Orbea Oiz 2017

Drukuj

Orbea Oiz to flagowy bolid wyścigowy XC ze stajni baskijskiego producenta. W sezonie 2017 broń Catherine Pendrell zyska jeszcze więcej wyścigowego charakteru. Co dokładnie zmieniono? O tym piszemy w tekście. A czy jest szybko? Wystarczy sprawdzić, kto wygrał ostatnią edycję Pucharu Świata XC w Mont-Sainte-Anne.

Orbea prezentację swoich nowości na rok modelowy 2017 rozpoczęła od pokazania światu odświeżonego fulla dedykowanego do ścigania w cross-country i maratonach, czyli popularnego modelu Oiz. Górski ścigacz od Basków w sezonie 2017 nie wnosi rewolucji, bo w wielu elementach pozostał praktycznie niezmieniony względem modelu zaprezentowanego przed dwoma laty - mówimy tutaj raczej o przemyślanej ewolucji, która przenosi Oiza na wyższy poziom. Konkurencja nie śpi i Orbea doskonale o tym wie - swoją drogą to znamienne, że Catherine Pendrell, największa gwiazda ścigająca się obecnie na rowerach Orbea, zarówno po premierze modelu Oiz 2015, jak i premierze modelu na sezon 2017, wygrała na nowych konstrukcjach wyścig Pucharu Świata XC w Mont-Sainte-Anne (dowodzi to dobitnie, że Baskowie nie tracą dystansu do innych producentów).

 

 

Co wiedzieliśmy do tej pory?

Orbea w nowym modelu zachowała główne cechy charakterystyczne dla dotychczas znanego nam modelu Oiz, dlatego warto je przypomnieć. W sezonie 2017 Oiz nadal tworzony będzie z dwóch rodzajów karbonu (oba wykonane w technologii Monocoque, zapewniającej oszczędność wagi i zwiększenie wytrzymałości ramy) - droższe, topowe modele wykonano z kompozytu OMR (ważnym krokiem do przodu jest zastosowanie w najwyższych modelach nowego rodzaju oplotu EPS, pozwalającego na dodatkową redukcję wagi i zwiększenie sztywności), natomiast warianty tańsze to OMP. Różnica pomiędzy tymi dwoma materiałami to jedynie waga, która przemawia rzecz jasna na korzyść droższego materiału - sztywność pozostaje na tym samym poziomie.

Po drugie Oiz stoi na kołach, których rozmiar dobierany jest proporcjonalnie do rozmiaru ramy - rozmiary S oraz M to koła 27,5", natomiast M, L oraz XL stać będą na 29-calach (tak, tak - osoby jeżdżące na M mają jak zwykle większy wybór).

 

 

Oiz nadal bazuje na zawieszeniu jednozawiasowym (nazwanym przez Basków UFO - od U-Flexion), w którym Orbea docenia najbardziej niższą wagę, niezawodność oraz sztywność, dodającą całości dynamiki. Rury seatstayu posiadają tu w dalszym ciągu charakterystyczne wygięcie w okolicach osi koła. System zawieszenia to tzw. Advanced Dynamics z 95 mm skokiem o dość twardej charakterystyce (mamy do czynienia z mniejszym współczynnikiem SAG - rekomendowane jest 15 %).

Niezmieniona pozostaje także geometria, będąca esencją wyścigowego charakteru. Co ciekawe Orbea już kilka lat temu zastosowała nieco bardziej wypłaszczony kąt główki ramy (70-stopni), wspierający stabilność roweru na zjazdach.

 

 

Co nowego?

Przede wszystkim nowy Oiz przystosowany został pod stający się wiodącym standardem system piast Boost 12x148mm. Zapewne wszyscy wiecie o co chodzi - jest szerzej, a co się z tym wiąże sztywniej. Boost umożliwia także producentom postęp w skracaniu tylnego trójkąta, bo automatycznie wysuwa nieco cały napęd "na zewnątrz" roweru. Co ciekawe poprzedni Oiz posiadał tradycyjny szybkozamykacz, a nie oś sztywną - uwierzycie? Teraz Orbea robi w temacie sztywności tylnego trójkąta dwa kroki do przodu.

 

 

Rama nowego Oiza posiada też dopracowane wewnętrzne prowadzenie linek - warto wspomnieć, że rower jest kompatybilny ze sztycami regulowanymi, uwzględniając tu też te z wewnętrznym prowadzeniem przewodu. Poza tym cała lista "must have" wyścigówki do XCO, takich jak taperowana główka ramy czy sztywny suport PressFit 92.

 
 

 

Konfiguracje

Oiz dostępny będzie w 6 wariantach (3 topowe wykonano z włókna OMR, 3 pozostałe z OMP). Najwyższy Oiz M-Ltd wyposaży został w grupę SRAM XX1 Eagle w konfiguracji 1x12 oraz zawieszenie Fox z powłoką Kashima (z przodu czeka 100 mm Fox 32 Float SC Factory FIT4). Topowy Oiz z wagą w okolicach 10 kg będzie też najlżejszym fullem Orbei do tej pory. Drugi od góry model M-Team to także zawieszenie Fox, ale napęd Shimano XTR 2x11. Trzeci w górnej części drabinki to model M10 z napędem złożonym z Shimano XTR i XT. Kolejne modele z nieco cięższego włókna to kolejno M20 (Fox z Kashimą oraz napęd Shimano XT / XTR), M30 (Fox Performance i Shimano XT) oraz M50 (Fox Performance oraz napęd złożony na podzespołach FSA, Shimano SLX oraz XT). W sprzedaży dostępne będą też framesety z damperem w zestawie.

 

 

 

Dystrybutor: www.pol-sport.com