Trek, z modelu Madone, który był uniwersalną konstrukcją szosową, łączącą niską masę i aerodynamikę, uczynił rower znacznie bardziej nastawiony na minimalizowanie oporów powietrza. Powodem takiej zmiany jest fakt, że gama Treka wzbogaciła się o superlekką Emondę, co naturalnie doprowadziło do tego, że posiadanie dość zbliżonego pod względem charakterystyki i właściwości modelu było pozbawione sensu. Madone musiał ewoluować w drugim kierunku i stał się pretendentem do zdobycia tytułu najbardziej zaawansowanej technologicznie aerodynamicznej ramy szosowej na rynku. Konstrukcja nowego modelu opiera się o karbonowe rury z profilem KVF, czyli Kammtail Virtual Foil. Zastosowanie tego profilu umożliwia stworzenie lekkiej, sztywnej i jednocześnie aerodynamicznej rury, która swoim ściętym tyłem potrafi zasymulować znacznie głębszy niż w rzeczywistości profil i w ten sposób "oszukać" opływające ją powietrze. KVF zastosowany został nawet w ramionach przedniego widelca. O wniesienie aerodynamicznych właściwości na jeszcze wyższy poziom dba zintegrowany z ramą przedni hamulec oraz aerodynamiczny kokpit, w którym skryte zostały linki i pancerze. W efekcie inżynierom udało się uzyskać frameset, który należy do jednych z najbardziej aerodynamicznych na rynku.
Największym zaskoczeniem jest jednak zastosowanie systemu tłumiącego drgania o nazwie IsoSpeed. Rozwiązanie to znamy z komfortowego Domane, ale tutaj zostało ono skonstruowane w inny sposób. W tym przypadku system opiera się na odgięciu rury umieszczonej wewnątrz aerodynamicznej, zewnętrznej "powłoki", co pozwala zachować doskonałe właściwości aerodynamiczne. Zdaniem amerykańskiego producenta tłumienie jest niemal o 60% lepsze w porównaniu do "najbliższego konkurenta" nowego Madone.
W ciekawy sposób rozwiązano system sztycy, która wsuwana jest do wewnątrz przedłużonej rury podsiodłowej. Sztyca przykręcana jest do ramy za pomocą 2-śrubowego mocowania umieszczonego w tylnej części rury podsiodłowej. Natomiast system mocowania siodła opiera się o rozwiązanie 2-śrubowe, jednak w tym przypadku jedna śruba służy do przymocowania siodła, a druga do ustawienia jego kąta, co pozwala na bardzo dokładne ustawienie pozycji. Innym nietypowym rozwiązaniem jest tylny hamulec zbudowany symetrycznie w systemie centerpull, do którego pancerz doprowadzony został ze środka rury podsiodłowej.
Jak na razie Madone w nowej, rewolucyjnej odsłonie, dostępny będzie jedynie jako topowa rama serii 9, wykonana z najlepszego kompozytu OCLV jakim dysponuje Trek. Do sprzedaży trafi pięć konfiguracji: Race Shop Limited, 9.9, 9.9 w wersji damskiej, 9.5 oraz 9.2. Ostatnia z wymienionych to podstawowa wersja kosztująca 23999 zł, a w jej wyposażeniu znajdziemy Shimano Ultegrę oraz aluminiowe koła. Topowy Race Shop Limited to rower identyczny z tym, jakim dysponują kolarze Trek Factory Racing. W tym przypadku cena jest już znacznie wyższa i wynosi 56999 zł. Tańsze odmiany z niższych serii, bazujące na nowej konstrukcji, pojawią prawdopodobnie w przyszłym roku. Już za parę miesięcy ma natomiast ruszyć program indywidualnego dopasowania roweru (pod względem kolorystyki i wyposażenia) - Project One. Madone serii 9 występować będzie w geometrii H1 oraz bardziej przyjaznej amatorom H2. W sprzedaży dostępne są także framesety - z dopasowaniem H1 w cenie 23999 zł lub tańszy H2 za 18999 zł.
Dystrybutor: www.trekbikes.com