Przecieki o nadchodzącym nowym rowerze Colnago krążyły w sieci już jakiś czas, a szpiegowskie fotografie nie budziły wątpliwości, że nadchodzącą premierą będzie wyścigowa szosa aero, jakiej w stajni włoskiej marki jeszcze nie było. Teraz wszystko wiemy już oficjalnie – Colnago zrzuciło kurtynę z modelu Y1Rs, który jest aerodynamiczną wyścigówką dedykowaną na płaskie i sprinterskie wyścigi. Perfekcyjnie nadającą się na długie ucieczki, żmudną pracę na czele peletonu i kończące się finiszem etapy.
Wygląd nowego modelu jest niepowtarzalny, z pewnością drugiej takiej ramy nie spotkamy u żadnego innego producenta. Natomiast jej design to – jak zawsze zresztą – sprawa dyskusyjna. Jednym się podoba, innym mniej. Najbardziej egzotyczny wydaje się być splot rury podsiodłowej i górnej oparty na kształtach dwóch liter Y. Jeśli jednak przyjrzeć się bardziej, to równie ciekawa jest okolica główki i sam widelec oraz kokpit. Czy to przypadek, że właśnie wymieniliśmy wszystkie obszary, które są najważniejsze w kontekście aerodynamiki? Nie sądzimy! Ewidentnie te fikuśne kształty i oryginalne przekroje to efekt prac, których wynikiem miał być najszybszy rower w profesjonalnym peletonie. Tą prędkość po prostu widać, rower – patrząc na niego od przodu – ma zdecydowanie ograniczoną powierzchnię czołową i przypomina nóż do cięcia powietrza.
Colnago podkreśla, że celem dla Y1Rs było zbudowanie maksymalnie aerodynamicznego roweru, który jednocześnie będzie oferował dynamiczne zachowanie podczas przyspieszeń, pozostanie reaktywny w prowadzeniu, a wszystko to zostanie osiągnięte przy wadze pozwalającej rywalizować na najwyższym poziomie. I wiecie co? Chyba się udało, szczególnie jeśli spojrzymy na liczby! Nowy model przy prędkości 50 km/h jest aż o 25W szybszy, niż Colnago V4Rs, na którym ściga się na co dzień Tadej Pogacar. W porównaniu do najlepszego aerodynamicznie roweru konkurencji z WorldTouru zysk to 8W, ponownie sporo! Wyobrażacie sobie, że Tadej otrzyma na niektórych wyścigach 25 darmowych watów? My nie… Przy tym masa nie jest przytłaczająca. Zestaw ramy i widelca Y1RS waży 1422 gramy, podczas gdy V4Rs 1173 gramy. Mogą być jeszcze dodatkowe różnice wynikające z cięższych łożysk sterów i masy kokpitu, ale tutaj dokładnych liczb nie znamy.
Przede wszystkim aerodynamika!
Liczby już znacie, ale warto spojrzeć bliżej na poszczególne obszary tego roweru. W końcu jego projekt rozpoczęto od zera i punktem wyjściowym było zrobienie najbardziej aerodynamicznego roweru, który będzie zgodny z regulacjami UCI.
Przód to bardzo spłaszczony widelec, którego lagi mają głębokie przekroje. Najciekawiej wygląda jednak jego górna część, która zachodzi na główkę ramy niczym w Cervelo S5 i obraca się podczas skręcania kierownicą. To podobno duży zysk aerodynamiczny, a co ważne – w obszarze podkładek i połączenia z kokpitem wygląda chyba nieco bardziej estetycznie, niż wspomniane Cervelo. Będąc przy przodzie roweru, który jako pierwszy ma kontakt w powietrzem, nie można nie wspomnieć o nowym kokpicie CC.Y1. On również ma bardzo ciekawą budowę przypominającą literę V. To rozwiązanie daje ogromny efekt, bowiem aż o 19% zmniejsza powierzchnię czołową. To przekłada się na poprawę właściwości aerodynamicznych o 16%, a ten zysk odbywa się przy nie pogorszonej sztywności względem ,,tradycyjnych” aerodynamicznych zintegrowanych kokpitów. Z ważnych cech kierownicy warto wspomnieć o tym, że ma geometrię z popularną obecnie flarą. Jest o 23 mm węższa w chwycie za łapy, niż w dolnym, co sprzyja jeździe w pozycji aero hoods.
Idąc dalej – w głąb ramy – w oczy rzuca się rura dolna, pod którą wcina się przednie koło. Naturalnie obecne są też mocno spłaszczone przekroje wszystkich rur głównego trójkąta, ale to już żadna nowość. Ciekawe natomiast i podążające za obecnymi trendami w branży są koszyki na bidon zintegrowane z ramą i dedykowane stricte do niej. To z nimi nowe Colnago tworzy super szybki zestaw i to z nimi podawane są wszelkie wyniki aerodynamicznych badań, których wyniki przytoczyliśmy.
W naszej opinii najwięcej ciekawego dzieje się jednak w tylnej części roweru. Rura podsiodłowa zakrywa koło i tym samym rama jest bardziej opływowa w tym ważnym miejscu, ponieważ tylne koło nie naciera na wiatr, a powietrze z niewielkim ciśnieniem ,,spływa” już bezpośrednio na boczną ściankę tylnego koła. Jeszcze więcej ciekawego dzieje się w obszarze, gdzie sztyca wchodzi w ramę. Po pierwsze taka konstrukcja – zdaniem Colnago – jest bardziej aero, a pod drugie kąt rury podsiodłowej w miejscu, gdzie wchodzi w nią sztyca jest na tyle łagodny, że pozwala na większe odginanie się i daje tym samym lepszy komfort w zakresie tłumienia wstrząsów.
Geometria i ważne fakty
Colnago podkreśla, że choć aerodynamika była kluczowa to na wysokim poziomie pozostaje również sztywność i komfort. W tym pierwszym obszarze porównując nowe Colnago Y1Rs do V4Rs mamy do czynienia ze wzrostem sztywności o 3,5% w pozycji sprinterskiej (duży nacisk na pedały i ciągnięcie za kierownicę) i utrzymanie poziomu podczas siedzącej pozycji wspinaczkowej.
Sama geometria jest bardziej podporządkowana agresywnej pozycji do jazdy w terenie płaskim, czyli do mocnego pochylenia i położenia na kierownicy. Kolarz jest nieco mocniej przesunięty do przodu, a kąty rury podsiodłowej i główki są odrobinę ostrzejsze. Poza tym nowy model mieści opony o szerokości do 32 mm i współpracuje z napędami elektronicznymi. Co ciekawe – i wygodne z punktu widzenia serwisu – wkład suportu to standardowy gwintowany system BSA. Ceny są oczywiście z kosmosu, bowiem podstawowa wersja zaczyna się od 53 500 zł (SRAM Red i koła Vision Metron 35), ale przyszli właściciele raczej nie będą się tym przejmowali.
Strona producenta: www.colnago.com
Dystrybucja w Polsce: colnagopolska.pl
Obserwuj nas w wiadomościach Google: bikeworld.pl






