Specialized Tarmac SL4

Drukuj

Chociaż SL3 do sprzedaży trafił całkiem niedawno, Specialized poczuł, że jest w stanie udoskonalić konstrukcję. W efekcie prac inżynierów amerykańskiej firmy powstał SL4, który zaoferować ma niższą masę oraz większą sztywność w stosunku do poprzednika.

Kompletny zestaw z widelcem schudł o przeszło 50g, oferując przy tym znaczny, 16-procentowy wzrost sztywności i co ciekawe, parametry te uległy poprawie pomimo zastosowania tych samych włókien FACT 11R, jak w poprzedniku - SL3. Do zmian przyczyniła się głównie modyfikacja technologii produkcji.
 


Zmiany zaczęły się na samym początku - od rury czołowej. Stała się ona węższa, za sprawą mniejszego dolnego łożyska, które ze średnicy 1 i 1/2" uległo zmniejszeniu do 1 i 3/8". Rura czołowa zachowała jednak swój dotychczasowy, charakterystyczny kształt King Cobra. Kolejne gramy zaoszczędzono w widelcu przednim, który uzyskał puste karbonowe haki i w efekcie jest o 10% lżejszy od poprzednika. Rura górna zmieniła natomiast swój kształt. Rozszerza się teraz mocno w kierunku rury czołowej, co zdaniem głównego projektanta znacznie mocniej utrzymuje przednią i tylną część roweru razem, tym samym nie tylko zwiększając sztywność, ale i poprawiając prowadzenie.

 

 


Idąc dalej zbliżamy się do tylnej części roweru, której również nie pozostawiono bez modyfikacji. Rury łańcuchowe biegną teraz znacznie szerzej i łączą się z rurą podsiodłową dalej od siebie, a w dodatku skrywają przy tym takie same karbonowe haki - puste w środku, jak przedni widelec. Producent zmienił także sposób prowadzenia pancerzy - od teraz obydwie linki przerzutkowe podążają w rurze dolnej, a linka hamulca tylnego w rurze górnej.

 

 

 

 


Kompletny frameset, zawierający nie tylko widelec i ramę, ale także sztycę, korby i stery ważyć będzie zaledwie 1995g, choć nie wiadomo dla jakiego rozmiaru. Co warto odnotować, nawet SL3 przewyższał konkurencję pod względem sztywności ramy oraz stosunku sztywności do masy, a przynajmniej tak pokazywały testy laboratoryjne, wykonywane, co prawda, przez niezależną prasę. Jeśli dane podane przez Specialized'a są prawdziwe to wygląda na to, że konkurencja musi się nieco bardziej postarać. Rama występować będzie także w odmianie pod elektroniczny osprzęt Di2. Do sprzedaży trafi także 500 sztuk wersji McLaren, jednak szczegółowe dane na jej temat są okrojone. Wiadomo jedynie, że będzie lżejszy i sztywniejszy od zwykłej wersji. No i zapewne sporo droższy, tak jak aerodynamiczny McLaren Venge.



Info: www.specialized.com