Test: Dropper PRO Koryak 70 (MTB XC / Gravel)

Poznaj nasze wrażenia z testów regulowanej sztycy PRO Koryak w rozmiarze 27,2 mm, ze skokiem 70 mm oraz z zewnętrznym prowadzeniem linki.

Drukuj
Dropper PRO Koryak 70 Michał Kuczyński

Regulowane sztyce PRO Koryak powszechnie uznawane są za solidne konstrukcje, które oferują dobrą jakość w rozsądnym budżecie. To dobry wybór dla wszystkich, którzy szukają sprawdzonego droppera i nie chcą bez sensu przepłacać. Sprawdziliśmy, jak w praktyce spisuje się wersja ze skokiem 70 mm?!

Regulowana sztyca to genialny wynalazek, który znacznie ułatwia jazdę w trudnym terenie. Zwiększa mobilność ciała, ułatwia manewrowanie i balansowanie, obniża środek ciężkości i daje więcej pola do pracy całą sylwetką. Opuszczenie sztycy pozwala jeździć znacznie pewniej i przyjemniej, a przy tym wyraźnie łatwiej i bezpieczniej. Często wynikową jest też zwiększenie szybkości pokonywania trudnych fragmentów. Zalet jazdy z dropperem jest więc masa, a skoro czytacie ten artykuł, to zapewne przekonywać Was o tym nie trzeba. Jeśli jednak ktoś się waha, polecamy nasz artykuł: SZTYCA REGULOWANA: JAKĄ WYBRAĆ? NA CO ZWRÓCIĆ UWAGĘ?

 

 

Tymczasem wracamy do naszego testu, bowiem jego bohaterem jest bardzo ciekawy produkt - sztyca regulowana z rodziny PRO Koryak. Konkretnie wariant o średnicy 27,2 mm, ze skokiem 70 mm i z zewnętrznym prowadzeniem przewodu. 27,2 mm to częsty rozmiar w rowerach do XC, gravelach oraz szosówkach endurance/all-road i właśnie do nich ta wersja pasować będzie najbardziej. Również dlatego, że skok 7 cm pokrywa się z tym, czego od droppera oczekują kolarze ścigający się w XC i maratonach, czy gravelowcy jeżdżący w trudnym terenie. Przy okazji warto dodać, że Koryak w tej wersji jest fajną opcją do wycieczkowo-turystycznej górskiej jazdy, choć jeśli jesteście bardziej ambitnymi trail-bikerami to raczej będziecie woleli odrobinę więcej skoku. Warto w tym miejscu dodać, że linia Koryak jest bardzo bogata, są w niej modele o różnych średnicach oraz z większym bądź mniejszym skokiem. Cała kolekcja to produkty o niezłej wadze, ale raczej gdzieś ze środka rynku, ani super ciężkie, ani bardzo lekkie. Cieszy natomiast prostota konstrukcji, bowiem to zwiastuje bezawaryjne użytkowanie. Przy okazji warto pamiętać, że PRO jest marką należącą do Shimano, więc to też w pewnym sensie ,,obietnica” dobrego poziomu. 

 

 

PRO Koryak 70: podstawowe cechy

PRO Koryak w wersji o średnicy 27,2 mm ma 400 mm długości, ale - uwaga - w ramie musi być schowane minimum 12 cm sztycy. Efektywnie od linii ,,minimum insert” (do prętów siodła) możemy ją wysunąć maksymalnie o 27 cm i 2mm. Warto więc na wstępie się upewnić, że tyle Wam starczy. Przeważnie pewnie tak, choć niektóre ramy do XC mają bardzo duży sloping i wówczas to może być trochę mało. To wprawdzie nie do końca tyczy się testu, ale miejcie po prostu na uwadze kompatybilność w Waszym rowerem przed zakupem. 

 

Skok to oczywiście 70 mm, a z istotnych parametrów warto jeszcze wymienić offset, który tu wynosi 0 mm, co absolutnie pasuje do nowoczesnych pozycji na rowerze i coraz bardziej progresywnych geometrii stosowanych w rowerach od około 2016 - 2017 roku. Obecnie znacznie mniej osób wybiera sztyce z offsetem. Dodamy jeszcze, że jarzmo fabrycznie jest przygotowane pod stalowe pręty. Jest natomiast możliwe dokupienie jarzma pod pręty karbonowe.

 

 

W komplecie otrzymujemy też manetkę, linkę oraz pancerz, czyli mamy komplet do zamontowania droppera w rowerze bez żadnych dodatkowych wydatków. Realna waga samej sztycy to 606 gramów, a pancerz, linka i manetka razem ważą kolejne 110 gramów (niedocięte). Zanim założyliśmy Koryaka do roweru dokładnie się mu przyjrzeliśmy. To naprawdę ładnie wykonana sztyca, która swoją prostą budową zwiastuje sporą wytrzymałość. Nie ma tu żadnych regulacji, a całość jest po prostu dobrze wykonana. Dużo słabsze wrażenie pozostawia po sobie manetka, która jest nieco toporną konstrukcją, ale o tym zaraz. Uspokoimy tylko, że oczywiście działa, choć podłączenie Koryaka do lepszej daje od razu wyraźną różnicę na kulturze pracy. 

