do nich dotrzeć. Rozkład frajdy -35% pod górę, 65% gdy trasa idzie w dół...
Podsumowanie
Doczekałem się. Polski rower, full, enduro i mówcie co chcecie - jeździ jak złoto. Dobrze dobrany osprzęt, geometria bez zarzutu, zawieszenie bardzo udane i tak z 5000 zł taniej niż markowa konkurencja. Przez cały okres testów polubiłem Moona, pewność na zjazdach jaką daje full ze 160mm dobrego zawieszenia. Przy okazji absolutnie zakochałem się w damperze Monarch Plus.
Hamulce, choć działają naprawdę dobrze ostatecznie średnio przypadły mi do gustu - klamka dochodzi za blisko kierownicy jak na mój gust. Pewnie da się to wyregulować odpowietrzając hamulce, ale to co przychodzi "z pudełka" jest nie dla mnie.
Rozczarowaniem okazał się być amortyzator. Przez cały okres testów pracował absolutnie świetnie - płynnie, miękko, bez dobijania. Do czasu - któregoś dnia po prostu zgubił skok. Zrobiło się go 130mm zamiast 160mm (Soloair nie posiada regulacji ). Oparłem stopę na oponie i wyciągnąłem kierownicę w górę. Zasyczało, Pike wrócił ze skokiem do 160mm i więcej już nie sprawiał podobnych problemów. Trzeba tu brać poprawkę na fakt, że Kross nie odpowiada za jakość produktów Rock Shox`a. Marka ta niestety miewa problemy z niezawodnością sprzętu w pierwszym roku produkcji, Pike widać nie jest tu wyjątkiem...
Specyfikacja
![](/multimedia/foto/medium/spec_601d1.jpg)
- Rama: Aluminium Super Lite, Revo Virtual Suspension, skok 160mm
- Kolory: czarno/czerwony mat
- Rozmiar: S, M, L, XL
- Widelec: RS Pike RC Solo Air (skok 160mm, Tapered, oś ø15mm)
- Tylny amortyzator: RS Monarch Plus RC3 (200x57mm)
- Ilość biegów: 20
- Przerzutka przód: SRAM X7 High Direct Mount
- Przerzutka tył: SRAM X9 Type 2
- Hamulec przód: Avid Elixir 7 Trail (hydrauliczne, tarcza 180mm)
- Hamulec tył: Avid Elixir 7 Trail (hydrauliczne, tarcza 180mm)
- Dźwignie hamulca: Avid Elixir 7 Trail
- Manetki: SRAM X7 Trigger
- Korby: SRAM S1400 38/24T
- Suport: SRAM Press Fit GXP
- Łańcuch: SRAM PC 1051
- Kaseta / Wolnobieg: SRAM PG-1050 11-36T
- Piasta przód: DT SWISS E 1900 SPLINE 15x100mm
- Piasta tył: DT SWISS E 1900 SPLINE 12x142mm
- Opony: Schwalbe Hans Dampf 26"x2,35" zwijane
- Obręcze: DT SWISS E 1900 SPLINE
- Kierownica: Easton Havoc (Aluminium, niski wznios, 31,8mm, 750mm)
- Wspornik kierownicy: Truvativ Holzfeller (Aluminium, 31,8mm)
- Wspornik siodła: RS Reverb 125mm (Remote, 30,9mm)
- Stery: VP A45ACS3 pół-zintegrowane
- Siodło: WTB Volt Race
- Chwyty: Gravity Mid Grip
- Pedały: VP-69 Aluminiowe CNC platformy
- Wyposażenie dodatkowe - napinacz: Truvativ X-Guide
Dystrybutor: www.kross.pl