Orbea Rallon, równowaga i temperament

Drukuj

Rower, którzy otrzymaliśmy do testów okrzyknęliśmy Garbatkiem dzięki charakterystycznemu opadaniu rury górnej przywołującemu na myśl garb. To dość oryginalna konstrukcja o dwuletnim rodowodzie i wciąż niewiele firm decyduje się ją stosować.

Jej zadaniem jest sprawić, by obszar w okolicy łączenia rury górnej z dolną i główką był maksymalnie sztywny i wytrzymały, a równocześnie agresywny sloping dodał maszynie ekstremalnego sznytu.

Seria Rallon tworzy bowiem kategorię od grawitacyjnego enduro do all-mountain. W tym sezonie seria składa się z 6 modeli rowerów, z których wyodrębnić można 2 podgrupy. Pierwsza to modele X10 i X30, a druga to 4 odmiany bez magicznego dodatku „X” w nazwie. Na jej szczycie ulokowany został testowany Rallon 10.



Generalnie „Iksy” są cięższe i wyróżniają się nieco bardziej „ekstremalnym” osprzętem. Mają amortyzatory z większym skokiem, dwutarczową korbę z napinaczem, krótsze mostki, mocniejsze koła, szersze opony i osprzęt SRAM. W przeciwieństwie do nich, testowany przez nas rower zaopatrzony został w komponenty najwyższej klasy, które z powodzeniem znaleźć można w rowerach XC. Takie połączenie, czyli sprzęt XC z ramą i amortyzacją do enduro dało mieszankę wybuchową w postaci lekkiego i zwinnego roweru all-mountain na dzikie bezdroża i trudny technicznie teren. Przyjrzymy się bliżej genom pochodzącym z obu gatunków.

Genotyp enduro
Najpierw rama. Orbea Rallon oprócz wspomnianego już „garbatego” kształtu wyróżnia się przekrojem rur przypominającym na pierwszy rzut oka trapez, choć faktycznie jest to sześciokąt. Przekrój głównej rury zwęża się w kierunku rury podsiodłowej. Natomiast sama rura podsiodłowa oraz rura tylnego trójkąta posiada przekrój owalny, zbliżony do okrągłego.

 



Dla porządku dodajmy, że rower występuje w 4 rozmiarach: od XS do L. Geometria Rallon 10 w testowanym rozmiarze S plasuje go idealnie w kategorii enduro, zwłaszcza dla testera o wzroście 176 cm. Najmniejsza wielkość dedykowana jest osobom mającym 160-175 cm, dlatego lepsza byłaby M-ka, której rozstaw osi kół jest większy o ponad 2,5 cm i sprawiłaby, że poczulibyśmy się bardziej komfortowo na podjazdach. Trzeba jednak przyznać, że na krótszym rowerze z bardziej wyprostowaną pozycją czuliśmy się znakomicie, głównie dzięki lekkości i ponadprzeciętnej skrętności. Mały rower pod nami był po prostu bardzo, bardzo zwinny. Dodatkowo geometrię determinował krótki na 70 mm mostek.

Tylne zawieszenie jest efektem kilkuletniej pracy działu badań i rozwoju firmy Orbea. Cel był jeden: stworzyć zawieszenie pracujące maksymalnie liniowo. Już wielokrotnie mieliśmy okazję wypróbować działanie dampera Fox RP Float 23, ale dopiero w tym rowerze dało się wyczuć tak wyraźną różnicę między poszczególnymi ustawieniami. Aktywacja Propedal całkowicie zmienia działanie zawieszenia. Z „pompującej” zjazdówki potrafiącej zapadać się na dużych nierównościach w jednej chwili przeobraża się w wysublimowany rower cross country, precyzyjnie wyłapujący mniejsze i średnie nierówności, a przy tym zachowujący poprawną sztywność na podjazdach.

 

 



Dopełnieniem 150 mm z tyłu jest taka sama wartość ugięcia z przodu. Fox Talas 36 RLC po zapewnieniu mu właściwej regulacji, potrafi efektywne działać zarówno na zjazdach jak i podjazdach, a przy tym jest odporny na dobicie. Niczego więcej nie trzeba, No, może jedynie osoby poszukujące jeszcze większych wrażeń na zjazdach mogłyby pokusić się o Foxa 36 ze skokiem 160 mm.

Genotyp cross country
Przede wszystkim pełny napęd Shimano XTR, który pozwala cieszyć się precyzją, lekkością i świadomością, że rower ma zaaplikowany szczyt japońskiej techniki. Całość dopełniają karbonowa kierownica i sztyca sygnowana logo Orbea. W tym rowerze, aż prosi się o zastosowanie teleskopowej rury podsiodłowej, dodającej frajdy, jaką jest błyskawiczna zmiana pozycji na zjazdach. Znajdziemy ją, ale w odmianie X10. Tutaj razem z karbonową rurą producent zaserwował nam niestety jedyny w rowerze brzydki element: zbyt duży zacisk.

Bardzo duży plus należy się natomiast za pedały zatrzaskowe XTR. Podoba się nam, gdy producenci kompleksowo traktują swoich klientów i oferują rower topowy wyposażony we wszystkie komponenty z najwyższej grupy.