 

Banalny montaż 

Założenie sztycy jest bardzo proste, bowiem odpada nam przeciąganie pancerza przez wnętrze ramy. Musimy zamontować manetkę na kierownicy oraz sztycę w ramie, dociąć pancerz i zamontować linkę. W tej sztycy baryłka linki zostaje przy dropperze, a do manetki wędruje już goła linka (bez zakończenia), czyli jak w większości manetek na rynku. Stąd ewentualna zmiana manetki to żaden problem. My zresztą polecamy tak zrobić, o ile macie miejsc na rozwiązanie typu ,,trigger”. Fabryczna to typowa konstrukcja, które sprawdza się przy napędach z przednią przerzutką. Nieco mniej ergonomiczna naszym zdaniem, choć to kwestia indywidualna. Generalnie jednak fajnie, że manetka jest w komplecie, bo to coraz rzadsze zjawisko. Przy okazji montażu doceniliśmy, że PRO zmyślnie zlokalizowało wejście linki do sztycy. Zwróćcie uwagę, że jest ono lekko po boku sztycy i ułatwia nam zgrabne poprowadzenie pancerza od ramy do droppera. Taki mały detal, ale zwyczajnie dobrze przemyślany. Przy okazji zewnętrzne prowadzenie tego modelu wiąże się dodatkową zaletą, którą docenią liczący gramy kolarze. Zawsze - gdy szykuje się łatwa trasa - możemy wyjąć droppera i założyć klasyczną sztycę, akurat w tym przypadku jest to bardzo proste i szybkie.

 

 

Czy 70 mm wystarcza?

Zasada jest prostsza - im agresywniej, szybciej oraz w cięższym terenie jeździmy, tym więcej skoku nam potrzeba. 70 mm to dobra wartość do wyścigów XC i maratonów, do rowerów typu gravel oraz na sztuczne singletrack’i, czy do hardtaila, którym chcemy pokonywać trudniejsze górskie szlaki. W redakcji kilka osób jeździ na rowerach do cross-country i wszyscy mamy sztyce między 6 a 8 cm skoku i zgodnie uważamy, że to idealna wartość. Tyle wystarcza do fajnej zabawy na singlach, kontroli roweru na małych hopkach i dropach

 

Jakość działania w terenie

Na dropperze Koryak udało nam się naprawdę dużo pojeździć w pełnym wachlarzu temperatur i spektrum bardzo zmiennej pogody. Zawsze działanie było na tym samym poziomie i sztyca pracowała bez problemów nawet w błotnistych warunkach, czy niskich temperaturach. Trzeba natomiast podkreślić, że ten model PRO dość wolno wraca. Jest to bardzo bezpieczne dla krocza i w zasadzie nie przeszkadza przy tak krótkim skoku, ale gdyby to było 120 mm to czas byłyby nieco zbyt długi. W każdym razie ten typ tak ma i przy niewielkiej drodze do pokonania (7 cm), nie stanowi to realnego problemu. W kontekście jakość opuszczania i podnoszenia Koryaka nie mamy absolutnie żadnych uwag. 

 

 

Nieco mniej spodobała nam się fabryczna manetka, która ma bardzo prostą konstrukcję z małym plastikowym ślizgiem. Jej działanie jest typowo zerojedynkowe. Przełożenie siły jest takie, że po kliknięciu sztyca wykona duży ruch. Mówimy o sytuacji, gdy np. czasem chcemy sobie opuścić droppera dosłownie o 1-2 centymetry - choćby na jakiś techniczny podjazd. Tutaj - przy fabrycznej manetce - ciężko uzyskać taki efekt, bo trudno jest spowodować tak delikatny ciąg linki. Ciężko to opisać, ale przy bardziej zaawansowanej manetce takie muśnięcie jej - aby właśnie tylko minimalnie się obniżyć - jest proste. Natomiast tutaj trudne do wyczucia. Poza tym działa, do opuszczania i podnoszenia na całej długości skoku nic więcej nie potrzeba. 

 

Podsumowanie

Pro Koryak w wariancie 27,2 mm to udany dropper o prostej i niezawodnej konstrukcji, która powinna służyć przez tysiące kilometrów terenowego użytkowania. Jest łatwa w montażu i obsłudze, zapewnia dobrą kulturę pracy, choć jeszcze lepszą, gdy fabryczną manetkę wymienimy na coś o bardziej zaawansowanej konstrukcji. Skok jest idealny do jazdy w stylu XC/maraton czy do gravela, którym czasem wpadniemy na jakieś single. Do wielu starszych ram, które mają 27,2 mm i są pozbawione możliwości wewnętrznego prowadzenia pancerza Koryak w tym wariancie to jedna z ciekawszych rynkowych propozycji. Szeroko dostępna i rozsądna kosztowo. 

Na koniec dodamy, że PRO ma w ofercie również inne modele regulowanych sztyc. Testowany przez nas Koryak 70 jest jednym bardziej podstawowych w ofercie tego producenta, pozostałe sztyce możecie znaleźć na ich stronie: www.pro-bikegear.com/pl/mtb/seatposts

Sugerowana cena detaliczna: 999 zł

 

Strona dystrybutora: www.pro-bikegear.com/pl