Test SRAM X01 - 11stka dla mas

Drukuj

W świecie, w którym transfer technologii jest oczywistością, a przenosiny najbardziej zaawansowanych rozwiązań z grup topowych do niższych widzieliśmy już wielokrotnie, i to w wykonaniu wszystkich producentów, powstanie grupy niższej niż XX1 antycypowane było już od dawna.

Nie da się ukryć, że wiele osób zaintrygowanych prostotą koncepcji 1x11 na własny użytek też dokonywało pewnych podobnych eksperymentów. Ba, pojawiły się nawet rozwiązania gotowe, pozwalające uzyskać podobny efekt - przez dołożenie do standardowego trybu dodatkowych, o wiele większych zębatek. Mamy dla was dobrą wiadomość. Nie dość, że wiemy, że nowa, tańsza grupa się pojawi i nazywać się będzie X01, to w dodatku zdążyliśmy już sprawdzić, jak działa. I nie spotkało nas rozczarowanie.



Oczywiście, choć oficjalna premiera jeszcze nie nastąpiła, to zapewne widzieliście już zdjęcia komponentów. Nic dziwnego - producenci rowerów dostali je wcześniej, choćby po to, by przetestować możliwości i dopasować do wymagań technicznych sprzętu. Nic też, więc dziwnego, że podobne rowery już jeżdżą, i to na całe miesiące nad oficjalną premierą przyszłorocznych modeli. Tak się składa, że jeździliśmy na jednym z nich.

 

Korba
Tradycyjnie jeden z najciekawszych elementów w grupie 1x11 to korba. Tym razem będzie dostępnych kilka wariantów korb - w tym jeden oficjalny, aluminiowy. Tym niemniej, nie zdziwcie się, jeśli zobaczycie w rowerach z X01 korby karbonowe, takie było życzenie tzw. klientów OEM - czytaj producentów rowerów. Po prostu, do niektórych sprzętów, kosztujących powyżej np. 20 000 złotych, nie wypada montować aluminiowych korb. SRAM ma zresztą dłuższą podobną tradycję. Pamiętacie pierwsze korby 2x10? Tylko Specialized montował je z mniejszymi zębatkami niż 36x39 z. Podobnie będzie i tym razem, tyle, że dotyczy to materiału ramion. Ciekawe, co stanie się z wymiennym pająkiem, na którym montuje się zębatki? Tu użyto innego rozstawu otworów niż w XX1 - jest on większy i wynosi 94 mm. Konsekwencja zabiegu to fakt, że najmniejsza zębatka może mieć 30 zębów (w XX1 28). Skoro jednak pająk jest wymienialny, nie zdziwiłoby nas i zobaczenie innych, bardziej przyjaznych dla podjeżdżających rozwiązań. Tu fani twentyninerów będą musieli poczekać.

 



Inna dobra wiadomość to fakt, że korba z aluminiowymi ramionami jest tylko 150 gramów cięższa niż ta z XX1 i waży 800 gramów. Nie zmienia to faktu, że korba X01 X-Sync używa takiej samej zębatki jak XX1 pod względem technicznym (specjalne profile zębów trzymają łańcuch). Da się też zamontować bashguard. Co prawda my jeździliśmy bez niego, ale i tak nie mieliśmy żadnych problemów ze spadającym łańcuchem. Oczywiście korba jest opasana specjalnym, 11-biegowym łańcuchem, a ten jest minimalnie inny niż w XX1, ale podobno też i trwalszy, dzięki supertwardemu pokryciu powierzchni.

 

 

Tryb
Kaseta X01 jest bardzo podobna do tej znanej z XX1 i także montowana na specjalnym sprzęgle XD (na szczęście już coraz łatwiej dostępnym). Najłatwiej rozróżnić ją po czarnym kolorze, które zawdzięcza specjalnemu wykończeniu. Różnice wagi są minimalne - 275 w stosunku do 260 gramów, a sama zębatka ma identyczną rozpiętość - 11 przełożeń i 10-44 z. W gruncie rzeczy zębatki są tak podobne, że gdyby nie kolor trudno byłoby zauważyć różnice. Oznaczenia to odpowiednio XG1199 (XX1) i XG1195 (X01). Jak działa? Identycznie jak XX1. Szybko, precyzyjnie i na większych zębatkach głośno, szczególnie przy wrzuceniu na największą płytę.

 



Przerzutka tylna i manetki
X01 dzieli z XX1 konstrukcję X-Horizon i ma oczywiście specyficzny układ prowadzenia wózka, działający tylko wtedy, gdy z przodu jest jedna zębatka. Przerzutka typu Type 2, ze wzmocnionym napędem, może mieć aluminiowy, albo też karbonowy wózek. Przerzutka tylna waży 220 gramów. Manetki to praktycznie kopie wersji XX1 - zarówno Triggery, jak i GripShifty. Oczywiście oznacza to także to, że Triggery są kompatybilne z Matchmakerami. Swoją drogą SRAM zaleca, jako uzupełnienie hamulce z serii Trial.

 

 



To idzie przyszłość?
Komponenty X01 dostępne będą w dwóch wersjach kolorystycznych. Ciekawsze jednak pozostaje to, jak szybko SRAM zdecyduje się, by technologia została przeniesiona także do grup niższych, na poziomie X9 i X7! Podstawowym problemem może być wyprodukowanie trybu, który ciągle będzie miał wagę możliwą do zaakceptowania. Chcielibyście mieć dodatkowe pół kilograma z tyłu? Bo tyle zapewne musiałby ważyć, gdyby użyto do jego produkcji tradycyjnych technologii. Pozostałe części wydają się być zdecydowanie łatwiejsze do uczynienia ich tańszymi.

Fot.: Maciej Łuczycki
Dystrybutor: www.harfa-harryson.com.pl