 

 



Genotyp pośredni, czyli all mountain
Do niego zaliczylibyśmy hamulce Formula R (u nas średnica tarcz 180 mm), które są nieco tańszą wersją topowych modeli R1 Racing, ale i tak zachowują znakomite właściwości i odpowiednią wytrzymałość. Miłośnicy enduro zapewne przychylniej spojrzeliby na The One, my również chętniej widzielibyśmy te bardzo mocne hamulce w naszym Rallon 10. Podczas testów nie udało się nam pozbyć uroczego bulgotania a'la „wściekły indor” wytwarzanego przez przedni hamulec. Poza tym doceniliśmy mniej siłę, a bardziej precyzję hampli tego włoskiego producenta.

Koła Mavic Crossmax ST również stanowią pewny kompromis. Trochę daleko im do wyścigowego, superlekkiego modelu SLR z systemem SSC (testowanym przez zawodników Orbea zresztą) z jednej strony oraz do typowego modelu enduro Crossmax SX z drugiej. Pośrednie rozwiązanie koła czerpią zarówno z jednego jak i drugiego stylu jazdy zachowując optymalnie dużo wytrzymałości i lekkości. Podobnie dzieje się z oponami Hutchinsona o kompromisowej szerokości 2,2” i bieżniku który niestety zbyt słabo radzi sobie w wilgotnych warunkach dominujących wczesną wiosną.

 

 


 


Co jeszcze?
Godny odnotowania jest fakt, że rowery występują w dwóch wersjach kolorystycznych. Biało-czarno-czerwonej oraz czarno-brązowej. Co ciekawsze, firma nie ogranicza się do konfiguracji osprzętowej przypisanej konkretnemu modelowi. To znaczy rowerzysta może wybierać spośród kilku różnych wariantów. Testowany przez nas rower utrzymany jest w najbardziej klasycznej opcji, natomiast teoretycznie może on wymienić widelec na Fox 36 o skoku 160 mm, hamulce na Formula The One, opony na szersze Cougary 2,40”, sztycę na teleskopowy Rock Shox, korby na SRAM XO w opcji 2x10 oraz pedały na Crank Bros Candy3. W efekcie może on skonfigurować Rallona 10 w taki sposób, by przypominał Rallona X10 o bardziej ekstremalnym zacięciu.

W sprawie indywidualnej konfiguracji oraz ewentualnych dodatkowych kosztów z tym związanych najlepiej pytać polskiego przedstawiciela firmy Orbea. Odpowiednie osoby w Polsporcie podpowiedzą czy i jak dobrać sprzęt do własnych potrzeb. W każdym razie typowy Rallon 10 kosztować ma 18 999 PLN. Tyle wydamy na rower złożony na ramie aluminiowej, ze świetnie poprowadzonymi linkami i znakomicie działającym zawieszeniem oraz na osprzęcie z najwyższej półki.

To gotowy, wymarzony wielozadaniowy pojazd do górskich wędrówek, startu w maratonach i szaleństw na zjazdach. Perspektywa zmiany osprzętu na lepszy mogłaby na upartego dotyczyć kół i hamulców.

 

 



Podsumowanie
Powiemy przekornie: Hiszpanie stworzyli sprzęt mający niewiele wspólnego ze słynnym południowym temperamentem. Owszem, „garbatek” jest szybki, precyzyjny i świetnie zjeżdża. Z drugiej strony to znakomicie zrównoważony pojazd all mountain posiadający najlepsze cechy XC i enduro. Inaczej mówiąc: posiada wszelkie predyspozycje do bycia pojazdem o zjazdowym zacięciu, gdyby wpakować w niego więcej „hardkorowych” części. Mówiąc jeszcze inaczej: Rallon 10 jest rowerem zbudowanym na ramie enduro i komponentach XC. Mieszanka piorunująca, może trochę kontrowersyjna (dyskusyjna obecność pełnego Shimano XTR), ale naszym zdaniem i tak największą siłą tego bicykla jest rama. Solidne, fantastycznie pracujące jednoosiowe zawieszenie pozwalające łapać te mniejsze i większe nierówności. Warto więc wziąć pod uwagę propozycję hiszpańskiego producenta. Tym bardziej, że Orbea proponuje program dożywotniej gwarancji na swoje ramy.

Cena (sugerowana): 18999,00 PLN
Rama (materiał): ORBEA RALLON
Rozmiary: XS, S, M, L
Widelec: FOX 32 TALAS FIT RLC 150
Tłumik: FOX FLOAT RP23 KASHIMA
Przerzutka przednia: SHIMANO XTR
Przerzutka tylna: SHIMANO XTR SHADOW
Korba: SHIMANO XTR 24x32x42
Kaseta: SHIMANO XTR 11-36 10S
Łańcuch: SHIMANO M980
Pedały: SHIMANO XTR
Koła: MAVIC CROSSMAX ST TL
Opony: HUTCH COUGAR TL 26x2.20
Manetki: SHIMANO XTR
Hamulce: FORMULA R1 DISC
Hamulec tylny: FORMULA R1 DISC
Kierownica: RITCHEY SYNCROS CARBON
Mostek: ORBEA OC-III
Stery: FSA GRAVITY 1 1/2
Siodełko: SELLE ROYAL FIZIK GOBI MG
Wspornik siodełka: SYNCROS FL CARBON


Dystrybutor: www.pol-sport.com